15
07
08

Czy warto zapisać się do sieci afiliacyjnych?

Sieć afiliacyjna to coś w rodzaju katalogu programów partnerskich. W Polsce można zapisać się choćby do Afilo, Novem, ProPartnera, TradeDoublera czy Zanoksa.

Po zapisaniu się do takiego systemu możesz niejako uczestniczyć nie w jednym a kilkunastu PP. Ma to swoje zalety i wady. W mojej opinii więcej wad. Już tłumaczę dlaczego. Zanim jednak zacznę, należy się tu wyjaśnienie: moje doświadczenie z sieciami afiliacyjnymi jest stosunkowo niewielkie. Zapisałem się do kilku, ale nic tam nie zarobiłem, z przyczyn, które poniżej opiszę.

Po pierwsze, w typowym programie partnerskim jesteś wynagradzany za sprzedaż. Nie ma sprzedaży, nie ma pieniędzy. Krótka piłka. W sieciach afiliacyjnych zazwyczaj spotyka się diametralnie różne sposoby wynagrodzenia:

  • płatne za kliknięcie (w link, banner),
  • płatne za sprzedaż produktu,
  • płatne za jakąś akcję, nie będącą sprzedażą, na przykład zapisanie się do newslettera.

Co ciekawe, te sposoby wynagrodzenia niekiedy się łączą. Można więc dostać 0,08 PLN za kliknięcie w banner reklamowy i 5% prowizji za sprzedaż. Prowizja za sprzedaż bywa wyrażana właśnie jako procent od kwoty zamówienia a czasem tylko jako stała kwota, niezależna od wielkości zarobku sklepu.

Zalety sieci afiliacyjnych

Mnie przychodzi do głowy jedna. Możliwość grupowania zarobków z wielu programów partnerskich w jednym miejscu.

To się przydaje zwłaszcza na początku działalności w PP. Gdy nie mamy jeszcze rozbudowanej sieci własnych blogów (stron), gdy nie mamy zbyt wielu gości na nowouruchomionej stronie. Wtedy kwoty prowizji mogą być zbyt małe, by osiągnąć próg do wypłaty w dostatecznie krótkim czasie. Dostatecznie krótki to taki, który nie powoduje spadku motywacji do dalszego uczestniczenia w systemie. Podobnie w przypadku mocno niszowych programów, dla których jest stosunkowo niewielka liczba potencjalnych klientów. W takiej sytuacji można od razu zacząć promowanie kilku programów partnerskich i zbierać sumarycznie jedną kwotę do wypłaty. Zapewne wypłata pieniędzy będzie też mniej upierdliwa, bo będzie potrzebna jedna umowa i rachunek a nie kilka osobnych, dla każdej z promowanych firm. Rozliczenie podatku też, przyjdzie Ci do domu jeden PIT a nie kilka.

Oczywiście, w każdym takim programie dostępnych jest kilkanaście albo kilkadziesiąt różnych programów partnerskich. Można więc promować sprzedaż bielizny, kosmetyków, gadżetów, ale i wypełnianie wniosków kredytowych. Jest w czym wybierać, choć nie jest to zaletą sieci afiliacyjnej. Gdyby każdy z promujących się tu serwisów miał własny PP, wychodziłoby na to samo.

Dodam, że wcale nie jest tak, że każdy znajdzie coś dla siebie! Mnie się nie udało znaleźć żadnego wartościowego programu, pasującego tematycznie do moich blogów ani w Afilo, ani w Novem. Może po prostu mam zbyt małą wyobraźnię albo za duże wymagania?

Wady sieci afiliacyjnych?

W porównaniu do samych programów partnerskich pewnie nie ma znaczących wad sieci afiliacyjnych. Może to raczej braki zalet…

  1. Oprócz zarejestrowania się w samej sieci i zaakceptowania przez moderatorów moich serwisów, muszę w większości przypadków zostać zaakceptowany przez operatora danej kampanii reklamowej. Raz czy dwa mój wniosek o łaskawe udostępnienie mi do promowania danej kampanii został odrzucony.
  2. W większości przypadków jedynym sposobem na promowanie serwisów są obrzydliwe bannery. Obrzydliwe, bo nieskuteczne. A jak mam zapychać sobie na blogu miejsce obrzydliwym animowanym wielgachnym bannerem, który nie zarobi mi pieniędzy a tylko zniechęci gości, to mi się odechciewa. Widać większość z tych firm nie nauczyła się jeszcze, że najskuteczniejszą reklamą w internecie są linki tekstowe, które można stosować na stronach WWW, mailingach czy nawet przedyktować komuś przez telefon.
  3. Znikające kampanie reklamowe to istny horror. Jak planować skuteczne promowanie czegoś, jeśli to coś może przestać płacić za sprzedaże za jakiś czas? Ma to sens jedynie wtedy, gdy witryna jest gotowa i chcemy zapchać na niej wolne miejsce. Jeśli witryna musi dopiero powstać (np. tematyczny blog dopasowany do niszowego programu partnerskiego), ryzyko, że praca pójdzie na marne, może być spore.

