06
03
16

DoubleClick for Publishers, czyli Twój własny adserwer od Google

Wstawianie reklam na blog jest łatwe. Można skorzystać z jednej z wielu wtyczek do WordPressa, które to znacząco ułatwiają. Można też umieszczać reklamę bezpośrednio w kodzie wpisu czy szablonu. Każda z tych metod ma swoje zalety i ograniczenia. Osobiście łączę je na swoich blogach i w większości przypadków:

  • reklamy w stałych miejscach szablonu, np. w bocznym menu, pod wpisem, albo na jego początku, wstawiam bezpośrednio w kod szablonu,
  • reklamy w treści wpisów umieszczam z pomocą odpowiedniej wtyczki, a następnie skrócone kody wstawiam w wybrane miejsce w treści wpisu.

Sprawa jest proste, gdy umieszczamy tylko jedną formę reklamy, na przykład reklamę kontekstową, choćby z sieci Google AdSense. Albo gdy umawiamy się z reklamodawcą na obecność jego reklamy na blogu w uzgodnionym okresie, na przykład przez miesiąc. Ale gdy chcemy mieszać reklamy z kilku różnych źródeł w sposób dla nas optymalny (czytaj: abyśmy zarobili jak najwięcej), robi się to skomplikowane.

Tu z pomocą przychodzi tzw. adserwer. O jednym z tego typu rozwiązań dostępnych na rynku chciałbym napisać dziś.

Problem

Gdy w konkretnym miejscu na blogu możemy umieścić więcej, niż jedną reklamę, musimy ustalić — którą i dlaczego. Jeśli chcemy zarobić więcej, musimy wstawić tę reklamę, która zarabia więcej pieniędzy. Wystarczy przecież zrobić test równoległy AdSense i bannerka sieci afiliacyjnej, porównać skuteczność (RPM — przychód na 1 000 wyświetleń reklamy) i na tej podstawie wybrać, która reklama jest lepsza.

Ale czy rzeczywiście?

Niestety, sprawa nie jest tak prosta. Przecież na jednej podstronie serwisu reklamy AdSense (ze względu na nieco inną tematykę tekstu) mogą działać dużo skuteczniej, niż na innych. A co, jeśli tak dzieje się na połowie podstron bloga? Co, jeśli różnica między RPM dla AdSense i innej reklamy jest niewielka?

Co, jeśli mamy do czynienia dodatkowo z bezpośrednimi relacjami z reklamodawcą, który chce wyświetlać swoje reklamy tylko na jednej, konkretnej podstronie (np. stronie głównej), płacąc za to jakąś sztywną stawkę? A co, jeśli on chce zamówić tylko określoną liczbę, np. 100 000 odsłon reklamy, a za kolejne już nie zapłaci?

Innymi słowy — co robić, gdy w danym miejscu moglibyśmy umieścić reklamy z kilku źródeł?

Rozwiązanie

Zastosowanie adserwera takiego, jak DoubleClick for Publishers (DFP), darmowego dla ogromnej większości z nas, rozwiązuje właśnie takie problemy. A także inne, o których tu jeszcze nie wspomniałem. Adserwer, to takie oprogramowanie, które zarządza emisją reklam w danym serwisie internetowym.

Wystarczy na blogu umieścić kod wywołujący jednostkę reklamową DFP, a następnie kolejne reklamy (zamówienia) umieścić w samym DFP, by to adserwer sam zadecydował, którą reklamę wyświetlić, by zrealizować wszystkie zamówienia reklamodawców i zarobić jak najwięcej.

DFP posiada także tak zwaną dynamiczną alokację z AdSense, czyli potrafi oceniać na bieżąco, czy dana reklama ma RPM wyższy, niż reklamy AdSense, które mogą zostać w danym miejscu wyświetlone. Więcej o tej funkcji będzie później.

W praktyce, dla niezbyt skomplikowanego przypadku, DFP w działaniu wygląda tak (warto kliknąć i powiększyć):

DFP-zyski

Priorytety zamówień i typ elementu zamówienia

Jak widać pod wykresem, moje zamówienia skategoryzowane są ze względu na dwa typy zysku: AdSense i priorytet ceny. Pora wyjaśnić, co to, do czego służy i jak się tego używa.

Przy wstawianiu kampanii reklamowej (zamówienia), każda jej część (element zamówienia) ma definiowany przez użytkownika typ. Typy mogą być takie, jak poniżej:

  • sponsorowanie — gdy umawiasz się, że przez określony okres będziesz emitować konkretną reklamę, w zamian za ustaloną stawkę CPD (cost per day — koszt za dzień emisji),
  • standardowy — dla wszystkich kampanii rozliczanych z reklamodawcą w modelu CPM (cost per mille — koszt za 1 000 wyświetleń reklamy) lub CPC (cost per click — koszt za kliknięcie),
  • sieć, zbiorcze, priorytet ceny — trzy różne typy dla wykorzystania pustych odsłon (gdy np. reklama w modelu standardowym zrealizuje dzienny limit budżetu), przy czym sieć obsługuje procentową liczbę pozostałych wyświetleń, zbiorcze — konkretną liczbę, zaś priorytet ceny wybiera dla danego miejsca najbardziej opłacalną reklamę (w zależności od podanego przez Ciebie CPM),
  • autoreklama — dla najniższego priorytetu, czyli reklam, które mają promować np. inne Twoje wpisy, a nie zarabiać Ci pieniądze.

Wiem, to się wydaje mocno nieintuicyjne na pierwszy rzut oka, więc postaram się to objaśnić na przykładzie.

Jako sponsorowanie wstawię kampanię reklamodawcy, który chce się świecić na stronie głównej bloga przez tydzień i zapłaci mi za to 7x uzgodnioną dzienną stawkę. Jako standardowy wstawię reklamę innej firmy, która z kolei chce się świecić wszędzie na blogu, ale tylko potrzebuje 1 000 odsłon dziennie. Jako priorytet ceny wstawię widget jakiejś sieci afiliacyjnej, albo ContentStreamu, którego efektywny CPM znam z poprzednich tygodni emisji.

Tym sposobem DFP przy każdej odsłonie generowanej przez użytkownika bloga oceni, co w danym miejscu powinno się świecić. Na stronie głównej da reklamę pierwszego reklamodawcy. Na innych podstronach — da reklamy drugiej firmy, a gdy te wyczerpią dzienny limit — wstawi widget sieci afiliacyjnej. Gdy pierwsza kampania się skończy, automatycznie reklamy przestaną być świecone i w ich miejsce wskoczą także reklamy drugiego klienta.

A oprócz tego wszystkiego jest jeszcze dynamiczna alokacja.

Dynamiczna alokacja AdSense w DFP

AdSense w DFP traktowane jest jako zaślepka, która ma za zadanie wykorzystać odsłony, na których nic nie udało się sprzedać. Ale w sposób, który ma zapewnić Tobie najwyższy przychód.

Dynamiczna alokacja polega na tym, że DFP sprawdza, czy w danym momencie należy wyświetlić AdSense, czy jakąś inną kampanię reklamową. Jeśli sprzedałeś klientowi 100 000 odsłon po CPM wyższym, niż w danym momencie może dostarczyć AdSense, wyświetla się reklama klienta. Jeśli AdSense jest w stanie przebić tę stawkę, będzie wyświetlone, ale tylko wtedy, gdy nie ma ryzyka, że zamówione 100 000 odsłon klienta zostanie zrealizowane w zadanym okresie.

Innymi słowy, DFP dba o to, żebyś zarobił jak najwięcej, ale i zrealizował kampanie sprzedane na konkretną liczbę odsłon.

Kierowanie reklam w DFP

DPF potrafi wyświetlać reklamy w konkretnych sytuacjach w zależności od ustalonych kryteriów, do których należą m.in.:

  • obszar geograficzny — można więc świecić reklamy eBaya użytkownikom z zagranicy, zamiast polskich porównywarek cen,
  • urządzenia — żeby na przykład zablokować reklamy sieci afiliacyjnej użytkownikom używającym komórek, bo oni i tak raczej zamówienia za pośrednictwem komórki nie złożą,
  • pary klucz-wartość — które służą na przykład do kierowania reklamy na konkretne podstrony albo kategorie bloga — metodę wdrożenia par klucz-wartość do tego celu znajdziecie w tym moim artykule.

Czy jest sens wdrażać DFP na blogu?

Mogłoby się wydawać, że DFP jest narzędziem zbyt rozbudowanym, by był sens wykorzystywania go na blogu. Ja też przez długi czas tak myślałem, aż się w końcu z DFP przeprosiłem i go sobie na kilku blogach wdrożyłem.

DFP warto uruchomić już nawet wtedy, gdy mamy na blogu tylko dwa źródła przychodów: sieć afiliacyjną i AdSense. Bo DFP będzie w stanie sam ocenić, którą reklamę w danym momencie wyświetlić.

