11
09
12

Popraw swój dobry wpis i uczyń go jeszcze lepszym

Wyobraź sobie, że masz na blogu wpis, który odpowiada średnio za 10% lub więcej odsłon wszystkich artykułów na blogu. Taki, który pojawia się wysoko w wynikach wyszukiwania, który jest dobrze oceniany przez czytelników, często komentowany. Jest popularny i zarabia Ci dużo pieniędzy.

Oczywiście jesteś z tego wpisu bardzo zadowolony (zadowolona). Ale czy nie sądzisz, że warto byłoby poświęcić mu godzinę czy dwie, by uczynić go jeszcze lepszym?

W życiu każdego bloga przychodzi taki moment, gdy trudno pisać nowe artykuły. Może akurat w niszy jest zastój i nie ma nic ciekawego. Może autorowi się znudziło klepanie co drugi dzień 2 000 znaków na ten sam temat. A może po prostu pamięta o tym, że na jego bloga codziennie przychodzą dziesiątki czy setki osób początkujących w temacie, którym trzeba pewne podstawowe pojęcia wyjaśnić lub przypomnieć. W każdym z tych przypadków warto wziąć na warsztat jakiś stary wpis, zaktualizować go, uatrakcyjnić. Przy okazji pozmieniać tak, by lepiej na nim zarabiać. Sam robię tak od czasu do czasu.

Ostatnio na jednym z moich blogów wprowadziłem szereg zmian, które mają na celu zwiększenie ilości odsłon bloga, które niemal wprost przekładają się na zarobki z reklam. Umożliwiłem wyświetlanie wpisów dzielonych na strony, wprowadziłem także stronicowanie komentarzy. I wziąłem się za poprawki w artykule, który na łamach tego bloga jest najbardziej popularny.

Pierwszą rzeczą, jaką odświeżyłem, była data. Początkowo artykuł pojawił się jakoś w 2007 r., czyli już 5 lat temu. W szybko zmieniającej się branży wpis sprzed tak długiego czasu może zostać uznany za nieaktualny, a więc mało wiarygodny. Temu chcemy oczywiście zaradzić, a najprościej jest to zrobić publikując wpis ponownie (pod tym samym adresem, ale z nową datą). WordPress automatycznie wciągnie go do kanału RSS, przez co ściągniemy na bloga również czytelników subskrybujących ten kanał.

Naturalnie nie możemy TYLKO zmienić daty, pozostawiając resztę artykułu bez zmian. Po pierwsze, warto dodać na początku lub końcu wpisu, że jego pierwsza wersja pojawiła się kiedyśtam. Unikniecie wtedy dziwnego wrażenia czytelnika, który widzi artykuł z września 2012 r. i komentarze z lutego 2006 r. Widząc taki wpis czytelnik mógłby dojść do wniosku, że ktoś go tutaj gdzieś oszukuje — i miałby rację.

Raczej nie powinniśmy też pozostawić bez zmian samej treści. Jeśli artykuł jest dobry i kompletny, może nie być takiej potrzeby. W innym przypadku, zwłaszcza jeśli coś się w branży pozmieniało (albo masz po prostu nowe informacje, których nie miałeś wcześniej), koniecznie tekst trzeba uzupełnić, rozszerzyć. Może poruszyć zagadnienie z innych punktów widzenia, może postawić nacisk na inne aspekty, itd.

W każdym przypadku warto natomiast zadbać o bogate linkowanie wewnętrzne z tego tekstu. Jeśli zmieniamy artykuł ogólny, warto w odpowiednim miejscu podać odnośniki do wpisów szczegółowych. Jeśli, przykładowo, na blogu architekta zmieniamy wpis o budownictwie energooszczędnym zawierający jeden akapit o domach pasywnych, warto do tego akapitu dodać odnośnik do wpisu o domach pasywnych, który powstał później. Podobnie jak ze wszelkimi pojęciami, których zrozumienie może przysporzyć czytelnikom trudności. Wzorem w tej dziedzinie jest dla mnie Wikipedia, na której mamy podobne odnośniki do szczegółowych artykułów, oraz pojęć istotnych do zrozumienia danego artykułu.

Na tej samej zasadzie, warto czasem dodać odnośniki zewnętrzne, do ciekawych artykułów do poczytania dla czytelników, ale także źródeł informacji zawartych w tekście. Jeśli jeszcze nie linkujesz do źródeł, zacznij to wreszcie robić! Jest to jeden z kluczowych czynników wpływających na wiarygodność autora bloga!

Można rozważyć uatrakcyjnienie treści materiałami graficznymi lub wideo. Ja to robię zazwyczaj niechętnie, bo wolę, by uwaga czytelników skupiała się na reklamach, a nie obrazkach. Mimo to, jeden obraz mówi tyle, co tysiąc słów, a jeden materiał wideo tyle, co tysiąc obrazów.

