01
09
10

Zarobki na blogach: sierpień 2010

Wakacje się skończyły, młodzież szkolno-licealna już dziś poszła do szkół, a przed młodzieżą studencką jeszcze miesiąc obijania się, przerywanego egzaminami z jesiennej sesji. Ja jeszcze wakacji, rozumianych jako odpowiednio długi urlop wypoczynkowy jeszcze się nie doczekałem i chyba nic z tego nie będzie, bo na wrzesień mam zaplanowane 2 tygodnie pracowitego urlopu.

W sierpniu byliśmy na tygodniowym kempingowym wyjeździe, a oprócz tego przeprowadziliśmy się do Warszawy. Nie mam tu jeszcze podpiętego porządnego internetu i korzystam z komórkowego przez Playa, tak samo jak na wyjeździe, więc pewne sprawy internetowe stoją i czekają. Wpisy na blogi się piszą, przygotowuję się na sezon jesienno-zimowy, w którym moje nisze radzą sobie nieźle. Za to z komentarzami jest gorzej, nie ze wszystkich skrzynek ściągam pocztę, więc część komentarzy przerabiam z opóźnieniem.

W sierpniu napisałem 58 wpisów i z tego, co widzę, to jest to chyba dotychczasowy rekord. Gdy już miałem czas i okazję by usiąść przy komputerze, udawało mi się pisać po 3 wpisy dziennie, a często było ich więcej. Oprócz tego reaktywowałem bloga, który za jakieś przewinienia trafił do śmietnika w Google’u (prawdopodobnie za emisję linków z SWL, ale nie jestem pewien). Wyindeksowałem go z pomocą Google AdSense dla domen i odpowiednich funkcji centrum dla webmasterów, a gdy się już ładnie wyindeksował, z powrotem go włączyłem. Teraz czekam aż znowu zacznie mi zarabiać pieniądze. Na razie zarobił mi cztery kliknięcia w AdSense. 😉

Zanim przedstawię Wam zarobki i raport z drogi do celu 200k, muszę najpierw przypomnieć zasady tego cyklu:

  • podaję tu tylko zarobki na blogach, wliczając w to jedno forum będące częścią serwisu, który prowadzę jako blog,
  • to kwoty brutto, naliczane mi w poszczególnych programach partnerskich, a nie kwoty netto przelewane na mój rachunek bankowy, po potrąceniu podatków,
  • nie uwzględniam też kosztów blogowania, czyli domen, hostingów, kupowania tekstów, reklamy, i tak dalej,
  • o tym, co faktycznie wpływa na moje konta też będzie, na końcu wpisu.

Podsumowanie zarobków

Po podliczeniu zarobków wynik to 2 429 PLN, 16% więcej, niż w ubiegłym miesiącu.

Cel: 200 tysięcy

O co chodzi z tym zbieraniem 200k zarobionych na blogach pisałem tutaj. W skrócie, jest to cel, by by łącznie do końca 2012 roku zarobić 200 000 PLN z pomocą blogowania, co uwzględni ponoszone przeze mnie wydatki na blogowanie. W podsumowaniu lipca podałem po raz pierwszy to zestawienie, lipiec zakończyłem mając 1 747,57 PLN do celu 200K.

W sierpniu dostałem:

  • 18,87$ prowizji z systemu e-junkie,
  • 600 PLN z systemu LinkLift.

Od tych dochodów nie odliczyłem tu podatku, inaczej niż w poprzednim miesiącu, bo wydaje mi się to nie do końca intuicyjne. Podatek (zaliczkę na podatek) zapłacę dopiero we wrześniu i dlatego pojawi się jako koszt w wrześniowym zestawieniu. Jeśli chodzi o koszty:

  • 60,50 PLN zapłaciłem za wpisy na blogi i teksty na jedno zaplecze,
  • 130 PLN za linki pozycjonujące,
  • 61 PLN zapłaciłem za odnowienie jednej domeny .pl,

i tu nie uwzględniam podatków za zarobki z ubiegłego miesiąca, bo odliczyłem je już tam.

