28
01
14

Jaki model rozliczenia reklamy jest najkorzystniejszy dla blogera?

Pod jednym z wpisów pojawił się komentarz Czytelniczki, na który koniecznie chcę dla zachowania porządku dyskusji odpowiedzieć na łamach osobnego wpisu. Dlatego zablokowałem jego publikację tam, puszczam go tu, wraz z moją odpowiedzią.

A innym Czytelnikom przypominam, że od zadawania pytań niezwiązanych z tematyką wpisu jest poczta elektroniczna, telefon, albo tutejsze forum dyskusyjne.

Niepoczątkującamama zapytała:

Jestem dopiero początkującą blogerką, ostatnio dostałam propozycję emitowania reklamy na moim blogu. Nie do końca orientuje się w w.w systemach zarabiania, dlatego prosiłabym doświadczonych blogerów o opinie, która forma byłaby dla mnie najkorzystniejsza? CPM, FF czy CPC?

Z góry dziękuję za odpowiedzi :)

Zanim odpowiem, wyjaśnijmy, co oznaczają te skróty.

CPM, czyli cost per mille, oznacza koszt 1 000 odsłon bannera reklamowego. I rozliczanie według stałej ustalonej stawki za odsłonę reklam.

FF, flat fee, to płaska stawka za dzień, czy tydzień emisji reklamy.

CPC, cost per click, to koszt za kliknięcie. I rozliczanie się z reklamodawcą przez przemnożenie liczby zarejestrowanych kliknięć i uzgodnionej stawki.

Czytelniczka pyta o rozliczenia najkorzystniejsze dla blogera. To chyba oczywiste, że najkorzystniejszym rozliczeniem będzie rozliczenie w modelu ty mi zapłać, a ja wrzucę gdzieś reklamę na jakiś czas, nie gwarantując niczego. Ani konkretnej liczby zakupów w twoim sklepie, ani konkretnej liczby wejść do sklepu, ani odsłon reklamy, ani nawet określonej liczby dni jej pokazywania na blogu.

Pewnie gdzieś w Polsce znajdziemy blogerów, którym wydaje się, że umieszczenie reklamy u nich na blogu jest takim zaszczytem dla reklamodawcy, że powinien się on bez wahania zgodzić na taki układy.

Drugi w kolejności, też dobry, będzie model flat fee. Tu uzgadniamy z reklamodawcą, że zapłaci nam X złotych za emisję reklamy przez Y dni. Nie martwimy się tym, że np. w tych dniach w połowie kraju padnie internet albo prąd i na blogu będzie o połowę odsłon mniej, niż zwykle. To ryzyko reklamodawcy.

Nieco gorsze (dla blogera) jest rozliczanie się za odsłony reklamy. Uzgadniamy, że reklamodawca zapłaci nam stawkę Z PLN za 1 000 odsłon reklamy. I że będziemy wyświetlać jego reklamę przez określony czas, albo do osiągnięcia określonej liczby odsłon. Tu już ryzyko dla nas jest większe, bo to my musimy się martwić tym, by efektywnie ściągnąć ruch na nasz blog w tym czasie. Przecież im szybciej reklama osiągnie limit wyświetleń, tym lepiej dla blogera i reklamodawcy. Bo po zrealizowaniu usługi będzie można ją zdjąć.

Na pewno najgorszy z tych opisanych modeli jest rozliczanie się za kliki. Przecież w reklamy nikt nie klika, zwłaszcza jak są wyświetlane w miejscach, do których nie dociera światło wzrok czytelników. Trzeba więc zapewnić naprawdę prestiżowe miejsce, zadbać o dobrą zgodność tematyczną reklamy z zainteresowaniami czytelników, itd.

Dla reklamodawcy — jest dokładnie odwrotnie. Dla niego bezpieczniejsze jest płacenie wysokiej stawki za kliknięcie, niż niskiej stawki za odsłony, bo płaci za wizyty na swojej stronie, a nie wyświetlenia bannera nie wiadomo gdzie.

W perspektywie długookresowej warto zastanowić się także nad korzyściami dla reklamodawcy i zaproponować mu taki układ, w którym obie strony będą zadowolone.

A ja zawsze staram się, by nawet reklama na moim blogu spełniała zasadę win-win-win. Przynosiła korzyści reklamodawcy, przynosiła dochód mnie, ale także była atrakcyjna dla czytelników danego bloga. Nie ma przecież sensu emitować reklam, które czytelników nie zainteresują. Raz, że to zaśmiecanie wolnego miejsca na blogu. Dwa, że to odstrasza czytelników. Trzy, że nie przynosi żadnych korzyści.

