05
10
09

Wygląd bloga a zarobki z reklam

W komentarzu pod jednym z ostatnich artykułów Pyciak przypomniał mi, że obiecałem mu odpowiedź na jego pytanie dotyczące wpływu wyglądu bloga na zarabianie na nim pieniędzy. Po drodze pojawiło się kilka wpisów do opublikowania, więc trochę to trwało (akurat teraz jest taki moment, gdy kolejka wpisów do opublikowania jest długa na 2-3 tygodnie). No ale w końcu mogę odpisać na to pytanie.

Czy uważasz, że wygląd bloga może mieć jakiś wpływ na zarobek, a jeśli tak, to jakie theme’y mogą go zmaksymalizować?

Moją pierwszą odpowiedzią było:

Jak będziesz mieć brzydkiego bloga, ludzie nie będą go odwiedzać i nie zarobisz.

ale sprawa nie jest tak prosta…

Oczywiście wygląd bloga i to, jakie wizualne wrażenie wywołuje u czytelników, ma jakiś pośredni wpływ na to, że na blogu można zarobić więcej lub mniej. Jak blog jest brzydki albo autor pisze w kontrze, czytelnicy mogą się zniechęcać przez co będą w mniejszym stopniu wracać do jego lektury. I to bez względu na to, jak usilnie będziesz promować swój kanał RSS, spamować tag #blog na Blipie, czy zachęcać do dodawania bloga do ulubionych.

Myślę, że odczucia użytkowników powinniśmy w tym momencie odłożyć na dalszy plan. Uważam bowiem, że skoro bloga piszemy dla zarobienia pieniędzy, powinniśmy go optymalizować właśnie pod tym kątem. W końcu takiego bloga piszemy dla siebie, nie dla czytelników. Pyciak sprecyzował w dalszej korespondencji, że najbardziej interesuje go skuteczność reklam AdSense, więc na tym się skoncentruję.

Dlaczego czytelnicy klikają w reklamy?

W tym miejscu chciałbym, żebyśmy przeprowadzili krótki eksperyment myślowy i zastanowili się, dlaczego czytelnicy naszego bloga klikają w reklamy. I jak dokładnie się ten proces odbywa. Niby proste się to wydaje, ale poświęćmy kilka linijek i zastanówmy się nad tym…

Moim zdaniem ten proces składa się z następujących etapów:

  1. czytelnik wchodzi na bloga,
  2. czyta sobie artykuł (albo i nie),
  3. widzi link reklamowy,
  4. który go zaciekawił,
  5. klika w niego.

Punkt 4 sobie odpuścimy, bo dopasowanie tematyczne reklamy do treści bloga to zupełnie inne zagadnienie. Z punktu widzenia dzisiejszego artykułu najważniejszy jest punkt 3 — aby czytelnik mógł kliknąć w link reklamowy, musi go zobaczyć! I dobrze byłoby, gdyby nie był świadomy tego, że jest to link reklamowy i że za jego kliknięcie Ty dostaniesz wynagrodzenie. W przeciwnym wypadku może mu się włączyć syndrom psa ogrodnika.

Dobry szablon dla AdSense…

…zapewni nam z jednej strony to, że link reklamowy zostanie przez czytelnika zauważony, a z drugiej strony — że może zostać potraktowany jako naturalny link w witrynie. I, odpowiadając na pytanie Pyciaka, są szablony lepsze i gorsze pod względem klikalności w reklamy. Ba, są nawet szablony specjalnie zoptymalizowane pod kątem wstawiania do nich reklam AdSense. Są takie, w których reklamy już znajdują się gdzieś w kodzie, i tylko trzeba podmienić identyfikator wydawcy AdSense. 😉

Ogólnie tego typu szablonów można szukać w Google’u na hasło AdSense ready WordPress theme, AdSense optimized WordPress theme, czy coś podobnego. Ja jednak tego typu szablonów nie stosuję i nigdy nie stosowałem, więc polecać ich nie zamierzam — co najwyżej na jakieś drugorzędne blogi w rodzaju tych, które mają stanowić zaplecze do pozycjonowania.

