Największa wada sieci afiliacyjnych

Korzystam z afilo.pl. Pojawiają się tam czasem kampanie dostosowane do moich potrzeb. Promowałem sobie taką jedną, pasującą do mojego konkursowego bloga o nieruchomościach i budownictwie. Była bardzo fajna, bo za kliknięcie płacili 0,5 PLN. Było tak pięknie, aż dostałem dziś rano maila:

Dziękujemy Państwu za uczestnictwo w kampanii Lafarge Cement. Serdecznie prosimy o usunięcie kodów tej kampanii z Państwa stron internetowych. Jeśli posiadają Państwo na swoich stronach kody pul, wszystko zostanie uaktualnione automatycznie.

Cóż mogłem zrobić? Zalogowałem się do panelu administracyjnego WordPressa i wywaliłem banner. W końcu nie będę zaśmiecać sobie strony i drażnić ludzi migającym bannerem flashowym za darmo. 😉

Największą wadą sieci afiliacyjnych jest brak stałości prezentowanych w nich kampanii.

Jestem zwolennikiem emitowania tylko reklam dopasowanych tematycznie do treści serwisu. Z tego powodu tak lubię reklamę kontekstową. Takie systemy odwalają za mnie całą „brudną robotę” i same określają, które reklamy są dopasowane tematycznie. AdSense w teorii automatycznie wybiera reklamy, które są z punktu widzenia czytelnika najciekawsze, najczęściej klikane (i zarabiają najwięcej dla reklamobiorcy). Reklama dopasowana tematycznie wcale nie musi być przecież postrzegana w kategoriach czegoś, co przeszkadza. Można ją zrobić tak, by była czymś w rodzaju uzupełnienia artykułu, dodatkowej lektury dla zainteresowanych…

Aby mieć reklamę dopasowaną tematycznie w sieci afiliacyjnej, szukamy po prostu w liście kampanii taką, która zainteresuje nas i czytelników. Jeśli już się to uda (na naszym rynku wcale nie jest łatwo znaleźć odpowiednią reklamę do naszej treści), to tylko połowa sukcesu. W wielu przypadkach kampanie się kończą i trzeba reklamy usuwać.

Mnie się to nie podoba, bo jestem zwolennikiem mądrego hasła, że zdrowy na umyśle unika pracy. Monitorowanie, czy przypadkiem reklamowane przez nas kampanie się nie zakończyły, jest w pewnym sensie pracą. To nic trudnego, rzecz jasna, przeczytać maila, który do nas przyszedł. Gorzej, jeśli przyjdzie w czasie, gdy jesteśmy na bezinternetowym urlopie i odczytamy go po 2-3 tygodniach…

10 komentarzy do “Największa wada sieci afiliacyjnych”

  1. No Krzysiu, wreszcie wgrales ladnego skina 🙂
    No i sondy masz 🙂 Niezle niezle.

    Co do Afiliacyjnych programow, w Polsce to wszystko jest jeszcze na tak niskim poziomie. Ciekawi mnie co sie bedzie dzialo z nowymi krytycy.pl.

  2. @tom: nie wiem, czy pule pomogą, jeśli nie ma co do tych pul wsadzić. 😉

    @KurdeLaska: nie ma się co obrażać na fakty: nie umiem stworzyć wystroju strony, dlatego wyglądało to aż tak kiepsko. 🙂

  3. Miałem kiedyś podobnąs ytuację z tradedoubler i empikiem… zaczałem nagle za dużo zarabiac i otrzymałem podobnego maila…od tamtej pory olałem całkowicie tą sieć. Jakis taki uraz mi został 🙂

  4. Należy zadać sobie pytanie o normalną w świecie pracę.

    Czy praca na budowie jest stała? Niby tak, noszenie cegieł, praca na koparce, obsługa dźwigu (wszelkich robotników przepraszam jeśli ich urazilem, jest to tylko prosty przykład, który spłyciłem) niby praca o charakterze niezmiennym…a jednak plac budowy znajduje się w innym mieście lub dzielnicy.
    Praca piekarza jest stala? niby tak… wypieka caly czas ten sam chleb…ale z innego zboża/materiału. Nie wiadomo też, czy pani pracująca na poczcie nie będzie z dnia na dzień zwolniona. Nie ma niczego stałego na tym świecie. Cięzko jest też odnieść się z tym do sieci afiliacyjnych. Obsługują one kampanie konkretnych firm – dużych firm, które walczą z konkurencją, w koncekwencji czego ciągle gnają z duchem czasu i postępem technologicznym i możliwościami na rynku finansowym. Dlaczego więc autor dziwi się, że kampanie nie są stałe. Czy kogoś interesowałaby lokata w banku, która była hitem pół roku temu? raczej nie, dlaczego? Bo konkurencja ma coś więcej do zaoferowania!

    Dopasowanie tematyczne reklam do strony powinno być uzależnione od danej firmy w rozumieniu ogólnym a nie w odniesieniu do konkretnej kampanii, którą dana firma prezentuje w obecnej chwili.
    To jest oczywiście moje spojrzenie na temat z logicznego punktu widzenia.
    Wiadomo jednak, ile ludzi tyle opinii 🙂

    Pozdrawiam
    Michał

  5. @Michał Frątczak: trafiłeś trochę jak kulą w płot…

    Pracując na koparce wiesz, ile rowu masz do wykopania. Pracując na dźwigu wiesz, ile potrwa jeszcze budowa obiektu, na którym stoi dźwig. Praca piekarza i pani na poczcie jest stała tak długo, jak długo pracuje dobrze a poczta/piekarnia nie zostaną zlikwidowane.

    Porównywanie stałości etatu do stałości kampanii reklamowej trwającej kilka dni czy kilka tygodni jest niepoważne.

    A że tak po prostu musi być? Co poradzić… Ważne, żeby i reklamodawcy i sieci afiliacyjne były świadome, że krótkie kampanie = ruch niskiej jakości = kiepskie konwersje. Nikt nie zainwestuje pracy i wysiłku w zebranie ruchu wysokiej jakości tylko po to, by popromować tam coś przez krótką chwilę. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *