09
12
13
Ile blogów warto mieć?
Dzisiejszy wpis jest odpowiedzią na pytanie, które kiedyś na blogu się tu już pojawiło. Pytanie to dostałem mailem od Agnieszki, autorki bloga 2drink.pl.
Kiedyś przeczytałam Twoją wypowiedź na blogu, dotyczącą tego, czy lepiej mieć jeden duży blog i się na nim skupić czy kilka mniejszych. O ile dobrze kojarzę, napisałeś, że gdybyś miał dugi raz decydować, to skupiłbyś się na jednym, a nie na kilku czy kilkunastu, jak teraz. Ciekawa jestem, czy nadal masz takie samo zdanie na ten temat.
Ja właśnie idę tą drugą drogą, a więc zakładam/prowadzę kilka blogów zarabiających i zastanawiam się, jakie są korzyści a jakie minusy jednej i drugiej drogi. Może moje pytanie zainspiruje Cię do napisania nowego posta 🙂
Bardzo trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Nie tylko dlatego, że mam 49 blogów. Nie wiem więc, ile mógłbym osiągnąć, gdybym był w stanie skoncentrować wszystkie swoje wysiłki tylko na jednym.
Nie jest mi łatwo odpowiedzieć przede wszystkim dlatego, że nie wyobrażam sobie pisać wyłącznie na jeden temat. Nie byłbym w stanie pisać bloga osobistego, choć próbowałem. Musiałbym prowadzić jeden blog tematyczny. Tylko… na jaki temat?
O budownictwie? O odnawialnych źródłach energii i biopaliwach? O broni palnej, albo nowoczesnym survivalu? O zarabianiu w internecie?
Wydaje mi się, że łatwiej osiągnąć sukces w małej skali z jednym tematycznym blogiem, niż kilkoma na ten sam temat. Łatwiej bowiem nastarczyć treści na jeden blog, niż na kilka. Przez sukces w małej skali rozumiem może nie zdominowanie jakiejś niszy, ale mocną w niej pozycję, ściąganie dużej części ruchu i rozpoznawalność w tej niszy. Dla wąskiej niszy może to być 5 000 odwiedzających miesięcznie.
Rozdrabnianie tematyki na kilka blogów może mieć sens tylko wtedy, gdy po prostu ich tematykę dzielimy. Dla budownictwa, którym się najczęściej zajmuję, można byłoby całą tematykę podzielić np. na samo budowanie domu, wykańczanie wnętrz, oraz artykuły o instalacjach (ogrzewanie, wodociąg, itd.). Taki podział tematyczny mógłby mieć sens.
Z drugiej strony tak właśnie powstawała duża część moich blogów — po prostu zakładałem kolejny o czymś, o czym na poprzednich do tej pory nie miałem miejsca pisać. Potem często okazywało się, że pisanie artykułów na ten nowy temat idzie mi trudniej, niż się spodziewałem. Wtedy najczęściej pozostawiałem taki blog jako zaplecze, jeśli tylko był powiązany tematycznie z pozostałymi.
Nie do końca jestem przekonany, czy posiadanie kilku serwisów w dokładnie tej samej tematyce (np. kilka blogów o urządzaniu wnętrz) jest dobrym pomysłem. Wtedy trudno nastarczyć tematów na wszystkie. Rozwiązaniem może być natomiast ustawienie tych serwisów w piramidę do pozycjonowania i publikowanie na nich treści różnej jakości. Na tym najlepszym publikowałbym najlepsze wpisy, napisane własnoręcznie. Czyli różnego rodzaju przekrojowe opracowania, długie artykuły, wzbogacone o ilustracje. Na gorsze wrzucałbym mniej użyteczne wpisy, albo i nawet wpisy kupione na zewnątrz.
Mam też blogi zapleczowe, tj. zaplecze na serwisach blogowych, ale wypełnione głównie kupionymi tekstami. Do dzisiejszego dnia kupiłem w Textmarkecie 199 tekstów, z czego zdecydowana większość została już wykorzystana. Ich zadaniem jest kierowanie ruchu na moje główne blogi, ale także zarabianie jakichś pieniędzy (raczej niewielkich) w różnych systemach reklamowych.
Co by nie mówić, kilka blogów to zawsze więcej wydatków. Kilka skórek (jeśli ktoś ma fantazję i chce kupić płatne), kilka domen do odnowienia, być może drugi hosting. No i więcej pracy na zadania niezależne od pisania — np. promowanie i pozycjonowanie blogów (pozostawianie komentarzy z podpisem, zakładanie profili, dodawanie do katalogów).
