27
05
08

O jakości postów sponsorowanych

W dzisiejszym wpisie kilka słów na temat jakości postów sponsorowanych. Marnej jakości, żeby było jasne… Mam na myśli koncepcję pisania wpisów w serwisie krytycy.pl.

Do dziś myślałem, że oprócz spełnienia wymagań ustalonych przez firmę zlecającą kampanię (np. określony PR strony głównej bloga, określona liczba znaków, linki do określonych stron internetowych z określonymi anchorami), trzeba napisać wpis tak, by sam z siebie był wartościowy. By po usunięciu z niego linków reklamowych również stanowił jakąś wartość.

Dziś nie jestem już tego taki pewny.

Moja koncepcja pisania wpisów sponsorowanych wygląda w ten sposób:

  • w kampanii biorę udział tylko wtedy, gdy wpis będzie pasować tematycznie do mojego bloga — na tym blogu mogę napisać o pozycjonowaniu, ale na pewno nie napiszę tu wpisu o bramach,
  • tekst piszę tak, by po usunięciu z niego przekazu reklamowego sam z siebie miał jakąś wartość dla czytelników — w końcu bloga piszę dla pieniędzy, ale nie ma pieniędzy bez czytelników.

Ciężko jest zarabiać pieniądze, gdy bloger nie ma autorytetu. Mam jednak wrażenie, że nie wszystkim to przeszkadza. Skąd taki wniosek? Na stronie głównej krytyków pokazywane są odnośniki do ostatnich wpisów komercyjnych. Dziś zobaczyłem tam dwa ciekawe wpisy.

Pierwszy to „Wymiana linków i pozycjonowanie”. Kwintesencja mojej życiowej filozofii — zdrowy na umyśle unika pracy. Autor tego bloga jest rzeczywiście zdrowy na umyśle, bo się nie przepracował. Napisał sześć zdań i wetknął weń dwa linki. Zarobił za to już trochę pieniędzy, bo wpisów komercyjnych ma aż cztery. Specjalnie w tym celu założył nawet odpowiednią kategorię tematyczną… Pozostałe wpisy też wyglądają podobnie.

Drugi wpis to „Bramy marzeń”. Tu autor poleciał po całości. Siedem zdań, dwa linki, ale za to wpis jest totalnie absurdalny! Autora stać na nośne hasła w stylu

Brama to wizytówka domu, więc wybór musi być dobry.

ale z drugiej strony nie zdaje sobie sprawy z tego, że wpisy na blogu są jego wizytówką.

I teraz zastanawiam się, ile tak naprawdę warte są dla reklamodawców te wpisy? Czy taki wpis spełnia choć jeden z siedmiu powodów, dla których warto reklamować się na blogach? Wydaje mi się, że nie…

Wiecie, czym to się skończy? Tym, że reklamodawcy zniechęceni niską wartością usługi, którą kupili, po prostu więcej tego nie zrobią. Jak zareaguje potencjalny zleceniodawca kampanii, widząc takie wpisy? Czy zarejestruje się w krytykach i zleci napisanie wpisów z linkami do siebie? Myślę, że raczej z tego pomysłu zrezygnuje.

Stąd mój apel: jeśli nie chcesz zarabiać pieniędzy tracąc jednocześnie czytelników, nie pisz takich gównianych artykułów sponsorowanych.

Choć może takie podejście nie ma większego sensu w przypadku blogów, które są o wszystkim (i o niczym) a odwiedza je 10 osób dziennie? 😉

Autor:Krzysztof Lis | Tagi:



Wpisy powiązane tematycznie:

33 komentarze do artykułu “O jakości postów sponsorowanych”

  1. Bardzo ciekawy tekst. Jeśli będziemy pisali tak durne artykuły, szybko cała sieć będzie zwykłym śmietnikiem.

  2. No niestety tak to już jest.

    Ale co ciekawego. Jeśli reklamodawca wykupi właśnie taki marny wpis na blogu to jego klientem staje się zazwyczaj sam właściciel tego bloga. I tak robi 1 na 3 bloggerów. Może reklamodawcą to wystarcza?

    Przepraszam że pisze tutaj tak nieoficjalne informacje. Mój znajomy się tym zajmował i o to jedno z jago spostrzeżeń.

