21
05
09

Monitorujemy pozycję w wyszukiwarkach

Tekst komercyjny, zgodny z etyką blogvertisingu.

W polskim internecie realia są takie, że większość ruchu do tematycznych blogów pochodzi z wyszukiwarek. Jedynie niewielka część nowych czytelników przychodzi za pośrednictwem linków z innych serwisów, bo zwłaszcza duże portale nie mają w zwyczaju publikować aktywnych odnośników a często nawet podawać źródeł informacji. Dlatego ważne jest pilnowanie pozycji bloga w wyszukiwarkach. Dobrze jest wiedzieć odpowiednio wcześnie, gdy na bloga zostanie nałożony filtr, żeby wyjść z filtra.

Monitorowanie pozycji serwisu w wyszukiwarce nie jest trudne. Wystarczy założyć sobie arkusz kalkulacyjny i codziennie notować miejsce w wynikach wyszukiwania. Tą samą metodą można np. sprawdzać liczbę zaindeksowanych podstron, liczbę linków kierujących do serwisu. Metoda prosta, nieskomplikowana, ale uciążliwa — zwłaszcza, gdy trzeba przejrzeć kilka stron z wynikami, by odnaleźć tę właściwą.

W takich sytuacjach pomaga usługa o nazwie Monitoring Pozycji, oferowana za darmo w serwisie web-tools.pl. Sam z niej korzystam od dobrych kilku miesięcy do pilnowania moich blogów, wspominałem o tym zresztą przy wpisie o filtrach. Od serwisu obsługującego tę usługę dostałem propozycję jej opisania na łamach bloga, oto moja recenzja.

Ale na początek — opis funkcji Monitoringu Pozycji.

MP potrafi generalnie wszystko to, o czym pisałem powyżej, mianowicie:

  • śledzić pozycję serwisu na dane słowa kluczowe (przy czym ustawia się tylko adres strony głównej a serwis sam znajduje wyniki dla najlepszej podstrony),
  • monitorować liczbę zaindeksowanych podstron serwisu,
  • śledzić zmiany Page Ranku bloga,
  • sprawdzać, ile linków do serwisu zaindeksowane było w wyszukiwarce.

Wszystko odbywa się automatycznie, trzeba tylko to raz skonfigurować. Konfiguracja wygląda tak, jak to widać poniżej:

monitoring-pozycji-5

Ustawiamy: częstotliwość sprawdzania pozycji, wyszukiwarki do sprawdzenia, głębokość sprawdzania wyników wyszukiwania i okres trzymania wyników w pamięci.

Jak wspomniałem, zasadniczo rzecz ujmując, serwis jest darmowy. Co miesiąc dostajemy na konto 700 punktów do wykorzystania na usługi w serwisie. Punktami płacimy za sprawdzanie fraz w wynikach wyszukiwania. Działa to tak:

  • jednorazowe sprawdzenie wyników w obrębie pierwszej strony „kosztuje” minus 0,5 punkta, do 20. miejsca — 0 punktów, do 30. miejsca — 1 punkt, do 10. strony wyników — 8 punktów,
  • sprawdzenie w wyszukiwarce yahoo.com kosztuje dodatkowe 3 punkty,
  • pamiętanie wyników przez okres dłuższy niż 120 dni kosztuje odpowiednią liczbę punktów miesięcznie (np. 180 dni — 100 punktów miesięcznie).

Przykładowo, sprawdzanie wyników raz w tygodniu do 5. strony SERPów kosztuje miesięcznie 21 punktów za jedną frazę. Sprawdzanie co 3 dni do 3. strony SERPów kosztuje 30 punktów miesięcznie. I tak dalej. Punkty można rzecz jasna doładowywać, przykładowo 4 000 punktów kosztuje 19,99 PLN a 16 000 punktów — 49,99 PLN netto. Moim zdaniem ta darmowa porcja punktów spokojnie wystarczy na kilka blogów po kilka fraz każdy — mnie przynajmniej wystarcza. 😉

Wynik działania tego sprawdzania pozycji zasadniczo wygląda tak:

monitoring-pozycji-2

co akurat niczym spektakularnym nie jest. Ot, ładny obrazek, pokazujący pozycję w wynikach wyszukiwania, datę ostatniego sprawdzenia i zmianę od poprzedniego. Ciekawostki dopiero zaczynają się w wykresach. Dla każdej frazy można bowiem wygenerować wykres zmian pozycji strony. Ale najbardziej użyteczne (i efektowne) jest sprawdzenie wyników dla wszystkich monitorowanych fraz:

monitoring-pozycji-4

W tym konkretnym przypadku dziura na wykresie wynika z tego, że blog dostał ładny filtr i spadł głębiej, niż ja ustawiłem śledzenie. Obok wykresu jest legenda przedstawiająca, który kolor odpowiada jakiej frazie. Najechanie na którąś z linii też pokazuje informację o tym, jaka to fraza.

Oprócz tego, można sobie też obejrzeć pozostałe dane dla monitorowanego serwisu, zaraz po zalogowaniu widać coś takiego dla każdego z dodanych serwisów:

monitoring-pozycji-1

Skasowałem z obrazka nagłówek, więc wypadałoby powiedzieć, jakie informacje są tam widoczne: po pierwsze nazwa serwisu, potem data ostatniej aktualizacji, stan witryny, aktualny Page Rank, liczba zaindeksowanych podstron serwisu (site:), liczba zaindeksowanych linków (link:) i przyciski do obsługi monitorowania.

Większość z tych informacji można sobie też obejrzeć na wykresie:

monitoring-pozycji-3

Pozioma oś podaje numer tygodnia w danym roku (może lepiej byłoby to podzielić na miesiące?), pionowe odpowiednio Page Rank i liczbę zaindeksowanych linków i podstron.

Jak (i po co) z tego korzystać?

Jak wspomniałem na początku, w Polsce większość nowego ruchu na tematyczne serwisy trafia z wyszukiwarek. Głównie z Google’a. Dotyczy to zwłaszcza nowych, mało popularnych serwisów, które muszą się przebijać w swoich niszach. Dlatego trzeba znać swoje miejsce w wyszukiwarkach i go pilnować.

Monitoring pozycji przydaje się co najmniej w kilku sytuacjach.

Monitoring efektu pozycjonowania. Jeśli swojego bloga pozycjonujesz na jakieś hasła, zapewne chciałbyś (chciałabyś) śledzić wyniki tych działań. Obserwując zmianę położenia bloga w SERPach i odnosząc ją do stosowanych metod pozycjonowania możesz na przykład oszacować, które precle czy katalogi mają najlepszy wpływ na wyniki Twojego bloga, jaka liczba punktów w systemach wymiany linków wystarczy do osiągnięcia którego miejsca, i tak dalej. Niestety, za pomocą tego narzędzia można śledzić tylko wyniki działań — samych działań musisz pilnować ręcznie.

Diagnozowanie filtrów. Przedstawiony w tym wpisie wykres pozycji jednego z moich blogów pokazuje jasno, że narzędzie to doskonale nadaje się do łatwego stwierdzenia, że blog wpadł w jakiś filtr. Jeśli oglądając statystyki oglądalności serwisu zobaczysz znaczny spadek — zamiast sprawdzać ręcznie w Google’u pozycję serwisu, zajrzyj do Monitoringu Pozycji. Jeśli spadek odwiedzin zgrał się czasowo z drastyczną zmianą pozycji — masz do czynienia z filtrem.

Pilnowanie zaindeksowania podstron. To się przydaje zwłaszcza przy różnego rodzaju generatorach treści albo dużych serwisach. Ostatni wykres ładnie pokazuje w miarę stabilną liczbę zaindeksowanych stron, która zaczęła szybko rosnąć na początku roku. Oczywiście nie był to przypadek, ale ta metoda generowania treści nadaje się do opisania w osobnym wpisie (gdybym zapomniał, proszę mi przypomnieć 😉 ). Jeśli wprowadzisz jakieś drastyczne zmiany w szablonie (np. zmniejszysz dwukrotnie liczbę prezentowanych na stronie głównej tagów albo wyłączysz indeksowanie kategorii) albo dołożysz mapę witryny do bloga — powinieneś zauważyć wyniki takich działań na tym wykresie. W razie czego, można je zawsze szybko naprawić.

Historia zmian PageRanku. Jak komuś zależy na PR (bo na przykład sprzedaje linki w dużych ilościach), na pewno będzie chciał wiedzieć, kiedy jego PR się zmieni i w którą stronę. Znów, mając w pamięci podejmowane wcześniej działania (np. gdzie były kupowane linki), można próbować wyciągać z nich wnioski. Gorzej, że zmiana PR może też wynikać ze zmiany algorytmu jego obliczania.

Inne użyteczne funkcje

System potrafi generować co miesiąc raporty w PDFie i przesyłać je na Twoje konto. Nie korzystam z tej funkcji (przyznam szczerze — dopiero teraz odkryłem, że w ogóle ona istnieje), więc nie jestem w stanie nic więcej na ten temat napisać. Można też generować raporty w formie pliku CSV wygodnego do dalszej obróbki. Można go sobie potem na przykład połączyć z danymi z Google Analytics czy zarobkami z AdSense.

Dostępna jest też serwerowa wersja Monitoringu Pozycji. Instaluje się ją na własnym serwerze, i korzysta do woli za darmo, jedynie za cenę jednorazowej licencji kosztującej 399 PLN netto. Jeśli masz sporą grupę blogów albo śledzisz bardzo dużo haseł, może być to warta uwagi opcja — choćby dlatego, że w tej wersji dane zapisywane są dożywotnio a nie tylko na maksymalnie 720 dni.

A może Wy macie jakieś  tipsy na temat skutecznego korzystania z Monitoringu Pozycji?

