03
01
09

Zarobki na blogach: grudzień i cały 2008

W tym trzynastym odcinku serii moje zarobki na blogach bilans zarobków grudniowych i kilka słów podsumowujących cały rok.

Na początek kilka słów o mojej sytuacji blogowej. Założyłem sobie trzy nowe WordPressy. Stworzyłem dwa malutkie blogi na dwóch domenach, które kupiłem ostatnio krzysztoflis.pl i krzysztoflis.pro. Będą tam stać jako zapychacze i wygodne w użyciu substytuty zwykłej statycznej wizytówki. 😉 Nie zamierzam tam kompletnie nic pisać, bo nie zamierzam mieć prywatnego bloga o moim życiu. Oprócz tego na moto-blogach (o których pisałem tutaj) założyłem sobie serwis o moim Volkswagenie T3 (kempingowym). Nawet sam zrobiłem ten wystrój. 🙂 Będę tu kontynuować bloga, który wcześniej był pod innym adresem i na innym systemie blogowym. Może z czasem przeniosę tam wpisy?

W grudniu na moje blogi napisałem 31 wpisów. Nie uwzględnia to artykułów do przedruku, artykułów z precli, z działania Caffeinated Content, itd.

A teraz zasady cyklu:

Dla nowych czytelników, tradycyjnie już, przypomnienie pozostałych zasad tego cyklu:

  • Uwzględniam wyłącznie zarobki z blogów.
  • Rozdzielam je na poszczególne źródła i metody zarabiania.
  • Nie uwzględniam podatków dochodowych ani kosztów blogowania.
  • Podaję tylko pieniądze zarobione w poszczególnych programach a nie pieniądze, które wpływają na moje konta. Tak naprawdę na moje konta przychodzi ich znacznie mniej, bo nie chce mi się zlecać przelewów na kilka czy kilkadziesiąt złotych. 😉

No to przechodzimy do liczb.

  • AdSense (reklama kontekstowa) – 294,09$. -13%. Kurs dolara jest o 10 groszy lepszy. Przez wzrost kursu spadły stawki za kliknięcia w dolarach, bo polscy reklamodawcy za te same pieniądze dostają mniej centów w AdWords. I dlatego CPC spadło.
  • Płatne linki reklamowe (w tym wynagrodzenie z systemu LinkLift) – 198,10 PLN. -48%. Bez komentarza. O sprzedawaniu linków nie wypada mówić. 😉
  • Blogvertising.pl (dawniej Krytycy) (posty sponsorowane i innego rodzaju kampanie blogoreklamowe) – 100 PLN. +900%. Jedna kampania reklamowa.
  • Motoryzacyjna.pl (program partnerski) – 7,62 PLN. -43%. W ogóle zapomniałem o istnieniu tego programu i bloga, na którym go promuję.
  • Złote Myśli (program partnerski wydawnictwa ebookowego) – 96,01. +59%.
  • Adkontest (reklama kontekstowa) – 31,55 PLN. -20%.
  • TNX.net (system wymiany linków) – 37,77 $. +18%. Więcej punktów, lepszy kurs sprzedaży, lepszy kurs dolara. 😀
  • Aukcje Kredytowe (program partnerski) – 0 PLN. W tym miesiącu nie było żadnej prowizji.

Zarobki w tym miesiącu (co zresztą przewidziałem) nie są już tak spektakularne jak ostatnio — zarobiłem w sumie ok. 1 424 PLN – 0 60% mniej, niż miesiąc wcześniej. Dołożyłem ten wynik do wykresu, po odświeżeniu strony będzie to widać.

Zarobki na blogach: rok 2008

Kiedy rok temu zaczynałem ten cykl, podsumowanie zarobków dało jakieś 250 PLN. Kilku czytelników zaczęło się wtedy ze mnie podśmiewać, że wymądrzam się nie mając na temat zarabiania na blogach pojęcia. Mam nadzieję, że rok pisania tego cyklu pozwolił im zweryfikować ten pogląd. 😉

W ciągu tego roku tu na tym konkretnym blogu pojawiło się sporo nowych czytelników. Część z nich pozostała ze mną na dłużej, co widać po liczniku Feedburnera — rok temu wskazywał on ok. 150 subskrybentów mojego kanału RSS, teraz pokazuje 446 osób (a niedawno przez kilka dni było ponad 500 osób).

