08
11
10

Dlaczego warto mieć listę adresową?

Ostatnio uruchomiłem kolejny e-mailowy minikursik, który służyć będzie mi do zbierania adresów e-mailowych moich czytelników.

Długo trwało zanim się do tego zmusiłem, choć jak udowodnię w następnym (lub jednym z następnych wpisów), tak naprawdę nie ma dobrych argumentów, by adresów mailowych nie zbierać. Pretekstów jest sporo, ale o tym będzie następnym razem.

Dziś będzie o tym, dlaczego warto mieć własną listę adresową i dlaczego warto z niej korzystać.

Na początek wyjaśnienie, czym jest lista adresowa. Tak naprawdę nie jest to nic więcej niż baza adresów e-mail, których właściciele wyrazili zgodę na wysyłanie im różnego rodzaju korespondencji. Zbierać można ją na kilka sposobów, na kilka sposobów można też ją wykorzystywać.

Zaczyna się to Ci pewnie kojarzyć ze spamem, niezupełnie słusznie. Rzeczywiście lista adresowa ma służyć do wysyłania odbiorcom różnych wiadomości, na których przeczytaniu możemy zyskać. Niekoniecznie tylko reklam. Ale ponieważ nie chcemy nikogo spamować (a nawet jeśli byśmy chcieli, to polskie prawo od dobrych kilku lat nam tego zabrania), musimy od adresatów uzyskać zgodę na wysyłanie przez nas wiadomości. Inaczej możemy zostać (i słusznie) posądzeni o wysyłanie spamu, czyli niezamówionych informacji (nie tylko handlowych).

Reklamy, czyli oczywista oczywistość

Ponieważ koncentruję się tu na zarabianiu pieniędzy z pomocą bloga, to i od zarabiania pieniędzy z pomocą listy adresowej zacznę. Najogólniej mówiąc, polega to na wysyłaniu różnego rodzaju reklam osobom z listy.

Możliwych reklam jest co najmniej kilka rodzajów:

  • linki reklamowe do ofert sprzedaży różnego rodzaju produktów w programach partnerskich,
  • reklamy sieci afiliacyjnych, a dokładnie tych programów, które zezwalają na reklamowanie przez mailingi,
  • wysyłanie artykułów sponsorowanych, pisanych na zamówienie danego reklamodawcy,
  • oferowanie własnych produktów czy usług, sprzedawanych wcale niekoniecznie przez internet.

Przykładowo, subskrybentom mojego bezpłatnego kursu o zarabianiu na blogach dla początkujących przesłałem jako jedną z lekcji obszerną prezentację jednego z programów partnerskich. Była to część większego pakietu reklamowego, którą operator tego programu u mnie zamówił. Tam też polecam kilka produktów za pomocą linków partnerskich.

Wielcy internetowi marketerzy zarabiają pieniądze właśnie dzięki swoim listom. Z ich pomocą budują zaufanie czytelników, przedstawiają swój produkt (najczęściej na przestrzeni kilku e-maili), aby później go sprzedać. Na zachodzie mówi się, że jeden subskrybent na liście jest warty minimum 1$ miesięcznie. A zebranie kilku tysięcy adresów, zwłaszcza dla list osób posługujących się językiem angielskim, nie jest trudne.

Odsyłanie na bloga

Na własną listę adresową można również wysyłać informacje o nowych wpisach na blogu. I nie mam tu na myśli tylko list służących do przesyłania właśnie takich powiadomień.

Najprościej będzie przedstawić to na przykładzie, znów tego samego mojego kursu. Wczoraj do subskrybentów kursu wysłałem informację o ostatnim wpisie, który pojawił się na blogu. Bo uważam, że zwłaszcza osoby początkujące powinny go przeczytać.

Jeśli znajdziesz coś naprawdę ciekawego i opiszesz to na blogu, nie ma sensu przekazywać tej samej informacji na listę adresową w formie osobnego mailingu. Lepiej wysłać mailing i wskazać artykuł do przeczytania na własnym blogu. W ten sposób zbieramy dodatkowe odsłony naszych reklam i możemy coś na tym pośrednio zarobić.

O efekcie takiego mailingu napisałem kiedyś tu na łamach bloga.

Budowanie wizerunku i przywiązanie do bloga

Ten punkt trochę zawiera się w tym poprzednim. W każdym razie wykorzystując listę adresową można sobie wychować przyszłych klientów. Można ich przekonać, że jesteś autorytetem i że Tobie powinni powierzyć swoje pieniądze.