  3. chyba się już coś zmieniło
    bo widzę że wszystkie kampanie są od PR1
    a poprzednio były też bez tego typu ograniczeń

  4. Hera – PR1 i PR2 można właściwie dostać za nic, więc to nie jest nic trudnego.

    Rozwiązaniem tego problemu jest podanie przy kampanii minimalnej ilości słów, a w przyszłości mniejsze wynagrodzenie za mało wartościowe teksty (sprawdza admin).

  5. Obecnym reklamodawcom chyba nie zależy na jakości wpisu. Zobacz kto zleca wpisy o bramach, meblach i resztę. Pozycjoner.
    To tylko SEO, po prostu kupują linki na blogach po 13 zł.

  6. Ale po 30 dniach można wykasować. Więc to i tak mało za dużą kasę.

  7. internet już jest śmietniskiem. a takie artykuły… można napisać, potrzymać miesiąc i wywalić. Niestety nie o jakość tu chodzi, gdyby kwestią miała być jakość to blogger musiałby zapewne sam się reklamować, i dokonywać ostrej selekcji ofert.

  8. Na sprawę trzeba spojrzeć z dwóch stron – reklamodawcy i blogera. Jeśli chodzi o tę drugą grupę, głosu zabierał nie będę, zwłaszcza, że znasz się na tym dużo lepiej. Jeśli zaś chodzi o reklamodawcę, to sprawa wygląda zupełnie inaczej.

    Wpisy, które zacytowałeś nijak się mają do „siedmiu powodów, dla których warto reklamować się na blogach”, o których wspominasz. Jest jeszcze ósmy powód, nie wymieniony wyżej – reklama w wyszukiwarkach, a konkretnie – wysoka pozycja w wynikach naturalnych. Tej nie da się uzyskać bez linków, a owe wpisy, w mojej ocenie, TYLKO to mają na celu. Reklamodawca jak sądzę będzie zadowolony bo uzyskał to co chciał uzyskać – LINK.

    Sprawa robienia śmietnika z internetu, ostatnio często podnoszona, też wydaje mi się krzykiem o nic. W sieci istnieją miliardy serwisów internetowych, dla przeciętnego zjadacza chleba tylko kilka czy kilkanaście jest wartościowych – reszta dla danej osoby to śmietnik.
    Wyszukiwarki, „wykopy”, katalogi mają mu pomóc by do nich dotrzeć. Jeśli któreś z narzędzi przestaje spełniać funkcje zastępowane jest innym, lepszym. Jak choćby w ostatnim okresie Onet, który „przesiada się” na wyszukiwarkę dotychczasowego konkurenta – Google.

    Dzisiejszym światem rządzi pieniądz, czy się to komuś podoba czy nie. Jeśli coś nie zarabia upada, a nie będą zarabiały żadne narzędzia, które nie będą w stanie pomóc w dotarciu do poszukiwanych informacji. Dostrzegają to najwięksi, Google ręcznie „poprawia” wyniki wyszukiwania – nie ma więc obaw, Internet śmietnikiem się nie stanie.

  9. już jest śmietnikiem informacji zbędnych i fałszywych

  10. @Hera – to co dla Ciebie jest zbędne dla innych może być czymś bezcenneym. Potęga Internetu tkwi właśnie w tym, że każdy może pisać o tym co dla niego jest ważne, bez względu na upodobania czy interes wydawców.

  11. pisząc o informacjach zbędnych mam na myśli wpisy o których pisze autor posta („Bramy marzeń”). I to jest zbędne (no nie dla autora tego wpisu), a co do fałszywych informacji – jest ich pełno. Chodzi mi o coś typu: „Cudowna dieta ciastkowa, możesz na niej schudnąć w dzień 5 kg”

  12. Widać, że niektórych ewolucja ominęła ;). Pozycjonowanie to przecież spamowanie na maksa. Powalczycie trochę przy cięższych hasłach i okaże się, że życie jest okrutne ;). Hazan z resztą się o tym przekonał na własnej skórze 😉

  13. @Marit – jeśli ktoś chce wydać 40 złotych kazdorazowo za to, że napisze o nim wpis w celu zyskania linku to jest to moim zdaniem czysta głupota.

