08
04
11

Jak zmniejszać współczynnik odrzuceń?

Poprzednio, dwa dni temu, napisałem, czym jest współczynnik odrzuceń i dlaczego warto go zmniejszać.

Dziś postaram się podrzucić Wam listę pomysłów na to, jak ten współczynnik zmniejszać.

Najważniejsze z całą pewnością jest linkowanie wewnętrzne. Jeśli na blogu nie linkujesz pomiędzy swoimi wpisami, to nie licz na to, że ktoś sam będzie ich szukał z pomocą wyszukiwarki. Będzie to robić tylko wtedy, gdy ogarnie go desperacja i nie będzie mieć innego wyjścia.

Linki takie można dodawać do wpisów ręcznie (po prostu linkując do odpowiednich artykułów, a warto linkować zwłaszcza do tych, na których pozycjonowaniu zależy nam najbardziej), albo automatem. Ten automat może umieszczać na końcu wpisu listę wpisów powiązanych tematycznie (jak tutaj na blogu), albo automatycznie linkować słowa występujące w treści wpisu do odpowiednich artykułów czy stron z archiwami dla tagów i kategorii (też mam to tu na blogu).

Ja tam jestem zwolennikiem linkowania tak automatem, jak i ręcznego i tak staram się robić na wszystkich swoich blogach… Niektórzy polecają, by dodawać linki zachęcające do kliknięcia, ale osobiście bym to raczej odpuścił. Link z anchorem „kliknij tutaj by poczytać artykuł o pozycjonowaniu” będzie miał gorszy efekt pozycjonujący, niż ten z anchorem „artykuł o pozycjonowaniu”, prawda?

Ograniczenie liczby wychodzących z naszego serwisu linków z pewnością zmniejszy szansę na to, że ktoś bloga opuści klikając na taki link. Nie polecam jednak tej metody, bo linki zewnętrzne umieszcza się po to, by były użyteczne dla czytelnika, równie użyteczne, jak treść wpisu, w którym są umieszczone. Można też zmniejszyć liczbę reklam, by czytelnik nie miał elementów, które go rozpraszają, zachęcając migającymi bannerami do kliknięcia, ale to jest w ogóle bez sensu.

Z całą pewnością warto ułatwić czytelnikom nawigację w witrynie. Albo przynajmniej jej nie utrudniać. Logo powinno kierować do strony głównej. Lista tagów pod wpisem do odpowiednich archiwów. Do tego dwa odnośniki do poprzedniego i kolejnego wpisu. I jakieś czytelne menu nawigacyjne w bocznym pasku. 🙂

Można też zmuszać czytelników do dłuższego przebywania na blogu dzieląc wpisy na kilka stron, albo na kilka wpisów. W tym pierwszym przypadku przeczytanie całego długiego wpisu będzie wymagało przejrzenia kilku jego stron. W drugim, po prostu zamiast pisać jeden dłuższy wpis (o współczynniku odrzuceń), można napisać dwa (o współczynniku ogólnie, oraz o metodach jego obniżania). To akurat uważam za uzasadnione, bo ma i drugą zaletę. Łatwiej krótszemu wpisowi, lepiej nasyconemu słowami kluczowymi, przebić się w wynikach wyszukiwania w Google, niż dłuższemu wpisowi, który porusza temat przekrojowo. Dotyczy to zwłaszcza dłuższych fraz, tych z długiego ogona.

Można nabijać odsłony i obniżać bounce rate zachęcając do pozostawiania komentarzy pod wpisem, głosowania w sondach i ankietach, czy do innego rodzaju interakcji. I znów, nie widzę w tym sensu, bo i po co? Do komentarzy warto zachęcać tak czy siak, ale nie po to, by tym sposobem sztucznie zaniżać sobie jeden wskaźnik w statystykach. Niski bounce rate nie powinien być celem samym w sobie, a raczej środkiem do osiągnięcia celu wysokich zarobków z bloga.

 

Autor:Krzysztof Lis | Tagi: ,
Wpisy powiązane tematycznie:

26 komentarzy do artykułu “Jak zmniejszać współczynnik odrzuceń?”

  1. Mogłeś podlinkować arty z wtyczkami do linkowania :> które gdzieś na blogu się znajdują. (automat ma jak widać wady ;p)

  2. Ja osobiście obstaję za zmiejszaniem współczynnika odrzuceń poprzez pisanie wartościowej treści. Po dzielenie czegoś, całe to sztuczne SEO, linki i inne gadżety to tylko sztuczne zabiegi pod reklamę, nie pod wartościowy serwis z konkretną wiedzą i wartościowymi produktami.

  3. @Edu: proszę bardzo, oto artykuł o wtyczce do automatycznego linkowania.

