Zarabianie na blogu bez płacenia podatków

Miałem opory przed napisaniem tego wpisu. Sprawa jest dla mnie kontrowersyjna, bo zawsze uważałem, że podatki płacić trzeba (należy). Oczywiście jak najniższe, optymalizując ich wysokość choćby przez założenie działalności gospodarczej, ale jednak. Po obejrzeniu nagrania wideo mojego mentora (w nieco innej niszy), Jacka Spirko, stwierdziłem, że mój blog ma służyć moim czytelnikom a nie Urzędowi Skarbowemu. I dlatego zdecydowałem się odpowiedzieć publicznie na pytanie zadane przez Damiana:

Jeśli chodzi o prowadzenie blogu, jego optymalizację i techniczne sprawy to jak na razie sobie radzę. Mam już plan blogu, mam kilka pierwszych artykułów i wszystko co potrzebne by go prowadzić (blogu jeszcze nie założyłem) a ze wszystkim sobie dam radę oprócz jednego – SPRAW ZWIĄZANYCH Z PODATKIEM. Czy istnieje jakaś możliwość dla początkującego pisanie blogu 19 nastolatka aby NIE płacić podatków i mieć pieniądze choćby niewielkie na koncie bez jakichś skomplikowanych procedur związanych z podatkami i Urzędem Skarbowym itp.???

Na początku muszę zaznaczyć, że moim zdaniem większość procedur związanych z podatkami i Urzędem Skarbowym nie jest skomplikowana. Zwłaszcza, jeśli zarabiać będziesz wyłącznie z polskimi firmami. Od każdej z nich dostaniesz pieniądze z potrąconą zaliczką na podatek dochodowy, a potem także formularz PIT-11, z którego dane przepiszesz na roczne zeznanie podatkowe.

Nieco bardziej skomplikowane są procedury w przypadku zarabiania z zagranicznymi firmami (AdSense, LinkLift, TNX.net), które przesyłają Ci pieniądze i pozostawiają wszystkie sprawy podatkowe w Twojej gestii. Ja stosuję do rozliczania tego typu dochodów metodę, którą już tu opisałem i nie mogę powiedzieć, by była wyjątkowo skomplikowana. No ale nie o tym miałem pisać.

Tak naprawdę to chcąc zarabiać na blogu bez płacenia podatków nie możesz współpracować z polskimi firmami. Tu nie masz wyboru, bez względu na to, czy będzie to AdTaily, Złoty Program Partnerski, czy Blogvertising albo YellowGreen, od Twoich dochodów zostanie potrącony podatek. I potem dostaniesz PIT, i będziesz musiał się rozliczyć co roku z Urzędem Skarbowym. Innej opcji nie ma, polskie firmy nie zaryzykują swojej reputacji i dużej kary dla jednego partnera, który nie chce płacić podatków… Wyjątkiem są firmy, które życzą sobie, byś rozliczał podatek samodzielnie, jako ryczałt od wynajmu miejsca reklamowego. Tak czy siak, firmy są przez fiskusa kontrolowane często i szansa, że stamtąd fiskus dostanie Twoje dane, są moim zdaniem spore.

Co Ci więc pozostaje? Wszelkiego rodzaju zagraniczne programy partnerskie i sieci reklamowe.

Na początek oczywiście AdSense. To bardzo popularna metoda spieniężania stron internetowych w Polsce. W tej sieci reklamy kontekstowej pojawiają się polskie reklamy, więc można liczyć na spore zarobki. AdSense przelewa Ci co miesiąc pieniądze i nie martwi się podatkami.

Podobnie wygląda sprawa z:

i tak dalej.

Musisz jednak pamiętać, że zarabianie bez płacenia podatków to zawsze ryzyko. O ile dobrze pamiętam w przypadku odkrycia przez Urząd Skarbowy nieujawnionych dochodów będziesz musiał zapłacić karę w wysokości 75% tychże dochodów. Pieniądze przecież dostajesz na konto (chyba, że wypłatę z AdSense weźmiesz w formie czeku), na które US może w dowolnym momencie zajrzeć. Dlatego moim zdaniem nie warto — ryzyko jest spore a oszczędza się niewiele pracy (choć pieniędzy dość sporo).

33 komentarze do “Zarabianie na blogu bez płacenia podatków”

  1. Jesli 19 latek nie pracuje nigdzie indziej to moze zmiesci sie ze swoimi dochodami z blogow w kwote wolna od podatku. Czyli po zakonczeniu roku rozliczy sie i poczeka na zwrot nadplaconego podatku.