Moje doświadczenia

są nieduże, jak wspomniałem na początku. Próbowałem zarobić z pomocą Afilo na blogu, który bierze udział w konkursie od Zera do Milionera. Blog jest w temacie „budownictwo, nieruchomości”, więc wrzuciłem tam banner reklamowy firm sprzedających okna. Wyniki? 4 125 wyświetleń i 1,10 PLN zarobku. eCPM na poziomie 0,13$, 50 razy niższy niż dla AdSense!

Może kiedyś jeszcze zajmę się tym intensywnie? Może ja po prostu nie umiem z tych sieci afiliacyjnych korzystać?

Autor:Krzysztof Lis | Tagi: , , , , ,



Wpisy powiązane tematycznie:

21 komentarzy do artykułu “Czy warto zapisać się do sieci afiliacyjnych?”

  1. Zgadzam się, że bannery są bardzo nieskuteczne i rzeczywiście, ja jeszcze je testuję, ale tracę cierpliwość : )

    Banery nie są przez te firmy stosowane tylko do sprzedaży a głównie do budowania wizerunku. Taka jest prawda, i (niestety dla nas) dla nich jest to bardzo tanie budowanie wizerunku. Takie firmy jak intymna-pl , mbank, są tak znane w dużej mierze dzięki właśnie bannerom , które są wszędzie.

    Zupełnie nie rozumiem, natomiast stron gdzie po ich otwarciu otwiera się wielka reklama i trzeba szukać krzyżyka, żeby ją zamknąć. Ostatnio przestałem z tego powodu odwiedzać onet.pl Ten serwis schodzi na psy, kiepska treść (większość kopii z innych serwisów merytorycznych) i tony przeszkadzających reklam, bleee. Co do skuteczności to nie przypominam sobie, żebym w jakąkolwiek z nich kliknął przez ostatnie 3 lata.

  2. @Student
    Zainstaluj sobie adblocka. Co do onetu, to nie zgodzę się. Uważam, że mają najlepszy serwis zagraniczny w polskim internecie, dobry przegląd prasy, a teraz nawet Al Jazeerę przez 24 h 🙂 Inna sprawa, że faktycznie nie warto korzystać z ich strony głównej.

  3. Działam w ProPartnerze i Zanoxie, niestety zarabiam tylko na tym pierwszym i to nawet zadowalająco. Udaje mi się sprzedać jedzenie na wynos, serwery, herbaty, szkolenia… jest ok.
    Sądzę że takie sieci można wykorzystywać zarówno na swoich blogach jak i specjalnie tworzyć blogi czy strony pod nie. Do wyboru do koloru. Dzięki różnorodności można więcej zarobić i szybko osiągnąć limit wypłacalności (akurat przy ProPartnerze jest to tylko 50 zł).

    Patrząc z drugiej strony – takie programy to świetna rzecz dla firm które właśnie wdrażają swój pp i dopiero startują – nie dość że mogą szybko zareklamować się w internecie to także zwiększą swoje zarobki.

  4. @kamnez – dzięki za podpowiedź, wypróbuję, co do onetu to rzeczywiście chodziło mi o główną stronę , ale to wszystko kwestia gustu

  5. W niektórych programach dostać można 20 groszy za kliknięcie. A co do banerów to są one różne , myślę ze mogą nawet wzbogacić stronę lub bloga jeśli są tematyczne, przykładowo z programem pracuj dostajemy tabelkę ciekawą z wyborem zawodów przy szukaniu pracy,a za klik 20 groszy, jeśli dobrze jest dopasowana tematycznie do strony to przeciętny internauta weźmie to za część strony.

  6. Jak na razie zarabianie w sieciach afiliacyjnych nie bylo dla mnie oplacalne. Ledwie kilkadziesiat zlotych, tylko jedna sprzedaz. Prowizja tez byla marna.

    Z wad dodalbym jeszcze dosc malo intuicyjna obsluge panelu (np. TradeDoubler).

    Natomiast nie jest tak, ze linkow tekstowych nie ma. Sporo programow ma rowniez mozliwosc generowania takich linkow.

