Jest pierwszy dzień lutego, więc pora opublikować kolejny odcinek cyklu, w którym podsumowuję moje zarobki na blogach. Ten odcinek nosi numer 26.
Od kilku ostatnich miesięcy udawało mi się publikować co miesiąc ponad 50 wpisów. W styczniu mi się to nie udało. Dwa tygodnie stycznia spędziłem w domu na zwolnieniu, i niestety przy drugim zwolnieniu nie dałem już rady nadgonić opóźnień. Napisałem tylko 36 wpisów.
Zacząłem za to nowy projekt, w którym za pomocą materiału wideo będę uczyć ludzi różnych fajnych rzeczy. Mam już domenkę .edu.pl, bloga wkrótce postawię, pierwszy odcinek jest już nakręcony i zmontowany. Na razie tyle Wam musi wystarczyć, więcej szczegółów podam gdy przedsięwzięcie ruszy. Na razie powiem tylko, że jest z zupełnie innej beczki, niż ten blog. 😉
Dalej idę ścieżką wzrostów i rekordów w AdSense. W grudniu przekroczyłem 600$. W styczniu przekroczyłem 700$. A dokładniej, to ok. 510€, bo w międzyczasie zmieniłem sobie walutę na euro. Zima to świetna pora roku dla niszy, w której mam dwa niezłe blogi. Obawiam się, że dalszych wzrostów nie będzie. Luty jest krótszy o stycznia o prawie 10%, więc i zarobki będą pewnie proporcjonalnie niższe. A marzec to już praktycznie wiosna, więc pewnie zarobki spadną. Trzeba szukać innej niszy na lato, żeby jednak coś wtedy też zarabiać. 😉
Przypomnienie zasad cyklu
Zanim pojawią się liczby, muszę tu podać kilka informacji o tym, co te liczby przedstawiają.
- W tym cyklu publikuję informację o zarobkach, które są mi naliczane na kontach w programach partnerskich i sieciach reklamowych.
- To nie są zarobki, które trafiają na moje konto. Z niektórych programów partnerskich jeszcze nigdy nie wypłaciłem pieniędzy. Z części wypłacam pieniądze co kilka miesięcy.
- Te liczby nie uwzględniają podatków, które od tych zarobków muszę zapłacić.
Podsumowanie zarobków
Te słowa piszę jeszcze zanim podsumuję zarobki, ale mam wrażenie, że to rekordowy miesiąc.
- AdSense (reklama kontekstowa) – 512,13 €. +13%.
- Płatne linki reklamowe (w tym wynagrodzenie z systemu LinkLift) – 205 PLN. -2%.
- Złote Myśli (program partnerski wydawnictwa ebookowego) – 68,03 PLN. -21%.
- Nextranet (PP księgarni z elektronicznymi publikacjami) – 58,20 PLN. W poprzednim zestawieniu nie było zarobków z tego źródła.
- TNX.net (system wymiany linków) – 18,63 $. -5%.
- Sieci afiliacyjne (Novem, Afilo) – 96 PLN. -5%.
- Bezpośrednia sprzedaż reklamy – 900 PLN. To efekt kampanii reklamowej, która trwała trzy miesiące.
- Płatne wpisy tu na blogu – 11,80 PLN. Niedużo, prawda? 😉
W sumie w styczniu na blogach zarobiłem ok. 3 465 PLN. Czyli o połowę więcej, niż w grudniu. 🙂
wow nieźle, do założonego celu 5000 tuż tuż, a ta trzymiesięczna reklama to ta z tego bloga?
Odnośnie ostatniej pozycji „Płatne wpisy tu na blogu” to czy były tu takie? Raz coś się przewinęło przez kanał RSS, ale jakoś potem mi znikło i nie mogłem tego znaleźć, nie ma też tego chyba na blogu? Być może z tego powodu taki mały zysk, bo wiele osób to przeoczyło. Możesz podać link do tego płatnego wpisu?
Niezly wynik.
Nic tylko gratulować – na prawdę widać że powoli blogi dają radę, ale trzeba dużo mozolnej pracy. Pamiętaj aby zaktualizować wykres.
Gratulacje, coraz ładniejsze kwoty. Również ciekawy jestem tej bezpośredniej sprzedaży reklamy – rozumiem, że kupujący zgłosił się sam?
@magic: do celu 5K jest nawet troszkę bliżej, niż z tego artykułu wynika, bo zarabiam też trochę pieniędzy, których tu nie wliczam — mam na przykład trochę wiecznych prowizji w Złotych Myślach.
Tak, ta reklama była w ramach tego bloga.
@Paweł: niewykluczone, że przeoczyłeś. Chodzi o ten wpis:
http://zarabianie-na-blogu.pl/jak-wygenerowac-obszerny-kanal-rss-dla-autobloga/
Jest dość niszowy, więc nie dziwią mnie zarobki.
@Aga, Stwor, JereManU: dzięki. 🙂
@Stwor: ale to już nie dziś, dziś mi się nie chce. 😉
@JereManU: zgłosił się sam. Ja nigdy do tej pory nie wychodziłem z propozycją sprzedania miejsca reklamowego na moich blogach.
Cóż, używanie choćby AdTaily to swojego rodzaju wychodzenie z propozycją reklamowania się na danej stronie. Ale rozumiem 😉
Bardzo ładne kwoty, gratuluję.
Gratulacje, naprawdę imponujące kwoty. Ja liczę na to, że u mnie ruch się zwiększy właśnie wiosną i latem, bo zimą dziewczyny jeszcze nie myślą o odchudzaniu 🙂
Właśnie co z AdTaily – czyżby nic nie udało Ci się w nim zarobić?
@Krzysztof List – No właśnie „Not Found” – jak znaleźć i przeczytać ten wpis?
Świetny wynik, gratulacje!
Mam pytanie odnośnie bezpośredniej sprzedaży reklamy – jak to rozliczyłeś? Jako umowę-zlecenie?
Niezły wynik, gratuluje.
Mógłbyś do cyklu dodawać jeszcze informacje o poniesionych kosztach (opłaty domen, serwerów, koszty pozycjonowania, ewentualnie zakupu jakiś zdjęć itd)
Możesz zdradzić przy ilu odsłonach miesięcznych taki zysk wygenerowałeś?
Gratulacje!
W styczniu zarobiłeś na AS więcej ode mnie, chyba pierwszy raz w ramach tego cyklu 🙂
Rzuciłem sobie okiem na Twój pierwszy wpis z tego cyklu (który pojawił się na blogu nieco ponad 2 lata temu). Tyle osób wtedy w komentarzach z Ciebie szydziło, że na internecie nie da się zarobić. A teraz? Wszyscy nagle Ci gratulują. Jak widać wytrwałość i konsekwencja to klucz do sukcesu
Bardzo ciekawy wynik, Gratuluję 🙂
Dam złotą radę, jak już dobijesz do 5 tys. to nie porywaj się na zakładanie firmy, bo z tych 5 tys. to netto się po chwili zrobi 1,5 na rękę 🙂 chyba, że będziesz miał sztywne zasady i się zawsze ich trzymał, ale to w życiu firmowym to trudno…
pierwszy przykład z brzegu, sprzedajże reklamę za fakturę, czy wchodzisz do sieci reklamowej, tam płatność często jest 30 albo i 60 dni od dnia dostarczenia faktury, a VAT i dochodowy trzeba wcześniej czy zapłacą o terminie czy nie… i też trochę zachowanie jest inne, tj. więcej i drożej kupujesz niż jest to potrzebne, bo liczysz sobie 'bez VAT’… idziesz po jedną ryzę papieru do drukarki, ale kupisz 3 i coś jeszcze firmowego, bo głupio fakturę brać za papier po 10zł, jak obok nie-firmowi kupują bez przekonania, że 'tracą na VAT’… więc kupujesz więcej, bo już za 100 to można poprosić 🙂
chcesz mieć na czysto 5 tys. co miesiąc to ze 3x więcej musisz mieć dochodu aby to się udało 🙂
@JereManU: tak, to propozycja udostępnienia miejsca reklamowego, skierowana do odwiedzającego. Mógłbym też przesyłać taką propozycję e-mailem do firm z branży, ale nie chcę tego robić, bo to spam.
