19
02
07

Zarabianie po angielsku

Czy możliwe jest zarabianie na stronach w języku angielskim? Oczywiście. Czy opłacalne? Bardzo. Czy trudne? Trudniejsze niż na stronach w języku polskim.

Dlaczego bardzo opłacalne? Ze względu na znaną wszystkim różnicę wartości polskiego pieniądza w stosunku do dolara czy euro. Na zachodzie reklamy emitowane w AdSense są droższe, niż w Polsce, bo reklamodawca ma do dyspozycji na ten sam cel większy budżet. To jeden czynnik wpływający na wyższe zarobki. Drugim powodem wyższych stawek za kliknięcia jest znacznie większa konkurencja na dane hasła / słowa kluczowe / tematy. W anglojęzycznym internecie jest po prostu znacznie więcej firm oferujących te same usługi, nisze są lepiej rozpoznane, więc reklam jest po prostu więcej a skoro tak, siłą rzeczy muszą one być droższe.

Sprawa wygląda mniej kolorowo, gdy zarabiać planujesz przede wszystkim z pomocą Programów Partnerskich, bo będziesz musiał (musiała) odnaleźć zachodnie programy partnerskie, które zapłacą Ci za klientów. Tu w grę wchodzi również problem z rozliczaniem się z zarobków w tych programach — mam na myśli głównie kwestię umowy. Zarobki AdSense są w Polsce dość dobrze rozpoznane, zatem wielu autorów stron anglojęzycznych (w tym i ja) nastawia się głównie na zarobek z tego źródła.

Jest jeszcze jedna kwestia zwiększająca zarobki w anglojęzycznym internecie — masz po prostu ZNACZNIE więcej potencjalnych czytelników, nie tylko tych, którzy władają językiem angielskim jako ojczystym. Tak więc nie dość, że będziesz mieć wyższe stawki za klikanie w reklamy, możesz mieć też więcej tych kliknięć, bo więcej będziesz mieć odwiedzających.

Napisałem, że zarabianie w internecie anglojęzycznym jest trudniejsze niż w naszym. Dlaczego? Głównie ze względu na wspomnianą konkurencję. Przykładowo hasło komputer w Google daje 26 milionów stron, za to computer — 765 milionów. Trudniej jest się więc przebić w angielskim internecie, trudniejsze jest pozycjonowanie (dłużej trwa osiągnięcie jakichkolwiek efektów, które niekoniecznie bywają satysfakcjonujące).

Teraz spostrzeżenie z mojego doświadczenia. Mam prościutką stronkę w wersji anglo- i polskojęzycznej. Identyczną pod względem formy i treści. Na obydwu emituję reklamy AdSense. eCPM mam trzykrotnie wyższy na stronie anglojęzycznej.

Post „AdSense in Wikipedia” miał na celu pokazanie, jak łatwo jest zdobyć anglojęzyczne reklamy, zgodnie z tym, co zgadł w komentarzu anonimowy gość mojego bloga.

5 komentarzy Autor:Krzysztof Lis | Tagi: , ,

Blogowa netykieta

Jeden z blogów, które odwiedziłem ostatnio, linkował do blogowej netykiety Onetu. Zainspirowany tą lekturą postanowiłem napisać, czego nie należy robić na blogu.

1. Kraść treści — po pierwsze dlatego, że można mieć kłopoty, ale najważniejsze jest, że na ciekawym (zarabiającym na siebie i właściciela) blogu ma być zawartość UNIKALNA!

2. Kasować nieobraźliwych komentarzy — jeśli ktoś Cię krytykuje w sposób konstruktywny i kulturalny, powinieneś (powinnaś) być mu wdzięczny. Poza tym kasowanie niepochlebnych wypowiedzi jest nieprofesjonalne — tak robią ludzie, którzy mają coś do ukrycia.

3. Obrażać innych, w tym osoby komentujące — o ile nie widzę nic złego w pisaniu bloga o tym, jak bardzo urzędujący czy poprzedni prezydent Ci się nie podoba, o tyle taki blog nie zarobi dla Ciebie żadnych pieniędzy (bo niby na czym??). Czytelników też będziesz tracił, gdy zaczniesz ich obrażać…

4. Nie zakładaj, że czytelnik wie tyle, co Ty — nie chcesz chyba, by czytelnik zniknął ze strony, bo nie będzie wiedział, co czyta, prawda? Jeśli Twoja wypowiedź jest kontynuacją jakiegoś tematu, warto wrzucić na początek odnośnik do pierwszego posta.

5. Nachalnie reklamować — spowoduje to uruchomienie się syndromu psa ogrodnika.

6. Mijać się z prawdą albo po prostu kłamać — kluczem do sukcesu w każdym ebiznesie jest wiarygodność, którą stracisz, gdy Twoje kłamstwo wyjdzie na jaw (a prędzej czy później wyjdzie).

