18
04
10

Zarobki, wizyty i posty (2)

Ostatni raz pół roku temu podsumowywałem zarobki, wizyty na moich blogach i napisane przeze mnie wpisy. Nie chce mi się tego częściej podsumowywać, bo sporo z tym roboty. W końcu podsumowuję tu wizyty na 20 moich blogach (a i tak nie są to wszystkie, które w życiu pozakładałem), począwszy od tych, które mają miesięcznie 200 wizyt, skończywszy na tych, które mają wizyt kilkadziesiąt tysięcy.

Ze statystyk tak naprawdę niewiele wynika.

Widać, że im więcej wizyt na blogu, tym większe zarobki. To oczywista oczywistość, bo więcej wizyt = więcej pieniędzy za kliknięcia w reklamę kontekstową, ale też więcej sprzedaży w promowanych przeze mnie programach partnerskich. Z drugiej strony część pieniędzy (czasami sporą) mam z reklamy rozliczanej za czas emisji — a więc nie do końca zależnej od liczby wizyt. Oczywiście im więcej wizyt i wyświetleń moich blogów, tym bardziej taka reklama jest atrakcyjna dla moich reklamodawców, ale wpływ zwiększenia wizyt na większą liczbę reklam jest opóźniony i niewielki.

Tym razem trzy wykresy.

Pierwszy wykres przedstawia liczbę wizyt, zarobki i liczbę opublikowanych wpisów w poszczególnych miesiącach. Znów nie udało mi się tak tego rozrysować na wykresie, żebym nie musiał robić żadnych matematycznych sztuczek. Do lewej osi odniesiona jest liczba wpisów (kolor niebieski), które opublikowałem. Do prawej osi — zarobki (czerwony) oraz liczba wizyt podzielona przez 20 (zielony). Jeśli więc zielona linia wskazuje 4 000, oznacza to, że w danym miesiącu było 80 000 wizyt.

Drugi wykres przedstawia zależność między liczbą wizyt w danym miesiącu a zarobkami w tymże miesiącu. Na biało rozrysowałem linię trendu (liniowego). Można próbować teorii, że liczba wizyt przekłada się prawie wprost na zarobki.

Trzeci wykres z kolei pokazuje, że nie ma zależności między liczbą napisanych w miesiącu wpisów a zarobkami. Nie ma i nie będzie. 🙂 Póki co, większość wizyt mam z Google’a, a tam wpisy pojawiają się z opóźnienie. Zresztą rzadko udaje mi się trafić z wpisem w trend wyszukiwania, żeby od razu po napisaniu ściągał dużo wizyt z wyszukiwarek. Dopóki nie mam dużej liczby czytelników z kanału RSS, dopóty nie będzie widocznego związku między wpisami w danym miesiącu a zarobkami w tym samym miesiącu.

Autor:Krzysztof Lis | Tagi:



Wpisy powiązane tematycznie:

9 komentarzy do artykułu “Zarobki, wizyty i posty (2)”

  1. Piszesz, że większość wizyt masz z wyszukiwarki, to dobrze czy źle? Konkretniej chodzi mi o to, czy np. traffic z linków na innych stronach o podobnej tematyce, nie jest bardziej wartościowy od wyszukiwarek?

  2. Co do jakości wejść z innych stron nie wiem, ale jak jest link na innej stronie to nie dość, że mamy więcej wejść, to jeszcze jesteśmy wyżej w google, dzięki czemu mamy więcej wejść. Jak mamy więcej wejść to więcej zarabiamy. Jak więcej zarabiamy to możemy do wydać na reklamę np. link z innego portalu dzięki czemu… (koło popularności :D)

  3. a zależność między ilością wpisów a zarobkiem kilka miesięcy później…

    „Póki co, większość wizyt mam z Google’a, a tam wpisy pojawiają się z opóźnienie”
    pingujesz http://blogsearch.google.com/ przy dodaniu nowego tematu?

  4. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że ilość wpisów nie ma wpływu na zarobki. Wg mnie jest wpływ, tylko nie da się go przedstawić na wykresie. Regularnie aktualizowane strony są przecież wyżej w G.

  5. @Filon: dobrze jest mieć dużo wejść z wyszukiwarek. Bardzo dobrze nawet! Nie jest jednak dobrze, gdy jest to jedyne liczące się źródło ruchu. Wypadnięcie bloga z indeksu powoduje wtedy znaczny spadek liczby odwiedzin a zatem i spadek zarobków. Lepiej jest mieć wejścia z przekierowań z blogów, forów dyskusyjnych, stron internetowych, a także z własnego kanału RSS. Który ruch jest bardziej wartościowy to trudno ocenić, myślę, że mocno to zależy od tego, na czym zarabiasz.

    @Paweł: pinguję co się da i wpisy czasem pojawiają się w Google’u po minucie. Nie oznacza to jednak, że zaraz po minucie są wysoko na poszukiwane przez ludzi hasła. Na to zazwyczaj trzeba poczekać, np. aż zostaną zaindeksowane linki do tego wpisu.

    @ynwestor: myślę, że to kwestia niefortunnego sformułowania z mojej strony. Jeśli w miesiącu A opublikuję 20 wpisów a w miesiącu B — 40 wpisów, wcale nie będzie tak, że zarobki z miesiąca B będą dwukrotnie wyższe, niż z miesiąca A. Ten wpływ na pewno jest, ale opóźniony.

  6. Dosyć ciekawe podsumowanie oraz interesujące wnioski.

    Krzysztof a dlaczego wyłączyłeś opcję osób najczęściej komentujących?;>

  7. @Kamil: tej opcji nie wyłączyłem, lista najaktywniejszych komentatorów wciąż widoczna jest na stronie głównej bloga.

  8. @Krzysztof faktycznie zgadza się. Pytałem dlatego, że jak wejdzie się w dany artykuł to nie ma po prawej stronie zakładki osób komentujących.

    Pozdrawiam 🙂

  9. Całkiem ciekawe porównanie. Niestety nie każdy blog może się pochwalić analogicznymi wynikami – odwiedziny = zarobki, czasem zależy wiele od firm „reklamowych” i trendach w tej branży.

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.