W sumie w całym roku 2008 zarobiłem na blogach, według metodyki tego cyklu, ok. 11 700 PLN. Całkiem niezły dodatek do pensji, co nie? 🙂

Co zmieniło się na moich zarabiających blogach?

Po pierwsze, jest ich więcej. Co najśmieszniejsze, wcale nie tak dużo więcej. O ile dobrze pamiętam, dostawiłem kilka blogów, w tym blog w konkursie Od Zera Do Milionera. Temu poświęcę w ciągu kilku najbliższych dni osobny wpis. Znaczny wpływ na moje zarobki miało przeniesienie na formę blogową Drewna Zamiast Benzyny, mam tam ok. 1/3 wszystkich zarobionych na blogach pieniędzy.

Myślę, że pracy moim blogom poświęcam niewiele więcej, niż do tej pory. Dopiero od niedawna zapisuję liczbę napisanych wpisów, więc nie jestem w stanie tego dokładnie porównać. Cały czas twierdzę, że to raptem godzina roboty dziennie i tak pewnie wychodzi. W końcu jeden wpis dziennie nie może zajmować więcej, niż godzinę.

Część z moich blogów dostała różne kary w Google’u. Na jednym z moich blogów mam teraz dziennie średnio 5x osób mniej, niż rok temu. Na drugim podobnie. Pod tym względem nieco lepiej wyglądają moje blogi na Bloggerze, niż te hostowane własnoręcznie. Składa się pewnie na to chociażby umieszczanie na tych drugich systemów wymiany linków. Ostatnio z tej metody pozycjonowania zacząłem rezygnować. Szkoda mi pieniędzy… Chociaż może w przyszłości spadną mi jeszcze bardziej pozycje w Google’u i dopiero wtedy będę tracić pieniądze…

Co dalej?

Powoli dochodzę do wniosku, że nadeszła pora, by przenieść nacisk na jeszcze inne metody zarabiania pieniędzy. Mam zamiar spróbować sprzedawać moją wiedzę inaczej, niż pod postacią okraszonych reklamami wpisów. 😉

I na pewno będę inwestować czas i wysiłek też w inne metody promowania siebie i swoich serwisów.

Autor:Krzysztof Lis | Tagi:
Wpisy powiązane tematycznie:

47 komentarzy do artykułu “Zarobki na blogach: grudzień i cały 2008”

  1. Widzę, że tak jak ja wyczyściłeś listę Top Commentators za zeszły rok 🙂 Bo ja sobie później plułem w brodę 😛

  2. Do systemów dodawaj jeszcze coś innego, albo blogi, które przeznaczysz i poświęcisz tylko na SWLe.

    Po podsumowaniu roku spodziewałem się raczej jakichś wykresów, statystyk a tu nic 😛
    Może zestawisz to jeszcze z danymi dot. odwiedzalności ?

  3. @Jacek: rzeczywiście się lista zresetowała, ale sama z siebie. To znaczy takie jest ustawienie wtyczki, które widocznie zaaprobowałem przy instalacji a potem o nim zapomniałem. 🙂

    Jeśli zaś chodzi o wykresy, to prawdę mówiąc nie wiem, co mógłbym wrzucić na taki wykres. Odwiedzalności mi się nie chce sprawdzać, bo to znacznie większa robota, niż podsumowanie zarobków. Może kiedyś mi się zachce. Jeśli masz jakieś inne pomysły na dane, które chciałbyś zobaczyć na wykresie — pisz, zobaczę co da się zrobić. 🙂

  4. Wreszcie wpis z mojego ulubionego cyklu 🙂 😉
    Oczywiście gratuluję wzrostu dochodów, ale jeszcze bardziej autorytetu, który sobie wyrobiłeś.
    Zgadzam się, że ciekawy byłby wpis z analizą odwiedzalności i klikalności w reklamy. Jestem też pewien, że w ciągu roku zmieniałeś układy reklam na stronach. Może jakaś taka analiza?
    Czyżbyś myślał o wydaniu nowej książki ? :>

  5. Dobrze, że się zresetowała. Wyobrażasz sobie gdybym częściej komentował nikt by tego nie dogonił – może w formie miesięczniej będzie bardziej motywująca dla niektórych komentujących?

