12
06
13

Jak się podpisywać na blogu (i w komentarzach)?

Ciągniemy temat komentowania na obcych blogach, odpowiadając na pytanie Agnieszki z bloga 2drink.pl. Zostawione wprawdzie w komentarzu pod tym wpisem, ale tradycyjnie chciałem z jego pomocą zainicjować dyskusję pod zupełnie nowym wpisem. Tym właśnie, który teraz czytacie.

Ale zacznijmy od zacytowania komentarza.

Jak najlepiej podpisywać swoje komentarze – imieniem i nazwiskiem, samym imieniem, nazwą bloga, a może frazą albo jeszcze inaczej? Na wielu blogach kulinarnych moderacji nie ma, jest sporo blogerek, które odpowiadają na każdy komentarz i nie kasują żadnego, który otrzymują – więc wystarczy napisać np. “ale pysznie wygląda, narobiłaś mi ochoty na to danie” i taki komentarz przejdzie. Z punktu widzenia budowania swojej pozycji w branży oczywiście nie ma taki komentarz większego sensu, ale czy warto komentować w ten sposób i podpisywać się np. frazą albo adresem bloga?

Temat jest wbrew pozorom wcale nietrywialny, choć może się na pierwszy rzut oka wydawać inaczej. Bo to, jak podpisujemy się na innych blogach ma znaczenie i powinno być spójne z całym naszym wizerunkiem, który budujemy w sieci.

Omawiam to zagadnienie szerzej w materiale wideo o budowie marki, które wyjątkowo z okazji tego wpisu dla zainteresowanych jest do kupienia po 47 PLN w limitowanej liczbie egzemplarzy. Ale nie będę wredny i zamiast skierować tylko do tego materiału z informacją „tam jest wszystko, zajrzyj koniecznie”, wyjaśnię, jak ja widzę temat, o który pyta Agnieszka. Polecę za to ten materiał wideo, bo tam jest też o innych zagadnieniach przydatnych, gdy chcemy być rozpoznawani w internecie.

Nasz podpis na blogach i forach musi być spójny. Spójny ze sposobem, w jaki podpisujemy się na łamach własnego bloga. Dlatego najgłupszą rzeczą, jaką można zrobić, jest podpisywanie się na blogu jako admin. Czytelnik pojedynczego wpisu, napisanego przez admina nie zacznie kojarzyć tej osoby, bo przecież na podstronę o autorze bloga nie każdy wchodzi.

Trzeba więc się zdecydować, czy chcemy w sieci funkcjonować jako:

  • Krzysztof Lis,
  • Krzysztof, Krzysiek, lub Krzyś,
  • Lis,
  • Foksik (czy jaki tam sobie ambitny pseudonim wymyślimy),
  • mgr inż. Krzysztof Lis

czy jeszcze jakoś inaczej.

I osobiście uważam, że w każdym z naszych podpisów — na forach, na innych blogach, na naszym blogu — musi być jeden wspólny element.

Ja się podpisuję praktycznie wszędzie imieniem i nazwiskiem. Są blogi, na których używam pełnego tytułu naukowego — bo w dziedzinach, o których piszę, moje wykształcenie (o dość pokrewnym kierunku) świadczy na moją korzyść. Są blogi, na których ten tytuł jest beużyteczny — na przykład ten, który właśnie teraz czytasz.

Co się z tym wiąże, komentując na innych blogach też podpisuję się jako Krzysztof Lis.

Podpisywania się tytułem bloga nie polecam. Przerabialiśmy to z kolegą, z którym piszemy bloga o Domowym Survivalu. Mój wspólnik początkowo nie chciał występować pod nazwiskiem, więc wpisy podpisane ma jako „Survivalista (admin)”. Bo początkowo wpisy publikował jako admin. Teraz na zewnątrz podpisuje się jako „Domowy Survivalista”, co przez niektórych może być postrzegane jako próba spamowania komentarzy.

Gdybyśmy te 3 lata temu usiedli i pomyśleli nad tematem, wymyślili mu jakiś sensowny pseudonim artystyczny, albo uzgodnili, że występuje pod imieniem i nazwiskiem, nie byłoby problemu.

Teraz co najwyżej może się podpisywać jako Artur z Domowego Survivalu, ale to też wygląda jak próba naginania reguł wyznaczanych przez autorów blogów.

Z punktu widzenia pozycjonowania — zapewne lepiej podpisywać się frazą, tytułem bloga, adresem. Wszystkim, co jest tematycznie powiązane z tym, o czym piszemy. Ale z drugiej strony zbyt duża liczba linków o tym samym anchorze na pewno nie będzie przez Google mile widziana. Bo nie wygląda to naturalnie.

Dlatego ja podpisuję się imieniem, albo imieniem i nazwiskiem, zależnie od tego, którego z moich blogów promuję. I zawsze mam odpowiedniego Gravatara, pasującego tematycznie. 😉



Wpisy powiązane tematycznie:

23 komentarze do artykułu “Jak się podpisywać na blogu (i w komentarzach)?”