  2. @Anna

    No tak, tyle że rzecz się nie rozbija o to, by nie tracić pieniędzy na płacenie podatków, tylko o kwestie techniczne. Inaczej mówiąc, o czas na załatwienie kwestii podatkowych.

    Ja się zastanawiam jeszcze nad jedną opcją. Podobno w przypadku, gdy się coś sprzedaje na Allegro i wpływy na konto nie przekraczają 1000 zł, to można od tego nie płacić podatku. Tak słyszałem, nie umiem tego potwierdzić przepisami prawnymi. Może z tej strony udałoby się do tego podejść? I po prostu olać podatki… A w ogóle przy małych kwotach to wątpię, by ktoś się czepiał. Lepiej przycapić kogoś o większych zyskach…

    PS: Do Autora:

    Czytuję bloga od niedawna i powoli przymierzam się do założenia bloga komercyjnego czy raczej eksperckiego… Pozdrawiam!

  3. Powiedzmy sobie szczerze, rozliczenie podatku to nie problem. Jak masz problemy z wyplenieniem PIT to idź do swojego urzędu US w styczniu-lutym, tam dają razem z formularzami PIT takie książeczki (za darmo), w których wszystko jest dokładnie opisane. Do tego pobierz sobie na komputer program e-deklaracje. Nawet, jak z jakiś powodów nie możesz wysłać deklaracji drogą elektroniczną, to po wpisaniu podstawowych danych wyliczy Ci z automatu zawartość wielu pól (mniejsza szansa na popełnienie błędu).
    Jak mimo wszystko nie dasz rady, to zawsze znajdzie się dobra znajoma, co wypełni Ci PIT za kawę. Poza tym dla US liczy się przesłanie pit z poprawnie podanymi kwotami przychodów i kosztów. W przypadku błędów w innych częściach dostaniesz wezwanie i będziesz musiał poprawić, ale nic się nie stanie. A ogólnie podatki lepiej płacić, bo problemów może być więcej z niepłacenia niż z wypełnieniem PIT. Pomijając karę za nie zapłacony podatek, twoja historia podatkowa jest przechowywana przez US, więc za parę lat możesz się zdziwić, jak będziesz prosił o rozłożenie podatku na raty, albo gdy twoje zeznania będą bardzo dogłębnie sprawdzane. Jak masz realny dochód to już lepiej (choć tego też nie popieram) zarejestruj firmę w Wielkiej Brytanii (na hasło optymalizacja podatkowa znajdzie się nie jedna firma, która pomoże Ci wszystko załatwić)

  4. Potwierdzę, że podatki to nie problem. Jak się ma dochody, to można 19% z nich oddać państwu. Problemem jest konieczność rejestrowania działalności gospodarczej i płaceniu 300 lub 800zł co miesiąc bez względu na przychód. Warto zatem tak układać współpracę z partnerami, aby to oni nas rozliczali na zleceniu, a nie tak, abyśmy my byli samodzielną działalnością gospodarczą.

    @Czokapu – pomyliło Ci się. Jak prowadzisz działalność handlową na allegro, to musisz płacić podatki i ZUS, choćbyś sprzedawał za 100zł miesięcznie. PONADTO każda osoba (prywatna również), która KUPI coś rzecz ruchomą na kwotę powyżej 1000zł powinna zapłacić podatek od czynności cywilno-prawnych. Taki sam, jak na przykład przy zakupie samochodu. Wyjątkiem jest fakt, jeśli sprzedaż jest oVATowana – to dlatego nie płacimy podatku od czynności cywilnoprawnych przy zakupie nowego samochodu, czy przy innych drogich zakupach od legalnych firm, które wystawiają faktury VAT.

  5. Ja się rozliczam tak jak opisałeś i uzyskałem taką samą informację w Krajowej Informacji Podatkowej i czytałem takie same interpretacje US. Nie jest to więc specjalnie skomplikowane, ale zawsze lepiej by było w ogóle nie płacić.

    Jakby podejść do tego od strony mniej konwencjonalnej to można:

    1. Założyć firmę w kraju, który nie opodatkowuje dochodów z zagranicy. Przykładem jest Singapur, pod warunkiem, że konto bankowe ma się w innej jurysdykcji, np. w Hongkongu (inaczej trzeba płacić stały podatek 17,5%). Firmę w Singapurze można nawet online założyć z tego co wiem. Oczywiście na starcie wiążą się z tym jakieś koszty, ale oszczędność na podatkach szybko to odrobi.