Jednocześnie raz napisany wpis można zawsze powielić na innym blogu, tj. napisać go od nowa, zawierając w nim te same myśli. Jeśli ktoś potrzebuje dużo przygotowań do samego pisania, to może te przygotowania wykorzystać do napisania dwóch wpisów. Google nie potraktuje ich jako duplikat. 🙂
Gdybym miał odpowiedzieć Agnieszce jednym zdaniem, byłoby to: prawie zawsze lepiej mieć 1 blog niż kilka, z wyjątkiem sytuacji, gdy tematyka tego jednego bloga miałaby być zbyt szeroka.
A Wy — ile macie blogów?
31 komentarzy do artykułu “Ile blogów warto mieć?”
Pozostaw komentarz
Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.
Jestem w szoku, ja nie mogę nawet sobie wyobrazić prowadzenia 49blogów 🙂
Nie lepiej jako zaplecze wykorzystywać stron statycznych a nie blogów?
@Krzysztofie: (mam 2 pytania/myśli)
1. A nie lepiej jednak skupić się na prowadzeniu jednego ale bardzo profesjonalnego bloga ? Ja nie siedzę w blogowaniu (chociaż coraz częściej o tym myślę) i jako rozbudowany i bardzo profesjonalny przykład bloga dla mnie to: http://jakoszczedzacpieniadze.pl – faceta tak pochłonął temat że ładnie na tym zarabia (jak widać po jego oficjalnie podanych rozliczeniach)
2. Jak traktujesz pozycjonowanie bloga po ostatnich zmianach w algorytmie ? i jak zachowują się Twoje blogi ? czy nie masz wrażenia że im mniej linków tym lepsze pozycje ?
pozdrawiam serdecznie
Michał
@Zulu: na zaplecze bardziej mi pasują strony na skryptach blogowych, bo łatwiej je aktualizować i postawić.
@Michał: pytasz o moją sytuację, czy ogólniej? Jeśli ktoś ma ochotę pisać tylko w jednej tematyce, to prawie na pewno wystarczy mu jeden blog. W swojej sytuacji po prostu sobie tego nie wyobrażam.
Jeśli chodzi o pozycjonowanie, to nigdy nie przywiązywałem do tego tematu za wiele uwagi, robiąc po prostu różne rzeczy, o których się w branży mówi. Czy to działa? Nie podejmuję się tego oceniać.
Jeśli tylko są pomysły to i 100 można prowadzić. Ja niestety na tą chwilę miałem pomysł na dwa 🙂 Co nie zmienia faktu, że jak się pojawi kolejny warty uwagi to go zrealizuję. Skoro jeden zarabia to dwa zarabiają więcej. Skoro dwa to trzy jeszcze więcej 🙂
Krzysztofie,
Na razie prowadzę jednego bloga. Zastanawiałem się nad tym czy nie postawić kolejnych ale na razie brakuje mi na to czasu. Wiadomo, że blog to nie tylko pisanie.
Pewnie z czasem podejmę taką decyzję ale na razie jeszcze do niej nie dojrzałem
Pozdrawiam,
Jacek
@srk76: pytanie tylko, czy treści z tych dwóch blogów na jednym, większym, nie zarabiałyby lepiej? Jeśli są powiązane tematycznie i da się je zmieścić pod jednym szyldem, mam wrażenie, że jednak by zarabiały więcej…
Dziękuję za odpowiedź!
Mam podobne zdanie do Ciebie – moje blogi nie dotyczą tej samej tematyki, więc pisanie na kilka różnych wcale nie jest takie trudne – jedyny problem to brak czasu, ale pomysłów na posty nie brakuje. Ze swojej strony dodam, że posiadanie kilku blogów z rożnej tematyki (pod warunkiem, że w tych rożnych tematykach dobrze się czujesz jako bloger) ma jeszcze ten plus, że reklamy, jakie się na nich wyświetlają, też są różne i nie wszystkie zarabiają tak samo. To nic nowego, wiadomo, że tematyka finansowa najbardziej się opłaca itd., ale dopiero jak się to zobaczy na własne oczy – że blog budowany od kilku miesięcy zarabia więcej niż starszy blog, z dwa razy większą oglądalnością (mimo identycznego rozmieszczenia reklam) – bo tematyka tego pierwszego jest lepsza pod reklamy, to robi wrażenie.
