19
04
07

Testy równoległe jednostek

Jeśli zamierzasz wprowadzać jakiekolwiek zmiany w ustawieniu i kolorystyce reklam AdSense, warto przeprowadzić najpierw test równoległy starych i nowych ustawień, żeby sprawdzić, które są lepsze. W końcu nikt z nas nie lubi zmniejszać swoich zarobków, prawda? 🙂

Opiszę tu zasadę testowania równoległego i jeden z najprostszych sposobów na przeprowadzenie takiego testu.

Test równoległy polega na przygotowaniu dwóch ustawień reklamy i emitowaniu ich na stronę na zmianę. Test taki pozwala na ocenę, które ustawienia są lepsze, jednocześnie zminimalizować wpływ zmiany ewentualnej profilu odwiedzających w ciągu okresu testowania.

Żeby oceniać skuteczność dwóch jednostek reklam, konieczne jest stworzenie dwóch różnych kanałów spersonalizowanych i odpowiedniego raportu.

Aby móc serwować na zmianę dwa rodzaje reklam, konieczne jest skorzystanie z odpowiedniego skryptu. Jeśli stronę piszesz w PHP możesz użyć właśnie PHP, ale najprościej jest użyć JavaScript, w którym napisane są reklamy. Kod wygląda wtedy tak:

<script type=”text/javascript”>
var random_number = Math.random();
if (random_number < .5){
//tu kod pierwszej jednostki
} else {
//tu kod drugiej jednostki
}
</script>
<script type=”text/javascript” src=”http://pagead2.googlesyndication.com/pagead/show_ads.js”></script>

Kod jednostki reklamowej to ten fragment kodu generowanego przez instalator AdSense, który objęty jest znacznikami komentarza (<!– //–>).

Polityka programowa AdSense zabrania modyfikowania kodu reklam, ale tę modyfikację znalazłem na blogu Inside AdSense, zatem traktuję to jako oficjalne zezwolenie na takie zmiany.

Jeśli zmiany będą polegać na czymś więcej niż tylko zmiana kolorystyki reklam, np. umieszczeniem reklam w innym miejscu, ten kod raczej nie wystarczy. Ja u siebie korzystałem z prostego skryptu PHP, testującego nie tylko kolory ale i wymiary czy położenie (wyrównanie do prawej / lewej) reklam.

3 komentarze Autor:Krzysztof Lis | Tagi: , ,

18
04
07

Interesujące teksty na stronę internetową – 26 pomysłów na napisanie ciekawych artykułów

autorem artykułu jest Dariusz Puzyrkiewicz

Pokażę ci dziś 26 sprawdzonych sposobów na wypełnienie twojej witryny ciekawymi tekstami. Sprawią one, że internauci chętnie będą do wracali na twoją stronę. I będą chcieli więcej i więcej….

Potrójna korzyść

Co osiągniesz dzięki wypełnieniu twoich stron żywą i interesującą treścią?

1. Zainteresowanie witryną

To jest, to co chodzi w Internecie, prawda? Mnóstwo odwiedzających, którzy zainteresowani tematem, zakupią twój produkt lub usługę.

2. Wiarygodność w Internecie

Ponieważ w Sieci istniejesz dzięki swojemu serwisowi, tak naprawdę klient nie wie, z kim ma do czynienia. Jeżeli jesteś fachowcem w swojej dziedzinie, udowodnij to, prezentując swoją wiedzę i doświadczenie. Nie wystarczy napisać: „Jestem najlepszy w tym, co robię”, bo nikt w to nie uwierzy. Daj próbkę swojej wiedzy, doradzaj klientowi, pokaż, jak osiągnąć lepsze rezultaty. To działa.

Przykładem tego jest mój serwis. Pomimo tego, że nigdzie nie ma formularza zamówienia, ani nikogo nie namawiam do skorzystania z moich usług jako copywritera, dostaję coraz więcej zapytań w sprawie napisanie tekstów na strony internetowe. Jedyne, co robię, to dzielę się swoją wiedzą. Wszystko wskazuje na to, że to przekonuje klientów do skorzystania z moich usług.