    2. Zostać rezydentem podatkowym kraju, który nie opodatkowuje dochodów z zagranicy, np. Belize. Wiąże się z rezygnacją z rezydencji podatkowej w Polsce, czyli można spędzać w Polsce maks 183 dni i nie można tu mieć „ośrodka gospodarczego lub osobistego” (szeroka interpretacja). To jest rozwiązanie o ile można te dochody rozliczać na osobę fizyczną tak jak programy partnerskie czy AdSense, sprzedaż własnych produktów to już podchodzi pod działalność gospodarczą, a wtedy patrz punkt 1.

    I połączenie tych dwóch punktów, żeby kompletnie uniknąć podatków, czyli koncepcja trzech flag:
    1. Your citizenship must be somewhere that does not tax income earned outside the country.
    2. Your businesses and speculations must be done in stable, low or no tax countries.
    3. Live as a tourist in countries where what you do for a living is valued, not outlawed.

    Ale przypuszczam, że to nie jest odpowiednie rozwiązanie dla autora listu hehehe. Tak czy siak to bardzo interesujący temat i opcje są, ale trzeba przeprowadzić solidny research zanim się podejmie jakąkolwiek decyzję.

  6. A ja tam uważam, że podatków być nie powinno, a skoro już są to należy unikac ich płacenia jak tylko się da. Z zarobionych pieniedzy z programów partnerskich nie odprowadziłem ani złotówy.

  7. @Aga: prawdopodobnie by się w niej zmieścił, ale jak zwrócił uwagę Czokapu, czytelnik po prostu nie chce się rozliczać z dochodów.

    @Liwiusz: rzeczywiście, firma to nie zawsze dobre rozwiązanie, właśnie ze względu na haracz dla ZUS. 🙁

    @Tymon: pewnie, że lepiej, by ich nie było i pewnie, że trzeba unikać ich płacenia — ale wyłącznie legalnymi sposobami!

  8. Tylko dwie rzeczy są pewne: śmierć i podatki 😉 Jeśli nie płacisz podatków to prędzej czy później będziesz miał problemy.

    Więc jeśli liczysz że będziesz prowadził działalność i uda Ci się jakimś sposobem ukryć na dłuższy czas swoje prawdziwe przychody to niestety może się okazać że oszukujesz samego siebie i zapłacisz sporą karę albo jeszcze dodatkowo skończysz w więzieniu.

    Mi też nie podoba się rzeczywistość płacenia pieniędzy państwu w Polsce, ale jestem realistą i wolę zapłacić niż później mieć niepotrzebne problemy.

    Na pewno też nie angażowałbym się w działalność która nie pozwalałby mi na opłacenie tych podatków oraz zostawienie jakiegoś zysku.

  9. @Marcin

    To raczej rozwiązanie dla ludzi, którzy utrzymują się TYLKO z działalności internetowej.

    @Krzysztof Lis

    Nawet legalne omijanie podatków jest bardzo ryzykowne(patrz Krzysztof Habich).
    Poza tym, im mniej podatków płacimy tym lepiej.

    Ja słyszałem o innym sposobie na niepłacenie podatków. Mianowicie, zeznajemy w US, że nasze dochody pochodzą z prostytucji.

  10. @Bremes
    Z tą prostytucją, to też nie tak prosto. Bo dość trudno potwierdzić to źródło dochodów, czyli nawet dochód z prostytucji może podpaść pod dochody z nieujawnionego źródła 🙂

  11. 75% podatek pobiera się od nie ujawnionych źródeł dochodu. Czyli w toku kontroli warto ujawnić, że dochód pochodzi z blogowania i odpowiednio to udokumentować. Wówczas popłacimy kary i podatek w normalnej wysokości, ale nie 75%.
    75% by się zapłaciło, gdyby podatnik nie powiedział skąd ma pieniądze, albo gdyby jego tłumaczenia były niewiarygodne – na przykład gdyby właśnie powiedział, że z prostytucji, ale postępowanie dowodowe nie wykazałoby tego (np. sąsiedzi by nic takiego nie potwierdzili, nie potrafiłby wskazać swojego alfonsa, klientów itp. itd.)

  12. Krzysztofie – nie wszystkie polskie programy partnerskie odprowadzają za nas podatek. Przykład to choćby Afilo czy Adkontekst. Tam dostajemy pełną zarobioną sumę i od tego rozliczamy podatek na zasadach dzierżawy miejsca reklamowego na stronie.