@Agnieszka: ta rozbieżność tematyczna pomaga też przetrwać słabsze okresy w niektórych sezonowych branżach, np. w turystyce.
Wydaje mi się, że najlepiej zacząć kilka blogów i z czasem z niektórych niezarabiających rezygnować / zakładać nowe (nigdy nie wiadomo jak nam się uda wstrzelić w daną nisze)
@Krzysztof, 49 blogów (zapleczowych czy nie) to dość duża liczba czynności administracyjnych (akceptacja komentarzy, aktualizacja WP, skórek itp). Czy korzystasz z jakiegoś centralnego panelu, np http://mainwp.com ? Jeśli nie to jak udaje Ci się tyle tego ogarnąć?
Ja obecnie posiadam 1 blog (nie licząc tych zapleczowych gdzie jest masło maślane bo takich mam może około 30stu). Swój blog zacząłem prowadzić w lipcu i jak na razie mam sporo tematów do opracowania, sporo tras rowerowych do przejechania. Blog założony raczej z pasji jaką jest jazda na rowerze. Być może jak już będę mieć jakieś sensowne odwiedziny, założę drugi o np. zdrowym żywieniu oraz sporcie: ćwiczenia, diety, treningi itp. Na pewno motywacją będzie, jeśli jakaś firma rowerowa chciałaby ze mną rozpocząć współpracę w zakresie testów i recenzji produktów 😉
Sorry, ale nie ma opcji edit ;). No właśnie a co byście proponowali w mojej sytuacji: mam blog rowerach, podróżach, sprzęcie rowerowym czyli ogólnie można powiedzieć o sporcie. Chciałbym pisać też o treningach, dietach, zdrowym stylu życia. Lepiej połączyć to w 1 blog? Czy mieć 2-3 oddzielne?
@Masa: ja bym to chyba rozdzielił, jako że te tematyki tylko częściowo pasują do bloga o rowerach, który ja postrzegam (choćby z racji tytułu) przede wszystkim jako blog o wycieczkach.
Ja mam jednego bloga/stronę. Ale im dłużej go prowadzę, tym częściej myślę o zrobieniu jeśli nie osobnych serwisów, to choćby subdomen, które byłyby ze sobą powiązane. Każda z nich skupiałaby się na jednym, bardzo szczegółowym zagadnieniu, które teraz jest kategorią bloga. Czy warto zrobić coś takiego?
@Kreatorem: a mógłbyś to objaśnić na konkretnych przykładach?
@Krzysztof, jasne. Chodzi o coś takiego: załóżmy, że mamy bloga o meblach. Teraz mam na nim kategorie: meble kuchenne, meble dla dzieci, meble takie i owakie. Może warto to rozdzielić: na domenie mojemeble.pl dawałbym porady ogólne (np. o wpływie mebli na samopoczucie mieszkańców), a subdomeny opisywałyby poszczególne kategorie mebli: pokojowe.mojemeble.pl, kuchenne.mojemeble.pl, itp.?
@Kreatorem: w takiej sytuacji raczej bym po prostu zrobił osobne kategorie, a nie osobne blogi.
Ja mam kilkanaście blogów-stron i nie wyobrażam sobie prowadzenia tylko jednego – zbyt duże ryzyko na działania google na przykład.
Swego czasu próbowałem prowadzić 3 blogi lecz jak to najczęściej bywa czasu jak na lekarstwo, brak aktualnych wpisów brak systematyczności jednym słowem masakra.
W pół roku moje blogi odwiedziło około 1200 UU więc padaka.
W tym momencie mam wyłącznie jednego bloga i powiem szczerze że po 3 miesiącach jest znacznie więcej wejść niż na poprzednich 2.
Mam dwa porządne – zarabiające – o diametralnie różnej tematyce, dopiero się rozkręcam. Jeden można zobaczyć pod moim linkiem, drugi niech pozostanie tajemnicą. Reszta treści to zaplecza z treściami niższej jakości, mniej czytelnymi, choć one również generują jakieś kliknięcia w reklamy.
@Krzysztof ponawiam moje wcześniejsze pytanie w sprawie ogarnięcia czynności administracyjnych na tak dużej ilości blogów.
@Radeq: byłem święcie przekonany, że już Ci odpowiedziałem. Przepraszam.
Nie korzystam z żadnego centralnego panelu, ale nie jest to jakoś strasznie upierdliwe. Jak przychodzi powiadomienie o nowym WordPressie czy nowych wtyczkach, na spokojnie sobie wszystkie aktualizuję. I tak na te najważniejsze loguję się co kilka dni, np. po to, by napisać artykuł, więc aktualizacja wtyczek nie jest niczym specjalnie trudnym.
