18
08
12

Co ma wspólnego pisanie bloga z pieczeniem ciast?

Jakiś czas temu trafiłem na artykuł, który stwierdzał, że zarobić na blogu nie jest łatwo. Że uda się to tylko nielicznym. Że nie ma w Polsce żadnych konkretnych liczb podsumowujących zarobki polskiej blogosfery, a jeśli ktoś takie liczby podaje, to najczęściej ktoś, kto pisze o zarabianiu na blogu (albo szerzej o zarabianiu w internecie).

I ja się z tym wszystkim zgadzam. Rzeczywiście, nie ma dobrych podsumowań zarobków na polskich blogach, bo nie ma danych, na podstawie których można byłoby to zrobić. Takie dane mogą mieć sieci afiliacyjne, programy partnerskie, sieci reklamy kontekstowej, ale pewnie niespecjalnie im zależy na ich udostępnianiu.

Mało jest też ludzi, którzy chwalą się, ile zarobili na blogu. Z reguły są to ci, którzy piszą o zarabianiu w sieci. Ale to chyba nic dziwnego — takie informacje są użyteczne tylko dla tych, którzy sami chcą coś zarobić w sieci. Ci czytelnicy widząc kwoty zarobków zrozumieją, że na blogu zarobić się da. Nie widzę sensu, by blogerka modowa pisała, ile zarobiła na sprzedaży reklam na blogu — tylko spowoduje tym zawiść innych szafiarek, które jeszcze nie zarabiają. 😉

Pod tamtym artykułem porównałem prowadzenie bloga do pieczenia ciast. Na jednym i na drugim można zarobić. Ale nie każdemu się to uda.

Można z powodzeniem powiedzieć, że każda polska gospodyni domowa od czasu do czasu upiecze jakieś ciasto. Robi to pewnie też wielu mężczyzn. I podobnie mnóstwo internautów posiada blogi, aktualizując je od czasu do czasu.

Z drugiej strony, na rynku jest masa cukierni, w których można kupić gotowe ciasta. Niektóre gospodynie domowe dorabiają sobie sprzedając upieczone ciasta na imprezy dla rodziny i dalszych lub bliższych znajomych. Gotowe ciasta można też często kupić w sklepach. Widać więc, że z pewnością na pieczeniu ciast MOŻNA zarobić.

Podobnie jest z prowadzeniem bloga.

Ale tak, jak nie jest łatwo dorobić się czegokolwiek na sprzedaży własnych ciast, tak nie jest łatwo dorobić się czegokolwiek na prowadzonym przez siebie blogu.

Gospodynię domową można porównać do blogera. Piecze ciasta (pisze wpisy), z czasem stają się coraz smaczniejsze (lepsze, bardziej użyteczne dla czytelników), w końcu ktoś chce je kupić (zapłacić za reklamę na blogu, lub wiedzę autora). Jeśli ma sporo szczęścia i samozaparcia, a także czasu do pieczenia (pisania), poznawania nowych przepisów (dokształcania się), może będzie w stanie zarobić tyle pieniędzy, by się z tego utrzymać. Ale w końcu trafi na pewną barierę — w ciągu dnia może upiec przecież tylko ileśtam ciast (stworzyć ileśtam przydatnych treści), potem nie starczy jej czasu. I będzie musiała zatrudnić kogoś do pomocy.

Idąc dalej tą analogią, by osiągnąć sukces w pieczeniu ciast (blogowaniu) i móc na tym zarobić trzeba:

  • chcieć,
  • mieć choć odrobinę poczucia smaku, czyli umieć piec smaczne ciasta (pisać przydatne, ciekawe, poprawne językowo wpisy),
  • albo mieć ochotę się tego nauczyć,
  • poświęcić sporo czasu na pieczenie kolejnych ciast (pisanie nowych wpisów),
  • funkcjonować na rynku, na którym da się sprzedać ciasta (sprzedać miejsce na reklamę lub swoją wiedzę w formie konsultacji czy ebooka),
Autor:Krzysztof Lis |



Wpisy powiązane tematycznie:

15 komentarzy do artykułu “Co ma wspólnego pisanie bloga z pieczeniem ciast?”

  1. Długo czekałem na ten wpis. Irytuje mnie generalizowanie. Jest to bardzo wkurzająca cecha ludzi. Większość ludzi generalizuje, np. wszyscy przedsiębiorcy to oszuści, w Internecie nie da się uczciwie zarabiać, urzędnicy to złodzieje, księża mają kochanki i rodziny, itd.

    Tak samo jak w życiu nie nie wszyskim się wszystko udaje, tak samo w Internecie czy biznesie nie każdy zarobi. 3 lata temu kiedy zacząłem przygodę z zarabianie w Internecie (teraz to już biznes) myślałem, że zarabia się na czytaniu maili, wypełnianiu ankiet i oglądaniu bannerów itd. Po kilku tygodniach dałem sobie spokój. Trafiłem w końcu na Twojego bloga Krzyśku i zaświeciła mi się lampka w głowie, że spróbuje z blogiem.