Wiadomości przesyłane e-mailem trafiają wprost do skrzynki subskrybenta. Bloga mógł odwiedzić raz i zupełnie o nim zapomnieć. Nie wszyscy potrafią korzystać z kanału RSS (wytłumacz to zwłaszcza starszym wiekiem lub młodszym stażem użytkownikom internetu), a korzystać ze skrzynki pocztowej już prawie każdy. I prawie każdy zrozumie, co oznacza hasło „podaj swój adres aby otrzymywać porady dotyczące zarabiania przez internet”, podczas gdy pomarańczowa ikonka kanału RSS dla niektórych nie ma żadnego znaczenia. Nie muszę chyba podkreślać, że wykorzystanie tej zalety wymaga oczywiście zachęcania do zapisu na listę, tak samo jak zachęcanie do subskrypcji naszego kanału RSS.

Mam też wrażenie (ale niepoparte ani lekturami ani własnym doświadczeniem, to po prostu moje odczucia), że treści wysyłane przez e-mail są nieco bardziej unikalne, wiarygodne, elitarne. Brakuje mi tu właściwego słowa, a chodzi mi po prostu o to, że już większość internautów wie, że każdy może pisać bloga a kursy czy porady przesyłane przez e-mail piszą tylko eksperci z branży. Niewielu internautów wie, że kursy przez e-mail też może pisać każdy…

Prośba o pomoc

Też przykład z mojego doświadczenia.

Od jakiegoś czasu nie mogłem się zmusić do skończenia książki, którą zacząłem pisać ze dwa lata temu. Napisałem więc do mojej listy adresowej maila, że książka się pisze i że wkrótce zostanie skończona. Poprosiłem ich o informacje o tym, co chcieliby w tej książce konkretnie przeczytać. I zebrałem kilkaset odpowiedzi w formie ankiety.

Dzięki temu miałem i kopa motywacyjnego (napisałem o książce i o tym, że niedługo zostanie wydana) i informacje, które były mi do skończenia książki potrzebne. Wcześniej po prostu nie byłem pewny, czy to, co zamierzam jeszcze dopisać, dobrze trafi w oczekiwania czytelników.

Podsumowując

Oczywiście największą korzyścią z posiadania własnej listy adresowej osób zainteresowanych daną tematyką jest możliwość sprzedaży im lub reklamowania im produktów lub usług zgodnych tematycznie z ich zainteresowaniami.

Raz pozyskana osoba na liście adresowej będzie na niej tak długo, dopóki nie rozzłościsz jej dostatecznie, by zmusić ją do wypisania się z listy. I tak długo będziesz mógł na niej zarabiać…

Autor:Krzysztof Lis | Tagi: , , ,
Wpisy powiązane tematycznie:

17 komentarzy do artykułu “Dlaczego warto mieć listę adresową?”

  1. Mailingi mają jednak wady z poziomu technicznego także. Jeżeli kogoś nie stać na dobry vps czy serwer w dobrej firmie szybko może wylecieć z dotychczasowego hostingu za słanie dużej ilości wiadomości tekstowych ( dużo hostingów się o to rzuca )

    Może nie stanowi to problem przy 1000 userów ale przy 50 000 już napewno tak

  2. „A zebranie kilku tysięcy adresów, zwłaszcza dla list osób posługujących się językiem angielskim, nie jest trudne” – zależy co rozumieć przez trudne hehe. Jak masz kasę (powiedzmy budżet kilka tysięcy złotych), to rzeczywiście jest dosyć łatwo i szybko.

    Jak stawiasz na darmowe metody to potrwa to znacznie dłużej. Myślę, że 5000 osób na liście to totalne minimum to pół roku jakby zaczynać od zera głównie opierając się o darmowe metody.

    „treści wysyłane przez e-mail są nieco bardziej unikalne, wiarygodne, elitarne” – Frank Kern nazywa maila taką sferą dla przyjaciół. Jak ktoś otwiera maila, to jest to dla niego bardziej prywatne i bardziej „kumpelskie” niż czytanie np. bloga. I ogółem poprzez maila łatwiej zbudować zaufanie, chociażby przez zwracanie się po imieniu i możliwość natychmiastowej odpowiedzi.

    Krystian – stąd są wyspecjalizowane firmy jak Aweber czy Mailchimp.

  3. Coś ostatnio wszyscy sobie przypominają o listach mailingowych? Nawet dzisiaj niejaki „joł mjljoner Adrjan K.” do mnie napisał 🙂
    Ciekawy trend, zatem przygotujmy się na falę wiadomości w naszych skrzynkach 😉

  4. @Krystian: niekoniecznie trzeba mieć do tego celu własny serwer. 🙂

    @Marcin: miałem na myśli liczbę potencjalnych adresów na liście. W polskojęzycznym internecie w większości nisz trudno będzie zebrać więcej, niż kilka-kilkanaście tysięcy adresów. W zachodnim będzie to tylko kwestia pracy, bo przecież anglojęzycznych internautów jest znacznie więcej. 🙂

    @John: mnie do tego pracy z listami (a więc i do tego wpisu) najbardziej motywuje Marcin-Rentier. 😉

  5. Aha to z tym się oczywiście w pełni zgadzam. Nie mówiąc o tym, że angielskich stron do każdej z nisz jest znacznie więcej, a co za tym idzie łatwiej też dotrzeć do odbiorców. W Polsce przy wąskich niszach nie ma na dany temat nawet małego aktywnego forum.