Warto też podzielić artykuł na strony. Dzięki temu zamiast jednego wyświetlenia strony będziemy mieć 3-4 wyświetlenia artykułu (w teorii, nie każdy przecież doczyta tekst do końca, czy otworzy kolejne strony, ale część czytelników przyjdzie z Google na którąś z kolejnych stron tekstu). Zamiast 1 podstrony na blogu, będziemy mieć 3-4 podstrony do zaindeksowania przez Google. Kolejne podstrony będą mogły pojawiać się wysoko w wynikach wyszukiwania na bardziej szczegółowe zapytania, odpowiadające kolejnym zagadnieniom, akapitom i śródtytułom w tekście.

Z tego samego powodu warto rozdzielić na podstrony komentarze, jeśli jest ich dużo.

A teraz kilka słów na temat tego, co mnie się udało osiągnąć tymi kilkoma prostymi sposobami. Porównuję 2 tygodnie po zmianach w tekście z analogicznym okresem sprzed zmiany.

  1. Liczba odsłon artykułu oraz stron komentarzy wzrosła o 90%.
  2. Współczynnik odrzuceń spadł o 28%.
  3. Średni czas spędzony na blogu stronie (wyjaśnienie w komentarzu) wzrósł o 6132%.

Oczywiście nie przypisuję całości tego osiągnięcia do tych opisanych przeze mnie zmian, bo liczba odsłon zmienia się przecież także ze względu np. na przekierowania z Google. Trudno to jednak ocenić, bo przecież skrócenie artykułu na danej podstronie (co osiągamy dzieląc wpis na strony) może mieć korzystny wpływ na pozycję tej podstrony w Google.

Autor:Krzysztof Lis | Tagi: ,



Wpisy powiązane tematycznie:

16 komentarzy do artykułu “Popraw swój dobry wpis i uczyń go jeszcze lepszym”

  1. „Jeśli jeszcze nie linkujesz do źródeł, zacznij to wreszcie robić! Jest to jeden z kluczowych czynników wpływających na wiarygodność autora bloga!” odważne słowa, sądzę, że niewiele osób chce wysyłać użytkowników na inne, niż swoje strony

  2. @rwtryb, owszem nikt nie chce odsyłać ludzi na inne strony. Ale artykuł zawierający rzetelne informacje, wraz ze źródłami, zwiększa zaufanie do autora. A to jest bardzo ważne w biznesie. Kilka osób może opuści twoją stronę, aby zajrzeć do źródła, ale przyniesie to większe zyski, niż ci się wydaje. Przynajmniej ja wolę czytać takie artykuły, bo wiem, że napisał je ktoś, kto dba o dobre imię, zarówno swoje, jak i kogoś innego.

  3. Fakt rzeczywiście ostatnio przyglądałem się swoim wpisom i postanowiłem 3 upiększyć które dawały największy ruch…
    Nie zmieniałem daty, ale skoro powiadasz że jest to pomysł….

  4. @rwtryb: jeśli linkujesz do rzeczywistych źródeł, to nikogo nie tracisz, przy czym za rzeczywiste źródła uważam np. raporty ZUS-u, dokumenty ministerstw, ustawy itd. (piszę głównie o prowadzeniu własnej działalności). To są tak nudne rzeczy, że prędzej spowodują reakcję „zabierzcie mnie stąd z powrotem do zdjęć Azjatek” ;).

    @Krzysztof: spróbuj dać reklamę pod/ nad/ obok video. Ludzie, którzy będą je oglądać będą długo widzieli jednostkę reklamową i może w końcu klikną.

    Natomiast zwiększenie liczby odsłon o kilkadziesiąt procent przy zachowaniu praktycznie takiego samego czasu odwiedzin jest IMO bez sensu. Liczba kliknięć w reklamy raczej pozostanie stała, a tylko ludzie się wkurzą.

  5. O, jaki rewelacyjny timing 😀 Właśnie nie mam nastroju na pisanie, a chciałbym podłubać w blogach. To już wiem, co będę z nimi robił 😀

    BTW, bardzo lubię Twoje wpisy z serii „jak…”, zawsze są inspirujące i bardzo dokładne.

  6. @rwtryb: i dlatego dopóty nie będziesz linkować do źródeł, wiedza z Twojego bloga będzie uważana za mniej wartościową, niż ta z Wikipedii. Tam się do źródeł linkuje, można nawet powiedzieć, że jest to w pewnym sensie tamtejszy wymóg.

    @Waldek: bez zmiany daty nie wyświetlasz artykułu na stronie głównej bloga, więc trafią na niego tylko ludzie z wyszukiwarek. Jeśli taki jest Twój cel, to jej nie zmieniaj.