  1. Dzięki wielkie za odpowiedź! 🙂

  2. Cienka jest chyba granica między seo komentarzem, a zwykłym komentarzem. Czasami gdy mam komentarz taki jak opisuje Agnieszka:

    „…więc wystarczy napisać np. “ale pysznie wygląda, narobiłaś mi ochoty na to danie” i taki komentarz przejdzie.”

    Usuwam go gdy przeglądając profil autora widzę jego wysyp na różnych innych blogach (w blox jest taka możliwość) i wszystkie w tym samym stylu. Jak mam być szczery to wolę komentarze osób posiadających inny blog i linkujących do niego w nicku. Jakoś wtedy cieszy mnie nawet tak prosty komentarz jak ten cytowany wyżej. Jeśli natomiast link prowadzi do sklepu z częściami samochodowymi taki komentarz mnie drażni choć go nie usuwam. Wycinam tylko te które prowadzą do stron erotycznych lub sklepu z wiadomymi nasionami…

    Osobiście staram się na prywatnych blogach lub stronach takich jak Twoja komentować bez SEO intencji dodając link jedynie by właściciel wiedział kto mu komentarz wystawił.

    Na różnego rodzaju forach staram się o nowe linki do bloga.

  3. *
    „Usuwam go gdy”

    Miało być „Nie usuwam go mimo”

  4. Mnie również przydał się ten artykuł. Co ciekawe tylko na Twoim blogu podpisuję się z imienia i nazwiska promując przy tym bloga. Na innych forach lub blogach używam często frazy. Będę musiał to zmienić.

    Dzięki i pozdrawiam

  5. Co do podpisu to mnie osobiście nie razi jakakolwiek jego forma. Irytuje mnie za to czasami treść samego komentarza. Jeżeli ktoś pisze „Niezły artykuł- pozdrawiam” i w podpisie jest uwypuklona nazwa strony, to ja widzę spamera.

    Jeżeli ktoś za to stara się w komentarzu poruszyć ciekawą kwestię, dodać coś wartościowego, to nie przestaje być on dla mnie wiarygodny ponieważ uwypukla adres swojej strony.

    Koniec końców chodzi więc o treść, którą się po sobie zostawia.
    Pozdrawiam

  6. Traktując trochę szerzej sprawę budowania marki w sieci: co sądzicie o podpisywaniu się imieniem i nazwiskiem, ale linkowaniu nie do bloga tylko do swojego profilu (np. linkedin lub goldenline)?

    Ja widzę trzy zalety:
    -Nie posiadając bloga możemy być rozpoznawalni jako ekspert dzięki referencjom/doświadczeniu opisanym w profilu
    -Na blogach branżowych może być to okazją do łatwiejszego nawiązania współpracy (część czytających komentarze sprawdzi link)
    -Nasz profil podnosi się w wynikach wyszukiwania dzięki czemu jesteśmy łatwiejsi do znalezienia

  7. Zawsze imię 🙂
    Z góry zakładam, że jeśli dodam anchor to komentarz nie przejdzie.
    Nazwiska nie upubliczniam. Załóżmy że dodawałbym je do każdego komentarza dając linki do różnych stron… ktoś kto mnie nie lubi miałby mnie na tacy.

  8. @Mikołaj: mam podobnie, jak ktoś się wysili i wpisze trochę ciekawej i użytecznej treści do komentarza, to wtedy jestem skłonny pozwolić mu na więcej. Na przykład wyślę maila z prośbą o przeczytanie polityki komentarzy i ostrzeżeniem, że kolejne wpisy podpisane frazą będę kasować/moderować — a ten pierwszy zostawię.

    @Arkadiusz: nigdy nie robiłbym czegoś takiego. Jeśli traktujesz na poważnie swoją pracę nad wizerunkiem, musisz kierować przede wszystkim do bloga. Bo co w przypadku, gdy Linkedin czy Goldenline padnie za 3-5 lat? Nad blogiem masz kontrolę wyłącznie Ty i dlatego jest to rozwiązanie bezpieczniejsze, w dłuższej perspektywie.

    @Igor: to jest spore ryzyko, jeśli masz mało popularny układ imię+nazwisko. Ja mam dość popularne nazwisko, imię też popularne, więc jest szansa, że zniknę w tłumie. 😉

  9. Podpisuję się zawsze moim imieniem, nie zwracając na to zbytnio uwagi. Czasem używam nazwiska, ale niekoniecznie. Ostatnio zauważyłem, że można fajnie zidentyfikować osobę po gravatarze,

    Reasumując: Gravatar + Imię i nazwisko / pseudonim = najlepszy sposób na rozpoznawalność w komentarzach?

  10. Podpisuję się pseudonimem. Nie może być nazwiskiem. Zauważyłem że wielu ludzi szuka w Google informacji o mnie. Dlatego, muszę im ułatwić. Nie chcę żeby widzieli moje komentarze tylko informacje, których szukają.
    Gravatar jest z pewnością dobrym rozwiązaniem, ale czasami mogę napisać głupoty i ktoś to zobaczy. Pamiętajcie, komentarzy nie można już usunąć, dlatego lepiej dbać o swoją reputację i komentować z głową. Ale najlepiej pod pseudonimem.