    @Wojtek: ale jak tej treści nie podasz czytelnikowi w łatwy sposób do obejrzenia na blogu, to ona sama z siebie jest bezwartościowa. I możesz ręcznie linkować z każdego artykułu do innych wartych uwagi, ale możesz do tego dołożyć listę wpisów powiązanych tematycznie (generowaną z automatu) albo automatyczne linki do odpowiednich kategorii. Inaczej nawet najlepszej treści czytelnik nie znajdzie…

  4. Póki co ten współczynnik jest dla mnie łaskawy. Na każdej z trzech stron prowadzonych przeze mnie jest to około 60%. Treść jak treść, staram się jak mogę a wtyczki z których korzystam to Yet Another Related Posts Plugin i SEO Smart Links. Wychodzi na to, że póki co to wystarczy… Chociaż oczywiście jest zawsze pole do poprawy wyników.

  5. Przyda się. Ja dodatkowo zamierzam zamieścić lepszą wyszukiwarkę z podpowiedziami (a może nawet czymś w stylu Google Instant). Taki bajer z pewnością także zachęci do wyszukiwania innych artykułów.

  6. Witam,
    Pracuję nad treścią na stronie z informacjami o technicznymi, o jednym produkcie. Linkowanie wewnętrzne i zmiana wyglądu strony zmniejszyła u mnie współczynnik odrzuceń o ok 20%.
    Obecnie i tak jest on dość wysoki, ok 55-60%. Poprzez zamieszczenie ankiety z pytaniem, czy informacje były przydatne uzyskałem przy 2% skuteczności ankiety cenną informację. 85% użytkowników, którzy dokonali jednoodsłonowej wizyty znalazło to, czego szukali. Mój wniosek jest taki:
    stosunkowo wysoki współczynnik odrzuceń jest czymś z czym trzeba żyć 🙂

  7. Z kilku stronek, które prowadziłam zdążyłam zauważyć, że współczynnik odrzuceń można zminimalizować również w ten sposób, że staramy się nie ściągać na swojego bloga/stronę przypadkowych osób.
    Czyli np. nie promujemy swojej strony na Wykopach i tym podobnych, bo wizyty takie są najczęściej bardzo „płytkie”.
    Zdecydowanie lepiej promować się w „środowisku” zainteresowanym tematem.
    No, chyba, że ktoś zarabia na reklamach za odsłony 😉
    pozdrawiam!

  8. A mi się ciągle wydaje, że ten parametr nie jest istotny. Weźmy przykład tego bloga, jako że nie lubię korzystać z rssów, to raz na jakiś czas wchodzę tutaj, żeby sprawdzić czy Krzysztof nie czegoś nie napisał. Jeśli nie widzę nowego wpisu to po prostu ze strony wychodzę. Najprawdopodobniej współczynnik odrzuceń wynosi ~90%. Ale czy to sprawia, że nie jestem cennym użytkownikiem dla Krzysztofa? Mimo wszystko jestem stałym czytelnikiem, który powraca na bloga i czasem coś skomentuje.

    Moja teza jest taka, iż współczynnik odrzuceń jest parametrem ciekawym jedynie w stosunku do osób które pierwszy raz odwiedzają naszego bloga. Jeśli 80% nowych użytkowników od razu go opuszcza, to możemy być smutni. A stali czytelnicy? Przecież oni i tak powrócą 🙂

  9. @Wojtek
    Współczynnik odrzuceń jest naliczany nawet jeśli ktoś u nas spędzi 30 minut, ale tylko na jednej podstronie, generalnie tym współczynnikiem nie ma sie moim zdaniem co specjalnie przejmować, bo może ktoś sobie dodał do ulubionych konkretną podstronę, a i tak będzie to zaliczone do współczynnika odrzuceń.
    Strona, którą tutaj podlinkowałem – średni czas spędzony na stronie ponad 6 minut, a współczynnik odrzuceń na poziomie 50%, aczkolwiek regularnie spada, na początku było nawet 80%, jeśli jest więcej treści i w miarę sensowna nawigacja to użytkownicy sami sobie poszukają czego im trzeba 🙂

  10. Osobiście tylko linkuję i używam automatu. Przeważnie linkuję wewnątrz, czasami zdarza się na zewnątrz.

  11. A co Krzysztofie poradziłbyś na blogi w „moim stylu”? Mam dosyć wysoki współczynnik odrzuceń (~70%), aczkolwiek głównym podejrzanym jest dla mnie właśnie sam profil blogu, gdzie 1 wpis == 1 rozwiązanie i potencjalny Internauta nie ma już czego więcej szukać. Staram się linkować „wewnętrznie”, ale wypada w ten sposób łączyć wpisy podobne tematycznie, a takich niestety u mnie jak na lekarstwo. Bo samo to, że porada dotyczy jednego języka programowania nie czyni jeszcze wpisów powiązanymi. Obserwując zachowania odwiedzających mogę jedynie stwierdzić, że ratuje mnie strona główna i podstrona „o mnie” – prawdopodobnie gro ludzi po przeczytaniu artykułu sprawdza, co jeszcze mam ciekawego i „kto zacz”.