    Co do postawionego problemu, to dla 19latka który nie ma zbyt wysokich dochodów, warto zadbać o to, aby zmieścić się w kwocie wolnej od podatku. Na ten rok jest to 3091 zł, czyli jeśli nie przekroczymy tej kwoty, odprowadzone przez nas zaliczki (należy to robić, nawet jeśli wiemy, że kwoty tej nie przekroczymy!), zostaną nam zwrócone jako nadpłata podatku. Oczywiście, przy umowach o dzieło/zlecenie, należy pamiętać o tym, aby wypłacać co najmniej 200 zł (zobacz tutaj. Jeśli zbliżamy się już do progu 3091 zł, to najprościej jest przenieść wypłatę na następny rok (większość programów partnerskich wymaga od nas rachunku więc nie ma z tym problemu, jednak niektóre np. Bankiera wypłaca pieniądze automatycznie).

    Pozdr.

  13. Witajcie, tak czytam to i Wasze komentarze i pp Bankiera podchodzi pod umowe zlecenie/dzieło?

  14. Ja uważam, że nie powinno być czegoś takiego jak podatek dochodowy. Bo przecież, im więcej zarabiam, tym więcej muszę płacić. Czyli to kara za efektywną i ciężką pracę. A państwo? Wcale nie ułatwia mi tej pracy, a wręcz przeciwnie – utrudnia mieszając się w cudzą pracę. Co więcej – zamiast wysłać poborcę podatkowego, który (jak już koniecznie musi!) zbierze podatki, każą mi chodzić po urzędach.
    Jak tylko skończę 18 lat, będę starał się o paszport w jakimś raju podatkowym i tam będę płacił.

  15. Chętniej wsadzę głowę do maszynki do mięsa niż pochwalę się us zarobkami adSense.
    Bez przesady przecież us nie zagląda ludziom na konta na chybił trafił, jeżeli z adsense dostaje się poniżej 10000zł to szanse że ktoś się dowie są malutkie, a jeżeli się nigdzie nikomu nie chwalimy to jeszcze mniejsze. Zresztą znam tyle ludzi co jeżdżą za granicę i zarabiają 3,4,5, 6 tysięcy miesięcznie na czarno w Polsce to wszystko jest wpłacane na konto i nikt się o nic nie upomina. Ja tego nie traktuję jak kradzież – zawsze sobie myślę, że państwo pali pieniądze w tylu dziedzinach… pierwszy lepszy kryzys i gdzie są oszczędności? Na najbiedniejszych, oświacie itp. a bankierzy dostają miliony premii za to, że przychodzą, dostają miliony premii za to, że zostają i dostają miliony premii jak odchodzą.

    @Kacper Kołodziej: nie musisz się wyprowadzać do żadnych rajów, możesz założyć tajne konto w Szwajcarii, tylko jedyną wadą tego jest to, że żeby utrzymać je w tajności musisz pieniądze wywozić do niego manualnie z czym nie ma problemu jeżeli jest to poniżej 10000euro inaczej jeżeli cię celnicy złapią to zgłaszają do us.

  16. Ja mam zgola inny poglad. Jesli odnosisz sukces w necie, jest spora szansa, ze konkurencja bedzie chciala cie wygryzc i podkabluje do skarbowki. Wiec co innego nie odprowadzac podatku od obwarzanka, a co innego od zarobku w necie. Wystarczy, ze US wejdzie na konto bankowe, zobaczy przelewy i juz mamy nieprzyjemnosci. Lepiej nie ryzykowac dla tych kilkudziesieciu zl i spac spokojnie.

  17. @arek: zgadzam się, że państwo marnuje pieniądze, ale mimo to uważam, że podatki trzeba płacić. I popieram Krzysztofa. Ryzyko, że wpadniesz, jest większe, niż Ci się wydaje.

  18. Nie ma innego wyjścia: albo płacisz podatki i masz spokój, albo ich nie płacisz i ryzykujesz odwiedziny z US. Jeśli nie ma dużo tych dochodów z neta to można się załapać na kwotę zwolnioną z opodatkowania. Jednak trzeba wtedy i tak trochę papierkowej roboty zrobić. Niemniej jednak jestem za płaceniem podatków, ale minimalizowania ich. Zauważcie, że w zeszłym roku stawki podatkowe spadły. Byłoby nieźle, gdyby jeszcze trochę obniżyli je. Mogą też (aby były jednak dochody do budżetu państwa) obniżyć podatki bezpośrednie, a zwiększyć niektóre podatki pośrednie (np. VAT na niektóre produkty).