    @shpyo – na jednej stronie, którą dostałem do wypozycjonowania mam obecnie 40 miejsce przy 20 milionowej konkurencji na kolejnej 60 przy 40 milionowej konkurencji a nawet się dobrze nie rozkreciłem. Można i bez spamu.

  14. @Łukasz Sobek – nie odnoszę się w najmniejszym zakresie do ceny linku. Oczywiście, że głupotą jest (najczęściej) płacić za link więcej niż faktycznie jest on warty, tyle że czasem może być warty więcej jak te 4 dychy. Ale to jest już zupełnie innym, znacznie obszerniejszym zagadnieniem.

    i przy okazji, odbiegając od treści wpisu, poz. 40 czy 60 to dopiero początek walki, o której wspomniał shpyo, powiem więcej walka na konkurencyjne frazy dopiero teraz się zaczyna. Przy okazji, życzę powodzenia.

  15. @Marit – Może o tym napiszesz? 😉
    Odnośnie szczęścia – Dziękuję 🙂 Z tego co mówisz będę go potrzebował.

  16. A ja mam niebardzo popularnego bloga i konto w krytykach.
    Jednak gdy dostałem „zaproszenie” to zanim „rzuciłem się na kasę” zdążyłem zauważyć, że te wpisy będą gówniane. Więc zrezygnowałem i podniosłem z 15 zł za wpis do bodajże 400 zł 🙂
    Za taką kwotę mogę napisać coś rozsądnego i oczywiście związanego z tematem bloga.

  17. Rzeczywiście, nie brałem pod uwagę, że dla reklamodawcy jedynym celem do osiągnięcia przez taką kampanię może być zdobycie linka. Ale nawet jeśli, to czy nie lepiej te 13 PLN wydać na linka, który będzie bardziej wartościowy (dłuższy tekst, bardziej ograniczona tematycznie nisza blogów)? Chyba, że celem nie jest zdobycie bardzo wartościowych linków, tylko mniej wartościowych, ale w większej ilości. 🙂

  18. Krzysiek: LInk to link, nie ważne gdzie, byle był. Jeżeli jest to stały to jeszcze lepiej ;). Z drugiej strony 13zł na syfiastym blogu to strata kasy. Na allegro już się bardziej opłaca! 😉

  19. z tym że na większości blogów te linki są dłużej niż 30, a czasem na zawsze
    więc może jednak się opłaca?

  20. A gdzie jest napisane, że na 30 dni?
    Drukowałem ostatnio pierwsza umowę z krytykami i tam jest napisane (nie wprost), że umowa obejmuje właśnie ta stałą ofertę reklamy – a przynajmniej sprytnie to tam jakoś nazwali. Żebyście nie mieli problemów potem 😉

    Co do osobnej kategorii – to ja także takową mam na komercyjne wpisy.

    Krytycy.pl powinni wprowadzić dodatkowe wymagania – „minimalna ilość słów” – tak jak jest na payperpost.com :] gdzie zwykle 100, 200 i więcej słów trzeba napisać.

    A jak dalej ludzie w krytykach będą pisać po 5 zdań to reklamodawcy będą po prostu ręcznie wybierać sobie blogi.

    I jestem za tym, aby po każdym takim komercyjnym wpisie blogger od reklamodawcy dostawał jawną „ocenę” – coś jak komentarze na Allegro. Wtedy każdy będzie się starać i będzie wiadomo jak „fajnie” ktoś pisze 😛

  21. pytałam się administracji krytków o te 30dni
    odpowiedź zamieściłam na forum

    a jeśli chodzi o tę ocenę
    to reklamodawcy oceniali by jak najniżej

  22. Witam,
    tu Michał z Krytycy.pl. Przede wszystkim ogromne dzięki wszystkim za uwagi i przemyślenia dotyczące naszego serwisu. Szczególnie Szymon (BlueMan) Tobie chciałem podziękować za wiele cennych spostrzeżeń. Pomysł z ocenami jest świetny i nie widzę przeszkód żeby znalazł się w nowej wersji serwisu.