W tym miesiącu wpływy na moje konto były wyjątkowo nieduże i łącznie do puli trafiło 407,89 PLN. Czyli razem mam tam już 2 155,46 PLN, nieco ponad 1% z założonego celu. Zakładając liniową ścieżkę dojścia, w przyszłym miesiącu muszę zarobić ok. 474 PLN a później co miesiąc zarabiać o 16% więcej. Mało realny jest ten drugi warunek…

Baczny obserwator zauważy, że ani tu ani w poprzednim raporcie nie pojawiła się prowizja z AdSense co nie dziwi, bo wstrzymałem wypłaty z konta. Jest tylko jedna przyczyna, dla której tak zrobiłem i nie są to oczekiwane przeze mnie zmiany kursu euro. Mianowicie we wrześniu zakładam działalność gospodarczą i chcę tę wypłatę przepuścić przez firmę.

Autor:Krzysztof Lis | Tagi:
Wpisy powiązane tematycznie:

49 komentarzy do artykułu “Zarobki na blogach: sierpień 2010”

  1. Cieszy oko, gdy udaje się zarabiać konkretne kwoty.

    Dość mała kwota za AdTaily, wygląda na to, że większość reklam jest Twoich, albo jakiś jakiś błąd albo moje niedopatrzenie.

    Powodzenia 200k

  2. Cel bardzo fajny, nawet nie wątpię że go nie zrealizujesz. Jak zakładasz firmę to załóż sobie odrazu spółkę. Może koszt na rozpoczęcie wiekszy ale potem dużo korzystniejsze warunki. No i jestes prezesem. Móił o tym Kamil Cebulski na Kontenstacji.
    Życzę sukcesów.

  3. Kurde, mam nadzieję, że niedługo i mnie uda się uzyskać takie wyniki 🙂

    Gratuluję Ci podjęcia decyzji o założeniu własnej firmy…a także czekam na kolejne cykle, w których miałeś pisać o tym, co robisz ze swoimi angielskojęzycznymi stronami.

    Jak na razie ten cykl coś kuleje ;))

  4. @tomek: 3 reklamy rzeczywiście są moje własne i sam nie wiem, czemu tak mało pieniędzy wychodzi z AdTaily…

    @Piotr: nie chce mi się chrzanić z zakładaniem spółki tylko po to, by być później jej prezesem… A ponieważ nie zamierzam jakoś wyjątkowo dużo na niej zarabiać, to i nie widzę wielkiego sensu w jej zakładaniu w ogóle.

    @Grajek: cykl o moich anglojęzycznych blogach na razie ma tylko jeden wpis, bo zupełnie o nim zapomniałem. Dzięki za przypomnienie, jak znajdę chwilę, na dniach spróbuję zrobić kolejny wpis z tego cyklu. 🙂

  5. Wszystko pięknie. Ale czemu się chwalisz, że kupujesz i sprzedajesz linki pozycjonujące to już nie wiem…

  6. @Christopher: po pierwsze, moim zdaniem trudno nazwać to chwaleniem się. Podaję fakty, a fakty są takie, że kupiłem kilka linków pozycjonujących i sprzedałem kilka linków reklamowych. Trudno, abym zatajał takie informacje przed czytelnikami, gdy opisuję ze szczegółami wszystkie moje zarobki z blogów.

  7. Gratulacje po raz kolejny.

    Dziwi mnie tylko tak mały zysk z AdTaily – masz często jakieś bannery, zysk na rękę za dzień powyżej 2 pln to powinno dać ponad 60pl miesięcznie – czy większość to Twoje kampanie?

    Z tym zbieraniem 200tys to proponuje jakieś dobre konto oszczędnościowe – zawsze parę groszy zarobisz + przeskoczysz inflację.

    Ja w sierpniu (nieoczekiwanie 😉 ) zarobiłem rekordowo – 149,76 euro (liczyłem, że pęknie 150) na AdSense – reszta źródeł to przy tym „promile”. Ale nic to – rozwijamy się 😉

  8. @Paweł: dzięki!

    Co do AdTaily, przejrzałem raz jeszcze moje konto i już zrozumiałem, na czym polegał problem. W sierpniu skończyły się u mnie dwie dość długie kampanie, w których zarobiłem ok. 60 i ok. 25 PLN. Przeglądając listę kampanii archiwalnych sumowałem zarobki tak długo aż doszedłem do kampanii, które rozpoczynały się w lipcu — i tu powinienem był te dwie doliczyć a nie zrobiłem tego. Dlatego teraz zaktualizowałem wpis w tej pozycji i sumę.