  7. @Marcin: tworzyć bloga specjalnie pod konkretny PP można, ale tylko wtedy, jeśli masz pewność, że ten PP wkrótce nie zniknie z oferty danej sieci afiliacyjnej.

    @Kontrowersyjny: rzeczywiście, w niektórych przypadkach stawki za kliknięcie są przyzwoite. W rzadkich przypadkach banner rzeczywiście może dobrze pasować do strony i ją wzbogacić, ale to niestety znacząca mniejszość bannerów. W większości są one obrzydliwie kolorowe, migające, służące raczej do budowania marki, o czym wspomniał Student.

    @Maciek: zdecydowanie co do mało intuicyjnej obsługi panelu się zgadzam!

  8. No to co ja mam napisać? Napiszę prawdę:
    Do dzisiaj sam TradeDoubler wypłacił mi 15’592,16 zł, a w oczekiwaniu na wypłatę czeka 11 674,90 zł – w sumie ponad 27 tys. zł Są to pieniądze zarobione w niecały rok. Zanox wypłacił ok. 5 tys. zł o reszcie nie będę pisał, bo mam tam kwoty poniżej 1 tys. zł

    Jednak to co naprawdę mnie wqr… to fakt, że przy takich dochodach jakie im daję – nie otrzymałem żadnej podwyżki! Tłumaczą się głupio, że to marketingowcy poszczególnych PP mają takie budżety i nie mogą mi więcej zaoferować 🙂 Jasne, a co z ich prowizjami? Co z kasą którą zarabia TradeDaubler/Zanox? Tym też nie mogą się ze mną podzielić? Dlatego teraz zamierzam uderzyć bezpośrednio do danej firmy i dogadać się bez pośrednictwa tych obszczymurków, którym nie zależy na zatrzymaniu dobrego partnera.

    A i jeszcze jedna rzecz – dzwonię do TradeDublera (maile nie mają sensu – nikt tam nie odpowiada na nie) rozmawiam z tamtejszym szefem, negocjuję (ile zarobiłem pisałem wyżej), a on do mnie wyjeżdża z tekstem „to są duże pieniądze?” No nie! Jak to nie są dla niego duże pieniądze, to nasza współpraca naprawdę nie ma sensu. W zanox też podobna gadka – przy tych zarobkach dla obydwu firm jestem leszczem!!!

    Zatem podsumowując – współpraca ma sens, ale trzeba to zrobić z głową. Jakość współpracy we wszystkich PP o których tutaj piszecie pozostawia wiele do życzenia.

  9. http://www.webhosting.pl/kategorie/e_biznes_i_prawo/2008_07/rynek_reklamowy_zainteresowany_modelem_efektywnosciowym_w_onet_pl

    ciekawy tekst w temacie tego wpisu i komentarzy

  10. Ebiznesmenie, na prawdę gratuluję zarobków, ale jeżeli weźmiesz pod uwagę że np. z TD umowy mają WP i Nasza-Klasa, to rzeczywiście „jesteś leszczem” 😉
    Inna sprawa że zwykłej osobie prywatnej trudno w tych systemach przekroczyć nawet próg wypłaty (serwis „o wszystkim i o niczym” lub „rozrywkowy” z dużą liczbą UV to chyba jedyny sposób na zarobienie w takich sieciach)…

  11. Podzielę się również moim doświadczeniem z Tradedoubler.

    Mam małą stronkę (dosłownie 10 podstron) na jeden niszowy temat ściśle związany z jednym z programów partnerskich jakie oferuje Tradedoubler. Strona istnieje od stycznia 2008 a od 3 marca uruchomiłam na niej reklamy programu partnerskiego płatne tylko za lead. W ciągu 5 miesięcy moje zarobki z tego jednego pp Tadedoublera wyniosły w sumie 940 zł (z czego ok 800 zł wylądowało już na moim koncie, zawsze terminowo zapłacone).

    Na stronie mam uruchomione również AdSense (mniej więcej od polowy kwietnia), na którym zarobiłam do dnia dzisiejszego $34,26 (ok 70 zł), których oczywiście jeszcze nie zobaczyłam na swoim koncie.

    Co najważniejsze – odnosząc się do wpisu na blogu – na mojej stronie nie ma ani jednego bannera! W pp Tradedoublera jest możliwość tworzenia własnych linków tekstowych i nawet wybrania docelowej landing page reklamodawcy. Przez co takie linki można idealnie wpleść w treść, tak, że wyglądają na po prostu przydatne linki a nie reklamy. I myślę, że to jest główną przyczyną 'sukcesu’ mojej strony (oczywiście w obliczu tego co napisał Ebiznesmen, mogę mówić jedynie o namiastce sukcesu).

