25
05
08
Po długim weekendzie
Ostatnie kilkadziesiąt godzin spędziłem bez komputera. Długi weekend się jeszcze nie skończył, bo jest dopiero wczesne niedzielne popołudnie. W piątek zresztą byłem w pracy, więc raczej miałem weekend w stylu 2+1 a nie 2+2… W każdym razie po pracy pojechałem w miejsce, gdzie internet jest tylko przez komórkę. Nie zabrałem ze sobą laptopa, jedynie komórkę i dwie książki do poczytania.
Taki czas spędzony bez komputera, bez gier, blogowania, czytania i pisania maili pozwolił mi złapać trochę oddechu i przemyśleć kilka spraw.
Muszę robić takie odpoczynki częściej. Wymyśliłem sobie, że od teraz będę robić sobie co tydzień jeden wieczór bez komputera a raz w miesiącu cały taki weekend. Idzie lato, będzie okazja powyjeżdżać sobie w różne miejsca, więc tych weekendów będzie pewnie więcej. 🙂
5 komentarzy do artykułu “Po długim weekendzie”
Pozostaw komentarz
Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.
Dla ludzi ciężko uzależnionych od Interetu może być trudno… 😉
Ale pomysł świetny.
Przerwa dobrze robi, nawet pół godziny samemu w kawiarni pozwala odtajeć – na cały weekend na razie nie dam rady czasowo. Gratuluję i abyś miał możliwość częściej odpoczywać 🙂 (Egoistyczne podejście – będą lepsze wpisy 😉
Ja Krzysiek myślę podobnie tylko, że robie sobie 2 miesiące przerwy 🙂 Z moich wyliczeń wynikało, że lepiej popracować 5 godzin, a resztę czasu poświęcić na odpoczynek i planowanie. Po za komputerem lepiej się myśli.
łamie się taki dystans i lepiej zrobić dobry (skuteczny) plan.
No i gratuluje decyzji by wyjeżdżać minimum raz w miesiącu od żony 🙂
Ja mam już zaplanowane wyjazdy w wakacje gdzie nie będę mógł mieć komputera ze sobą – więc chcąc nie chcąc od niego odpocznę. Ale w sumie dobry pomysł, bo jak już wzrok siada to trzeba odpocząć 😀
Heh, ja już doszedłem do trzech dni w tygodniu bez komputera. 🙂 Na początku było ciężko, ale jak sam piszesz – trzeba mieć czas na złapanie oddechu i przemyślenie różnych spraw.