    W praktyce jednak te zarobki nie wyglądają tak kolorowo. Te 2,77 to cena łącznie z prowizją AdTaily, po jej odliczeniu dostaję za dzień tylko 1,94 PLN. A i to tylko wtedy, gdy ktoś kupi reklamę za pomocą widgetu. Za reklamy kupione z katalogu dostaję mniej, np. 5,23 PLN za 5 dni emisji. W modelu CPM mam w archiwum jedną kampanię, która miała wisieć przez 4 dni a dostałem za to 0,97 PLN. Jak to jest liczone, trudno mi ocenić.

    Pieniądze z blogów inwestuję podobnie jak pozostałe oszczędności, trochę w fundusze inwestycyjne, trochę w złoto i inne metale szlachetne, trochę leży na kontach oszczędnościowych. 🙂

  9. @Krzysztof Lis

    Jesli zarabiasz poprzez LinkLift to znaczy ze sprzedajesz linki pozycjonujace. No chyba ze nie wiesz co to slowo oznacza.

  10. @Christopher, od kiedy to sprzedawanie i kupowanie linków pozycjonujących jest niezgodne z prawem? i nie można się tym też chwalić? nic takiego w żadnym kodeksie z polskim orłem czy unijnymi gwiazdkami nie znalazłem…

  11. @Christopher: widać, że nie uczestniczysz w tym programie, bo nie masz o tym bladego pojęcia. Podpowiem: tam jest coś takiego jak program partnerski i jak najbardziej jest tam możliwe zarabianie nawet sporych pieniędzy bez emitowania jakiegokolwiek linka pozycjonującego. 🙂

  12. Nie do konca zrozumialem jedno zdanie. Czy te 1 747,57 PLN to kwota dotychczas zarobiona i masz dluga droge przed soba czy moze tylko tyle brakuje ci do tych 200K? W kazdym razie gratuluje.

    Ja niedawno zaczalem blogowac a na jednej z moich stron dodalem reklame AdSense i mam tam po kilku miesiacach az 18 GBP. Potrzebuje 60 do wyplaty 🙂

  13. @Noname – nie chodzi o to czy jest zgodne czy nie zgodne z prawem. Jest to za to tepione przez google jako sztuczne wplywanie na ranking. Zarowno sprzedawanie jak i kupowanie linkow.

    @Krzysztof Lis

    Ok jesli zarabiasz przez program partnerski to nie ma w tym nic zlego. Niemniej jednak tak jak wspominalem kupowanie linkow na dobre ci nie wyjdzie. Oczywiscie moze sie to udawac przez jakis czas… Polecam ci sprobowac robic dobra tresc a nie kupowac linki…

  14. maly edit:

    Teraz widze ze masz pozycje w zarobkach: „Płatne linki reklamowe (w tym wynagrodzenie z systemu LinkLift) ”

    W link lift nie ma linkow reklamowych sa tylko pozycjonujace. A jesli zarabiasz na pp link lift to powinna byc taka pozycja. Bo nie zarabiasz na linkach tylko na pp…

  15. @Krzysztof: zastanawiałem się ostatnio nad powrotem do AdTaily, m.in. patrząc na twój cennik, ale widzę, że te stawki nadal są masakrycznie małe.

    @Noname: sprzedaż linków jest niedozwolona przez Google – grozi za to przeniesienie strony sprzedającej linki na dane frazy o 31 pozycji w dół, co w praktyce oznacza dużo mniej odwiedzin (na niektórych stronach ponad 90%).
    U mnie była dyskusja na ten temat: http://like-a-geek.jogger.pl/2010/05/05/to-google-jest-prawem/

  16. @Marcin Kosedowski, @Christopher, nie spotkałem się z przypadkiem filtrowania ,banów, itd.. za sprzedaż linków… przestańcie opowiadać bajki, zawracać sobie głowy takimi opowiastkami, tylko zajmijcie się zarabianiem… serwisów sprzedających linki jest od groma, z małym i dużym ruchem, od lat sprzedają, od lat działają…

    ciekaw jestem jak ma Google rozróżnić linki sprzedawane od tych zamieszczonych samodzielnie przez właściciela? chyba tylko dzięki zgłoszeniom od czujnych internautów, którzy przeprowadzą internetowe śledztwo…

  17. @Noname – to malo jeszcze widziales….