    Ad. zarobki – sporo kasy patrząc na to, że jest dodatkowo, a ty masz jeszcze pracę 🙂 Gratulacje mimo spadku.

  6. Wspominałeś kiedyś, że masz blogi również w języku angielskim… Jestem ciekaw ile % przychodów one wygenerowały? Czy opłaca się pisać tylko po polsku?

    Swoją drogą mam dla Ciebie pomysł na nowy rok – nowy cykl „Alternatywne metody zarabiania na blogu”. Czyli jak zarobić na blogu nie tylko przez reklamy kontekstowe i programy partnerskie 😉

    c.d. na maila 😉

  7. @Krzysiek: korzystasz z Google Analytics zapewnie na tych blogach. Więc możesz łatwo zrobić screen i zestawić go (np. w GIMPie) ze swoim wykresem odnośnie zarobków na danym blogu.

  8. No prawie 12 tys. to sporo 😉
    Musze swoje zarobki za ten rok podliczyć.. ciekawe ile wyjdzie :p

    Pytanko: Caffeinated Content – sprawdza Ci się ta wtyczka?

  9. Gratuluję nie tyle zarobków co procentowego wzrostu zarobków 🙂

    Sam pamiętam jak kiedyś się cieszyłem, że mi się skumulowały zarobki z kilku PP i miałem dostać w jednym miesiącu aż 300 PLN. Obecnie gdyby mi się zebrało z PP tylko 300 PLN to byłby to dla mnie najgorszy miesiąc od jakiś 4 lat 😉

  10. Wyszło, że ja od 1 stycznia 2008 do 31 grudnia 2008 zarobiłem na moich stronach 1 453,29 $ 🙂

    Zarabianie na stronach traktuję jak zarabianie na blogu, bo toż to prawie to samo.
    Jeżeli jednak komuś taki punkt widzenia nie pasuje, zarobki z dwóch moich blogów za ten sam okres:
    564,50 $

    Przy czym ja piszę jeden wpis na kilka miesięcy 🙂
    I do tego nie miałem AdSense przez sporą część roku na blogu.

  11. @areqw: książka, to jedna z możliwości, które rozważam. Na nagraniach wideo ciężko zarobić (zwłaszcza jak się dopiero zaczyna), równie trudno sprzedawać płatny dostęp do treści.

    @areqw, Łukasz Sobek, Damian: dzięki. 🙂

    @Łukasz J.: blogów po angielsku mam trzy sztuki, nie zarabiają jakoś szczególnie dużo… Najlepszy eCPM w AdSense mam rzeczywiście na anglojęzycznym blogu, ale za to tam trudniej mi się przebić w wynikach wyszukiwania.

    Za pomysł na cykl wpisów dziękuję. O części z metod już pisałem, np. o sprzedawaniu punktów w systemie wymiany linków TNX.

    @Jacek: tylko, że ja mam tych blogów (i kont Analytics) kilkanaście — najgorszą robotą byłoby wygenerowanie tych danych dla każdego z nich i ściągnięcie ich w formie pliku CSV na komputer. Późniejsza ewentualna obróbka byłaby stosunkowo prosta.

    @Wojtek: w jakim sensie mi się sprawdza?

  12. 11 700 / 12 wychodzi średnio 975 zł miesięcznie, ale brutto. A jakie poniosłeś koszty przy kupnie serwerów i domen? Nie jestem jeszcze w tej tematyce specjalnie ogarnięty, ale wydaje mi się, że jak jeszcze odejmiemy podatki to chyba nie będzie to taka duża kasa przy kilkunastu blogach.

    Jak to widzisz?

  13. @Marcin: o kosztach blogowania pisałem tutaj — niech to będzie 1 000 złotych rocznie. Uwzględniając podatek dochodowy zejdziemy do ok. 8 500 PLN. Czy jest to kasa duża czy nie — nie mnie oceniać. 🙂

  14. „Mam zamiar spróbować sprzedawać moją wiedzę inaczej, niż pod postacią okraszonych reklamami wpisów”

    Co masz na mysli ?:-) Płatny dostęp do treści ?