@Adam, mirabelka, Marcin, uzi123, gordon, Darek: dzięki!
@killjoy: w styczniu na AdTaily nie zarobiłem nic. Dlatego wyleciało z zestawienia.
@Paweł: w teorii powinien być pod tym adresem, razem z formularzem do zapłacenia za niego przelewem lub smsem. Wygląda na to, że wtyczka obsługująca sprzedaż dostępu do wpisu ma jakiś błąd. Wyjaśniam to z autorem wtyczki.
@Marcin: reklama poszła na firmę żony.
@uzi123: nie, nie chce mi się tego podliczać. O kosztach blogowania piszę raz na jakiś czas, musi Ci to wystarczyć. Tak na oko to chyba nie przekraczają 1 000 – 1 200 PLN rocznie, ale nie dam sobie teraz ręki uciąć.
@GiGNews.pl: jeszcze nie podliczyłem odsłon za styczeń.
@Damian: miło jest pokazać czytelnikom „a nie mówiłem?”. 😉 Ciekawe, czy ktoś z komentujących wtedy czyta jeszcze tego bloga… I co teraz o mnie sądzi.
A propos Noname i zakładania firmy – mam dokładnie przeciwne doświadczenia.
Za reklamę praktycznie zawsze mam płatne z góry i nie ma problemu z egzekwowaniem płatności. Wydatki umiarkowane, a dużo rzeczy da się zaliczyć w koszty,
@gordon, chodzi mi firmy typu Adnet/IDM/Arob/Netsprint itd.. które wymagają faktury w oryginale zanim zapłacą, oczywiście możesz się uprzeć i negocjować pro-forme albo inne terminy, itd.. małym firmom, klientom indywidualnym oczywiście się wystawia fakturę po zapłacie i przed wykonaniem usługi… z resztą zależy kto ma właśnie jakich klientów, jakie umowy ma podpisane, ale faktem jest, że terminy 30-60 dniowe nie są niczym szczególnym…
w koszty wrzucisz to co związane z firmą, ewentualnie jakieś drobnostki typu krzesło, telefon prywatny, radio, itd.. okazjonalnie coś większego jak laptop czy nawet TV… choć niektórzy to nawet koszule i krawaty, jedzenie dla prezesa w ciągłej delegacji (czyli siebie) kupują na firmę 🙂 ale przy dochodach powiedzmy 20 tys. i 'wątpliwych’ kosztach na 10 tys. raczej trudno będzie wybronić się przy kontroli.. ale w sumie, żaden wyczyn narobić sobie kosztów i wszystko wydać co się zarobiło…
Gratuluję! Godny podziwu wynik.
Niezle. A jak rozliczasz przychody, ktore sie rozciagaja na ponad miesiac? Np. kampania reklamowa trwajaca 3 miesiace – dzielisz proporcjonalnie, czy zaliczasz na poczatku kampanii lub na koncu lub w dacie otrzymania platnosci?
@Noname: to po części kwestia samodyscypliny. Tej akurat mi nie brakuje, bo jestem oszczędny, żeby nie powiedzieć, że skąpy. 😉 Ważne, żeby nie robić sobie nowych wydatków a wszystko, co tylko się da, wsadzać w koszty. Wtedy przy tej samej kwocie brutto zarabia się znacznie więcej na rękę, bo podatki i składki są niższe.
@Menedżer: dzięki!
@Aukcje-za-grosz.info: miałem do tej pory chyba dwa takie przypadki, oba wliczyłem w ten miesiąc, w którym spłynęło do mnie wynagrodzenie.
Możesz napisać ile miałeś przez ten miesiąc łącznie unikalnych wejść na blogi i kliknięć w adsense ?