Zamiast tego proponuję znaleźć odpowiedni szablon do Twoich oczekiwań (pasujący kolorystycznie, a także w miarę możliwości tematycznie do tego, o czym piszesz) i następnie przerobienie go w taki sposób, by pozwalał na skuteczne zarabianie w AdSense. Oczywiście trzeba pamiętać o tym, by wybrać taki szablon, który udostępniany jest na licencji zezwalającej na przeróbki. 😉

Nie mam tu na myśli wbudowywania reklam gdzieś w sam kod szablonu, bo IMHO nie ma to sensu. Duże jednostki reklamowe trzeba wstawiać na początek artykułu i gdzieś w jego środek, ew. przy końcu. Małe jednostki, tzn. jednostki linków, można gdzieś dołożyć w wolne miejsca i jedną wstawić gdzieś w pasek boczny, ale jako że one są troszkę mniej skuteczne od zwykłych jednostek reklamowych, nie ma się co nimi specjalnie zamartwiać. 🙂 Ważne jest natomiast to, żeby natłok elementów graficznych (w rodzaju bannerów z innych sieci czy programów partnerskich albo ilustracji do artykułów) nie odciągał zbyt mocno czytelników od reklam AdSense.

Więcej czasu trzeba natomiast poświęcić na doszlifowanie arkusza styli i schematu kolorystycznego bloga.

Reklamy dopasowane do szablonu (i vice versa)

Reklamy nie powinny odróżniać się od zwykłych linków w witrynie. Jeśli odróżniać się będą, ucierpi na tym klikalność, a więc i zarobki. Trzeba więc zadbać o to, by kolory linków w reklamie zgadzały się z kolorami linków na blogu. Najlepiej jest, gdy wszystkie linki na blogu mają ten sam kolor — i ten kolor powinny mieć też linki AdSense. Rzecz jasna nie wszędzie jest to możliwe, wtedy trzeba zgrać kolory linków AdSense z linkami wyświetlanymi tam, gdzie pojawiają się reklamy. W polecanym przeze mnie ustawieniu linki AdSense powinny mieć ten sam kolor, co linki w obrębie zwykłego wpisu na blogu. Nie przypuszczam, by wielu z czytelników tego bloga używało w tym miejscu odnośników w różnych kolorach, ale dla pewności napiszę — nie róbcie tego!

Aby dobrze dopasować kolory, trzeba też czasem zmienić kilka rzeczy w samym arkuszu stylów. Mam na myśli:

  • ustawienie podkreślenia linków (przynajmniej tych, które pojawiają się w treści wpisów), bo linki w reklamach AdSense są podkreślone,
  • wyłączenie efektu hover (zmieniającego kolor albo dodającego jakieś efekty po najechaniu kursorem na linka), bo linki w AdSense nie mają takich udziwnień,
  • ustawienie odrębnego koloru dla linków odwiedzonych (visited), aby wszystkie linki reklamowe wyglądały na nieodwiedzone. 😉

Rzecz jasna pozostałe kolory jednostki reklamowej też muszą pasować do wystroju bloga. Czyli tło i ramkę proponuję ustawić w kolorze tła (choć możesz chcieć mieć ramkę odróżniającą się od tła, jeśli takie ramki stosujesz też do innych elementów bloga). Kolor tekstu reklamy i URLa strony proponuję ustawić tak, jak kolor zwykłego tekstu wpisu. URL nie powinien się wyróżniać.

Do tego jeszcze szczegóły — dopasowanie wielkości czcionki i samej rodziny czcionek. Ja się tym nie bawię, choć może powinienem.

Podsumowując — dobry szablon dla AdSense wepchnie reklamy tam, gdzie patrzą czytelnicy i zadba o to, by zlewały się z tłem.

