Wpisy oznaczone tagiem recenzje
Jeśli korzystasz z fotki.pl być może kojarzysz bloga Fotka Pe El. Jeśli nie, dziś się z nim bliżej zapoznasz. 😉 Dziś bowiem kolejny wpis z cyklu studiów przypadku.
Blog ten zbiera ciekawe zdjęcia niewiast z serwisu fotka.pl. Ciekawe z różnych względów, niekiedy przesadnie rozebrane, innym razem kretyńsko ubrane, czasem na beznadziejnym tle. Trzeba zobaczyć, by zrozumieć.
Autor bloga, Billy the Fish, założył go w marcu zeszłego roku, czyli mniej więcej 18 miesięcy temu. Przez ten czas zdobył stałą rzeszę czytelników. Codziennie notuje około tysiąca odwiedzin. Dopisywał nowe treści regularnie, bo od tamtego czasu napisał 1 000 postów!
Blog ten to dla mnie idealny przykład dobrze stworzonego bloga!
- Autor publikuje niekiedy kontrowersyjne treści, dzięki czemu każdy wpis obsypywany jest burzą komentarzy.
- Autor uczestniczy w dyskusjach, zachęcając do komentowania. Jednocześnie nie kasuje obraźliwych komentarzy.
- Autor ma jasną politykę nieumieszczania linków do profili, z których czerpie zdjęcia. Zdjęcia są zamazywane, zatem nie ma mowy o jakimkolwiek naruszaniu czyjejś godności. Zresztą te panienki same naruszają swoją godność publikując niektóre zdjęcia… Gdy ktoś w komentarzu podaje linka, autor go kasuje.
- Treść jest na tyle ciekawa, kontrowersyjna i dowcipna, że z pewnością wielokrotnie jest przesyłana wirusowo.
- Technorati naliczyło 82 reakcje na tego bloga i nadało mu authority 55. Linków zwrotnych do bloga jest (wg MSN) prawie 2 000. Wspomnieć należy, że są to przede wszystkim naturalne linki z innych blogów.
- Dość szeroka grupa docelowa: młodzież każdej płci, starsi niż młodzież też. Zainteresowania nieistotne. Wykształcenie też. Po prostu strona do pooglądania dla rozrywki.
- Duża regularność i częstotliwość publikowania wpisów i oznacza dużą regularność odwiedzin stałych bywalców. 🙂
I teraz wyobraź sobie, że ten utalentowany autor bloga postanowił go… zamknąć!
Trudno mi powiedzieć dlaczego. Autor pisze, że zajmuje mu to zdecydowanie za dużo czasu, bo rzędu dwóch godzin dziennie. W sumie się nie dziwię. Przy takiej ilości opublikowanych zdjęć i wpisów, trzeba się naprawdę długo naszukać, by znaleźć coś ciekawego, czego do tej pory nie było. Z drugiej strony autor nie robi nic, by na tym blogu…zarobić. A dwie godziny dziennie darmowej pracy to nie jest coś, na co wielu z nas się zgodzi na dłuższą metę. 😉
W każdym razie, rzucone hasło o zamknięciu bloga w ciągu 10 dni zebrało prawie 800 komentarzy. To chyba najlepiej świadczy o tym, jak wierną grupę czytelników blog posiada.
Gdyby to był mój blog to… Sam nie wiem. Na pierwszy rzut oka nie przychodzi mi do głowy wiele pomysłów na zarabianie. Reklamy kontekstowe oczywiście. Będąc jednak na fotce.pl z pewnością zauważyłeś (zauważyłaś), że AdSense na stronach tego serwisu nie dopasowują się najlepiej. Tu zapewne byłoby podobnie. Można byłoby ewentualnie pokombinować z section targetingiem, ale nie wiem jakie mogłoby to przynieść rezultaty. Programów partnerskich też za bardzo nie ma. Można próbować reklamować jakieś książki o odpowiedniej tematyce (jak poderwać dziewczynę, która rozbierze się do zdjęcia tak jak ta pokazana obok 😉 ), albo inne sklepy internetowe, analogicznie dopasowane.
W każdym razie posiadanie takiego bloga i znalezienie dobrego pomysłu na zarobienie na nim pieniędzy byłoby wielkim wyzwaniem. 😀 Szkoda, że go już nie będzie.
P.S. Ja na fotka.pl mam dwa profile ze zdjęciem, ale chyba nie jest to odpowiednie miejsce by się tym chwalić. 😉
Przed świętami zamówiłem sobie z jednej z internetowych księgarni wielką paczkę z książkami. Głównie z tego względu, żeby mieć co czytać wieczorami i w drodze z domu do pracy.
Na pierwszy ogień poszła książka Andy’ego Wibbelsa „Prowadź Blog! Przewodnik dla małych firm”. Prawie 200 stron czytało się całkiem szybko, bo wydanie jest niewielkie, doskonale nadaje się do czytania w zatłoczonym autobusie…
Książka opisuje, czym jest pisanie bloga i jak się do tego zabrać. Jak wskazuje tytuł, książka skierowana jest przede wszystkim do przedsiębiorców. Mimo, że przedsiębiorcą nie jestem na zakup się zdecydowałem.
Jeśli miałbym określić jej treść, to powiedzieć można, że sprowadza się ona do wyjaśnienia, czym są blogi, czym różni się pisanie bloga od tworzenia normalnej witryny www i jak te różnice wykorzystać w działalności przedsiębiorstwa. Warto zauważyć, że książka zawiera przykłady kilku „case studies”, czyli z życia wziętych krótkich historii poszczególnych przedsięwzięć blogowych. Dodatkowo sporo miejsca poświęcono zakładaniu bloga w serwisie TypePad (czemu akurat z tego serwisu? nie mam pojęcia).
Można powiedzieć, że jest to dobra lektura dla osoby, która jeszcze nie jest przekonana, że chce blog prowadzić. Istotnie skierowana jest ona do przedsiębiorców, którzy rozważają wykorzystanie bloga do działań marketingowych i Public Relations. I moim zdaniem będąc przedsiębiorcą warto do książki zajrzeć, bo wiele osób nie zdaje sobie sprawy z możliwości wykorzystania blogów w działalności firmy.
Na koniec najważniejsza informacja — książka kosztuje 34 PLN. Warto też zauważyć, że książka wydana została w tym roku, zatem nie zdążyła się jeszcze za bardzo zdezaktualizować, co jest zmorą wszelkich książek o informatyce i internecie.
Książka, o której dziś piszę, jest niejako podręcznikiem zarabiania na Programach Partnerskich. Stanowi podsumowanie kilkuletnich doświadczeń autora z promowania PP i zarabiania tą metodą. Dowiesz się z niej:
- jak wybrać odpowiedni dla siebie Program Partnerski i który jest najlepszy,
- co strona zawierać powinna a czego nie może,
- jak zwiększyć skuteczność prezentacji produktu,
- jak przekształcić witrynę w narzędzie do zarabiania pieniędzy.
Wśród opinii na temat tej książki można znaleźć między innymi następujące:
Z pomocą ebooka stworzyłem dochodowe strony internetowe i zarabiam konkretne pieniądze w programach partnerskich.
Adam Odojewski, www.ebiznes.boo.pl
Pomimo tego, że programami partnerskimi zajmowałem się od dłuższego czasu, ebook ten bardzo mi pomógł i znacznie zwiększył moje dochody.
Patryk Wiśniewski, free.of.pl/n/netwaluta
Koszt ebooka zwrócił mi się po 40 kliknięciu w mój unikalny link partnerski, którym promowałem wyżej wymienionego ebooka. A zastosowałem dosłownie jedną wskazówkę z poradnika.
Piotr Sopyła, elektronicznepublikacje.com
Praktyczne porady zawarte w ebooku czynią tę lekturę “podręcznikiem”. Jeśli chcesz osiągnąć sukces w E-Biznesie i nie tylko, to jest to lektura obowiązkowa.
Wiesław Adamczyk, wiesiek.bloog.pl
Jeśli chodzi o moje doświadczenia z tą książką, to największą korzyścią jaką odniosłem po jej przeczytaniu było zbudowanie bazy adresowej klientów. I prawie 40% zamówień, jakie generuje moja najlepsza strona, pochodzi właśnie z tej bazy adresowej. Co więcej baza rozbudowuje się sama, więc jest to praktycznie bezobsługowa maszynka. Do założenia tej bazy skłoniła mnie właśnie ta książka.
Wydawnictwo udostępnia do ściągnięcia darmową wersję książki, która liczy 40 stron (całość to 143 strony). Moim zdaniem w książkę zaopatrzyć się warto, zwłaszcza jeśli dopiero zaczynasz karierę w Programach Partnerskich.
Nie bez przyczyny książka jest bardzo dobrze oceniana przez czytelników. 🙂 Jak zwykle objęta jest ona wieczną gwarancją zwrotu pieniędzy a kosztuje jedynie 29,95 PLN.
Jeśli jesteś już zdecydowany, złóż zamówienie. Jeśli nie jesteś zdecydowany, obejrzyj stronę z ofertą w witrynie wydawnictwa.
Kupując książkę w pakiecie “zarabianie w internecie” oszczędzisz 1/3 jej ceny. 🙂
„Google AdSense – Poznaj sekrety Google. Dowiedz się jak zarabiać kilkadziesiąt dolarów dziennie!”
Książka, o której dziś napiszę, jest kompletnym podręcznikiem zarabiania w AdSense! Z książki tej dowiesz się:
- jak zacząć zarabiać w programie AdSense
- jak zbudować dochodową witrynę
- jak zwiększyć dochody a także
- jak legalnie rozliczać dochody przeczytaj całość
Książkę tę polecam Ci dlatego, że to właśnie ona przekonała mnie, że warto zabrać się za blogowy ebiznes. przeczytaj całość