Wiele razy byłem pytany o to, jak wygląda relacja między liczbą wizyt na moich blogach a zarobkami. Jeśli jesteś stałym czytelnikiem cyklu opisującego zarobki na moich blogach i śledzisz komentarze pod tymi wpisami, pewnie zauważyłeś te pytania. Mam ostatnio nadmiar energii twórczej i publikuję wpisy na zapas, więc postanowiłem skorzystać z tego, że mi się chce. Zazwyczaj w takich momentach czekam, aż mi to przejdzie. Dziś (tzn. trzy dni wcześniej, niż czytasz te słowa) zebrałem w jednym miejscu wszystkie dane na temat moich blogów.
Witam Cię serdecznie, nowy czytelniku (czytelniczko) mojego bloga.
W tym krótkim wpisie chciałem skierować Twoją uwagę na informacje, z którymi moim zdaniem powinieneś się zapoznać.
Jeśli pierwszy raz słyszysz o koncepcji zarabiania na blogach i jeszcze nie masz nawet bloga, polecam Twojej uwadze w pierwszej kolejności e-mailowy (darmowy!) kurs o zarabianiu na blogach dla początkujących. W kursie tym wyjaśniam wszystkie najistotniejsze kwestie, między innymi:
czy na każdym blogu można zarobić (co jest istotne zwłaszcza wtedy, gdy zastanawiasz się nad tym, o czym pisać ten blog),
gdzie warto założyć i prowadzić bloga,
jak wybrać zyskowną tematykę,
co po kolei należy zrobić przy zakładaniu bloga, i na co trzeba na poszczególnych etapach zwracać uwagę,
na czym konkretnie można zarabiać — i jak robić to skutecznie.
Kurs rozsyłany jest e-mailem, po jednej części, codziennie. Jest to więc dość wygodna forma zapoznania się z najważniejszymi aspektami zarabiania na blogach.
Sporą część wymienionych powyżej zagadnień opisałem też na blogu, we wpisach, które starałem się oznaczać hasłem podstawy. Przeglądanie archiwum wszystkich wpisów o podstawach może być kłopotliwe, dlatego polecam obejrzenie tej strony, przeznaczonej dla początkujących. 🙂
Jeśli masz już bloga, ale nie wiesz, jak na nim zarobić, zapoznaj się z informacjami o:
Jeśli masz bloga w serwisie Blogger/Blogspot, pewnie zainteresuje Cię ta funkcja dostępna od niedawna w roboczej wersji tego serwisu. Pozwala ona umieszczać na stronie głównej bloga (ale też w kategoriach czy archiwach) tylko część wpisu (zajawkę) a resztę artykułu wyświetlać tylko na podstronie wpisu.
Ta funkcja była już dostępna od jakiegoś czasu (pisałem o tym tutaj), ale powiedzieć trzeba, że nie było to najlepsze rozwiązanie. Po pierwsze, nie zawsze chciała działać (co widać po komentarzach pod moim wpisem). Po drugie, blokowała tylko wyświetlanie tekstu drugiej części artykułu, był on natomiast cały czas obecny na stronie i dostępny między innymi dla wyszukiwarek. Nie wiem, jak duże ma to znaczenie, ale ja obawiając się mitycznej kary za duplicate content (czyli powielanie tej samej treści w obrębie witryny) zawsze staram się w takich miejscach wyświetlać wyłącznie zajawki wpisów.
Teraz działa to znacznie lepiej. I funkcję można uruchomić już w kilka minut, czego dowodem jest filmik, który dla Was nagrałem. 🙂
Musicie mi wybaczyć, że filmik nagrany jest tak cicho… Siedziałem dwa metry od śpiącego syna, i nie chciałem go obudzić. Mimo podkręcenia czułości mikrofonu wyszło dość cicho…
Gdyby ktoś chciał ściągnąć go na swój dysk, zapraszam tutaj.
W komentarzu pod jednym z ostatnich artykułów Pyciak przypomniał mi, że obiecałem mu odpowiedź na jego pytanie dotyczące wpływu wyglądu bloga na zarabianie na nim pieniędzy. Po drodze pojawiło się kilka wpisów do opublikowania, więc trochę to trwało (akurat teraz jest taki moment, gdy kolejka wpisów do opublikowania jest długa na 2-3 tygodnie). No ale w końcu mogę odpisać na to pytanie.
Czy uważasz, że wygląd bloga może mieć jakiś wpływ na zarobek, a jeśli tak, to jakie theme’y mogą go zmaksymalizować?
Moją pierwszą odpowiedzią było:
Jak będziesz mieć brzydkiego bloga, ludzie nie będą go odwiedzać i nie zarobisz.
Wrzesień się skończył, a ja siedzę od wczoraj w domu na zwolnieniu i nijak nie mogę się zmobilizować do niczego twórczego. Dziś wypadałoby napisać kolejny raport z cyklu moich zarobków na blogach. To odcinek 22. tego cyklu.
W minionym miesiącu napisałem na moje blogi jedynie 15 wpisów. I tak się zastanawiam, czym to usprawiedliwić. Chyba mogę tylko tłumaczyć się dwoma kilkudniowymi delegacjami, które mi się w tym okresie trafiły. Delegacji nie lubię nie tylko dlatego, że zostawiam w domu komputer ze stałym łączem (choć staram się szukać hoteli z WiFi), ale też dlatego, że nie cierpię latać samolotami. Może jak będę latać częściej, to przestanę się bać. 😉 A najciekawsze jest to, że najbardziej produktywny był dla mnie miniony weekend, który spędziłem w miejscu, gdzie Orange Bussiness Everywhere ma bardzo kiepski zasięg (Play Online — nie ma go w ogóle) i mimo to (a może dzięki temu?) przez trzy dni napisałem niemal połowę wszystkich artykułów opublikowanych we wrześniu. przeczytaj całość
Ten serwis, podobnie jak cała masa innych serwisów w internecie, korzysta z tzw. cookies do podniesienia jakości Twojej wizyty. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale zawsze możesz sobie cookies wyłączyć. Zgoda!Czytaj więcej
Regulamin, polityka prywatności i cookies
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.