3. Dobra pozycja w wyszukiwarkach

Powszechnie wiadomo, że algorytmy wyszukiwawcze stają się coraz bardziej wyrafinowane i nastawione są na promocję stron z wartościową treścią. Nie musisz być na bieżąco z najnowszymi trickami specjalistów od SEO. Skup się na treści serwisu. Publikuj wartościowe artykuły i porady, a one dadzą Ci wysoką pozycję.

I znowu – mój serwis jest tego doskonałym przykładem. Nie wydałem ani grosza na pozycjonowanie, a moja strona zajmuje wysokie miejsce w wynikach wyszukiwania na słowo 'copywriting’. Na dzień dzisiejszy światowe Google daje mi siódmą pozycję, a w google.pl zajmuję miejsce trzecie.

Większa sprzedaż

Jeżeli opiekujesz się komercyjnym serwisem, którego celem jest przynoszenie zysków, to powyższe korzyści prowadzą do tej najważniejszej – wzrostu sprzedaży.

Strona w Internecie to twój handlowiec. Gdybyś ty był klientem, to od kogo wolałbyś kupić? Od nudnego sprzedawcy, powtarzającego w kółko oklepane teksty, czy interesującego, kompetentnego i wiarygodnego, doradcy, zainteresowanego twoimi potrzebami i problemami?

Potencjalny klient, na podstawie tego, co widzi (przeczyta) w serwisie internetowym, wyrabia sobie zdanie o firmie i produkcie. Albo go to zainteresuje, albo nie. Albo ci uwierzy, albo nie. Albo kupi od ciebie, albo od konkurencji. Treść jest tym, co go przekona, albo odrzuci.

Oto 26 pomysłów na napisanie interesujących tekstów na stronę w Internecie:

1. Artykuły
2. Krótkie historie
3. Case study
4. Podpowiedzi i porady
5. Newsy (ew. cytaty i fragmenty publikowanych w innych serwisach newsów)
6. Listy: „Top 10/100”
7. Najnowsze trendy i technologie
8. Najnowsze produkty i co nowego wnoszą
9. Dziennik firmowy (blog) – co nowego w firmie
10. Tutoriale
11. Recepty
12. Listy: ciekawe (przydatne) linki
13. Opinie (ekspertów/użytkowników)
14. FAQ
15. How-to
16. Wywiady
17. Listy: sposób na (23 sposoby na… trądzik?)
18. Komentarze do wydarzeń
19. Wizualizacje – wykresy i prezentacje
20. Odświeżone i uaktualnione archiwalne artykuły
21. Słowo (termin) lub zdanie dnia/tygodnia/miesiąca
22. Nawiązanie do święta lub wydarzenia historycznego
23. Twoje stanowisko w jakiejś 'gorącej’ sprawie/dyskusji
24. Ankiety i sondy
25. Konkursy
26. Główne problemy (firmy/branży/klientów) i sposoby ich rozwiązania

Jak wykorzystać tę listę?

To proste, popatrz na swój produkt i firmę pod kątem każdego z tych punktów. Na pewno obserwujesz na bieżąco wydarzenia w swojej branży. Każde z nich może być okazją do napisania interesującego tekstu. Nawet, gdy się nic nie dzieje, możesz napisać tekst: „W naszej branży bez zmian. Wciąż liderem pozostaje nasza firma i technologia…” itp.

Tylko strony aktualizowane na bieżąco mają szansę wygrać z narastającą konkurencją. Inwestycja w treść nie jest więc luksusem lecz koniecznością. Czasami w natłoku obowiązków, trudno znaleźć czas zajmowanie się aktualizacją firmowej witryny. Co wtedy zrobić? Można wtedy zlecić pisanie osobie z zewnątrz, copywriterowi, który zajmie się dbaniem o wizerunek firmy w Internecie. Dodatkową zaletą będzie świeże spojrzenie na firmę i jej usługi, a także gwarancja profesjonalnego przygotowania tekstów.

Powodzenia!