    @Marcin: jedyne, co mnie powstrzymuje przed wstawieniem reklamy bezpośrednio pod film czy grafikę, jest natłok elementów rozpraszających w jednym miejscu. Ale może nie powinienem się tym przejmować, tylko sprawdzić, czy to działa…? 😉

    Mam wrażenie, że czas odwiedzin pokazywany przez Analytics (o którym wspominałem), nie do końca oddaje to, co masz na myśli. Ja to odczytuję z raportu Treść → zawartość witryny → strony. Tu widzę, że dla URLa oryginalnego artykułu (po zmianie jest tam tylko 1/3 treści i początek komentarzy) ten czas po podziale nie uległ zmianie. Jednocześnie część 2 i 3 dostały znowu „dodatkowe minuty” spędzone przez usera na stronie. Czyli efekt zmiany jest raczej in plus.
    Ja niezbyt fortunnie nazwałem to „czasem spędzonym na blogu”, podczas gdy jest to tylko czas spędzony na stronie — i Analytics porównało mi czas spędzony na 1 podstronie z artykułem w całości ze średnim czasem na wszystkich nowych podstronach (3 podstrony z artykułem, 3 podstrony z komentarzami). Nie wiem czy da się to sprawdzić w Analytics, ile dłużej trwała wizyta gościa, który zaczął ją od tego właśnie artykułu, wskutek mojej zmiany.

  7. Już mam, to jest w raporcie Treść → zawartość witryny → strony docelowe.

    Tu widać zmianę, długość wizyty wzrosła o 132%. 🙂

  8. A jak „stare” wpisy warto poprawiać? Czy zbyt częste grzebanie przy tych samych wpisach nie wpływa negatywnie na pozycjonowanie?

  9. Zastanawiam się jakie znaczenie dla google (dla użytkowników to rozumiem) mam poprawienie daty w notce na blogu. I czy w ogóle ma jakieś?

  10. @Wroclawiak: czasem data publikacji wpisu pojawia się obok zajawki wpisu w wynikach wyszukiwania. Warto mieć datę aktualną, to ludzie chętniej będą klikać w aktualne wpisy.

  11. Jak często można poprawiać stare wpisy bez ryzyka podpadnięcia wyszukiwarce?

  12. Zastanawiam się, czy sugestia udoskonalania „wybitnych” artykułów będzie skutecznym rozwiązaniem dla każdego bloga. W moim przypadku – zarabianie drogą freelance – poruszam tematy, krążące wokół jednej dziedziny, która składa się z kilku elementów (np. rodzajów działalności dla wolnych strzelców). Często pojedyncze artykuły (perełki) trafiają do TOP 3 na dane słowa kluczowe. I taki artykuł jest oblegany. Pojawia się więc pytanie: czy powalczyć o wyższą pozycję, udoskonalając artykuł i zgarniając większą liczbę czytelników? A może utworzyć w tym czasie dodatkowy artykuł, powiązany tematycznie, który będzie kontynuacją perełki i wydłuży czas spędzony przez czytelnika na moim blogu?

    Zastanawiałem się również nad sugestią dzielenia artykułu na kilka podstron. Pomysł fajny i z pewnością korzystny pod Google. Taka maniera kojarzy mi się jednak trochę z „mądrymi artykułami Onetu”, gdzie główna sentencja jest zamieszczona na ostatniej stronie. Z przyzwyczajenia, większość z nas przeskakuje środek, czytając pobieżnie pierwszą i ostatnią stronę. Szkoda trochę naszej wiedzy, która została osadzona w rozwinięciu artykułu. Chyba, że wykorzystujemy je wyłącznie pod robota Google.

  13. @Joanna: nie sądzę, by ktokolwiek znał odpowiedź na to pytanie.

    @Freelancer: każdy pomysł jest dobry. Można wpis podzielić na podstrony i uzupełnić treścią. Można napisać wpisy powiązane, omawiające bardziej szczegółowo jakieś zagadnienia, a potem podlinkować je z tego podstawowego wpisu.

  14. po wprowadzeniu linkowania wewnetrznego linkowane anchory poszly w górę o parę pozycji na moim blogu. Polecam wszystkim ten sposób

  15. Często się ostatnio zastanawiałam o czym napisać w mojej niszy… W sumie poprawianie wpisów to takie odgrzewane kotlety ale to też dobra sprawa 🙂

  16. Bardzo fajnie to przedstawiłeś, aż dziwne że ten wpis zebrał tak mało komentarzy. Ja na swoich blogach często stosuje podobne metody, chociażby jeżeli chodzi o linkowanie wewnętrzne edytuje starsze wpisy by linkowały do pokrewnych zagadnień o ile takie powstaną. Wiadomo można użyć wtyczki ale nie będzie to tak precyzyjne jak ręczna robota. Czasami też zoptymalizuje wpis pod jakieś słowa, a po kilku miesiącach dochodzę do wniosku że większy ruch mam z całkiem innych fraz, delikatnie zagęszczam i już wpis jest w stanie coś tam zawsze zarobić. Nie prowadzę takich blogów jak Ty ale te zasady też się sprawdzają, w zasadzie bez znaczenia na tematykę strony czy bloga.

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.