21
01
10

Czerwony i niebieski

Krzyśku

Już wcześniej pisałem o kontrastach pomiędzy tekstem a tłem. Jednak problem dotyczył tylko skłonności i wrażeń czytelnika podczas odbioru treści przekazywanej za pomocą słów. Dziś chciałbym zaledwie poruszyć równie oczywisty, a jednak niedoceniany przez niektórych temat kolorów i ich wpływu na odbiorcę informacji.

Zanim zacznę, chciałbym odnieść się do Twojego niezrozumienia fenomenu popularności szafiarek. Otóż, gdy już mowa o kobietach, pewną ich cechą jest szczególna wrażliwość na kolory. Gdyby nie ona nie mielibyśmy np. koloru śliwkowego albo kanarkowego. „My” to znaczy mężczyźni, którzy potrafili żyć bez tych kolorów i radzili sobie przy pomocy fioletowego i żółtego. Otóż kobiety odnalazły swoje miejsce w sieci gdzie znajdują się bardzo ważne dla nich elementy życia:

  • podczas spędzania czasu w domu wciąż mogą obserwować inne kobiety i ich pomysły;
  • mogą czerpać z tych pomysłów inspirację do swoich kreacji a jednocześnie;
  • mają możliwość zakupu różnych elementów garderoby, które służą do generowania kolejnych pomysłów (i treści na bloga);
  • duża liczba blogów szafiarskich oznacza dużą liczbę miejsc gdzie oprócz wyżej wymienionych możliwości są dodatkowo recenzje ciuchów i rekomendacje ciekawych miejsc nie tylko w sieci, ale i „na mieście”. Idealna galeria handlowa gdzie można spędzić cały dzień, a następnego znaleźć nową kolekcję.

Cóż więc może być lepszego niż połączenie sklepu z używaną i nową odzieżą w niskich cenach, plotek, inspiracji i wartościowania?

No i kolorów.

Pisząc o kolorach jest się skazanym na powtarzanie banałów. Przepraszam Cię za te „kilka” oczywistości, ale mam nadzieję, że przypomnę o pewnych podstawowych zasadach podczas konstrukcji strony, loga czy choćby banera.

Kolory do reklamy przyszły od strony malarstwa, którego jedną z funkcji było i jest public relations (przykładem mecenat Kościoła nad wieloma projektami). Dlatego właściwa komunikacja za pomocą kolorów jest podstawą spójnego komunikatu. Na czym ona polega?

Zastosowanie kolorów w przekazie informacji podlega pewnym prawom odkrytym w malarstwie jakiś czas temu i obowiązującym do dziś. Pomijając aspekty perspektywy czy światłocienia chciałbym się skupić na ekspresji kolorów. Ograniczę się do dwóch podstawowych. Za przykład niech posłuży fresk Rafaela „Szkoła Ateńska”.

W centralnej części malowidła znajdują się dwie główne postacie; Platon i Arystoteles.

Barwy podstawowe służą tu do podkreślenia wagi tematu i pierwszoplanowości.

Platon ma okrycie w kolorze czerwonym. Ta barwa uważana jest za najsilniej oddziałującą na odbiorcę. Czerwień to żywiołowość, energia i emocje. W opozycji do czerwieni jest błękit.

Arystoteles ze skrajnie różnymi poglądami w stosunku do swojego nauczyciela oznaczony został przez kolor niebieski, który podkreśla jego racjonalizm i wyważone poglądy.

Patti Bellantoni w swojej książce „Jeśli to Fiolet, Ktoś Umrze. Teoria Koloru w Filmie” opisuje eksperyment polegający na umieszczeniu swoich studentów w pomieszczeniach o dominującym kolorze. Przy czerwonym uczestnicy zaczynali się poruszać, coraz głośniej komunikować, słuchać ostrzejszej muzyki. Przy niebieskim uspokajali się i wyciszali.

Oczywiście wzmacnianie i osłabianie wrażeń jak również wzbogacanie ich o dodatkowe elementy zależy od towarzyszących barw (np. tła) i ich wzajemnych relacji. Jednak czerwień i błękit są kolorami niosącymi najczytelniejsze informacje.

Na tej stronie można zobaczyć przykład popularności czerwieni i niebieskiego przy komunikacji za pomocą log różnych firm.

Na zakończenie chciałem Ci przypomnieć że daltonizm dotyka częściej mężczyzn niż kobiety. Możemy mieć tylko nadzieję, że nie tych, którzy w kobietach widzą źródło zysku.

Pozdrawiam

Kondotier

Autor:Krzysztof Lis | Tagi:



Wpisy powiązane tematycznie:

11 komentarzy do artykułu “Czerwony i niebieski”

  1. Ciekawy wpis. Pozdrawiam

  2. Ciekawe, czy ktoś robił badania jak w pokojach czerwonych i niebieskich zachowują się daltoniści… Bo to, że nie rozróżniają kolorów nie musi znaczyć, że na nich kolory nie działają.

    Mam na myśli „prawdziwych daltonistów” (a nie takich gości którzy widzą 16 kolorów VGA i nawet nie takich, dla których rozróżnianie kolorów kończy się na czerwonym, żółtym, zielonym i niebieskim).