Darek Puzyrkiewicz jest Copywriterem. Specjalizuje się w pisaniu tekstów przeznaczonych do publikacji w Internecie. Jest twórcą i właścicielem serwisu www.dynanet.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

A jeśli wpis nie odpowiedział na wszystkie Twoje pytania, zajrzyj do nowego wpisu o pomysłach na stronę internetową.

2 komentarze Autor:Krzysztof Lis | Tagi:

17
04
07

Integracja Google Analytics z Blogger.com

Przed weekendem w poście “Google Analytics – darmowe statystyki” pisałem o tym, czym jest Analytics i jakie ciekawe wiadomości można z niego wyciągnąć.

Dziś instrukcja podłączania konta Google Analytics do bloga (czy odwrotnie), ze szczególnym uwzględnieniem blogów w Bloggerze. Zakładam, że masz już konto w serwisie Analytics… przeczytaj całość

5 komentarzy Autor:Krzysztof Lis | Tagi: , ,

12
04
07

Jak zrealizować czek?

autorem artykułu jest Damian Daszkiewicz

Uczestnicy programu partnerskiego Google AdSense otrzymują czeki (co prawda jest już możliwość otrzymywania przelewów, ale nie każdy się na to decyduje). Problem się pojawia w chwili otrzymania czeku, gdyż nie każdy wie, jak taki czek zamienić na gotówkę. Ponieważ otrzymałem kilka czeków, więc postanowiłem się podzielić swoim doświadczeniem.

Istnieją dwa sposoby realizacji czeku: inkaso i skup. Skup polega na wypłaceniu pieniędzy „od ręki”, natomiast oddając czek do inkasa należy uzbroić się w cierpliwość, gdyż pieniądze dostaniemy za około 6 tygodni. Zanim bank otrzyma pieniądze, musi nasz czek wysłać do centrali (pocztą) a centrala wyśle czek do centrali banku w kraju z którego pochodzi czek. Centrala tamtego banku wyśle czek do oddziału banku, w którym został wystawiony czek, aby stwierdzić czy czek jest prawdziwy. Dopiero wtedy bank ma pewność, że czek jest prawdziwy i może wypłacić pieniądze. Być może w XXI wieku korzystanie ze zwykłej poczty jest przestarzałe, ale banki muszą się jakoś bronić przed fałszerzami. Zaletą tego rozwiązania jest prawie 100% pewność że dany czek jest prawdziwy (albo fałszywy) i że czek ma pokrycie, wadą jest bardzo długi czas oczekiwania na pieniądze.

Powróćmy jednak do procedury skupu czeku, gdyż to jak banki sobie z tym radzą raczej nas nie interesuje. Naszym zmartwieniem jest wymiana czeku na gotówkę 😉 Jeśli mamy dużo szczęścia to czek pójdzie do skupu. Jednak nie każdy bank chętnie skupuje czeki, gdyż bank pieniądze z czeku otrzyma za około 6 tygodni, więc bank nas w pewnym sensie kredytuje (i bierze na siebie ryzyko, że czek może być fałszywy). Jeśli dany bank skupuje czeki i dany czek już kilka razy był przez dany bank realizowany, to wtedy bank chętnie weźmie owy czek do skupu. W przeciwnym wypadku będziemy musieli oddać czek do inkasa i czekać na pieniądze około 6 tygodni. Jeśli czek jest brany do skupu, to pieniądze zostaną nam wydane od razu (po podpisaniu kilku papierków). Proponuję wypłacać pieniądze w dolarach, gdyż banki mają tak kiepskie kursy walut, że lepiej iść z dolarami do pierwszego lepszego kantoru i dopiero tam je wymienić na złotówki. Jeśli masz konto walutowe, to oczywiście istnieje możliwość zrobienia przelewu na to konto (nie polecam robienia „przelewu” na zwykłe konto bo kursy walut są niezbyt ciekawe).

Natomiast jeśli nie masz szczęścia i dany czek idzie do inkasa to musisz się urbroić w cierpliwość. Po złożeniu czeku i podpisaniu kilku papierków idziesz do domu. Bank podobno ma do Ciebie zadzwonić, gdy przyjdą pieniądze z realizacji czeku (tutaj radzę uważać, gdyż zdarzyło się, że bank nie zadzwonił a pieniądze już były). Należy trzymać ze sobą podpisane papierki, gdyż wśród nich powinien być list inkasowy który jest jakby potwierdzeniem tego, że posiadasz czek (bank zabrał Tobie czek, za który wystawił pokwitowanie 😉

Jest jeszcze jedna ważna rzecz o której nie powiedziałem – należy mieć ze sobą dowód osobisty. To jest jedyny dokument który jest przez banki honorowany (kiedyś chciałem dać prawo jazdy, ale pani z okienka zaprotestowała). Dowód jest bardzo ważny, gdyż czeki są IMIENNE i tylko osoba do której czek jest adresowany może go zrealizować.

Listę banków, które realizują czeki można znaleźć na forum: Pozycjonowanie i Optymalizacja, na którym są dwa ciekawe wątki: W jakim banku zrealizować czek i Lista oddziałów skupujących czeki od ręki i bez zakładania konta


Damian Daszkiewicz prowadzi serwis SkutecznyPartner.pl poświęcony programom partnerskim
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

3 komentarze Autor:Krzysztof Lis | Tagi: ,

Google Analytics – darmowe statystyki

Dziś napiszę kilka słów na temat Google Analytics — systemu darmowych statystyk, firmowanego przez Google. Wygodne w użytkowaniu i szybkie w instalacji, łatwe do zintegrowania z blogiem, o ile system blogowy oferuje możliwość edytowania kodu HTML.

Z pomocą tych statystyk można obserwować między innymi:

  • liczbę wizyt dziennie, stosunek gości nowych do powtórnych odwiedzin,
  • dane odwiedzających (rozdzielczość, prędkość połączenia, kraj i miasto pobytu),
  • zarobki ze strony internetowej — po pierwsze pozwala monitorować 4 cele wizyty, które można zdefiniować jako odwiedzenie konkretnej podstrony, kliknięcie w reklamę AdSense (z pomocą zewnętrznego skryptu) czy złożenie zamówienia w sklepie internetowym,
  • źródło pochodzenia wizyt, hasła wyszukiwane w Google,
  • mapę kliknięć na stronie — w które linki na stronie najchętniej klikano.

Przyznam uczciwie, że nie miałem czasu wgryźć się w te wszystkie dane, bo jest ich naprawdę ogromna ilość. Ja zaglądam na główny ekran, który wygląda tak:


Oprócz tego patrzę też z jakich haseł trafiają się wizyty na mojej witrynie i które artykuły są najczęściej czytane. Niekiedy zaglądam też na „mapkę pokrycia linkami” strony pokazującą, które linki notują kliknięcia i w jakich ilościach. Oto fragment takiej mapki:


Każdy link ma swój wskaźnik liczby kliknięć, po jego naciśnięciu pojawiają się dodatkowe informacje. Ciekawostka, ale użyteczna, bo pozwala oceniać wpływ wielkości i koloru linków na ich klikalność. Widać też od razu, na co w pierwszej kolejności zwracają uwagę goście danej podstrony (tak — można to oglądać dla każdej podstrony).

Chciałem dziś opisać również proces zakładania konta Google Analytics i jego podłączania do bloga, ale nie mogę się dostać na strony z ustawieniami konta z powodu jakiejś przerwy technicznej. Nie wiedzieć czemu, mogę oglądać same statystyki. Będzie więc o tym następnym razem.

W serwisie dobryebook.pl znalazłem dziś książkę o Google Analytics. Patrząc na spis treści spodziewam się, że jest ona wprowadzeniem do tego systemu. Wychodzi więc na to, że to lektura dla osób, które dopiero zaczynają używać Analytics. Czy warto kupić i przeczytać nie wiem, bo sam tego nie zrobiłem. Jeśli to zrobię, z pewnością jej recenzja tu się znajdzie.

Nie ma komentarzy | Autor:Krzysztof Lis | Tagi: ,

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.