Mam nadzieję, że nowy blog/strona z filmami edukacyjnymi będzie z napisami. Nadziej wynika z tego, że jestem osobą niesłyszącą. Pozdrawiam.
Imponujące zarobki i jak najbardziej życzę szybkiego osiągnięcia zamierzonego celu! 🙂
Krzysztof a może poświęcisz na jeden wpis swoją historię jak zacząłeś blogować, co Cię motywowało i zainspirowało i jak kształtowały się zarobki na początku działalności z bloga… Chętnie bym przeczytał coś takiego:) Możesz również opisać o czym był Twój pierwszy blog i czy zaczynałeś od jednego czy od razu postawiłeś kilka.
Pozdrawiam
Kamil
Krzysztofie te 36 wpisów to na wszystkich blogach? Przypomnij proszę ile ich masz 🙂 Niesamowity wynik.
@ Noname: jak ty masz podejście, że trzeba kupić coś jeszcze bo głupio brać f-v na papier za 10 zł to się nie dziwię, że się Tobie średnio to opłaca.
@Kamil (7:42): doliczyłem się ok. 113 000 niepowtarzalnych odwiedzających, o 30% więcej, niż w grudniu. Liczby kliknięć z oczywistych względów nie podam.
@Koan: nie zamierzałem przygotowywać do filmu napisów po polsku, ale dzięki Twojej sugestii wezmę to pod uwagę. 🙂
@Kamil (18:00): postawiłem jednego bloga, na Blogspocie. A potem postawiłem drugiego, na skrypcie na własnym serwerze. Dopiero ten drugi zaczął trochę zarabiać. Opisałem to w szczegółach tutaj:
http://zarabianie-na-blogu.pl/moje-poczatki-z-blogowaniem/ .
@Grzegorz: nie jestem w stanie ich zliczyć. Blogów postawiłem duże kilkanaście, może nawet 20. Część już porzuciłem, na część staram się pisać regularnie. Ale tak naprawdę liczą się tylko dwa. Z tych wspomnianych 113 000 czytelników największy ma ok. 60 000, drugi w kolejności ma ok. 22 000. Żaden z pozostałych nie przekracza 10 000 odwiedzających miesięcznie, a tylko 6 przekracza poziom 1 000 odwiedzających w miesiącu. I mocno się sobie dziwię, że mimo takiego rozkładu wizyt (za czym idą też zarobki) nie bardzo jestem w stanie podobnie angażować się czasowo w tworzenie i promocję tychże blogów.
Ciekawy ten wpis o początku blogowania. Musiał mi gdzieś umknąć…
Gratulacje i powodzenia życzę w dalszym blogowaniu 🙂
Krzysztofie, świetne wyniki. Gratuluję. Dzięki Twoim osiągnięciom jeszcze bardziej wierzę, że dobrze wybrałem, zaczynając swoją przygodę z zarabianiem w Internecie. Trzymam kciuki za dalszy progres 🙂 .
ja pozwolę sobie aby pogratulować 😉
@Kamil, Przemek, gniotek: dzięki. 🙂
Krzysiek, powiedz mi- jak Ty to robisz? Ja bym chciałbym zarabiać chociaż 100 miesięcznie 😉
Przecież Krzysztof napisał jak to robi:) Dodaje regularnie nowe wpisy na swoje blogi, promuje je, dba o nie, angażując się w różne programy partnerskie itd itp.
Tylko pogratulować! Myślę, że za rok lub dwa jakbyś poświęcał 50% więcej czasu niż teraz na blogowanie wyciągnął byś 5000zł
Nigdy nie przypuszczałem, że można na tym aż tyle zarobić. Gratulację, życzę dalszych sukcesów.
Wynik imponujący nic tylko gratulować:)
Rozumiem że 113 000 UU to na prawdę miesięczna liczba? Jeśli tak to w takim układzie jestem pełen podziwu dla twojego 510€ AdSense.
@Tomek: tak, 113 kUU w styczniu. 🙂