    Jeżeli chodzi o jakość wpisów to zakładając Krytycy.pl wyszliśmy z założenia, że będziemy traktować blogerów jako odpowiedzialnych ludzi – jeśli obniżają poziom tekstów to szkodzą swojemu blogowi co w dłuższym czasie ograniczy także kasę jaką będą dostawać.

    pozdrawiam wszystkich,
    Michał Michalik
    Krytycy.pl

  23. Myślę że dając wpis np o pozycjonowaniu na stronie nie związanej z pozycjonowaniem, taki wpis może być bardziej wartościowy ,pod warunkiem że otoczy się go kontekstem treści bloga.Wpisy o pozycjonowaniu, treścią są do siebie bardzo podobne.A załóżmy że mamy stronę zupełnie nie związaną z pozycjonowaniem, powiedzmy blog o usługach medycznych.W takim wypadku można napisać jak wypromować swój gabinet lekarski w internecie.Taki wpis będzie unikalny a przede wszystkim naturalny i będzie stanowił większą wartość dla Google.
    Jak się dobrze pomyśli taka kampania związana z oponami, może nawet być wpisana w bloga o treści religijnej; jakich opon używa ojciec Rydzyk 😛

  24. @jazzowy – masz rację, ja też tak myślę

    Najważniejsze by ten wpis był wartościowy

  25. wartościowy zarówna dla swojego bloga, jak i dla reklamodawcy :]

    BTW.
    Już krytycy.pl wprowadzili minimalną ilość słów :]
    Wszyscy razem krzyknijmy: DZIĘ-KU-JE-MY

  26. […] ale jak w każdym stadzie znajdą się czarne owce. Zauważył to już wcześniej Krzysztof Lis, i podpisuję się pod tym obiema rękami, nogami i czym tam jeszcze mam… . Pisząc kilku […]

  27. @shpyo: niby tak, ale bez przesady. Jak już płacić, to za linka z tematycznej strony. 🙂

    @jazzowy: masz rację, choć to też zależy od tematu. Nie wiem, czy na każdym z moich blogów mógłbym bez wykonywania jakichś cudów graniczących z grafomanią napisać wpis o pozycjonowaniu. 🙂

  28. Zgadam się z autorem wpisu. Tekst, mimo że komercyjny powinien zawierać wartościową treść niezależnie od linków reklamowanych stron. Ja staram się, aby linki na prawdę łączyły się z jakąś korzyścią dla czytelników (czytaj: nauką). Jeżeli ktoś pisze bzdurne teksty tylko po to aby umieścić linki, to jego problem, a lepiej dla nas – sami wypadnę z obiegu, a my zyskamy ich czytelników

  29. Pisałem Panu, że powyższy tekst nie podoba mi się. Każda krytyka jest cenna. Kwestią uznaniową zostaje to, czy blogger musi pisać 1000 słów, jeśli reklamodawca sobie tego nie życzy. Do Pana wiadomości: kryterium ilości słów jest obecne w serwisie od początku, a reklamodawca sam na własne życzenie nie wyraził chęci by z niego skorzystać.

    Dobry blogger napisał by tekst o tym samym, ale bez publicznego obrażania innych bloggerów.

  30. @mir123bych: w odpowiedzi na Pańską wiadomość pisałem Panu, że nie mam obowiązku pisać wpisów, które podobają się osobom, o których mowa. W związku z powyższym nie mam najmniejszego zamiaru go zmieniać. Pisałem też Panu, że w mojej opinii post nie obraża publicznie innych osób…

  31. http://monikaczaplicka.wordpress.com/2008/06/12/lozyska/ – coraz bardziej wartościowe posty Pani Monika pisze 😐

  32. O ja cię kręcę – krótsze to już są tylko nogi ślimaka

  33. Zawsze się znajdą tacy ludzie z niepoważnym podejściem. To jest typowe lenistwo – Pani Monika bije najbardziej spamowe wpisy/komentarze w preclach. Typowe – nie wiem co napisać, to napiszę bezsensowne byle co. Aczkolwiek byś cię się zdziwili ile taki blogów jest, gdzie posty mają taką wartość merytoryczną jak to i nie pisane są wcale pod krytycy.pl czy inne programy, po prostu twórczość Polaków, czasem powala.

  34. Co na krytykach i dlaczego tak słabo?…

    Żeby nie było niejasności, chciałbym od razu poinformować, że wpis nie jest sponsorowany i nie zlecił mi go nikt z blogvertising.pl (wcześniej krytycy.pl). Po krótkiej współpracy z tym serwisem chciałbym podsumować co się tam dzie[…..

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.