Nie ma komentarzy | Autor:Krzysztof Lis |

16
02
07

Moje zarobki w Złotych Myślach

Na jakimś forum dyskusyjnym napisałem, że zarobiłem w ZM w ciągu roku ponad 3 000 PLN. Zostałem poproszony o dowód, widać wydało się to nieprawdopodobne. Skoro już ten zrzut ekranu zrobiłem, wrzucę go i tutaj, może kogoś zachęci. 🙂


Jeżeli i to Cię nie przekonuje (bo „takie coś można zrobić w 3 minuty w MS Paint”), zajrzyj do strefy VIP Programu Partnerskiego Złotych Myśli. Aby zostać VIPem trzeba zarabiać miesięcznie co najmniej 250 PLN PROWIZJI, ja ten warunek spełniam, dlatego jestem jednym z trzech VIPów Złotego Programu Partnerskiego. Strona jest dostępna po zalogowaniu do ZPP a więc wymaga rejestracji do ZPP. Sama rejestracja do niczego nie zobowiązuje a zdaje mi się, że zarobki rzędu kilku tysięcy PLN rocznie zachęcą Cię by się zapisać i aktywnie działać w ZPP.

Tu możesz zapisać się do Złotego Programu Partnerskiego. A tu możesz o nim poczytać. 😀

Nie ma komentarzy | Autor:Krzysztof Lis | Tagi: , ,

15
02
07

Jak radzić sobie z chwilowym zastojem 2?

Pisałem o tym problemie już wcześniej, w pierwszym poście o tytule „Jak radzić sobie z chwilowym zastojem?”. Dziś kolejny pomysł.

Wprawdzie ten pomysł nie nadaje się do wprowadzenia w momencie, gdy zaczyna Ci brakować pomysłów na artykuły albo gdy nie masz czasu ich napisać, ale i tak warto mieć go na uwadze.

Otóż wymyśliłem sobie, że będę pisał artykuły gdy tylko będę miał wenę i czas. Pomysły na treść i okazja by ją spisać to największa przeszkoda przy pisaniu bloga. Trzeba je mieć. Gdy je masz, musisz je dobrze wykorzystywać. Ale nie publikuj od razu kilku artykułów jednego dnia, by potem przez długi okres nic nie napisać…

Po prostu zapisz sobie gdzieś taki artykuł. Blogger pozwala na łatwie zapisanie artykułu jako szkicu (draft). Szkic ten później można w ciągu kilku chwil przekształcić w pełnoprawnego posta na blogu.

Więc gdy mam czas i pomysły piszę posty, zapisuję jako szkice z pomysłem na wykorzystanie później.

Gdy tych draftów będzie zbyt dużo, będę po kolei wrzucać je od najstarszego, chyba że po drodze trafi się jakaś wypowiedź, która z pewnych względów nie będzie mogła czekać (np. komentarz do aktualnych wydarzeń lub do czegoś przeczytanego niedawno na innym blogu).

Ten tekst też piszę tego samego dnia, gdy stworzyłem już inny artykuł i wrzucam go do kolejki. 😉

Nie ma komentarzy | Autor:Krzysztof Lis |

14
02
07

AdSense in Wikipedia


Poniższy tekst pochodzi z Wikipedii i jest na licencji GNU FDL. Cel umieszczenia tego anglojęzycznego tekstu tu w moim blogu wyjaśnię przy kolejnej okazji.

AdSense is an ad serving program run by Google. Website owners can enroll in this program to enable text, image and, more recently, video advertisements on their sites. These ads are administered by Google and generate revenue on either a per-click or per-thousand-impressions basis. Google is also currently beta-testing a cost-per-action based service.

Google utilizes its search technology to serve ads based on website content, the user’s geographical location, and other factors. Those wanting to advertise with Google’s targeted ad system may sign up through AdWords. AdSense has become a popular method of placing advertising on a website because the ads are less intrusive than most banners, and the content of the ads is often relevant to the website.

It currently uses JavaScript code to incorporate the advertisements into a participating site. If it is included on a site which has not yet been crawled by the Mediabot, it will temporarily display advertisements for charitable causes known as public service announcements (PSAs). (Note that the Mediabot is a separate crawler from the Googlebot that maintains Google’s search index.)

Many sites use AdSense to monetize their content and some webmasters work hard to maximize their own AdSense income. They do this in three ways:

1. They use a wide range of traffic generating techniques including but not limited to online advertising.
2. They build valuable content on their sites; content which attracts AdSense ads and which pay out the most when they get clicked.
3. They use copy on their websites that encourage clicks on ads. Note that Google prohibits people from using phrases like „Click on my AdSense ads” to increase click rates. Phrases accepted are „Sponsored Links” and „Advertisements”.

The source of all AdSense income is the AdWords program which in turn has a complex pricing model based on a Vickrey second price auction, in that it commands an advertiser to submit a sealed bid (not observable by competitors). Additionally, for any given click received, advertisers only pay one bid increment above the second-highest bid.

How AdSense works

Each time a visitor visits a page with an AdSense tag, a piece of JavaScript writes an iframe tag, whose src attribute includes the URL of the page. Google’s servers use a cache of the page for the URL or the keywords in the URL itself to determine a set of high-value keywords. (Some of the details are described in the AdSense patent.) If keywords have been cached already, ads are served for those keywords based on the AdWords bidding system.

7 komentarzy Autor:Krzysztof Lis | Tagi:

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.