A przy okazji – w pasku bocznym sonda na temat optymalizacji wyglądu reklam. Ciekaw jestem bardzo jej efektów. 🙂

Autor:Krzysztof Lis | Tagi: ,
Wpisy powiązane tematycznie:

13 komentarzy do artykułu “Wygląd bloga a zarobki z reklam”

  1. ktoś mnie kiedyś powiedział, że reklama przede wszystkim musi być widoczna. I jak dla mnie to najważniejsza rzecz, której należy się trzymać. Nikt nie będzie szukał reklam na symym końcu wpisu. Wszystkie osoby które zamieszczając na dole strony reklamy skazane są na porazki a widzę takich coraz więcej…

    Pokaż reklamę, a będzie zarabiać 🙂

  2. Popieram. Reklama ktorej nie widac nie moze byc skuteczna. Nie sadze zeby wielu urytkownikow przeszukiwalo strony od gory do dolu w poszukiwaniu tresci. Im szybciej zobaczy reklame tym lepiej

  3. Trochę polemiki… właśnie moim zdaniem ma być niewidoczna w sensie o jakim pisze autor. Natomiast ma być w zasięgu i bez potrzeby szukania (bo nikt nie będzie szukał). Najlepiej, jeżeli czytelnik niekoniecznie odróżnia reklamę od innych elementów (wspomniany syndrom psa ogrodnika). Ale tutaj uwaga (proszę znawców o ewentualne poprawienie mnie) prawo wymaga, żeby odróżniać linki które coś sprzedają (reklamują?).
    Reklama ma sprzedawać i to ma być jej główne zadanie.

  4. @tomq: reklama ma sprzedawać, ale o to niech martwi się reklamodawca, dbając o wysoki współczynnik konwersji. 🙂

  5. @Krzysztof: oczywiście zgoda :), ale …
    Miałem tutaj na myśli sprzedaż 'kliknięcia’ przez bloggera. Osoba prowadząca bloga sprzedaje 'kliknięcia’ i tak powinna poukładać elementy bloga (oczywiście nie rozważamy tutaj doboru tematu i jakości treści) w tym ilość i sposób prezentacji elementów reklamowych, żeby czytelnik wiedziony swoimi potrzebami (zainteresowaniami, poszukiwaniem konkretnej informacji przed zakupem, chęcią porównania etc) 'kupił’ to 'kliknięcie’. A sam zakup docelowy to już zadanie dla reklamodawcy.

    Rozróżniłbym chyba myślenie o reklamie z punktu widzenia reklamodawcy i reklamie z punktu widzenia bloggera dla którego najistotniejszym parametrem jest ilość kliknięć a docelowo ilość pieniędzy z tych kliknięć.

  6. @gniotek
    Absolutnie się z Tobą nie zgadzam.

    Piszesz:
    „ktoś mnie kiedyś powiedział, że reklama przede wszystkim musi być widoczna. :

    -w moim mniemaniu reklama na blogach przede wszystkim nie powinna być nachalna, a widoczny ma być w pierwszej kolejności tekst artykułu, reklama ma stanowić jego uzupełnienie

    „Pokaż reklamę, a będzie zarabiać”

    -no tak a popularność adblocka rośnie z dnia na dzień

    „Wszystkie osoby które zamieszczając na dole strony reklamy skazane są na porazki a widzę takich coraz więcej…”

    -stawiasz się w roli eksperta a tak naprawdę masz nikłe pojęcie o tym co piszesz, dół strony to też dobre miejsce na wstawienie reklamy zerknij sobie na: (proponuję wcisnąć od razu klawisz „end”)

    http://digital-photography-school.com/shutter-speed

    czy twierdzisz, że strona jednego z najbardziej poczytnych blogerów w USA to porażka?

    btw: prawidłowo powinniśmy pisać „powiedział mi” a nie „powiedział mnie” 😉

  7. @tomq: rozumiem, że masz na myśli wpływ położenia reklamy, jej wyglądu i treści na jej klikalność. 🙂

    @grandtour: reklama może być nachalna wtedy, jeśli zarabia lepiej, niż nie-nachalna. Wtedy optymalizujesz ją pod kątem zarobków a nie odczuć czytelników. Moim zdaniem to całkiem dobre podejście, jeśli blogujesz dla pieniędzy.