Jeśli zaś chodzi o komentarze, to nie jest niestety tak dużo, bym miał z tym problem. Może dostaję 50 komentarzy dziennie, w najlepsze dni, na dużą część nie odpisuję, a tylko niektóre wpadają do moderacji.
Ogólnie to jakbym miał to podsumować, to nie wychodzi chyba więcej jak kwadrans codziennie.
Moim zdaniem nie powinno się zakładać kolejnego bloga jeśli ten pierwszy nie jest dobrej jakości. Często jest tak, że blog jest mało wypozycjonowany o słabej jakości, brakuje nam czasu na pisanie artykułów itp, a myślimy już o założeniu kolejnego bloga.
Od tej reguły odchodzimy wtedy kiedy blog okazał się po prostu klapą. Dlatego warto dobrze zastanowić się nad wyborem tematyki bloga nim go założymy.
ja prowadzę jednego bloga i jest z nim sporo pracy, zatem nie widzę możliwości by prowadzić kilka czy kilkanaście – chyba, że ktoś skupia się na blogach jako na jedynym źródle dochodu. w moim przypadku jest to dodatkowa możliwość
Ja początkowo założyłam zbyt wiele blogów. Różne tematyki, które mnie interesują. Jednak ze względu na sytuację rodzinną nie dałam rady z ich obsługą i pisaniem kolejnych treści.
Mam je nadal. Zarabiają na swoje odnowienia i nie będę ich kasować, bo jest tam w sumie trochę treści. Myślę, że jeśli znajdę odpowiednio dużo czasu, będę w stanie się nimi zająć później.
Z mojej perspektywy można mieć więcej niż jeden blog. Trzeba jednak mieć na to nieco więcej czasu i energii. Przede wszystkim na pozycjonowanie, ponieważ tu trzeba zrobić to kilka razy.
Zulu napisał(a):
Cyt.:”… Nie lepiej jako zaplecze wykorzystywać stron statycznych a nie blogów?”
Gramatyka utyka :/
No chyba , że zostało „zjedzone” jakieś słowo po wyrazie 'wykorzystywać’…
Podziwiam, aktualnie prowadzę 2 blogi i szczerze mówiąc twierdzę, że i tak pochłaniają dość dużo czasu. Mowa tu o dość tematycznych blogach z dobrą treścią. Blogi zapleczowe głównie „obsypuje” kupnymi tekstami.
Ja aktyalnie mam dwa blogi. Chociaż blog Skutecznej Dźwigni Zarobkowej jest moim głównym blogiem, ponieważ tutaj dużo piszę na tematy o marketingu internetowym.
Drugi blog mam bardziej wizerunkowy i tam dodaje tematy bardziej ogólne. Jednak ja na początku przyłożyłem się bardziej do kursów e-mail i wyglądu bloga. Teraz dopiero atakuje je artykułami, optymalizacją itp.
Jak myślisz Krzysztofie? Dobrze zrobiłem?
@Artur: trudno mi ocenić. Daj znać za rok-dwa, jak Ci idzie, to zobaczymy. 🙂
Prowadzenie bloga to jedno, a drugie to cały jego marketing. Jeżeli mamy 'główną pasję’, którą chcemy opisywać na blogu to mamy łatwe zadanie – 1 domena, 1 fan page, 1 kanał YT, 1 Instagram i inne social media…
Gorzej jeżeli mamy kilka obszarów zainteresowań, które ciężko połączyć jak w moim przypadku – zarabianie w necie + sport + online marketing i pare innych…. i teraz jak zebrać na 1 blogu społeczność z różnych bajek w social media? No właśnie nie wiem….. przy newletterze jest to możliwe dając np. select boxy lub wyświetlanie różnych popupów w każdej z kategorii. Tak samo tworzenie list remarketingowych na FB i AdWords, można ale jest to na początku czasochłonne i technicznie może być skomplikowane.
Mi się wydaje, że lepiej jest mieć jednego bloga, który prowadzony jest z pasją i zaangażowaniem. W innym wypadku można bardzo mocno się naciąć – przysłowiowo ponieważ prowadzenie dobrze kilku zabiera sporo czasu. Wszystko zależy od tego czy jest to blog na tak zwany pełen etat czy traktowany jest jako oderwanie się od rzeczywistości.