  11. ja tam stosuje wymyślone nicki, ale o budowaniu marki nie może być mowy:)

  12. Moim zdaniem wszystko zależy od tego, co ma być marką. Jak imię i nazwisko, to tak się podpisujesz w komentarzach, jak blog, to wpisujesz nawę bloga. Jeśli jedno i drugie może być marką, to trzeba wybrać, np. Mariusz Kołacz podpisuje się (chyba) zawsze nazwiskiem, ale jakby wpisywał Techformator, też byłoby OK. Wybrał i jest konsekwentny – moim zdaniem właściwa droga.
    @Arkadiusz
    Również nie linkowałbym profilu społecznościowego, bo:
    – liczne są blogi, na których nie można wstawić linka do podstrony – jest ucinany do domeny głównej albo komentarz ląduje w spamie. O tym dowiadujesz się dopiero po napisaniu komentarza, albo wcale.
    – profile najczęściej są wyszukiwane przez wyszukiwarki portali, a nie Google/Yahoo – tam najskuteczniejszą metodą na zwiększenie częstotliwości wyszukiwań jest budowa sieci kontaktów i udzielanie się w dyskusjach – lepiej więc na tym się skupić.
    – na własnym blogu zawsze możesz wstawić notkę o sobie z linkami do profili. Lektura bloga z pewnością bardziej zachęci do odwiedzin profilu, niż link z profilu do odwiedzin bloga. Zresztą nie musi być to wcale blog – równie dobrze może być to statyczna strona.

  13. Ja podobnie jak Denis podpisuję się imieniem, a gravatar to miły dodatek po którym można szybko rozpoznać osobę. Oczywiście ma to swoje plusy jak i minusy. Raz wstawionego komentarza nie można usunąć. Przed dodaniem trzeba wszystko przemyśleć 😉

  14. Zawsze podpisuje się imieniem i takie rozwiązanie polecam innym 🙂

  15. U mnie z kolei problem polega na tym, że komentarze to głównie pytania, na które użytkownik oczekuje odpowiedzi, po czym udzielam odpowiedzi, a on pisze komentarz pod innym imieniem, zadając np. kolejne pytania. W toku dyskusji, gdzie wymieniamy w komentarzach po kilkanaście informacji, a on za każdym razem używa nowego imienia, trudno jest zorientować się, kto napisał, w której sprawie itp., tym bardziej, że zdarza się dziennie po kilkadziesiąt komentarzy.

    Prosiłem już wielokrotnie o to, że w sytuacji, gdy wszczynamy dyskusję w komentarzach „jeden na jeden”, aby używać jednego imienia albo nicku. Ostatecznie zostaje sprawdzanie po IP, ale też nie zawsze pomaga.

  16. Ja zwykle podpisuję się imieniem i nazwiskiem. Mam bloga, który piszę pod pseudonimem – ale to zupełnie inna branża i nie chcę, żeby się mieszało.

    Na blogach przepuszczam „anchory” w podpisach jeśli ktoś się wysili i napisze coś z sensem. Jeśli nie – kasuję.

  17. @Przemek: to ciekawe zjawisko, nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Wprawdzie zdarza mi się, że ludzie komentują czasem podpisując się różnymi pseudonimami, ale nigdy w czasie jednej dyskusji, zmieniając je wielokrotnie.

    @Ola: ja w sumie mam ten sam problem, bo działam na dwóch kompletnie niezależnych i niepowiązanych ze sobą niszach. Jest więc ryzyko, że mój wysiłek włożony w budowę wizerunku pójdzie na marne. Myślę jednak, że w moim przypadku to ryzyko jest niewielkie — bo jaka część ludzi czytających moje blogi mniej lub bardziej związane z budownictwem czy odnawialnymi źródłami energii, kojarzy mnie z bloga o zarabianiu na blogach. 😉

  18. Ja podpisuję się imieniem i nazwiskiem. Uważam, że to dobry sposób na budowanie swojego wizerunku w sieci. Mam na razie jednego bloga więc nie mam dylematu związanego z podpisem.
    Pozdrawiam,
    Jacek Pastuszko

  19. […] ten sam podpis. (osoby czytające kilka blogów zaczną Ciebie kojarzyć) (więcej o tym poczytasz tutaj). Pisząc komentarze możesz pozostawić w wielu przypadkach link do swojej witryny. Jeśli Twój […]

  20. Pour ceux qui veulent pirater un compte equideow moi je l’ai déjà fait alors envoyez votre identifiant et
    votre mot de passe plus l’identifiant de la personne a pirater et je vous le fait gratuitement.

  21. Pomysł ukrywania swojego nazwiska z obawy przed osobami, które nas nie lubią, nie jest według mnie dobrym pomysłem. Lepiej po prostu zawsze tak pisać, aby nie wstydzić się tego co się napisało 🙂

  22. Dla mnie problemem jest funkcjonowania pod wieloma projektami i mam dylemat czy działać jako ja czy pod nazwą projektu, w kontekście którego piszę.

  23. Ja zazwyczaj stosuję pseudonim lub imię. Z reguły staram się dostosować do powagi komentowanego portalu, ale nie lubię też szastać nazwiskiem 😉

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.