28
03
12
Czego nauczyłem się z występu w TVP?
Wczoraj miałem okazję wziąć udział w programie TVP 2 „Pytanie na śniadanie”. Wspominałem o tym na Facebooku, ale chciałbym też spisać moje wrażenia na łamach bloga, na przyszłość.
Cała sprawa zaczęła się we czwartek w ubiegłym tygodniu, gdy zadzwonił do mnie ktoś z redakcji tego programu z kilkoma pytaniami na temat tego, o co chodzi w tym całym zarabianiu na blogach. Opisałem więc w dużym skrócie moją historię, podstawowe metody zarabiania, itd. No i zostałem zapytany, czy miałbym ochotę i możliwość pojawić się we wtorek na nagraniu programu.
Jak już wiesz, nie odmówiłem.
W poniedziałek dowiedziałem się już na pewno, że rozmowa o zarabianiu w internecie pojawi się w programie o 10:16 i poproszono mnie, abym z półgodzinnym wyprzedzeniem pojawił się w studiu w nowym biurowcu TVP przy Woronicza w Warszawie. Miła pani zapytała o numer rejestracyjny mojego samochodu, bym mógł wjechać sobie na wewnętrzny parking.
We wtorek wsiadłem więc w smarta i pojechałem. Stróż na parkingu od razu wiedział, do jakiego programu przyjechałem, pokierował mnie na parking i do budynku. W budynku na recepcji przedstawiłem się i zostałem pokierowany do studia. Tam znów się przedstawiłem i przywitałem, a potem dostałem herbatę i makijaż.
Potem poznałem ludzi, z którymi przyszło mi uczestniczyć w tej rozmowie — Piotra Zalewskiego z YouTube, Paulinę Stępień z kotlet.tv i Aretę Szpurę, szafiarkę.
Spodziewałem się sporej tremy, bo nigdy jeszcze nie występowałem na żywo w telewizji. Zdarzało mi się uczestniczyć w nagraniach do jakiś programów, albo wystąpieniach na żywo przed setką ludzi, ale nigdy na żywo w czymś, co potencjalnie mogło oglądać milion czy dwa miliony ludzi. Ale ku mojemu zaskoczeniu w ogóle się nie denerwowałem. Po pierwsze dlatego, że w studio poza naszą szóstką była jeszcze tylko garstka ludzi. Po drugie dlatego, że nagrywam od jakiegoś czasu filmy i wrzucam je do internetu więc wiem już, jak wyglądam na ekranie i przestało mnie to szokować. 😉
Całe wejście trwało niecałe 10 minut, w trakcie których obejrzeliśmy felieton o Kasi Tusk, chwilę pogadaliśmy o zarabianiu na blogach, o zarabianiu na filmach na YouTube i w zasadzie to wszystko.
A potem się zapakowałem do samochodu i wróciłem.
Po południu nagranie pojawiło się w internecie (tutaj możecie sobie obejrzeć), więc wrzuciłem je na bloga i na swój prywatny profil na FB. I po raz pierwszy zebrałem taką dużą liczbę pozytywnych i sympatycznych komentarzy, gratulacji, itd. Największą frajdę sprawił mi Paweł tym obrazkiem, ale Paweł nie jest obiektywny, bo znamy się od wielu lat. 😉
Jakie były efekty z punktu widzenia mojego bloga? Adres nie został przedstawiony, więc mogłem liczyć tylko na to, że ludzie trafią na bloga wpisując jego nazwę (pojawiła się w programie) za pośrednictwem Google. Tak też się stało.
Zaglądając w statystyki znalazłem o ok. 500 wizyt na blogu więcej, niż średnio dzień wcześniej (niemal dwukrotnie więcej niż podczas zwykłego dnia, w którym nie publikuję nowego wpisu). Analizując statystyki wyszukiwanych haseł widać, że ok. 400 dodatkowych osób przyszło właśnie z wyszukiwarki.