  18. Świetny blog. Życzę powodzenia – do jakiej kwoty miesięcznie na blogach cchesz dojść?

    Nie myślałeś, by zająć się sprawą minisite?

  19. @Noname – właśnie stąd biorą informacje, ze zgłoszeń od czujnych Internautów, którzy patrzą na fora i allegro w poszukiwaniu linków. Nikt nie odróżni linka sprzedanego od niesprzedanego, chyba że właściciel gdzieś umieści o tym informacje. Za sprzedaż raczej nic nie grozi – oprócz skasowania Page Ranka (no a wtedy z reguły nikt linka nie chce kupić:) )

  20. @Sokomaniak: tak, to dopiero początek drogi i ledwie 1% na drodze do celu. 🙂

    @Christopher: dziękuję za troskę. I za Twoje dobre rady, poparte wieloletnim doświadczeniem. 🙂 Po raz kolejny potwierdza się, że tak naprawdę niewiele wiesz, bo kupowaniem linków nie można zrobić sobie krzywdy… Jeśli chcesz się promować w komentarzach na moim blogu, postaraj się, aby to, co piszesz, było naprawdę przydatne dla czytelników a nie wprowadzało ich w błąd…

    Jeśli zaś chodzi o opis poszczególnych pozycji, to jest jaki jest i poprawiać go tylko dlatego, że jest dla Ciebie niezrozumiały, nie zamierzam.

    @Marcin: stawki są takie, jakie sobie ustawisz. Nie wiem, czy podniesienie stawek o połowę nie spowodowałoby wzrostu zarobków o połowę. 😉 Trzeba to sprawdzić.

    @everydayitry: chciałbym dojść do 5 000 netto miesięcznie, zobaczymy, czy się uda. Ministronek mi się stawiać nie chce, ale niewykluczone, że w końcu zacznę.

  21. @Krzysztof Lis – jesteś totalnym ignorantem. Nie masz pojęcia o SEO, co już nie raz udowodniłeś. Brnij sobie dalej w twoim zaślepieniu, oświecać cię nie będę.

    Jeśli zarabiasz na pp Link Lift a nie na sprzedaży linków to to napisz, a nie dziw się potem że nikt nie wie co za bzdury wypisujesz.

    I z łaski swojej nie podpisuj się u mnie na blogu jako Anonimowy. Jest to żenujące, że nawet nie możesz się podpisać imieniem pod swoimi wypowiedziami.

    Po kilku twoich wypowiedziach i tego typu zachowaniach mam o tobie wyrobione kiepskie zdanie.

  22. christopher szczawiu zarabiasz tego marnego kafla miesiecznie z adsense i myslisz ze jestes guru SEO ? Nikt nie skuma sie czy link jest kupiony czy nie chyba ze taki frustrat jak ty podkabluje do googla. Jestes taki wielki obronca moralnosci to sobie spojrz na wiekszosc stron interentowych jak sa pozycjonowane. Wiekszosc to spamowanie nic wiecej. „sztuczne wplywanie na ranking” hahahah kazdy link ktory robisz sztucznie wplywa na ranking bo przeciez wg ciebie strona sama ma sie pozycjonowac. Czyli pisanie artykulow, katalogowanie, zaplecze, social bookmarking, komentowanie na blogach itd. Spojrz sobie na twojego mistrza eddale jak wypozycjonowal bloga o gitarach, 95% jego linkow to komentowanie na blogach ze slowem kluczowym jako nick i nie wazne czy blog byl o komputerach lub o czyms innym jego koment dotyczyl gitar. Takze przejzyj na oczy bo chyba za duzo sie naogladales filmikow Matta.

  23. @Christopher: skoro masz wyrobione o mnie kiepskie zdanie, to zrób mnie i sobie przyjemność i przestań czytać mojego bloga i wpisywać się w komentarzach. Szkoda czasu mojego, moich czytelników i Twojego. Z mojej strony EOT.

  24. @Eldath – nie zrozumiałeś tematu czy jest opóźniony? Czy ja piszę że jestem guru SEO? Jestem na tyle obeznany z tematem, że mogę krytykować jak ktoś opowiada bzdury. Dla twojej wiadomości mam już swoje lata i pracuje jako SEO/SEM Specialist. Nie wyjeżdżaj tu synek ze szczawiami.

    Dyskusja jest na temat kupowania linków. Co może też uważasz że kupowanie linków jest ok? I co to za porównanie do komentowania blogów czy zdobywania linków na podane przez ciebie sposoby.

    Właśnie tego nie lubię w internecie. Wyjdzie taki „pseudo guru”. Naucza swoje mądrości nie mając ku temu podstaw i jeszcze jak go ktoś wypunktuje to potem produkuje posty pod innymi nickami żeby taką osobę zdyskredytować.

    I tak ciebie Krzysztofie Lis nie przekonam. Bo tym masz swój cel, jakim jest utrzymywanie swoich czytelników w mniemaniu że znasz się na rzeczy. Hipokryzja….

    Powinniśmy podyskutować na neutralnym gruncie… Rozumiesz że chcesz zachować twarz…. Czasem warto przyznać się do błędu.

  25. kupowanie / sprzedawanie linkow jest normalna rzecza… tak samo jak uslugi seo, przeciez to jest praktycznie to samo, placisz komus zeby robil linki za ciebie a efektem tego ma byc wyzsza pozycja w wyszukiwarce. W yahoo tez kupujesz link za 300$ rocznie.

  26. – po pierwsze SEO to nie tylko linki ( powiedzmy w większości ale nie tylko bynajmniej)
    – po drugie to że płacisz komuś za umieszczenie linku nie jest równoznaczne z tym że płacisz komuś za zdobycie linki, bo przynajmniej w teorii taka osoba będzie te linki zdobywać bez ich kupowania.
    – po trzecie, w przypadku yahoo tak jak i w przypadku innych płatnych katalogów płacisz nie za umieszczenie linku, lecz za rozpatrzenie i edycję zgłoszenia. Nikt ci nie zagwarantuje w yahoo że twoja strona zostanie dodana tylko dlatego że zapłaciłeś. Natomiast kupując link, masz gwarancję, że zostanie on umieszczony. Różnica subtelna ale mam nadzieje, że rozumiesz o co chodzi.

  27. linki przychodzące do strony – nie powodują filtrów
    linki wychodzące ze strony – tak

    I tyle w temacie
    z zawodu SEO

  28. @ z zawodu SEO

    -A co powiesz na filtr za powtarzanie słów kluczowych w anchorach linków przychodzących?
    -po drugie rozmowa tyczy się handlu linkami, co jest odrębną kwestią. Odeśle może do zewnętrznego źródła: http://www.seroundtable.com/archives/021742.html ,
    Inna sprawa że w przypadku LinkLift wykrycie czy ktoś handluje jest utrudnione, no chyba że ktoś sam poda że to robi. Co też właśnie jest tematem tej dyskusji.

  29. Panowie, o jakich śmiesznych pieniądzach jest tutaj mowa? Dyskusja, co wybrać: czy tam gdzie dostaję 40 zł czy może zaryzykować i celować w 45 zł ;). Zamiast spędzać 10 godzin przed kompem dziennie, psując sobie wzrok, wykrzywiając kręgosłup, etc. wolę ten czas przeznaczyć na spacerowania z ulotkami i spokojnie zgarniać 1700zł na rękę na miesiąc, bo takie są stawki.

    Przykład Profi Lingua w Poznaniu daje 10zł netto za godzinę:

    10*8(etat)*22*(średnia liczba dni pracujących w miesiącu)=1760zł 🙂

  30. @Sławomir: myślę, że napisanie 3 wpisów nie zajmuje 10 godzin. 😉

  31. Po prostu, życzę powodzenia 🙂

  32. Nie mówię, że 3 wpisy zajmują 10 godzin, tylko, że realnie tyle siedzisz dziennie przy kompie.

  33. @Maciek: dzięki!

    @Sławomir: myślę, że spędzam ponad 12-13 godzin dziennie przy komputerze, bo najpierw 8 godzin na etacie a potem jeszcze 4-5 godzin w domu. No ale mam z tego trochę więcej, niż 1 700 miesięcznie, poza tym trochę czasu też przy kompie spędzam dla przyjemności. Więc tak naprawdę to nie rozumiem do czego zmierzasz. 😉

  34. @Sławomir – doprawdy zabawna prowokacja.

    Zarówno Krzysztof Lis, Ja i wiele innych osób traktuje zarabianie w internecie jako dodatkowy zarobek, poza tym który posiada na etacie.