  3. Witam, już od jakiegoś czasu czytuję Twojego bloga (jako jednego z nielicznych) i spodobał mi się styl w jakim piszesz tego bloga. Jest tu mnóstwo informacji, niektóre mi się przydały inne mniej. Co do artykuły też zgadzam się z tym, że niektóre kolory bardziej zostają w pamięci inne mniej i uważam, że niektóre oddziałują na podświadomość, lecz inne aspekty na blogu są ważniejsze. Np. treść, czy ogólna grafika bloga, bo blog może zostać w pamięci, ponieważ jest cały czerwony czy niebieski, ale czy czytelnik wróci do niego, jeżeli grafika będzie mało profesjonalna? Nie sądzę. A tak poza tematem, ciekawi mnie jak reklamowałeś swojego pierwszego bloga? Zapewne był on na darmowym „hostingu” blogów. Ciekawi mnie jak zacząć go promować bez żadnego wkładu własnego, potem zarobić i dopiero za zarobione pieniądze w niego inwestować. Czy da się na blogu (np. na bloxie) stosować jakiś system wymiany linków? Chyba nie, ponieważ nie ma się dostępu do FTP. Więc jak zacząć promować bloga? Stwierdzenie, że dobry blog sam się wypromuje nie jest zbyt trafne, gdyż nigdy nic nie robi się samo.

  4. @Soks: proponuję od nauki czytania ze zrozumieniem.

    1. Komentarze nie służą do zadawania pytań z dupy.
    2. Wpis, który komentujesz, nie jest mojego autorstwa.
    3. Googlownica nie gryzie:
    http://tinyurl.com/yjhx7f3 .

  5. @Krzysztof Lis dzięki za propozycję, ale Ty też mógłbyś uważniej przeczytać mój komentarz

    1. Napisałem komentarz na temat, a korzystając z okazji zadałem dodatkowe pytanie, jeżeli odbierasz to inaczej to przepraszam możesz usunąć komentarz ten i poprzedni.
    2. To, że wpis nie jest Twojego autorstwa zauważyłem, ale to nie ma żadnego związku, gdyż i tak jest on na Twoim blogu.
    3. Nie interesuje mnie google, mnie interesuje jak Ty zaczynałeś. W google znajdziesz jakąś opinie gościa, który mówi jak wypromować bloga, a tak naprawdę sam tego nie umie zrobić. Dlatego pytam Ciebie na Twoim blogu, bo masz doświadczenie, a nie jakiś ludzi na mało znanym forum, blogu, czy stronie.

  6. @Soks: komentarze służą do dyskusji na temat wpisu. Co oczywiste, nie zamierzam tu odpowiadać na tak niezwiązane z tematem pytania. Gdybym na każde tego typu pytanie odpowiadał w kolejnym komentarzu, byłby w nich straszny burdel i nowi czytelnicy nie wyciągnęliby żadnych korzyści z tychże komentarzy.

    Jak chcesz uzyskać odpowiedzi na tego typu pytania, prześlij je mailem, bo to świetny temat na osobny wpis, który zaciekawi pewnie nie tylko Ciebie.

  7. @Soks: Błędy jakie popełniłem na początku blogowania polegały m.in. na „luźnym” potraktowaniu podstawowych zasad kompozycji i doboru kolorów. Stara zasada, że półproduktów się nie pokazuje dała mi kilka razy nauczkę, a i tak wciąż błądzę:) Wpisy gościnne tutaj są próbą zwrócenia uwagi na pozornie błahe aspekty blogowania, które mają konsekwencję przy promocji oraz zarabianiu na blogu. Jednak podstawy mają to do siebie, że pisząc o nich w ograniczonym wymiarze tekstu często popada się w banał. Powyższy tekst miał być zwróceniem uwagi na kolory i (ambitną z mojej strony) próbą przekonania czytelnika do poszukiwań na własną rękę.

    Z przyjemnością poczytałbym szersze, praktyczne opracowanie na temat projektowania stron internetowych pod względem np. doboru kolorów.

    Pozdrawiam

  8. Ciekawy artykuł. Szkoda tylko żeby go przeczytać trzeba użyć Ctrl+A co odwróci kolorystykę (biała litery na ciemnym tle staną się czarnymi literami na białym tle). Przy obecnej kolorystyce tekst dłuższy niż 4-5 zdań jest nieznośny do czytania. Nie wiem skąd pomysły na ciemne tło przy bogatych w treść publikacjach. Proponuje po przeczytaniu tego (w oryginalnej kolorystyce) przenieść wzrok gdzieś poza monitor, na ścianę. Przez chwilę ciężko zobaczyć cokolwiek poza „duchami” tekstu który właśnie czytaliśmy.

  9. Kondotierze drogi!
    Jak mi się podoba podejście Twe do tematu tego. Ach i och, bez przesady, ale trafnie. Chętnie poznałbym więcej kolorów, jak chociażby zielony, czy czarny, albo biały. Jakaś symbolika? Nawiązanie do emocji, może uczuć? Chętnie oj chętnie.

    Tylko nie lubię jak piszesz o kobietach. Oj to wykracza…

  10. @ave: polecam poszukać w sieci informacji o eksperymencie o nazwie „Readability”, czasami naprawdę bardzo się przydaje… 😉

  11. Temat chyba jest nawet stale podejmowany na :
    http://www.webusability.pl/
    oraz jest kurs
    http://www.webusability.pl/kurs-usability/

    Uważam, że to spłycony temat.
    Liczy się nie tylko kolor ale układ i rozmieszczenie. Ważny jest też sam eyetracking(to conajmniej 50% sukcesu jeżeli od razu oczami natrafia się na pożądane informacje).

    Pozdrawiam

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.