  19. Jednak i tak uważam, że podatek dochodowy jest nieuczciwy. Bo nieroby nic nie płacą, tylko dostają zasiłek od tych co uczciwie pracują. A ten co pracuje więcej musi na ich utrzymanie wykładać więcej. Poza tym, gdyby każdy obywatel pełnoletni płacił co miesiąc ustaloną kwotę, a pieniądze nie byłyby marnowane na zatrudnienie bez sensu nowych urzędników, to pieniędzy spokojnie by wystarczyło.
    A co do tych kont w Szwajcarii – dlaczego można wywozić tylko co 10 000 euro?

  20. Mój profesor od zarządzania w administracji mówił, że podatki trzeba płacić i życzył każdemu żeby płacił jak najwyższe podatki. Oczywiście wiąże się to z dochodami bo jak wspomniało już kilka osób wcześniej, im większe dochody tym większe podatki. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Jednak ja uważam, że podatki powinno się płacić.

  21. @Marcin

    Odnośnie płacenia podatków w innym kraju.
    Drogi, mosty, wały, kulturę, służbę zdrowia, bezpieczeństwo itp. itd. chciałbyś pewnie mieć zapewnione w kraju (w Polsce) a nie w Singapurze.

    Żyjemy w społeczeństwie i NIEKTÓRE rzeczy najlepiej jest robić wspólnie. Tak że podatki są potrzebne i należy je płacić.

    Kolejną kwestią jest to w jaki sposób są one wydawane….

  22. Wpis dotyczył programów partnerskich, a przecież na blogu można zarabiać również na inne sposoby.
    Najprostszy to sprzedaż linków pozycjonujących. W takim przypadku wielu klientów nie jest zainteresowanych formalnościami i dokumentami i rozlicza się bez podatków. Podobnie też np. przy sprzedaży punktów w systemach wymiany linków. Myślę, że w tych dwóch branżach zdecydowana większość transakcji jest w szarej strefie.

    Dodam jeszcze, że sam kupuję i sprzedaję wszystkie usługi internetowe na fakturę lub paragon 🙂

  23. Szkoda, że w naszym kraju nie ma nawyku wspierania młodych, twórczych osób. Wiadomo, że na blogu nikt nie zarobi milionów, a firmy które osiągają właśnie takie dochody otrzymują różnego rodzaju ulgi…

  24. Wieksza czesc placonych przez nas podatkow jest „spozytkowana” na utrzymanie armi politykow i urzednikow… wiec tak jesli mozesz to unikaj ich placenia jak tylko sie da.

  25. Cóż, jako student który otrzymuje stypendium socjalne zauważyłem, że jest to jeden z głównych powodów, który hamuje mnie w zarabianiu. Udział w programach partnerskich będzie generował dochody(na pewno na początku) mniejsze niż te 350zł, które otrzymuje, a którego nie otrzymywałbym gdybym miał dochód. Z tego powodu w tym kraju opłaca się być nierobem. Dlatego ominięcie podatku może i nie jest głównym problemem, bo ze stratą tej części mógłym się pogodzić, ale w przypadku zarobienia w programie partnerskim powiedzmy 300zł zysk(a raczej strata) ekonomiczny będzie równy -50zł.
    Myślę, że wszelkie stypendia/zasiłki zamiast poprawiać sytuację tylko ją pogarszają.

  26. Powielacie bzdurne niepotwierdzone fakty. Jakim prawem us będzie mi zaglądał na konto??? Poza tym skąd będzie wiedział jakie mam konta i jakie numery jak nikomu ich nie podam tylko partnerowi biznesowemu??? Wszystko jest oparte na tym co by było gdyby…. i tym że podatki trzeba płacić. Banki musiałyby dawać urzędasom z us wyciągi z kont wszystkich klientów, a tego robić nie wolno, gdyż obowiązuje tajemnica bankowa.
    Teraz odpowiedź na wasze pytanie które wam się ciśnie, osobiście płacę, gdyż zbyt wiele ,,życzliwych” wie że mam dochód i uważam że jedyna droga skąd us może czerpać info to tacy ,,przyjaciele”

  27. @marek: jeśli urząd poprosi bank o wyciąg z Twojego konta, to ten mu je przekaże bez wahania. Tak samo, gdy poprosi go o listę Twoich kont bankowych. Nie powinieneś czuć się bezpieczny…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *