08
09
15

Plusy i minusy pisania bloga pod pseudonimem

Ile razy chcę napisać jakiś tekst z „plusy i minusy” w tytule, przypomina mi się czytanka z czasów nauki języka angielskiego w liceum. Dotyczyła plusów i minusów jeżdżenia rikszą. Jest tym śmieszniejsza, że ktoś z kolegów z klasy miał właśnie takie pytanie na ustnej maturze z angielskiego — jakie są plusy i minusy jeżdżenia rikszą. 😉

A jakie są plusy i minusy pisania bloga pod pseudonimem, zamiast podpisywania się imieniem i nazwiskiem?

Bezpośrednią inspiracją do napisania tego tekstu była dla mnie wiadomość od Czytelnika:

Witam, mam jedno pytanie, jak mniemam standardowe jak na początkującego blogera. Jestem muzykiem, chcę założyć bloga ale związanego z inną dziedziną. Może bez wielkich ambicji biznesowych ale jednak z ewentualną opcją zarobkową. Powiadają, że aby w przyszłości mieć taką możliwość należy podpisywać się własnym imieniem i nazwiskiem, no więc ja chciałem spytać czy rzeczywiście nie jest możliwe tworzenie swojej marki i zarabianie pod pseudonimem? Chodzi o to żeby np. w googlach nie pojawiał się się ten blog jak ktoś wpisze moje nazwisko. Prawdziwe dane w razie czego mogę poddać weryfikacji gdyby ktoś chciał, choćby ujawniając konto na facebooku, nie chodzi o totalny kamuflaż, po prostu nie chcę aby ta branża jakoś mieszała się z moim blogiem. Przynajmniej na razie.

Czy trzeba podpisywać się na blogu?

Z całą pewnością odpowiedź na to pytanie brzmi: tak. Wszystkie Twoje wpisy na blogu muszą być podpisane.

Podpisanie tekstu przez autora, silne powiązanie tekstu z osobą autora, to jedna z cech rozpoznawczych bloga. Blog z natury rzeczy może i często nawet powinien być subiektywny. A tego się nie da uwypuklić, jeśli się nie oznaczy, kto napisał dany tekst.

Nie oznacza to automatycznie, że tekst powinien być podpisany koniecznie Twoim imieniem i nazwiskiem. Ale na pewno nie powinien być podpisany jedynie nicnieznaczącym słowem admin.

A tak domyślnie podpisywanych jest masa autorów blogów na WordPressie.

Zazwyczaj nie będzie potrzeby weryfikować swojej tożsamości, choć jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, w której reklamodawca chcąc podpisać umowę będzie czuł taką potrzebę. Ale nie martwiłbym się tym na zapas.

Anonimowość

Są sytuacje, w których można zrozumieć, że autor bloga chce pozostać anonimowy. To oczywiście nie oznacza, że nie powinien zaprzestać podpisywania się pod swoimi tekstami. W takiej sytuacji po prostu powinien użyć pseudonimu artystycznego.

Mogę zrozumieć Czytelnika, że nie chce, by za kilka lat w wynikach wyszukiwania po wpisaniu jego nazwiska pojawiał się blog. Wprawdzie staram się Wam radzić, byście wykorzystywali blogi do budowy osobistej marki, ale w niektórych przypadkach to nie będzie możliwe.

A więc po prostu, gdy jest potrzeba zapewnienia sobie anonimowości, trzeba wymyślić odpowiedni pseudonim. 🙂

Pseudonim, osoba, tło

Pseudonim to dopiero początek. Dobrze byłoby, by postać będąca autorem bloga, nie różniła się znacząco od osób, które piszą inne blogi.

Co przez to mam na myśli?

Ano że oprócz wymyślenia sobie pseudonimu, korzystne byłoby:

  • założenie anonimowego konta e-mail, niepowiązanego w żaden sposób z osobą autora bloga, za to odnoszącego się do pseudonimu,
  • założenie Gravatara powiązanego z tym kontem e-mail,
  • podpisywanie się w komentarzach tym właśnie adresem e-mail, by użyty został odpowiedni Gravatar.

Nie warto się odcinać od świetnego mechanizmu do promocji własnego bloga, jakim jest uczestnictwo w dyskusjach w komentarzach na innych blogach, czy na branżowych/tematycznych forach dyskusyjnych. Jeśli przy tej okazji nie chcemy zdradzać swoich personaliów, potrzebujemy niejako drugiej tożsamości, której będziemy używać w tych miejscach.

Trochę kłopotliwe jest funkcjonowanie na Facebooku tylko jako fanpage Twojego bloga, a założenie konta na fake’owe dane chyba łamie regulamin FB. Ale dla chcącego nie ma nic trudnego. Z poziomu fanpage można robić prawie wszystko to, co jest istotne dla budowy marki/rozpoznawalności i da się zrobić z poziomu prywatnego konta — uczestniczyć w dyskusjach i lajkować czyjeś zdjęcia/statusy/komentarze.

Czy da się odnieść sukces, pisząc anonimowo?

Pewnie, że tak.

Popatrz na Kominka → Tomka Tomczyka → Jasona Hunta.

Zawsze, gdy Ci się uda osiągnąć sporą popularność, możesz wyjść z ukrycia i podać swoją prawdziwą tożsamość.

A jak Ci się to nie uda, wstydu (publicznego) nie będzie. 😉

Autor:Krzysztof Lis | Tagi: ,



Wpisy powiązane tematycznie:

20 komentarzy do artykułu “Plusy i minusy pisania bloga pod pseudonimem”

  1. Świetny i wyczerpujący tekst na ten temat, wreszcie mam jasność w kwestii pisania bądź nie pod pseudo, jestem pod wrażeniem, pełna profeska z Twojej strony. Pozdrawiam, fathom

  2. Niestety jako właściciel fanpage’a na fb nie zawsze możesz brać udział w dyskusji, komentować u innych na fb – trudno mi powiedzieć, czy to celowe zabiegi niektórych użytkowników fb, czy też nie mają oni świadomości, że w ustawieniach mają gdzieś poblokowane te opcje dla gości zalogowanych na swój fanpage, a nie na konto prywatne.

  3. Dla niezdecydowanych twarde dane 🙂 Popatrzcie na przykład analizy medialności blogerów – tu w oparciu o coroczny ranking przygotowywany przez Tomka Tomczyka. Stosując imię i nazwisko oraz pseudonim budujecie mocną markę osobistą i macie szansę na większą liczbę publikacji. Za tym idą takie parametry jak dotarcie i ekwiwalent reklamowy. Te wszystkie elementy są badane przez sponsorów zanim podejmą współpracę z blogerem. http://bit.ly/1vyTwWv

    PRESS-SERVICE Monitoring Mediów

  4. Myślę, że należy także spojrzeć z perspektywy osoby „realnej” ile ona ma do stracenia publikując posty pod swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Nasze imię i nazwisko zostaje nam przez całe życie (oprócz drobnych wyjątków) i myślę, że w szczególności powinniśmy o nie zadbać.
    Sadzę, że osoby, które piszą o sprawach zawodowych, a blog jest dla nich dodatkową renomą, nie powinni się obawiać pisania pod swoim nazwiskiem. Ja wybrałam pisanie pod pseudonimem, na razie tego nie żałuję (chociaż mam swoje zdjęcie na blogu). Nie chciałam, żeby moje nazwisko było kojarzone z dwoma różnymi branżami.

  5. Jestem zdania, że tylko specjaliści i eksperci w swojej dziedzinie powinni podpisywać się imieniem i nazwiskiem. Amator mógłby narobić sobie wstydu i być spalonym w branży.
    A to może utrudnić mu później znalezienie pracy.

  6. Da się osiągnąć sukces pisząc pod pseudonimem. Kiedyś pisałem tak bloga i odnosiłem na nim lepsze rezultaty, niż na tym, pod którym podpisywałem się imieniem i nazwiskiem (a oba były w tej samej branży. W pewnym sensie konkurowały ze sobą).
    Pisanie pod pseudonimem daje pewnego rodzaju luz. Nie martwisz się o to co pomyślą inni, bo jesteś kimś innym. Takie wcielenie się w „wymyśloną” postać dodaje pewności siebie w pisaniu 😉

  7. Ostatni przykład blogów pod pseudonimem najlepszy. Sam nie mam dobrego medialnie nazwiska i musze posiłkować się różnymi nazwami. Gdyby było jednak inaczej wolałbym się podpisywać się nazwiskiem. Odrazu wyrabia się marka także w innych rejonach.