Autor:Krzysztof Lis | Tagi:
Wpisy powiązane tematycznie:

16 komentarzy do artykułu “Monitorujemy pozycję w wyszukiwarkach”

  1. Zdecydowanie lepsze i o większych możliwościach jest WebCEO. Używam w firmie wersji Pro od roku, a w domu wersji darmowej dla moich blogów. WebCEO bije po prostu na głowę web-tools.pl

  2. Aaa i zapomniałbym dodać – mają swój program parterski – coś dla Ciebie 😉

  3. Ja używam Accurate Monitor. Pisał o tym już Paweł we wpisie SEO narzędzia za linki, no i skorzystałem. Jeszcze nie do końca umiem się narzędziem posługiwać, ale to przyjdzie z czasem :).

  4. Ja jakoś wole narzędzia serwerowe i myślę właśnie o zakupie licencji na MP żeby wszystko u siebie trzymać 🙂 bez tego ograniczenia czasowego.

  5. Bardzo zgrabny wpis i do tego reklamowy – gratuluję! 🙂

    Co do statystyk, niestety nigdy nie pamiętam (zawsze zapominam, jak kto woli 🙂 ) o tym, żeby wejść na jakąś stronę i sprawdzić pozycje/wyniki/site/etc… Korzystam z tylu systemów statystyk, że już ich nawet nie pamiętam 😛

    Web-tools kojarzę dobrze.

    Dla mnie chyba najlepszym rozwiązaniem są aplikacje desktopowe. Robię sobie skrót na pulpicie, ew. dodaję do autostartu i już wiem, że nie zapomnę zaktualizować dane w programie, przy okazji oczywiście je sprawdzając.
    Bo co mi po tym, że skrypt sam aktualizuje informacje, skoro ja do nich nie zaglądam bo o nich nie pamiętam 😛

  6. Dosłownie wczoraj wieczorem włączyłem tą opcję – bo niestety wpadłem w filtr ;/ Pytanie jak szybko i sprawnie wyjść z filtra ? Jest jakaś recepta, oprócz czekania i pisania?

  7. pozytywnie :] dobrze, ze tekst nie dotyczy proszku do pieczenia ;)))

  8. To mój pierwszy komentarz. Twój blog mnie zachęcił do prowadzenia własnego. No i założyłem, a właściwie przypomniałem hasło do założonego dawniej i olanego bloga.
    Ale jest mi ciężko coś zdziałać, ciężko jest uzyskać czytelników…
    Jak byś chciał ocenić, tak luźno powiedzieć co poprawić daj znać, oto blog:
    http://www.rmn1.blogspot.com

  9. Nastepnym razem zrób większe screenshoty . I napisz gdzieś , że przy komentarzach pole mail jest wymagana bo nie podałem i pokazała się bardzo brzydka strona , to tez popraw

  10. @Paweł: zainstalowałem sobie webCEO i przy pierwszym uruchomieniu zgubiłem się w dostępnych opcjach. Trzeba będzie jednak coś poczytać a nie tylko klikać na oślep. 😉

    @Marcin: recepta jest chyba tylko jedna — usunąć przyczynę filtra i czekać. 🙂

    @Pośrednik: o proszku do pieczenia bym tu nie napisał. 🙂

    @teos: dzięki za zwrócenie uwagi — obrazki większe są już dostępne po kliknięciu w miniaturkę. Info o mailu poprawię za moment.

  11. @rmn1: komentarze to nie miejsce na zadawanie tego typu pytań. Na forum przynajmniej nie leżałby tak długo w folderze ze spamem. 🙂

  12. Ja za to używam google monitor. Prosty i skuteczny do monitorowania pozycji na dane frazy.

  13. A ja korzystam z programu SEO counter mam wszystkie statystyki w tym.

  14. na pewno warto jest monitorować pozycję w wyszukiwarce – w PL praktycznie tylko Google ma znaczenie, gdyż to ok. 95% wyszukiwań na polskim rynku
    niestety nie mogę zgodzić się z tezą, że największa część ruchu do tematycznych blogów pochodzi z wyszukiwarek – dużo więcej pochodzi z referrali i propagacji wpisów w mediach społecznościowych

  15. @Mirek: pewnie zależy to mocno od branży / niszy, bo ja mam zgoła inne doświadczenia…

  16. Wreszcie trochę dogłębniej opisany Web Tools
    Wszędzie walą ogólnikami, nawet o taki tekst jak tu zaprezentowany jest ciężko
    Szukam skryptu do statystyk, ale brak jednego w którym byłoby wszystko ważne dla pozycjonera. Często skrypt jden zawiera coś pożądanego z funkcji ale brak z kolei innej dostępnej w drugim skrypcie. Za to wiele oferuje takie bzdety jak rodzaj przeglądarki internetowej, system, wyświetlanie kolorów czy rozdzielczość ekranu. Szalenie użyteczne dane dla pozycjonera – tylko zasyfiają obraz, resztę danych ciężej w tym kociokwiku znalezć

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.