I na koniec przestroga, może trochę oderwana od tematu. Uważajcie na to, kogo reklamujecie. Ja ostatnio zdjąłem z jednego z blogów reklamy jednego ze sklepów internetowych, bo miałem wątpliwości co do statusu prawnego oferowanego przez ten sklep produktów. I nie chciałem narażać moich czytelników na reperkusje wskutek zakupu w polecanym przeze mnie sklepie (bo komuś może się przecież zdawać, że reklama w formie bannera oznacza, że ja polecam zakupy w tym konkretnym sklepie…).

Autor:Krzysztof Lis | Tagi: , , ,
Wpisy powiązane tematycznie:

13 komentarzy do artykułu “Jaki model rozliczenia reklamy jest najkorzystniejszy dla blogera?”

  1. No może prawie nikt w reklamy nie klika, ponieważ jakieś tam dochody z adsense każdy ma ;). Wszystko zależy od dopasowania reklam. U mnie na blogu z jedyn z postów tak trafiłem w reklamy, że generuje mi jakieś 70% zysków całej strony. Choć nie za bardzo mnie to cieszy, ponieważ zarobki nie będą rosnąć proporcjonalnie do ilości odwiedzin ;/

  2. W reklamy graficzne to rzeczywiście nie wiele, ale w dobre tekstowe…

  3. @Masa, gdaq: myślę, że to zależy przede wszystkim od dopasowania reklam. Jeśli dobrze pasują do kontekstu strony, zainteresowań czytelnika, etapu procesu zakupowego, na którym jest klient (jeśli jest w ogóle), mają szansę dobrze konwertować.

  4. Co do klikania w reklamy – to nam się wydaje, że nikt nie klika, bo jesteśmy bardzo świadomymi użytkownikami internetu. Ale trzeba pamiętać, że są i tacy użytkownicy, którzy nie odróżnią reklamy od części strony albo faktycznie zainteresują się produktem, akcją, konkursem i klikną w banerek. Ba, są ludzie, którzy wierzą w to, że udostępniając na FB zdjęcie iPhone faktycznie biorą udział w losowaniu iPhone albo klikają w idiotyczne linki-wirusy na FB w stylu „Wielka tragedia w naszym mieście” czy wierzą, że można udostępnić coś żeby dostać doładowanie za 50 zł na komórkę. Takich nieświadomych użytkowników są pewnie miliony i to oni klikają w nasze reklamy i dają nam zarobić na AdSense 😉

  5. Agnieszka poruszyła ciekawy temat, gdzieś nawet obiła mi się sieć afiliacyjna promująca tego typu „firmy” 😉

    Co do rozliczeń, stawiam na CPL.

  6. Uwielbiam czytelników Interii, którzy przechodza do mnie ze Smakera – zawodowi klikacze 🙂

  7. Ciekawe podsumowanie zarabiania na reklamach.

    Moim zdaniem najważniejsze jest skupienie się na relacjach win-win między reklamodawcą, a blogerem. Nawet jeżeli raz uda się wykorzystać inną osobę, to może potem do nas się przykleić zła opinia.

  8. @Krzysztof Lis: twoja rozpiska sprawdza się niestety tylko przy niezbyt świadomych reklamodawcach. Ci bardziej doświadczeni wiedzą, że im większe ryzyko dla nich, tym bardziej zaniżą stawkę.

    Przykładowo, na stronie mającej CTR 1% i 1000 odsłon, zaproponują złotówkę za kliknięcie albo 5 złotych za 1000 odsłon (gdzie za kliknięcia wyjdzie 10 złotych).

  9. @Marcin: jasne, że tak! Reklamodawcy najbardziej opłaca się ten model rozliczeń, w którym on jest najbezpieczniejszy — czyli płaci dopiero wtedy, gdy sam zarobi (a więc model prowizyjny). W takim modelu może oddać największą część marży na promocję. I dlatego opłaca się mieć wysoką jakość ruchu na stronie, żeby móc zgarnąć prowizje. 🙂

  10. Naprawdę trudno jest pogodzić interesy blogera z reklamodawcą. Ale model wygrywa- wygrywa zawsze jest najlepszy i wypadałoby dążyć do takiego rozwiązania.
    Prawda jest taka, że mało osób klika w reklamy i raczej trudno dużo zarobić w ten sposób.
    Pozdrawiam,
    Jacek

  11. Właśnie … reklamy muszą być dobre tekstowe, tematyczne , a nie zawsze tak jest. Miałam kiedyś takie reklamy i nie wiele zarobiłam.

  12. Z mojego doświadczenia wiem, że CPM jest opłacalne tylko przy dużej ilości odsłon, jeśli chodzi o domy reklamowe. Ale i tak najbardziej opłaca się Adsense, gdyż porównując CPC Adsense z domami reklamowymiAdsense osiąga większe RPM.

  13. Rzeczywiście istotna jest możliwość wyboru kogo reklamujemy na swojej stronie. Dlatego też ja zawsze wolę takie systemy, które nie upychają reklam bez mojej woli i zgody. Muszę mieć wpływ na treści, które serwuję innym.

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.