13
01
11
Trick z URLem w Blogspocie
Byłem święcie przekonany, że napisałem już o tym wpis dawno, dawno temu. Ale przeszukałem bloga na wszystkie możliwe sposoby i wychodzi na to, że jednak nie napisałem. A skoro tak, to trzeba było ten brak uzupełnić.
Przypomniał mi o tym czytelnik, Sławek, któremu za to niniejszym dziękuję.
Nie wiem, czy zwróciliście uwagę, że serwis blogowy Blogger/Blogspot nie potrafi wstawiać polskich liter w adresy URL nowych wpisów. I tym sposobem wpis o tytule „Moje zarobki w Złotych Myślach” ma adres „/moje-zarobki-w-zotych-mylach.html”.
Jakie to ma znaczenie, zapytacie?
Dla czytelnika, niewielkie. Przecież on i tak nie będzie zapamiętywać tego adresu, jeśli mu się wpis spodoba, to i tak doda go do zakładek czy ulubionych czy jak tam to się w jego przeglądarce nazywa.
Dla wyszukiwarki może to mieć istotne znaczenie. Wszak adres URL naszej strony (a konkretnie w tym przypadku — podstrony pojedynczego wpisu) jest jednym z czynników mających wpływ na jej pozycję w wynikach wyszukiwania. Jeśli więc fraza, na którą chcemy pozycjonować bloga zawiera polski znak, może zostać niepoprawnie zinterpretowana.
Rozwiązanie problemu złych URLi
Jest bardzo proste. Blogspot świetnie interpretuje i zamienia na adresy URL tytuły bez polskich znaków. Więc wystarczy opublikować wpis z tytułem pozbawionym polskich znaków. A później zaraz po publikacji zmienić tytuł na właściwy.
I wtedy wpis ma tytuł z polskimi literami (nowy) a adres URL poprawny (ze starego tytułu). Po wprowadzeniu zmian w istniejącym wpisie tytuł nie jest aktualizowany.
Ta sztuczka daje nam jeszcze możliwość ręcznego ustalenia, jak dokładnie ma wyglądać URL naszego wpisu. Możemy tam umieścić żądaną frazę w innej formie gramatycznej, bo możemy ustawić URL zupełnie inny, niż tytuł artykułu. Ma to znaczenie zwłaszcza przy dłuższych tytułach, w których pozycjonowana fraza znajduje się na końcu tytułu (w części, którą Blogspot pomija).
22 komentarze do artykułu “Trick z URLem w Blogspocie”
Pozostaw komentarz
Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.
Niestety ta sztuczka nie działa na Picasa Web Albums 😉 Tam od wieków problem jest dokładnie ten sam (nie wiem co za problem w Google mają aby rozwiązać znaki) tylko że podczas zmiany nazwy albumu zmienia się również URL.
Czesc,
chyba masz przejęzyczenie w artykule:
„Po wprowadzeniu zmian w istniejącym wpisie tytuł nie jest aktualizowany.”
A chyba powinno być:
„Po wprowadzeniu zmian w istniejącym wpisie adres URL nie jest aktualizowany.”
albo jakoś tak 🙂
Poza tym, dzięki za przydatną ciekawostkę.
Jak ustalam tytuly wpisow, to zawsze tak, zeby url dobrze zaindeksowal sie w wyszukiwarkach.
Dam sobie rękę uciąć, że taki wpis u Ciebie na blogu już był, bo o tym tricku wiem właśnie z Twojego bloga 🙂 W każdym bądź razie, nie zaszkodzi przypomnieć o nim nowym czytelnikom.
Pozdr.
Może gdzieś w komentarzu przeczytałeś 🙂
Rada przydatna, dzięki.
Krzysztof, wiesz co z kodem Gemiusa dla mnie? 🙂
Dopiero teraz zauważyłem u siebie brak liter w miejscach polskich znaków, więc dzięki za wpis będę o tym pamiętał. Kolejny dosyć prosty, a jednak istotny problem z Blogspotem, niebywałe.
Zacznę z tego korzystać bo mi ł nie pozycjonuje jako l ;p
Krzyśku, ja też jestem przekonany, że wpis na ten temat był już u Ciebie ;-).
A ja tak robię, i nawet sam na to wpadłem 😉
@Leon: masz rację, nie jest aktualizowany URL, tytuł istotnie się zmienia. 🙂
@Cheed, Grzegorz: no właśnie ja też byłem święcie przekonany, że na ten temat pisałem, ale gdy szukałem przed napisaniem tego wpisu na blogu, nie dałem rady go odnaleźć. Albo gdzieś go wcięło, albo dopadła mnie jakaś pomroczność jasna, albo istotnie go nie napisałem i gdzieś była informacja w komentarzu czy może na forum (kiedy jeszcze istniało).
@Paweł: nic na ten temat nie wiem. Jak wrócę z delegacji, w poniedziałek, spróbuję się dowiedzieć co i jak…
Moglbys zrobic cos z tym facebookiem w RSS? Bo nie da sie czytac feeda w czytniku – co otworzy sie jakąś zajawke, to zaraz z automatu przerzuca do przegladarki na podstrony FB – bardzo niewygodne.
Też dam sobie uciąć rękę, że już to u Ciebie widziałem 😛
@misiuziu: nie rób tego bo nie będziesz mógł pisać komentarzy i na swoich blogach
Wiedziałem, że tak jest, ale zupełnie nie pomyślałem o tym, by z tego skorzystać. Dzięki!
@Wilk: co masz na myśli? Czytam RSS mojego bloga w Google Readerze, nie widzę u siebie żadnych problemów.
@Krzysiek – spróbuj przeczytać w jakimś czytniku offline (np. RSSowl, chociaż w RSS Bandit chyba tez jest ten problem). Wchodzi się na dany wpis w czytniku, a tu bach, bez klikania w cokolwiek w przeglądarce otwiera się link: http://www.facebook.com/plugins/like.php?href=http%3A%2F%2Fzarabianie-na-blogu.pl%2Ftrick-z-urlem-w-blogspocie%2F&layout=standard&show_faces=true&width=250&action=like&font=arial&colorscheme=dark
Przydatna rada. Faktycznie mam wrażenie, że gdzieś już o tym czytałem 😛
Super że o tym wspomniałeś.
Jestem mocno początkującym blogerem i nawet nie zdawałem sobie sprawy jak ważny jest url artykułu. Teraz będę brał to pod uwagę.
szkoda że nie mogę poprawić starych 🙁
problem jaki w tym widzę to jeśli mamy automatyczne publikowanie na twitterze info o wpisie i wstawiamy tam tytuł wpisu to nasz twit na wieki wieków pozostanie bez polskich znaków
@grapkulec: w tej sytuacji wolałbym jednak puścić tweeta bez polskich znaków, niż opublikować wpis z SEO-unfriendly adresem. 🙂
Cieszę się bardzo, że trafiłem na ten artykuł, ponieważ zawsze w darmowych platformach blogowych (mówię tu o blogspocie), były problemy z odpowiednią nazwą linku przez co na pewno w znacznym stopniu odbijało się to na pozycjonowaniu strony.
Sytuacja ta dotyczy URLi nie tylko w PL, ale także w innych krajach/językach. Np. w Niemczech stosowane znaki diakrytyczne lepiej od razu zmieniać tworząc URLa – np. Maß => -mass, Türen => -tueren itd