Autor:Krzysztof Lis | Tagi: , , , ,
Wpisy powiązane tematycznie:

13 komentarzy do artykułu “DoubleClick for Publishers, czyli Twój własny adserwer od Google”

  1. a czy nie lepiej umieszczać samemu stałe reklamy z afiliacji?
    Podobno statystycznie dają większe zyski

  2. @Jacek Rafał, właśnie po to jest adserwer, aby wyłonić zwycięzcę i zoptymalizować reklamy pod jak największy przychód 🙂 To, czy więcej strona zarobi na AdSense, czy na programach partnerskich to już kwestia indywidualna i nie ma schematu.

  3. @Jacek, Kwopik: właśnie po to jest adserwer, żeby to ocenić. Czasem będziesz miał reklamę AdSense o RPM przekraczającym ten, który masz z sieci afiliacyjnej. Wtedy lepiej świecić AdSense. A DFP jest w stanie to sprawdzić dzięki tej dynamicznej alokacji.

    A dziś mi przyszła do głowy jeszcze jedna rzecz, o której nie napisałem. W adserwerze łatwiej, niż na blogu, zatrzymać kampanię reklamową, gdy np. z sieci afiliacyjnej przyjdzie taka informacja. Wtedy nie muszę się logować do każdego kolejnego bloga, zmieniać szablonu, czy czegoś w ustawieniach wtyczek. Po prostu loguję się do DFP i w zakładce z zamówieniami zatrzymuję konkretne zamówienie. 🙂

  4. Osobiście korzystam z płatnej wtyczki do WP, WP Pro Ad System. Plugin jest o tyle ciekawy, że można skrócony kod w kleić w szablon, wpisy, widgety, a nawet na inną stronę nie będącą WP.

    Generalnie wtyczka ma masę ustawień, na temat których można by było napisać cały wpis. Za pomocą dodatku do tej wtyczki, można również sprzedawać reklamy na naszych stronach.

  5. Pytanie jaki jest koszt takiego serwera?
    Możesz podać ceny np w widełkach

  6. @Krystain: Jeśli serwujesz miesięcznie mniej, niż 90 milionów reklam, DFP jest darmowy. Nie wiem, jaki jest koszt powyżej tego progu.

  7. Zapoznawałem się z informacjami o adserwerach. Dzięki za rozjaśnienie tego produktu i zgadzam się, że blog jest dobrym miejscem, żeby uruchomić adsy. Myślę zresztą, że już niedługo to będzie wymóg i reklamodawcy będą chcieli twarde dane do rozliczania.

  8. Raz na jakiś czas wrzucam na blogu jakiś komunikat (autopromocja lub formularz) dla czytelników. Wstawiam go ręcznie w kod strony, czyli zwykle muszę edytować wiele miejsc, nie wyciągnę bieżących statystyk i ogólnie jest to uciążliwe.
    Myślałam o wykorzystaniu DFP żeby ładnie sobie tym zarządzać, jednak mam pewną wątpliwość – rozumiem, że cokolwiek będzie emitowane, niezależnie od formy, to osoby z Adblockerem nie zobaczą tych treści?

  9. Czy korzystając z dfp mieliście może sytuacje, w której reklama zniknęła? W trakcie zabawy z dfp wymyśliłem sobie, że przedłużę czas trwania jednostki reklamowej. Po ustawieniu tego za niedługą chwilę reklama znikła, a rano już była na swoim miejscu. Niestety w godzinach popołudniowych znowu zniknęła ze strony. Co może być przyczyną takiej „znikającej” reklamy?

  10. Świetny artykuł, takiego czegoś właśnie szukałem. Z reklamami od Google dopiero zaczynam, wydają się być fajnym sposobem na zarabianie…

    Pozdrawiam!

  11. Próbowałem zainstalować Revive, ale wymaga VPS, bo na zwykłym koncie hostingowym współdzielonym nie chce mi działać 🙁 Miałem komunikat, że konto ma przydzielone za mało ramu, bo poniżej 256 MB, coś takiego :/

  12. Adsense jest cyba lepszą opcją jak nie chcemy się decydować na Adwordsy

  13. […] Od dłuższego czasu na niektórych moich blogach korzystam z bezpłatnego adserwera Google Ad Manager, dawniej znanego jako DFP (DoubleClick For Publishers). To świetna metoda, by w wygodny sposób „mieszać” reklamy z różnych źródeł — AdSense, AdExchange, kampanie bezpośrednie, sieci afiliacyjne i reklamy autopromocyjne. Pisałem o nim wiosną ubiegłego roku tu na blogu. […]

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.