    A i jeszcze dodam, że od marca moją stronę odwiedziło ok 9500 unikalnych użytkowników. Jeśli 100% użytkowników kliknęłoby 1 raz na reklamę CPC wartą 10 groszy to strona zarobiłaby 950 zł – czyli tyle ile zarobiłam na leadach. Tylko czy to w ogóle jest możliwe żeby CTR wyniósł 100%? Szczerze wątpię. Dlatego też uważam, że w pp które płacą za lead albo sales można zarobić znacznie więcej niż na klikach. Tylko trzeba to zrobić z głową.

  12. […] Sieci afiliacyjne (Novem, Afilo) – 96 PLN. -5%. […]

  13. Ja dopiero zaczynam zarabiać na tych sieciach ale skutecznie. Najważniejsze to mieć jakiś pomysł (np. na ministronę) i go zrealizować. Pieniądze później same wpływają 😉

  14. […] ma te same wady, co każda sieć afiliacyjna. Opisałem je tutaj i tutaj, więc tylko pokrótce przypomnę, co mnie boli. Wkurzające jest to, że trzeba czekać na […]

  15. Ciekawe jaką prowizje biorą dla siebie takie sieci, bo oni też na czymś muszą (chcą) zarobić jeśli dalej działają.

  16. Ja mam większe doświadczenie z sieciami, bo zarabiałam w nich kilka lat temu może nie miliony ale tysiące już tak. Najbardziej przypadł mi do gustu tradetracker ponieważ mają sporo programów generator linków tekstowych itp.
    Ale ich stosunek do wydawców
    irytuje mnie!
    Tradetracker wraz z reklamodawcami mają teraz taką nową politykę przeciwko swoim wydawcom.

    -Otóż wpadli na genialny pomysł by, zatrzymywać kampanie wydawcom a następnie po jakimś czasie powiadamiać wydawców o nie działających linkach.

    Efektem tego są darmowe dni reklam dla reklamodawców.

    Można sobie dowolnie zatrzymywać kampanie,będąc reklamodawcą, kiedy przyjdzie ochota.

    Te nieuczciwe względem wydawców praktyki przybrały ostatnio bardzo nasilony charakter, także wydawcy wasza SKUTECZNOŚĆ spada z tak nieuczciwie grającym partnerem jakim w tym przypadku jet tradetracker.

    Nie powinno być możliwości zatrzymania sobie kampanii z minuty na minute, ponieważ wiążące jet to, że każdemu wydawcy przysługuje 30dni Ważność Cookies i w tym czasie każdy wydawca ma prawo do swojej należności!

    Ktoś czuje się pokrzywdzony ?
    Zapraszam do zbiorowego pozwu!
    katczyw@wp.pl

    Jeśli znacie sieci afiliacyjne które tego nie robią i mają dużo ciekawych programów oraz rozbudowany interfejs dający wiele możliwości to piszcie chwalcie się.

  17. Artykuł ciekawy ale bardzo generalizujący i wrzucający wszystkie sieci afiliacyjne do jednego worka. Zupełnie inaczej współpracuje się z większymi podmiotami, jak zanox, czy tradedoubler niż z małymi krzakami, których jest mnóstwo na rynku. Prawda, nie zawsze blogi zarabiają na afiliacji, ale bardzo dużo zależy od bloga, dopasowania promowanych produktów do treści i użytkowników (oraz posiadania użytkowników na blogu w ogóle, bo ktoś powinien to czytać, żeby potem kupować). Najlepiej się to sprawdza w ecommerce, o czym pisała blogerka styledigger, polecam lekurę – http://styledigger.com/2015/06/jak-zarabiac-na-blogu-i-profesjonalnie-blogowac.html

  18. Zaczyna dopiero działać w afiliacji i szukam sieci z niskim progiem wypłat. W afill.me próg wynosi 100 zł wiem, że w TT jest 50 zł. Polecicie coś jeszcze?

  19. Ciekawy artykuł, ja również prowadzę bloga i od niedawna współpracuję z siecią afiliacyjną zanox. Duży plus za łatwy i szybki sposób tworzenia linków do konkretnych produktów za pomocą deep link. Polecam

  20. @Kate a masz przypisanego accounta w zanox, czy sama wszystko ogarniasz?

  21. Dla mnie sieci afiliacyjne są zdecydowanie lepsze od AdSense, chyba że mamy jakiś serwis skierowany na rynek USA z dobrą tematyką. Wtedy za jedno kliknięcie można zarobić i 20 zł. Na nasze warunki zdecydowanie bardziej wolę sieci afiliacyjne, z własnego doświadczenia wiem, że można na nich dużo więcej zarobić niż na klikach.

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.