  6. Na razie (mi) nie opłaca się zbierać list mailingowych, ponieważ działam w niewielkich niszach. Opłacalne stanie się to dopiero wtedy, gdy zaczne działać na szeroką skalę.

  7. No dokładnie, nie trzeba mieć do tego własnego serwera, przecież można skorzystać z get-response, czy awebera. Co sądzicie o polskich rozwiązaniach od Majewskiego – mam tu na myśli Implebota. Warto?

    Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z zarabianiem w Internecie 🙂

  8. rozumiem ze liste adresowa mozna zbierac poprzez kanal RSS. ale czy jest mozliwosc zbierania jej w inny sposob, np poprzez wszystkich komentujacych wpisy na blogu? jesli tak to czy mozesz odeslac do jakiegos tutoriala jak to robic albo podac nazwe wtyczki do wordpressa? thanks in advance 😉

  9. @Grajek: ale co masz na myśli? Inwestycję czasu w zbieranie listy, czy inwestycję pieniędzy w jej obsługę? Wszyscy liczący się gracze żałują, że nie zaczęli zbierać listy wcześniej…

    @Lincoln: zależy czego oczekujesz. Implebot działa i choć ma kilka ograniczeń, nie jest zły…

    @mylongestnight: chcesz zbierać adresy e-mail ludzi wpisujących komentarze na blogu? Ale poinformujesz ich o tym?

    BTW, wywaliłem linka do Twojej strony, bo porno mi nie pasuje tematycznie do bloga…

  10. To ja mam pytanie znasz jakiś dobry plugin do WP który będzie dzięki któremu będę mógł tworzyć taką listę mailową, oraz z którego będzie możliwość wysyłania maili. Czy sam korzystasz z jakiego plugina tego typu?

  11. tak, myslalem o tym. konkretnie w celu pozniejszego ewentualnego zaproszenia ich np na forum danego bloga (jesli zostanie uruchomione). o takim fakcie (zbieraniu maili) mozna poinformowac w polityce komentarzy wiec trudno to by bylo traktowac jako spam, a z ludzi ktorzy zarejestruja sie na forum miec bazwe adresowa.
    rzucilem taki pomysl bo taki mi przyszedl do glowy. bo nie liczac RSSow to jak inaczej zbierac maile? przeciez nie forumlarzem kontaktowym „wpisz tu swoj mail a kiedys cos wartosciowego ode mnie dostaniesz”.
    BTW nie gniewam sie, podziwiam ze sprawdzasz kazda strone wpisywana w formularzu komentarzy.

  12. „przeciez nie forumlarzem kontaktowym “wpisz tu swoj mail a kiedys cos wartosciowego ode mnie dostaniesz”.

    jak nie? praktycznie wszystkie ministrony działają na tej zasadzie 🙂

  13. I ja dodam swoje zdanie na ten temat.

    Listę adresową warto zacząć tworzyć od początku. Ja miałem kilka wpisów na blogu i stworzyłem darmowy poradnik, który wymaga co prawda jeszcze dopracowania, ale ludzie się jednak zapisują.

    Do dziś udało mi się na liście ok. 1 700 osób jednak z moją listą rzadko się kontaktuję.
    Jakieś pieniądze udało mi się na niej zarobić, ale najważniejsze że lista stanowi bazę moich potencjalnych klientów.

  14. […] dni temu pisałem, dlaczego warto mieć własną listę adresową. Myślę, że nikogo nie muszę już przekonywać, że […]

  15. Mam listę kilkudziesięciu tysięcy adresów e-mail polskich klientów i szczególnie trudno nie było tworzyć 🙂 W dodatku wysyłam ze zwykłego VPS i jakoś daję radę. Choć oczywiście prawdą jest, że lepiej byłoby skorzystać z get-response czy podobnych. Niemniej na get-response nie ma podanego pełnego cennika. Wie ktoś jakie tam są ceny? Czy opłata abonamentowa czy od ilości wysłanych wiadomości?

    Wpis ok, choć trochę podstawowa tematyka. O tym, że listę warto mieć, nie ma co się za dużo rozwodzić. Mieć a nie mieć to jednak jest różnica 😀

  16. @Kamil: pamiętaj, że tego bloga czytają też początkujący, więc i na tematy podstawowe warto się tu czasem rozwodzić. 🙂

  17. @Krzystof: rozumiem i mam nadzieję, że z czasem będziesz ich coraz bardziej edukował i niebawem wkroczysz na poważniejsze tematy 🙂

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.