Jak zarobić na blogu prawniczym?

W dzisiejszym wpisie studium przypadku w formie wywiadu z autorem bloga prawniczego, któremu udawało się już kilka lat temu zarabiać pieniądze. Blog ten dziś nie istnieje a jego autor też pisze bloga, ale o czymś z zupełnie innej branży. Ponieważ poprosił mnie o anonimowość, niestety nie mogę Wam napisać, o jakiego bloga chodzi.

Temat jak dla mnie ciekawy, bo pokazuje, że daje się zarobić nie tylko na sprzedaży miejsc reklamowych czy linków na blogu, ale także na autorytecie, który się z pomocą bloga buduje. Jest to też potwierdzenie przeczytanej przeze mnie dość dawno temu tezy, że nawet gdy na swojej witrynie opisujesz wszystkie aspekty danego zagadnienia po to by nauczyć czytelników, i tak znajdzie się ktoś, kto nie ma ochoty się uczyć i robić czegoś samemu, tylko woli za to zapłacić. Jednocześnie ucząc czytelników daje się dowód własnej wiedzy i umiejętności, czyli buduje się własny autorytet.

Czego dotyczył Twój blog, na którym udało Ci się zarobić pierwsze pieniądze?

Dotyczył prawa kanonicznego. Dokładniej mówiąc kwestii unieważniania i stwierdzania nieważności małżeństwa (popularnych „rozwodów kościelnych”).

Jaka była historia jego powstania?

Bloga założył mój kolega – miało to być miejsce z podstawowymi informacjami na temat. Stąd pomysł na bloga o takiej tematyce. Potem pojawiły się komentarze i ludzie zaczęli zadawać pytania. Początkowo kolega odpowiadał na pytania sam. Pewnego razu poprosił mnie o małą konsultację i w ten sposób dołączyłem do projektu.

Czy zakładaliście go z myślą o zarobieniu pieniędzy?

Nie. To miała być podstawowa i darmowa pomoc.

W takim razie, skąd wzięły się pierwsze pieniądze, które zarobiliście? I w jakich okolicznościach się to stało?

Jeden z czytelników bloga poprosił o napisanie pozwu do sądu biskupiego i zaproponował zapłatę za udzieloną pomoc prawną. Od tego się zaczęło. Potem tego typu osób zaczęło przybywać.

Ile udawało Wam się zarobić?

Kilkaset złotych miesięcznie – nie było stałego cennika.

Ile czasu na swoją blogową pracę poświęcaliście?

Różnie – zazwyczaj zbierało się pytania z całego tygodnia i odpowiadało hurtem w wolnej chwili. Generalnie – kilka godzin tygodniowo. Sporo zależało od tego jak skomplikowane były pytania. Czasami dyskutowaliśmy i spieraliśmy się cały tydzień odnośnie tego jaką dać odpowiedź, bo każdy z nas miał inną wizję tego jak powinna ona wyglądać.

Czemu blog już dziś nie istnieje?

Założyciel bloga wyjechał za granicę dalej się kształcić i inicjatywa powoli umarła śmiercią naturalną, bo nie miał się tym kto zająć.

Czy, Twoim zdaniem, dziś dałoby się na takim blogu zarobić?

Dzisiaj byłoby trudno, bo temat jest już szerzej znany, sporo kancelarii zajmujących się tą tematyką ogłasza się w internecie i konkurencja jest spora.

Jak zarobić na moim blogu?
Jak (nie) zarobić 69 000 PLN na 1 wpisie na blogu w 8 dni
Ile można zarobić na blogu?
Ile można zarobić na darmowym blogu?