Ostatnio na fanpage bloga Why so social na FB trafiłem na krótką dyskusję na temat rzekomej wyższości YouTube’a nad blogami. Zainspirowany tym, co przeczytałem, postanowiłem podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami.
Zanim jednak do tego przejdę, chciałbym polecić Wam do przeczytania mój artykuł z 2010 roku zatytułowany „Dlaczego wchodzę w blogowanie wideo i Wam też to radzę?”. Napisałem wtedy:
Bo uważam, że kto nie zacznie tego robić teraz, ten przegapi sporą szansę, jaka jest przed nami.
przeczytaj całość
Co roku o tej porze ludzie szukają prezentów dla swoich bliskich, by im podarować je w wigilię Bożego Narodzenia.
Dla osób, które prowadzą tematyczne blogi, to dobra okazja, żeby niewielkim wysiłkiem zarobić przy tej okazji dodatkowe pieniądze.
Zwłaszcza, jeśli się o tym pomyśli odpowiednio wcześnie, w okolicy amerykańskiego święta Dnia Dziękczynienia. przeczytaj całość
Jak pewnie część z Was wie, od jakiegoś czasu prowadzę katalog blogów najlepsze-blogi.pl. Jednym z elementów tej pracy jest moderacja zgłoszeń, czyli po prostu sprawdzanie blogów, które użytkownicy dodali do katalogu. Sprawdzam, czy nadają się do umieszczenia w nim (w końcu, jak sama nazwa wskazuje, mają tam być wyłącznie najlepsze blogi) i usuwam lub akceptuję zgłoszenia.
Katalog istnieje od 2009 r. a ja odziedziczyłem go ze sporą kolejką moderacji wpisów. W tej chwili jednak staram się wciąż, żeby blog poleżał sobie jakieś 3 miesiące w kolejce, zanim go dodam do katalogu.
Bo okazuje się, że zaskakująco wiele blogów przestaje być aktualizowanych już w kilka dni po zgłoszeniu ich do mojego katalogu. Z kolei z tych, które zgłoszone były kilka lat temu, ogromna większość też już od kilku lat jest martwa. O tych, które po prostu przestały istnieć (bo np. ktoś domeny nie przedłużył, albo usunął blog z serwisu blogowego), nawet nie wspominam. Tych też jest spora liczba.
I właśnie siedząc ostatnio w kolejce moderacji pomyślałem sobie, że może warto byłoby tu napisać artykuł o tym, co można zrobić z blogiem, co do którego straciło się zapał, by go prowadzić. Urządziłem na fanpage’u burzę mózgów, przemyślałem temat i zasiadam do pisania. A Was zapraszam do lektury. 🙂 przeczytaj całość
Wpis gościnny
Korzyści wynikające z prowadzenia działalności w Wielkiej Brytanii?
Po pierwsze, oszczędność.
Prowadząc bloga, czy zarabiając w Internecie nie zatrudniasz pewnie pracowników. To oznacza, że jako spółka LTD, Twoja firma nie zapłaci żadnego podatku przez 21 miesięcy działalności – podatek dochodowy w UK płaci się na koniec roku podatkowego, a od końca roku do spłaty należności masz dodatkowe 9 miesięcy.
W Wielkiej Brytanii nie ma odpowiednika polskiego ZUSu. Składki na ubezpieczenie są ustalone procentowo od Twoich zarobków i obowiązują dopiero po przekroczeniu progu 8 060 funtów (ok. 42 000 zł) rocznie. przeczytaj całość
Z zarabiania na blogu można się utrzymać. Można też wykorzystywać go jako źródło dodatkowych pieniędzy. A więc jak zarobić na blogu na drugą wypłatę, jednocześnie pracując gdzieś na etacie? Już spieszę z wyjaśnieniami.
Ci z Was, którzy śledzą mój blog od dawna, na pewno kojarzą publikowane jakiś czas temu comiesięczne raporty z moimi zarobkami. Znajdziecie je pod tagiem zarobki na blogach, gdzie pierwszy tego typu raport opublikowałem w grudniu 2007 r., a ostatni w grudniu 2011 r. Później przestałem to robić, bo było z tym za dużo roboty, a wartości dla Was wcale nie aż tak dużo. Na początku tego okresu zarabiałem na blogach ok. 250 zł miesięcznie, a pod koniec — ok. 2 500-3 500 zł miesięcznie. W rekordowym miesiącu zarobiłem ponad 4 800 zł. przeczytaj całość