    Podobnie, jak gniotek, uważam, że reklama pod postem jest mniej efektywna od reklamy na jego początku — ale to trzeba przetestować na własnej skórze. Jeśli u kogoś lepiej sprawdza się inne ułożenie, niestety nie jest to dowodem na skuteczność akurat takiego układu na wszystkich blogach. 🙁

    A tak BTW, Darren Rowse (autor DPS ale też ProBloggera.net) jest Australijczykiem. 😉

  8. @Krzysztof: Tak. Uważam, że dla Ciebie jako dla autora (właściciela) bloga najistotniejsza jest ilość kliknięć w przypadku zarabiania na reklamach płatnych za kliknięcie i tak należy optymalizować układ bloga, aby osiągnąć najwięcej 'klików’.
    Zgodnie z tym może się okazać jak dalej wspominasz i troszkę w polemice z @grandtour, że najlepszym miejscem na umieszczenie bloku jest dół strony. Moim zdaniem należy to badać.

  9. @tomq: prawie się z Tobą zgadzam. 🙂 Prawie, bo nie chodzi o to, by mieć jak najwięcej kliknięć — tylko jak najwięcej pieniędzy. Prawie zawsze im więcej kliknięć, tym więcej zarobków. Prawie, bo w przypadku zastosowania nie tylko reklamy kontekstowej ta zależność może nie być tak prosta — zresztą i w AdSense są droższe i tańsze reklamy…

    Osobiście uważam, że testować trzeba, ale nie ma co wyważać otwartych drzwi. Czyli — wstawić na bloga sprawdzony układ reklam, mierząc jego skuteczność np. kanałami spersonalizowanymi. I w razie odstępstwa od spodziewanych wyników, skorygować ustawienia.

  10. @Krzysztof: oczywiście masz rację, uprościłem. W końcowym rozrachunku chodzi oczywiście o pieniądze 🙂
    Sprawdzony = przetestowany.

  11. Bardzo wartosciowy wpis. Ogolnie masz bardzo ciekawy blog.
    Postaram sie wspomoc moj ulubiony blog promujacy Polske (AngloPolish) dzieki Twoim radom.

  12. Witam. Umieściłem na moim blogu reklamy AdSense w różnych miejscach. Mam jednak problem ponieważ te umieszczone na pasku bocznym nie wyświetlają się na stronie głównej. Jak ktoś otworzy czy posta czy którąś podstronę to reklama jest już widoczna. Czy może mi ktoś powiedzieć o co chodzi?

  13. Kiedyś bardzo często odwiedzałam stronę internetową Q-Tip’a (dla nie zaznajomionych z tematem – rapper), który umieścił na niej reklamy AdSense. W tamtym czasie nie wiedziałam czym są takie reklamy i że właściciel strony na nich zarabia. Pierwszą z widocznych reklam były oczywiście cycki Cichopek. Skończyło się to tym, iż w obawie, iż są to linki do podejrzanych, zawirusowanych stron trzymałam się od nich z daleka i nigdy w nie nie klikałam ani nie zwracałam na nie uwagi. Moja konkluzja jest taka, iż jeśli możemy kontrolować to co wyświetla się na naszych stronach – róbmy to!
    Przy okazji skoro wspomniałam już o Q-Tipie to chciałam zwrócić uwagę na bardzo fajny, darmowy serwis dzięki któremu można w prosty sposób stworzyć social network. Mowa o ning.com. Korzysta z niego m.in. wspomniany wcześniej Q-Tip, Talib Kweli (http://yearoftheblacksmith.ning.com/) oraz Dj Scratch (http://www.djscratchradio.com/), który dodatkowo zintegrował go z Ustream’em. Dużo by opowiadać bo myślę, że jest to ciekawy przykład zarabiania oraz promowania swego wizerunku…..póki co chciałam jedynie zwrócić uwagę na ning.com i spytać się co o nim sądzicie i czy w ogóle o nim słyszeliście.

    Pozdrawiam 🙂

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.