22
01
09

Czy warto oddawać innym treść?

Dziś kolejne pytanie czytelnika wraz z odpowiedzią. Tym razem pytał Maciej z Lubina. Nie chciało mi się googlać, żeby dowiedzieć się, ile Maciej ma lat, więc tym razem musi Wam wystarczyć samo imię i miejscowość. 😉

Dostałem od konkurencji propozycję współpracy z moim blogiem. Blogi są o tej samej samej tematyce posiadają równy PR, a wiek domeny jest mniej-więcej taki sam. Współpraca miała by polegać na pobieraniu informacji z mojego bloga za podaniem źródła jako odnośnik.
Czy takie coś by się opłaciło?

Zależy komu miałoby się to opłacić. 😉 Konkurencji zapewne się opłaci, inaczej nie składaliby Ci takiej propozycji. 😀

W sumie każda metoda zdobywania linków jest dobra. Takie jest moje zdanie. Lepsze są te metody, które są przyjazne dla czytelników. A więc nie systemy wymiany linków czy kupowanie linków gdzieś w stopce. Takie linki będą policzone przez Google’a (pytanie: jak długo? 😉 ), ale czytelnik strony publikującej Twoje linki pewnie je przeoczy. A przecież chodzi nie o to, by być wyżej w wynikach wyszukiwania, ale docelowo mieć więcej czytelników. Więc warto powalczyć o to, by linki były tworzone w sposób umożliwiający przechodzenie czytelników na Twoją stronę.

Zawsze  w sytuacji, gdy ktoś chce pobierać artykuły z mojego serwisu, proponuję mu trochę inną współpracę. Mianowicie proponuję mu, że przygotuję dla niego unikalny (nowy) artykuł, który będzie on mógł sobie opublikować na swoim serwisie. Z zaznaczeniem mojego autorstwa, rzecz jasna. I z linkami w środku, które w nim umieszczę. 😉 Dla niego to korzyść, bo dostaje nigdzie nie publikowaną treść. Treść, której Google nie potraktuje jako duplicate content. I wartościową dla czytelnika. Ja mam korzyść, bo dostaję takie linki, na jakich mi zależy. Z otoczenia tematycznego i ze strony tematycznej. Razem powinno to dawać duży kop do pozycjonowania strony.

Jeśli nie chcesz się w to bawić, proponuję co następuje:

  • poproś o wskazanie kilku artykułów, które chcieliby od Ciebie przedrukować,
  • nie zgadzaj się (przynajmniej na początku) na przekopiowanie całej strony,
  • umów się, że w obrębie strony konkurencji będzie publikowany nie więcej niż jeden Twój artykuł dziennie,
  • ustal, że artykuły mają być podpisane Twoim imieniem i nazwiskiem albo nickiem (jak wolisz), a Ty masz być podany jako autor bloga o XYZ (XYZ = hasło, na które chce go pozycjonować, podłączone do linka do strony głównej),
  • ustal, że zaraz po informacji, że to Ty jesteś autorem, znajdzie się formułka w rodzaju:

    Więcej ciekawych artykułów o ABC (niekoniecznie to samo, co XYZ) znajdziesz na blogu autora (blog autora podlinkowany do kategorii tematycznej, z której pochodzi artykuł).

  • odczekaj miesiąc i obserwuj, czy masz jakiś dodatkowych czytelników, którzy przeszli na Twojego bloga ze strony konkurencji.

Jeśli współpraca taka Ci się opłaci, możesz udostępnić więcej artykułów.

Ale docelowo nie pozbawiałbym się całej treści na rzecz jednego konkurencyjnego serwisu. 🙂



Wpisy powiązane tematycznie:

13 komentarzy do artykułu “Czy warto oddawać innym treść?”

  1. Cóż jeśli miałbym wybrać to wolałbym napisać własny artykuł i udostępnić go, ale tak jak napisałeś z własnymi linka w środku, przede wszystkim dla tego, że pokazałby on na jakim poziomie (mniej więcej) są twoje artykuły a jeśli osoba które je u ciebie zamówiła pisze, że tak powiem nietreściwe notki na swoim blogu tudzież stronie to zachęciły by one do odwiedzin u kogoś bardziej zaznajomionego w temacie. 😉 Ale cóż to tylko moje zdanie i nie jest ono wiele warte jako, iż ja dopiero zaczynam swoją przygodne za blogiem

  2. Sytacja podobna z blogami agregowanymi przez Webhostiing. Niby dobra promocja bloga, ale pod względem seo i odwiedzalności, może wchłonąć mniejszą stronę 🙁

  3. Regułą dla serwisów większych niż blogi (mówię np. o Gazecie Prawnej) jest oddawanie czasami pełnej treści artykułów, np. kilku w tygodniu do Onetu, WP czy innych serwisów – ale nigdy i przenigdy wszystkich tekstów.

    O duplicate content w tym przypadku, jak radzą spece od SEO, martwić się nie ma co. Zresztą link z tej kopii jest tylko w jedną stronę – do naszego źródła.

  4. żeby google wyciągnął jakieś konsekwencje za duplicate content to trzeba by było powielić całą strukturę strony wraz z całym tekstem…

    jeśli jeszcze pod tymi twoimi (jego) tekstami będzie odnośnik do oryginału nie ma co się martwić

  5. Przy tworzeniu artykułów „zapleczowych” (zarówno na nasze zaplecze, czy dla konkurencji za linka) pojawia się u mnie problem:
    – jak napiszę zbyt ciekawie i dobrze to żal mi tekstu i włącza się zwykła zazdrość 😛
    – w związku z tym ciężko mi pisać pełnowartościowe artykuły 😛

    Wiem, że trzeba być ponad to i pisząc artykuł mieć przed oczyma konkretny cel.
    Tak jak Krzysiek pisał, ja też wolałbym mimo wszystko napisać coś od nowa dla „konkurencji”.

    Ew. zezwoliłbym na opublikowanie dosłownie kilku tylko artykułów z zachowaniem oczywiście zasad, o których Krzysiek wspomniał.

  6. A co sądzisz o Artelis ? Kiedyś już o tym pisałeś? Warto tam dawać swoje artykuły ?

  7. @areqw: używam. Czy pisałem, nie pamiętam. I uważam, że jest to chyba najlepszy z precli, jaki można sobie wyobrazić. 🙂

  8. @Krzysztof
    Dziękuję narazie z tego zrezygnuję i pomyślę 🙂

  9. Ja zaczynam przygotowywać artykuły na artelis. Bo muszą być dobre skoro ktoś miałby je zamieścić u siebie na stronie 🙂

  10. […] Przeglądałam ostatnio stronę Złotych Myśli i pobrałam kilka darmowych publikacji, między innymi „Wykorzystaj potęgę artykułów” Anny Grabki. Pisze ona o tym „jak za darmo stworzyć ekspercki wizerunek i wypromować się” w sieci pisząc artykuły i zamieszczając je na serwisach do publikacji artykułów. Na temat dzielenia się treścią pisze także na swoim blogu Krzysztof Lis w artykule Czy warto oddawać innym treść?. […]

  11. Jeśli masz dobrze ustawioną stronę pod sprzedaż – to możesz pisać na artelis, na blogach, gdzie chcesz – i tak wszystko będzie na twoją korzyść, bo zdobędziesz nowych czytelników i przy okazji część z nich coś kupi.

  12. Ja z artykułami na artelis eksperymentuje od niedawna ale wyniki są zadowalające (lepsze niż zakładane).

  13. Ja bym nie udostępnił innym moich tekstów za link. Chyba że za link ze strony z PR 5

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.