Trochę temat zaniedbałem, bo mogłem i powinienem przygotować na stronie głównej jakieś krótkie ogłoszenie „witaj widzu Pytania na Śniadanie, zajrzyj na mojego bloga, polecam Ci ten i ten wpis do przeczytania w pierwszej kolejności”. Mogłem z tego spokojnie mieć ze 100 zapisów na mój kurs dla początkujących. Tak zrobię następnym razem. 🙂
Czy było warto? Sam nie wiem, na pewno doświadczenie było bardzo ciekawe i całkiem przyjemne. 😀
18 komentarzy do artykułu “Czego nauczyłem się z występu w TVP?”
Pozostaw komentarz
Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.
Gorzej jakby wszedł ktoś kto nie znalazł Cię w tym programie i zostałby tak przywitany… Pomyślałby, że to blog skierowany do oglądających ten program. 😀
Gratuluje występu 😛 Idę w Twoje ślady i rozkręcam moje blogi. Chociaż głównie na małą skale, nie robię tego tak naprawdę pod zarobki tylko z pasji. Na razie zarobków brak, ale to się jeszcze poprawi :> Taki bonusik te zarabianie 😛
Ja rowniez gratuluje wystepu 🙂
ps. zeby nie powiedziec ladnie, to powiem, ze przystojnie wyszedles na wizji 🙂
pozdrawiam
Na początek taki mały występ, później coś więcej a później jakaś rola w filmie albo własny program :DD Gratuluję.
Jak dla mnie wyszło super. I tak trzymać. Moim zdaniem za niedługi czas bez sporej ilości pracy ciężko będzie się przebić w Sieci. Kto teraz tego nie zrobi, potem … będzie żałował, że się nie przykładał 🙂
Profesjonalnie, bez jąkania i stresu. Szkoda tylko że tak krótko, no ale doświadczenie z pewnością bardzo cenne 🙂
To ogromne wyróżnienie zwłaszcza, że blogi przez wielu traktowane są jako imitację portali etc (oczywiście false).
Pozytywnie zazdroszczę 🙂
O, to calkiem spoko jak idzie o liczbe odwiedzin 🙂 Brak „yyy” i „eee” – bdb 😉
Co to sa grycanki? 😀
@Paweł: jakby sobie ten komunikat wisiał powiedzmy przez godzinę po moim występie, a do tego wyświetlany był tylko na stronie głównej, to pewnie zobaczyłoby go ze 20 osób, które nie oglądały programu.
@Olajda: dzięki. 🙂
@Portfel: tak, teraz pora na taniec z gwiazdami.
@SEO Profi: niestety, czasy, gdy można było w internecie zaistnieć bez pracy, już bezpowrotnie minęły.
@Kinger, Krzysztof: tego jąkania się i „eee”, „yyy” obawiałem się najbardziej, bo na co dzień mi się to często zdarza. Tym bardziej mnie cieszy, że udało się tego uniknąć.
Fajna przygoda 🙂
Tak z ciekawości telewizja płaci za taki występ, zwraca za dojazd itp ? 🙂
Pozdrawiam.
Tylko pogratulować
To ciekawe, że temat zarabiania na blogach przebił się do telewizji 🙂 Gratuluję występu, był dobry, choć na pewno mógł być nieco dłuższy. Pozdro.
Gdyby nie blog K.Tusk, ten temat by nie był w TV 🙂
Ostatnio po dluższej przerwie też chciałem wejść na Twój blog, ale zapomniałem jak się nazywa. Wpierw wpisałem: zarabianie w internecie,
ale nie wyskoczyła Twoja strona. Dobrze, że pamiętałem Twoje nazwisko, więc wpisałem: blog lisa. Też Cię nie znalazło.
Takie doświadczenia warto kolekcjonować 😉 Ale i warto z tego wyciągnąć jakieś zyski np. ta strona powitalna dobry pomysł…
W TzG na wejściu przedstawiali by Cię: „Zarabia tyle w miesiąc, to Kasia Tusk w tydzień” 😀
Super, szkoda tylko, że temat potraktowany tak po macoszemu. Jakby Cię Miecugow zaprosił do „Innego punktu widzenia” to byłoby dopiero super 😉
Jestem ciekaw, ile TVN płaci za taki występ 🙂