  15. @zed: Krzysiek wyżej napisał:

    książka, to jedna z możliwości, które rozważam. Na nagraniach wideo ciężko zarobić (zwłaszcza jak się dopiero zaczyna), równie trudno sprzedawać płatny dostęp do treści.

  16. Koszt 1000zł rocznie?
    Możesz napisać ile masz blogów? 🙂 I jak tniesz koszty – subdomeny?

  17. @Menedżer: wszyscy pytają: ile?, ile? A ja nie wiem dokładnie. Kilkanaście. Część na subdomenach u mojego providera, kilka na Bloggerze, tylko kilka na własnych domenach…

  18. @ Krzysztof Lis: Dzięki. To w sumie niewiele tych blogów. Ja się przymierzam do wystartowania 30 stronek i spróbowania adsense na początek – cel jest taki, żeby w ciągu roku zarobiły na odnowienie domen i serwer.

  19. @Krzysztof Lis
    Chodzi mi o to czy wtyczka zarobiła na siebie?

  20. @Wojtek: o tak, i to kilka razy. 🙂

  21. @Menedżer: 30 stronek? respect… a co na nich będzie?

  22. @ Mediafun – content dobrej jakości, mam swój patent i będę go testował w praktyce. Jak się uda, na pewno się podzielę wiedzą.

  23. trudno sprzedawać płatny dostęp do treści

    Ktoś to testował czy to tylko przypuszczenia?
    Nie widzę żadnej trudności w sprzedawaniu dostępu do wartościowej treści. Majewski robi tak od lat i w zasadzie żyje z tego.

    Jeżeli chodzi o fiskalizm i biurokrację – są np. mikropłatności przez SMS.

    Weźmy np., że na blogu piszesz jeden artykuł miesięcznie do którego sprzedajesz dostęp za 1zł+VAT (smsem). Na taką kwotę stać większość Twoich stałych czytelników – załóżmy że SMSa wyśle 400 osób. Z każdego SMSa dostajesz 0,39 zł prowizji, czyli miesięcznie dostajesz 156 zł dodatkowego dochodu 🙂

    Oczywiście kwota byłaby większa gdybyś mógł obsługiwać normalne płatności (ale na to trzeba mieć firmę etc.) lub ustalił większą cenę za dostęp.

    PS. Prowizje za SMSy wynoszą prawie tyle co prowizje w ZPP za sprzedaż ebooków, dlatego kiedyś zrobiłem skrypt który zakupy w ZM traktuje jak płatność 😉

  24. @Łukasz J.: ja płatnego dostępu do treści nie testowałem i jak na razie nie mam ochoty. To chyba doskonały temat na osobny wpis. A tak w skrócie:
    * nie wiem, czy ktokolwiek chciałby płacić za czytanie mojej treści,
    * pomysł rozliczania płatności smsami, za które dostaję tylko ułamek płaconej przez czytelnika kasy, średnio mi się podoba,
    * a skoro nie tak, to jak rozliczać się z tego legalnie?,
    * co do treści Majewskiego mam mocno mieszane uczucia. 😉

  25. Jeśli chodzi o płatne treści to trzeba się nad tym mocno i poważnie zastanowić,
    obserwatorom internetu przypomnę, że już kilka lat temu wieszczono, że przyszłość internetu to będą właśnie wyselekcjonowane i płatne treści… i co mamy po kilku latach? Kolejni mediowi giganci udostępniają swoje archiwa za darmo…

    Startować z płatnym kontentem to samobójstwo moim zdaniem, bo najpierw trzeba go mieć oraz mieć jakąś markę… kolejne klony emilionerów i ebiznesmenów to raczej kolejne kółeczko wzajemnej edarocaji i program partnerski ZM
    …chociaż można zrobić jakiś marektingowy myk i wycenić dostęp na 15 tysięcy złotych i znaleźć np. 3 frajerów… – da radę ale chyba nie o to chodzi (niedawno na iphonie chodziła jakaś aplikacja nic-nie-robiąca-dużo-kosztująca).

  26. @Mediafun: Oczywiście nie jestem za „łapaniem frajerów” i zgadzam się, że kolejne „klony” nie mogą liczyć na pieniądze z płatnego dostępu, ale serwis/blog z unikalną i wartościową treścią powinien przynajmniej spróbować tego sposobu monetyzacji.

    Słowo „wartościową” rozumiem w ten sposób, że użytkownik odnosi realne korzyści, które można wyrazić w pieniądzu – zarobionym lub zaoszczędzonym dzięki wiedzy zdobytej ze strony/bloga.

    Z w/w definicji oczywiście wynika, że na taki sposób monetyzacji nie mogą liczyć np. serwisy newsowe, rozrywkowe, ale… niedawno uruchomiłem w jednym z moich serwisów wyłączenie denerwujących reklam za 1zł SMS – i działa 🙂 gdybym tylko był wyżej na hasło stare gry 😉

    @Krzysztof Lis: Proponuję zapytać czytelników/zrobić ankietę. Mnie osobiście na Twoim blogu najbardziej podoba się cykl w którym właśnie piszę i za dostęp do tej „wiedzy” mógłbym miesięcznie zapłacić 1 zł (bo w inny sposób raczej na mnie nie zarobisz, a nie chcę być psem ogrodnika 😉 ) Gdybyś podawał więcej szczegółów to może nawet 2 zł 😉

    Mikrowiedza = mikropłatności
    duża wiedza = duże płatności 😉
    (i to nie tylko u Majewskiego – patrz Wynagrodzenia.pl, gazetaprawna.pl, algorytmy.pl)
    W Internecie też nie ma darmowych obiadów 😉

  27. Masz obecnie 522 osoby subskrybujące RSS.

    Dodam do listy z płatną treścią (nie wszystkie artykuły):
    http://fund24.pl/ / http://analizy.pl/ (część powiadomień dla subskrybentów przychodzi raz z jednego a raz z drugiego serwisu)

  28. @Krzysiek: wydaje mi się, że masz włączone stronicowanie komentarzy a nie przystosowałeś skórki do obsługi tego 🙂 Pewnie dlatego nie widzę mojego poprzedniego komentarza (nawet jako oczekujący).
    Wyłącz w opcjach proszę stronicowanie 🙂

  29. Ja uważam, że płatny dostęp nie sprawdzi się. Jak szukam czegoś w Google i wchodzę na stronę, gdzie mam tylko fragment i dopisane „zapłać x zł, żeby zobaczyć pełną treść” to automatycznie to wyłączam. Większość osób zapewne tak robi, więc nie widzę przyszłości w takim zarabianiu. Może specjalistyczne portale dla prawników, księgowych czy informatyków na tym zarabiają, ale wtedy treść musi być naprawdę doskonała.

  30. zgadzam się z marcinem, właściwie dokładnie uzupełnił mój komentarz… płatna treść, w wąskich dziedzinach gdzie wymagana jest specjalistyczna wiedza (medycyna… i to tez nie tak ogólnie). Ale raczej obserwując to co dzieje się na rynku – odchodzi się od tego, niż w to inwestuje.

    Jest oczywiście kilka wyjątków, ale jedna czy dwie osoby czegoś takiego nie zrobią,
    z całym szacunkiem dla Krzyśka, ale jeśli zrobiłby płatny dostęp, nawet za SMS to niewielu by się znalazło (no i musiałby wysyłać mi długaśne mailingi w stylu majewskiego). zarabianie na blogu, e-booki, poradniki jak spełnić marzenia czy zostać ebiznesmenem – nie jest to rzecz która mnie przekonuje.

    Już sensowniej jest dzielić się wiedzą na blogu, budować markę a organizować np. płatne szkolenia – zresztą taki model teraz jest często wykorzystywany.

    Oczywiście zdarzają się rzeczy, które potrafią zadziwić, np mini-webs
    http://www.blog.mediafun.pl/index.php/2008/12/04/badz-adamem-slodowym/
    ale tutaj jest też kwestia wyboru, osobiście wolę brać pieniądze za to co lubię robić… gdybym był sprzedawcą mini-websów… 🙂

  31. @Łukasz, Marcin, Mediafun: myślę, że można życzyć sobie pieniędzy tylko za treści, które rozwiązują ludziom konkretne problemy. Czyli na przykład za wpisy z gatunku DIY: jak wyczyścić filtr oleju w maluchu albo jak rozliczyć zarobki z AdSense. Ale i tak nie wiem, czy byłby na to popyt. Z pewnością kiedyś w końcu przetestuję płatne wpisy na którymś z moich blogów…

  32. to jestem bardzo ciekawy wyników, kluczem są chyba:
    – unikalna wiedza, którą trudno znaleźć za darmo w sieci (ale zwróć uwagę, że również prawniczy temat, który się pojawił we wczesniejszym komentarzu – również ruszył darmowy serwis kilka tygodni temu http://www.prawosos.pl/)
    – użytkownicy, którzy nie potrafią skutecznie szukać informacji w sieci (i pojawiasz się Ty z gotowym rozwiązaniem)

  33. Dziś zmierzamy w kierunku, gdzie użytkownikowi się pięknie dziękuje za to, że w ogóle wszedł na naszą stronę (jeszcze mu się za to nie płaci, ale kto wie …), a co dopiero płatna treść. Wprawdzie taki model cechuje się pewną skutecznością, zwłaszcza w przypadku tzw. łatwych klientów (nastolatki lub osoby starsze), którzy łatwiej poddają się wpływowi społecznemu, jednak nawet te grupy się uodparniają. Jak umiemy grać na emocjach, to może się sprawdzić, Problem w tym, że ludzie, którzy czytają blogi, zwłaszcza o naszej tematyce to grupy trudne do spieniężenia w ten sposób.

  34. @kruzyk: stronicowanie nie było problemem, tylko nadgorliwość Akismeta, który potraktował dwa Twoje komentarze jako spam. 🙂

  35. I dopiero teraz zauważyłem, że używałem innej przeglądarki, która pamiętała stare dane (nick i adres www) :/

    Jak możesz to proszę znowu o zmianę na prawidłowe obecnie 😀

  36. @Jacek: poprawiłem. 🙂

  37. Cześć!

    Krzysiek gratuluję wytrwałości w prowadzeniu bloga.

    Kilka dni temu trafiłem na polską stronę, która oferuje płatny dostęp do treści i moim zdaniem jest to wszystko bardzo pięknie zrobione i wygląda na to, że nieźle funkcjonuje.

    Bez programu partnerskiego ZM 🙂

    Zaglądnijcie najlepiej sami http://drugadroga.com

    Jeśli znacie podobne strony z płatnym kontentem – to proszę dać mi znać.

    Pozdrawiam zdrowo!
    Konrad Kokurewicz

  38. @ Konrad Kokurewicz – jak ktoś lubi takie klimaty, jak się nim NLPowsko manipuluje i skłania do zakupu, to można spróbować. Cash to cash. Jednak to zupełnie inny target niż np. tu.

  39. A co powiesz na publikowanie oprócz zestawienia $$$ także danych odnośnie tego konkretnego bloga – liczba uu itp. ?

  40. @Menedżer: odnośnie tego, na którym dyskutujemy? Mogę takie dane publikować, choć ich wpływ na wielkość zarobków jest niewielka. Na tym blogu niespecjalnie zarabiam…

  41. Bardziej chodzi o dzielenie się wiedzą z zakresu „jak prowadzić bloga” niż jak na nim zarabiać. Myślę, że byłby to fajny dodatek.

  42. Hoho…ja w 3 miesiące zarobiłem niecałe 200zł 🙂 Ale dopiero zaczynam narazie musi mi starczyć na sam hosting 🙂

  43. @Menedżer: od zagadnień „jak prowadzić bloga” mamy tu w Polsce innych ekspertów. 🙂

  44. Ale od „jak prowadzić bloga, żeby zarabiał”, możesz być Ty 😀

  45. Menedżer: tylko w jaki sposób informacja o unikalnych użytkownikach na moim blogu nieprzeznaczonym póki co do zarabiania ma służyć w nauczaniu czytelników jak zarabiać na blogu? 🙂

  46. Gratuluję rezultatu.
    Ciekawe byłoby dla mnie, gdybyś podał także statystyki odwiedzin na swoich stronach.

  47. […] pytanie, czy ktoś w PL będzie chciał taki program wymyślić, czy zainwestuję w to swoją wiedzę i pieniądze, […]

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.