  12. Ludzie, którzy czytają bloga z RSS’ów też wchodzą na pojedynczy wpis, czytają go, potem komentarze i jeżeli nie zostawiają sami komentarza to po prostu opuszczają stronę. Tym samym podbijają współczynnik odrzuceń.

  13. Czasem nie warto brać tego współczynnika całkiem serio… Dobry do szukania ewidentnych błędów, mimo to zwykle niemiarodajny.

  14. Ja przyznam szczerze, że wcale nie zwracam uwagi na ten współczynnik i nawet nie myślałem żeby robić coś w kierunku jego poprawienia.

  15. @Tomasz Kowalczyk, a może pisanie artykułów z podziałem na party? Jeżeli coś jest w częściach to potencjalny user powinien zainteresować się wcześniejszymi wpisami. Myślę, że powinno zmniejszyć sam współczynnik.

  16. Krzysztofie, a mógłbyś rozwinąć temat dzielenia wpisu na podstrony? Ostatnio się zastanawiałem czy dzielić wpisy dodając „czytaj całość…” czy może dawać w całości na pierwszą stronę bloga?
    Dawanie wpisów w całości zwiększa współczynnik odrzuceń i zmniejsza liczbę odsłon strony/bloga. A może krótkie posty dawać w całości, a długie dzielić? Tylko jak je zakwalifikować? Te poniżej 1000 znaków jako krótkie, a powyżej jako długie? Gdzie leży ta granica?

    Trochę tych pytań namnożyłem, ale jest to kwestia o której ostatnio myślę. Za rzeczowe rozwinięcie tematu byłbym ogromnie wdzięczny.
    Pozdrawiam

  17. zastosuje rady na swoim blogu i sprawdzę czy będzie jakiś efekt.
    Taki test na żywym organizmie 🙂

  18. […] na temat dzielenia artykułów na mniejsze części zadał ostatnio Mariusz w komentarzu. Pozwoliłem sobie odpowiedzieć na to pytanie w formie osobnego wpisu, bo mam wrażenie, że […]

  19. Własny punkt widzenia pewnych spraw, dobra treść, dobra oprawa graficzna, nagłówki, wypunktowania, linkowanie wewnętrzne,minimalizacja reklam, linki do najlepszych treści w panelu bocznym, wtyczka która umieszcza na dole każdego artykułu podobne wpisy i na koniec najważniejsze, przyciągający oko tytuł, najwięcej czasu poświęcajcie na wymyślanie tytułu i róbcie to przed napisaniem wpisu 😉
    Jaki w ogóle macie współczynnik odrzuceń?

  20. Mój współczynnik odrzuceń wynosi: 67,48%
    Przy czym strona nie ma na razie za dużo odwiedzin i może to też jakoś wpływa (za miesiąc wstecz 123 odwiedziny – 91 unikalnych).

  21. Zrobiłem mały eksperyment. Zacząłem dzielić artykuły na stronie głównej (przedtem był prezentowany cały artykuł)m Współczynnik odrzuceń w ostatnim tygodni spadł o prawie 20%.

  22. Żeby współczynnik był niski trzeba wiedzieć na co się pozycjonować i nie zwiększać na siłę ruchu na stronie, pozycjonując się na frazy nie ściśle związane z tematyką strony.

  23. Ja bardzo rzadko klikam w linki w tekście, bo zwykle bywają to linki sponsorowane, na które nie chcę wchodzić. I być może tym sposobem a) generuję właścicielowi wyższy współczynnik odrzuceń, b) pozbawiam siebie przeczytania czegoś istotnego, jeżeli linki rzeczywiście kierują do pozostałych treści na serwisie.

    Czy zatem nie lepiej np. umieszczać w tekście ramkę typu „Przeczytaj także” i wypunktować tam kolejne linki, które warto przeczytać?

    Ot, takie laickie pytanie:)

  24. @Marta
    W artykule było ujęte to o tym co piszesz, czyli podobne tematy na końcu artykułu..

    Artykuł całkiem całkiem, ale tylko treść typu „wydaje mi się”, szkoda, że nie zostało w artykule opisane nic co popiera stwierdzenia…
    Ps. a jak zmniejszyć współczynnik na stronie firmowej, nie blogu (tylko pytanie które nie zostało opisane w artykule)? Czy tak jak opisał Tomek?

  25. Ostatnio nieco bawiłem się treścią najpopularniejszych wpisów, zmieniłem też odrobinę układ menu i współczynnik odrzuceń z dnia na dzień (dosłownie) spadł z 84% do 1,6%, liczba odsłon z ok. 2500 dziennie na 4300, a współczynnik strony/odwiedziny z 1,6 na 31 Myślałem, że to jakiś bug Google Analytics, ale san ten trwa już kilka dni więc chyba nie. Jeszcze nie wiem, jak odbije się to na Adsense, bo to trzeba obserwować w nieco dłuższej perspektywie…

  26. sprawdzam czy działa

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.