    A taką kwotą jak podałeś to nie wiem komu chcesz zaimponować. Pewnie w środowisku roznosicieli ulotek są to niezłe zarobki. W innym nie bardzo.

  35. Niech każdy zarabia tak jak lubi i jak mu się podoba. Jeden lubi roznosić ulotki – to niech roznosi, w ziemie i mrozie też 🙂 A ktoś inny woli blogować w ciepłym i przytulnym pokoju. A blog się trochę rozwinie to kasa leci… a jak nie będziesz roznosił ulotek to nic nie zarobisz.

    W sprzedawaniu i kupowaniu linków też nie mac złego. Kto dziś nie pozycjonuje? Przecież ten blog ma zarabiać, a jak zarabia… ważne, że legalnie. Zresztą przychody z linków w LinkLift nie są takie super dużą, stanowią margines. Choć ja chciałbym zarabiać tyle 🙂

  36. Zapłaciłeś za odnowienie domeny .pl 61 zł choć mogłeś 50 zł brutto. Dużo masz domen? I mam pytanie o te wpisy – napisałeś ich dużo w tym miesiącu. Czy te wszystkie wpis są na dobre blogi takie jak ten – czy wliczasz w to wpisy na zaplecza i do precli?

  37. @Karol: to, o czym wspomniałeś, do mnie najbardziej przemawia. Że napracuję się przez kilka lat a potem będę mógł pracować znacznie mniej, momentami nawet wcale, a pieniądze przychodzić będą…

    @Boguś: no na pewno mogłem na domenach przyoszczędzić, ale nie chce mi się ich przenosić z jednego operatora do drugiego. PL-ek mam może z 10, więc aż tak dużej różnicy mi to nie robi.

    Z drugiej strony, ile bym potrzebował czasu na przeniesienie domen? Jeśli kilka godzin, to w rok mi się koszt mojej pracy mniej więcej zwróci… 😉

    Liczyłem wszystkie wpisy, łącznie z takimi, które miały po trzy krótkie akapity. Tych na precle nie liczyłem, ale za to policzyłem dwa wpisy gościnne, które opublikowałem w sierpniu. Jeśli chodzi o zaplecze, to trudno odpowiedzieć na to pytanie. Część z moich blogów nadaje się już tylko na zaplecze, więc odpowiedź brzmi chyba „tak”. 🙂

  38. @Christopher

    Krzysztof Lis nieraz zaznaczał, że na SEO się słabo zna. Chyba, że ja coś źle zrozumiałem?
    Poza tym, spokojnie:) Zanim będziesz się dalej kłócił, wyjdź na spacer, najlepiej do okolicznego parku lub lasu. Potem na spokojnie napisz komentarz.

    @Sławomir Schulz

    Etat jest dobry na krótki okres czasu. Własna działalność gospodarcza daje dużo więcej możliwości.

    @Krzysztof Lis

    Czytam twojego bloga od ładnych kilku miesięcy, nawet pod jego wpływem założyłem własnego. Zauważyłem jednak, że doszedłeś do pewnego poziomu zarobków i stoisz w miejscu. Cel jest bardzo dobry, lecz trudno Ci będzie go osiągnąć. Bez szczegółowego planu go nie osiągniesz.

    Masz jakiś szczegółowy plan na realizacje swojego celu? Bynajmniej nie mówię o czymś w stylu:
    1. Lepiej wypozycjonować blogi
    2. Założyć kilka nowych blogów
    3. Dojść do 70 wpisów na miesiąc

    To jak jest z tym planem?

  39. @Bremes – no właśnie o to chodzi, że jeśli ktoś się nie zna to nie powinien podważać słów kogoś kto się zna. Nikt nie jest alfą i omegą. Ja się na czymś znam, ktoś inny zna się na czymś innym.

    Moje komentarze zawierały treści w pełni merytoryczne, więc nie wiem o co ci chodzi z tym kłóceniem się.

  40. @Bremes: nie ma żadnego szczegółowego planu. Nie ma też koncepcji, jak dokładnie osiągnąć ten ustalony cel. Dotarłem do granicy liczby użytkowników, których jestem w stanie pozyskać w tej chwili, więc bez założenia nowych blogów się nie obędzie.

    Na razie są tylko koncepcje i pomysły. No i ewentualnie misje, czyli mniejsze cele do osiągnięcia. Misją jest wydanie ebooka i papierowej wersji książki. Misją jest założenie dwóch-trzech nowych kursów e-mailowych. Misją jest przygotowanie kilku własnych produktów i ich własnoręczna sprzedaż. Misją jest nowy sposób promowania moich blogów, którego jeszcze nie stosowałem. O większości z tych misji i pomysłów będę starał się tu na blogu pisać. 🙂

  41. A jeśli możesz to wytłumacz jakie zalety dostrzegłeś w posiadaniu własnej firmy? Ja ich na razie nie widzę. No chyba, że po prostu chcesz rozszerzyć działalność o jakąś inną branżę albo boisz się podejrzeń ze strony urzędów, że to co robisz ma znamiona ciągłości…

    Jak już miałbym zakładać firmę to, wolałbym chyba założyć spółkę z.o.o. Podstawić kogoś na prezesa, a samemu się zatrudnić w własnej firmie (przez co uniknąłbym dwu krotnego opodatkowania). Kapitał początkowy jest teraz bardzo niski: 5000zł.

  42. @uzi123: rzeczywiście planuję nieco rozszerzyć swoją działalność poza-internetową, do czego niezbędne jest mi posiadanie działalności gospodarczej. Będę o tym pisać w przyszłości.

    Największą zaletą z tylko blogowego punktu widzenia jest możliwość „przepuszczania” zarówno zarobków jak i wydatków właśnie przez firmę, przez co powinienem płacić nieco mniej podatku dochodowego. Ale pewnie nie na tyle mniej, by składka ZUS mi się zwróciła…

  43. @uzi123
    Troszkę przewrotnie: rozumiem, że prezes takiej spółki, który de facto odpowiada prawie jak właściciel firmy (całym majątkiem) będzie pracował za darmo.
    A tak na marginesie (wedle mojej wiedzy) sam możesz być prezesem i jednocześnie jedynym wspólnikiem i dodatkowo zatrudnionym w tej spółce :).

    Spółka wymaga większych zabiegów 'biurokratycznych’ i to również kosztuje. Pełna księgowość i mnóstwo dokumentacji (KRS, umowy, statuty etc).

  44. Witam, a ja mam pytanie całkiem z innej beczki : )

    Oczywiście możesz uznać, ze jest to pytanie zbyt prywatne itd

    Co zamierzasz zrobić z uzyskaną kwotą 200tyś, czytałem ze chcesz mieć wlasny dom? A może jakaś internetowa inwestycja ;>?

    Oczywiście wiedza ta jedynie zaspokoi moją ciekawość : )

  45. @Reflex: na całe szczęście to pytanie nie jest zupełnie z innej beczki, bo wtedy nie mógłbym tu na nie odpowiedzieć. 😉

    Póki co szczegółowego planu jeszcze nie mam, ale chcę sobie postawić jakąś fajną domową elektrownię. Zresztą zobaczymy, może pieniądze w całości pójdą na budowę domu?

  46. Ciekawa rozmowa się wywiązała między Christopherem a Krzysztofem 😉
    Krzysztof z tego co mi wiadomo, to jeśli jesteś na etacie i masz działalność gospodarczą to Twój pracodawca odprowadza składkę ZUS, a Ty w swojej działalności już nie masz obowiązku… Chyba nie porzuciłeś etatu dla działalności internetowej?;>

  47. @Kamil
    Składka ZUS to tak naprawdę kilka składek. Gdy jesteś zatrudniony i jednocześnie prowadzisz działalność to nie musisz płacić wszystkich, ale składkę na ubezpieczenie zdrowotne tak. Ostatnio wyniosła ona 233,32 zł i jest to mniej niż w przypadku okresu promocyjnego (2 lata) prowadzenia działalności, gdzie należy odprowadzić ponad 300 zł.

  48. @Kamil: jest dokładnie tak, jak napisał tomek — jedną ze składek muszę opłacać i jest to składka zdrowotna. Trochę to nielogiczne, ale trudno… 😉

  49. @Noname: „ciekaw jestem jak ma Google rozróżnić linki sprzedawane od tych zamieszczonych samodzielnie przez właściciela? chyba tylko dzięki zgłoszeniom od czujnych internautów, którzy przeprowadzą internetowe śledztwo…”

    Owszem Google rozpoznaje linki kupne, a już na pewno nie powiązane merytorycznie z treścią Twojej strony.

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.