  8. Zdecydowanie zależy to od branży i/lub środowiska, oraz celu w jakim chcemy promować siebie czy markę – za pomocą na przykład pseudonimu. W każdej branży znajdą się wyjątki, więc ciężko odpowiedzieć jednoznacznie 😉

  9. Tak jak wskazują poprzednicy, uważam że trzeba być na prawdę fachowcem i osobą odpowiednio ogarniętą w konkretnym temacie aby prowadzić bloga pod własnym nazwiskiem. Tylko wtedy ma to sens a my sami możemy zdobyć uznanie wśród kolegów w branży i nie tylko. W przeciwnym wypadku możemy się tylko skompromitować i przez najbliższe lata być osobą wytykaną palcami. A takie coś chyba nikomu nie jest potrzebne…

  10. Jeśli blog ma za zadanie wykreować nasz wizerunek, nadać naszej twarzy rozpoznawalność w danej branży to zdecydowanie powinien być firmowany własnym imieniem i nazwiskiem.
    W takim przypadku, aby uniknąć blamażu należy wiedzieć co się pisze, a nie pisać co się wie.
    Jeśli natomiast bloger woli być komentatorem niż ekspertem, lubi od czasu do czasu wbić komuś szpilę, czy po prostu ma ochotę pisać co mu doskwiera, wtedy może pokusić się o pseudonim.

  11. Ja wszystkie swoje blogi piszę z użyciem pseudonimu. Może mam mniejszą wiarygodność, ale nie chcę, by wszyscy moi znajomi wiedzieli, co robię w sieci. Nie są to może jakieś niecne rzeczy, ale myślę, że mogłoby mi to zaszkodzić w pracy.

  12. Ja zawsze pisałem pod pseudonimem – zarówno w czasach gdy prowadziłem hobbystyczne podziemne gazetki a później pierwsze komputerowe e-ziny po vortale tematyczne wykonywane już zawodowo. Może gdybym założył bloga i pisał tam o jakichś swoich przemyśleniach i chciałbym by ludzie mnie kojarzyli, może wtedy podpisałbym się pod tym nazwiskiem.

  13. Pseudonim to dobra sprawa na początku, jeśli nie czujemy się jeszcze dość pewnie. A jak osiągniemy sukces to i tak wyjdzie szydło z worka.

  14. Ktoś ma jakieś pomysły, sposoby, metody, programy ułatwiające wymyślenie/wynalezienie pseudonimu?

    Przy okazji pytając, może znacie kogoś, strony www, programy, umiejące przerobić ze zdjęcia danej osoby fajny avatar?

  15. Na początku pseudonim OK, ale gdy chcemy zaistnieć i być rozpoznawani warto się podpisać prawdziwymi danymi osobowymi.
    Wszystko zależy jak komu pasuje i czego oczekuje od popularności w Internecie.

  16. Oczywiście, że należy używać własnego nazwiska. No, chyba, że ktoś pisze na wstydliwe tematy. Ja na przykład piszę bloga erotycznego o zabarwieniu fetyszystycznym. Nie wstydzę się tego co robię, ale raczej muszę używać pseudonimu. Buduję teraz markę dla postaci przez siebie wymyślonej. Tzn to nadal jestem ja, a marka jest dla danych personalnych które wymyśliłem. Zrobiłem to wyłącznie dla innych (rodzicie i dzieci).

    Niechęć do powiązania Twojego nazwiska z blogiem przez wyszukiwarkę jest dość absurdalna. Skąd masz pewność, że nie zajdzie w przyszłości zbieżność nazwisk? Czyli tworzysz sobie nową tożsamość, żeby pisać o zbieraniu znaczków, a google mają Cię lansować wyłącznie jako sportowca. A gdzieś indziej ktoś nazywający się tak samo jak Ty, pisze o rybkach akwariowych. Nie możesz mu tego zabronić, bo używa swojego nazwiska, a mit o sportowcu w google pada niestety. Pozdrawiam. Budrys25

    P.S. mam nadzieję, że kto zechce ten znajdzie mojego bloga. Zapraszam do poszukiwań, bo autor tej strony nie życzy sobie bezpośrednich linków, jeśli dobrze zrozumiałem 🙂

  17. No właśnie, ja, z różnych względów staram się być trudny do namierzenia w sieci, by nie można bylo połączyć różnych informacji z sieci na moj temat w jedną całość i dlatego na blogu podpisuję sie moimi dwoma imionami z dowodu..

  18. Pisanie bloga pod pseudonimem z mojego doświadczenia czasami przynosi dobry skutek. Autor chce wyrażać swoje opinie, czasem niekoniecznie zgodne z tym co przez społeczeństwo jest uznawane za poprawne politycznie. Nie ujawniając kim jest ma większą swobodę wyrażania myśli 🙂

  19. Z jednej strony podparcie bloga swoim nazwiskiem nadaje mu dużej wiarygodności – ktoś ryzykuję przecież w razie czego utratę swojej wiarygodności. Z drugiej strony nie każdy specjalista, chce być rozpoznawalny…

  20. Na pewno łatwiej zacząć pisać pod pseudonimem – szczególnie osobom nieśmiałym.

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.