16
11
10

Zbierać adresy, czy brać pieniądze?

I znów kolejny wpis o listach adresowych, ale to już nie moja wina, tylko pytanie od czytelnika. 😉

Jakiś czas temu pisałeś o wielkich korzyściach wynikających z posiadania własnej listy mailingowej i owszem, zgadzam się z tym w 100%!

Niemniej zastanawiam się jak bardzo wartościowa jest taka lista. Przykład z życia: mam stronę, w której oferuję pewną usługę w zamian za zostawienie swojego maila wraz z wyrażeniem zgody na przetwarzanie maila z celach marketingowych. Z drugiej strony mogę zamiast tego maila żądać wykonania przelewu bądź wysłania Premium SMS. Testowałem i jedno i drugie – jeśli żądam pieniędzy to miesięcznie zdobywam średnio 100 zł netto (po odliczeniu podatków, kosztów jakie zabiera DotPay, kosztów uzyskania przychodu). Jeśli wymagam zostawienia maila to zdobywam miesięcznie koło 1500 unikalnych adresów.

Co wybrać lepiej? W przypadku tego pierwszego mamy od razu gotówkę na koncie, w przypadku drugiego kilka tysięcy maili. Jak na razie testuję obie wersje. Masz jakieś doświadczenia w tym temacie, porady?

Doświadczeń w tym temacie nie mam, ale mimo to spróbuję Ci udzielić kilku rad. W końcu nie ma dla mnie nic przyjemniejszego, niż powymądrzać się trochę i udzielić kilku rad, nie biorąc za nie absolutnie żadnej odpowiedzialności. 😉

Ile warta jest lista adresowa?

Nie odważę się powiedzieć wprost, że lista adresowa warta jest tyle i tyle złotych miesięcznie. Zależy to od zbyt wielu czynników, między innymi:

  • profilu osób zapisanych na listę (wiek, zainteresowania, skłonność do wydawania pieniędzy),
  • zawężenia zainteresowań osób na liście (łatwiej sprzedać coś grupie o węższych zainteresowaniach, np. o wypasie owiec w Bieszczadach, niż grupie, która interesuje się ogólnie zwierzętami),
  • liczby i wartości pasujących do tej listy produktów, które możesz sprzedawać lub polecać.

Teraz trudno jest mi coś Tobie podpowiedzieć, nie wiedząc dokładnie, jaką usługę oferujesz w zamian za adres e-mail / premium SMS. Jeśli jest to coś dobrze sprofilowanego, to adresy na liście będą wartościowe.

Lista chyba jednak będzie lepsza

Co by jednak nie mówić, nie wierzę, by w tym konkretnym przypadku zapisywanie na listę mogło być gorszym rozwiązaniem.

Po prostu nie wyobrażam sobie, by na mailingu skierowanym do 1 500 unikalnych adresów zarobić mniej, niż 100 PLN. Przy prowizji rzędu 10 PLN za sprzedaż jakiegoś produktu musiałbyś wygenerować z 15 sprzedaży (uwzględniając koszta), co oznacza, że z wysłanych maili musiałbyś mieć 1% konwersji. I to przy założeniu, że do tej listy wyślesz tylko jeden mailing a potem ją skasujesz. A przecież możesz tych mailingów wysyłać więcej, prawda? 🙂

Jestem gorącym zwolennikiem budowania pasywnego dochodu, zbieranie adresów na listę jest lepszą drogą do tego celu, niż pobieranie opłat za usługę. W momencie, gdy z jakichś przyczyn ludzie przestaną z niej korzystać (nie będzie nowych zapisów / nowych płatności), pozostanie Ci tylko to, co do tej pory zdobyłeś. Czyli albo pieniądze (jednorazowe), albo adresy e-mail, które możesz wykorzystywać przez wiele lat. 😉

Testuj, testuj, testuj!

Aż trzykrotnie to powtórzę, bo IMHO testowania nigdy za mało.

Jeśli masz wątpliwości, puść jakiś mailing do tej listy adresowej. Zobacz, ile zarobi ten mailing. Zobacz, czy będzie to więcej, niż gdybyś kazał za dostęp do usługi sobie płacić.

Może daj odwiedzającym wybór — albo pozostawią e-mail, albo zapłacą przez SMS? Być może w dalszym ciągu będziesz mieć te 1 500 nowych adresów co miesiąc (ktoś, kto jest skłonny zostawić swój e-mail raczej nie zapłaci za coś przez SMSa) i kilkanaście złotych z SMSów (zapłacone przez ludzi, którzy nie chcą pozostawić adresu)?

Może każ odwiedzającym zapłacić przez SMSa oraz podać swój adres e-mail (na który będziesz wysyłać dane dostępowe do usługi)? Być może będziesz mieć 100 PLN i 500 adresów co miesiąc?

Najlepiej puść test równoległy, sprawdzając cztery warianty:

  • tylko SMS,
  • tylko zapis na listę,
  • wybór — albo płatność SMSem, albo zapis na listę,
  • dostęp po zapłaceniu i pozostawieniu e-maila,

i zbieraj adresy w trzech osobnych listach wysyłkowych. I potem porównaj, w którym wariancie jesteś w stanie zarobić najwięcej. 🙂



Wpisy powiązane tematycznie:

13 komentarzy do artykułu “Zbierać adresy, czy brać pieniądze?”

  1. Testowanie to podstawa :), tak samo jak testowanie konwersji w sklepach internetowych – testy A/B

  2. Jeśli chodzi o zbieranie maili, to nie jest to do końca pasywny dochód (inna sprawa, że nie ma czegoś takiego jak w 100% pasywny dochód, pasywny dochód to pewna asymptota, do której się zbliżamy, ale której nigdy się nie da osiągnąć).

    Dlaczego tak mówię? Otóż należy uwzględnić fakt, że ludzie czasami porzucają swoje skrzynki pocztowe (np. zakładane na onecie z powodu pewnie dużej ilości SPAMu). Tak więc na raz pozyskanym adresie e-mail można kilkukrotnie zarobić, ale nie da się w nieskończoność.

    Sam wysyłając maile do list, do których np. rok czasu nic nie wysyłałem widzę, że dostaję sporo zwrotów

  3. A jaki % zwrotów to jest?

    Też uważam, że lista będzie bardziej korzystna niż smsy premium, czy inne wpłaty pieniędzy.

    Ale tak jak powiedzieli przedmówcy – testuj! sprawdź, co będzie lepsze w twoim przypadku.

  4. Które, z narzędzi – dodam „bezpłatne” – służące do tworzenia listy jest Waszym zdaniem najlepsze?

  5. Alternatywnym rozwiązaniem może być to, że użytkownik mimo płacenia za usługę, będzie również pozostawiał swojego maila (bo np. zaproponujesz mu kolejne promocje, ale musisz mu wysłać potwierdzenie zrealizowania transakcji).

  6. zbieraj, zbieraj przecież na tym idzie dużo zarobić, Adran Kołodziej zarabia ponad 100 000 k miesięcznie

  7. Wpisy za sms to metoda raczej pewniejsza, ale dochód będzie mniejszy.
    Dużo się ostatnio pisze w internecie o listach, co się stało? Cokolwiek bym o nich nie myślał, spróbuję, najwyżej wyjdzie, że się myliłem, ale to dobrze dla wszystkich wyjdzie.

  8. Wpisy za SMS mają jeszcze jedną wadę. Ostatnio głośno jest o kursach IQ, których wypełnienie kosztuje wysłanie SMSa za 25zł+VAT. Ludzie mogą być bardzo negatywnie nastawienie wobec SMSów premium a nie każdy (strzelam, że jest to większość) widząc numer jest w stanie z 100% pewnością powiedzieć ile tak naprawdę będzie kosztował SMS

  9. Dziękuję za tak szeroką odpowiedź Krzysztof. Tak jak pisałem w rozmowie na maila, potestuję i pobawię się trochę z różnymi ustawieniami i zobaczymy co z tego wyjdzie. Też jestem przychylnie nastawiony do zdobywania coraz większej liczby maili, choć im większa ich liczba tym trudniej znaleźć serwer mogący rozsyłać takie ilości 🙂

  10. Tak czytam o tym mailingu ktory tak ostatnio zachwalasz i nigdzie nie nikt nie podaje najwazniejszego: Aby na mailingu zarobic baza musi byc super zprofilowana (zakup spam bazy nic nie da), sprzedawany produkt z bardzo duza marza (czyli np wlasny ebook bo zadne pp nie dadza normalnej kasy), a osoby podajace maile z malym IQ (w przypadku Adrana Kołodzieja to desperaci szukajacy jak poderwac laske) w innym wypadku nic z tego nie wyjdzie.

  11. @bre: przecież o tym napisałem, pod nagłówkiem „Ile warta jest lista adresowa?”…

  12. Ja na razie kompletuje adresy mailowe u siebie, ale i tak zamierzam stosować jedynie linki do produktów w tradycyjnych mailingach zamiast wysyłać mailingi czysto reklamowe 🙂

  13. Listę adresową najprawdopodobniej warto jest kompletować ale gdy się dopiero przygodę z zarabianiem jest tak dużo rzeczy do zrobienia, że lista słusznie czy nie schodzi na dalszy plan…

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.