    Udało się, ale to nie było łatwe. Cały czas ciężko pracowałem: pisałem, posty, pozycjonowałem, czytałem ebooki i różne blogi o ebiznesie. Na początku miałem jednego bloga, zaczynałem od kilku euro na miesiąc, ale potem im więcej/lepiej pracowałem zyski rosły. W między czasie budowałem listę adresową i mimo, że nie wiele na niej zarabiałem, dziś mam na niej ok 8 tys. osób zainteresowanych tematem.

    Na sukces w ebiznesie (zarabianiu w Interecie) składa się wiele rzeczy. M.in: wybór odpowiedniej niszy, wiedza specjalistyczna, umiejętności pisarskie (blog, pisanie ebooków), wiedza z zakresu pozycjonowania, chęć do ciągłego rozwoju w wielu dziedzinach, umiejętność współpracy z partnerami, determinacja i wiele innych rzeczy.

    To, że da się zarabiać na blogu/w Internecie jest niezaprzeczalne. Może warto tylko wyjaśnić komuś, że trzeba wiedzieć jak to zrobić.

    Pozdrawiam niedowiarków.

  2. Może nie wszyscy urzędnicy to złodzieje, ale na pewno paserzy bo czerpią korzyści z ukradzionych nam pod postacią podatków pieniędzy.

    Wpis mi się podoba ale należy jeszcze zauważyć że nie każdy nadaje się do pieczenia ciast tak nie każdy nadaje się do zarabiania w internecie.
    Wszyscy którzy mażą o łatwych pieniądzach lub że w internecie osiągną dochód „pasywny” szybko się rozczarują i będą głosić że w internecie nie da się zarobić…

  3. Odnośnie tego co napisał @Zulu, że nie każdy nadaje się do zarabiania w internecie, to (jeśli mogę się podlinkować) tutaj – http://offcode.pl/zarabianie-internecie-nie-dla-idiotow/ – przykład jak nie zarabiać w SeoPilocie 😉

  4. Najważniejsze to nie dać się złapać na „łańcuszki” oferujące złote góry i zyski 100% w miesiąc. Wystarczy tylko wpłacić 100$… 🙂

    Blogowanie to super sprawa, ja bardzo żałuję, że nie mam tyle samozaparcia i motywacji co Krzysiek, bo gdyby tak pisać chociaż po te 2 wpisy codziennie – ech, rozmarzyłem się…

  5. Podziwiam tego typu pomysły i serwisy, które w sumie „z niczego” zarabiają fajne pieniądze łącząc często przyjemne z pożytecznym

  6. Im więcej czytam wpisów na tym blogu, tym bardziej mi się on podoba…

    Pozdrawiam

  7. Łukasz P. – czyżbyś był nękany złotymi górami z łańcuszków ?:D

    Blogowanie to dobry pomysł, ale wymaga czasu na efekty nie mówiąc już o samozaparciu i dobrym pomyśle a najlepiej niszy…

  8. Całkiem sensowne porównanie. Czasami dobrze jest w taki sposób opisać zagadnienie, gdyż jest szansa że trafi bezpośrednio do większej grupy odbiorców – choć dla czytelników Twojego bloga nie wnosi to nic nowego, poza małym podsumowaniem tego co do tej pory napisałeś.

  9. W sumie prawda jest taka, że można zarobić na wszystkim (nie tylko w internecie) trzeba tylko chcieć, znać się na tym albo się tego nauczyć, poświęcić na to mnóstwo czasu i funkcjonować na rynku, na którym ktoś będzie zainteresowany naszym ciastem, wpisem albo innymi rzeczami, które sprzedajemy czy usługami, które świadczymy.

  10. Powiem krótko o zarabianiu w internecie, czy na czymkolwiek, po pierwsze należy określić sobie CEL, po drugie przygotować PLAN działania, a po trzecie poświęcić czas czyli PRACA… efekty na pewno się pojawią, trzeba być tylko wytrwałym.

  11. Zależy ile kto chce zarobić na danej stronie … Wiadomo że jak piszemy bloga o gotowaniu to przebicie się do top10 i nabycie sensownego ruchu zajmie spor nie zależnie od dobrych wpisów, kwestia paru miesięcy i dobrego linkowania a na pewno będą rezultaty 😉

  12. Pisanie wartościowych tekstów, które będą czytane przez ludzi do umiejętność, którą można wypracować, trzeba jednak pamiętać, że każdy tekst musi mieć ładną oprawę, istotna jest otoczka wokół treści, którą chcemy przekazać. Warto także inwestować w promocję w social media i na bieżąco komunikować o nowościach na blogu.

  13. Gorzej jak są chęci, a czasu brak, to wtedy to blogowanie tak trochę kuleje – jak u mnie 😐

  14. Ciekawe porównanie z tym pieczeniem ciast. porównanie, które prowadzi tylko do jednego wniosku: zarabianie na blogu nie jest dla każdego!
    Tak jak pieczenie ciast nie jest dla każdego, i mechanika samochodowa nie dla każdego, i budowlanka, itp, itd. Coś w czym jeden czuje się mocny, nie będzie pasowało drugiemu. Tyle, ze w Internecie utarło się, skądinąd błędne przekonanie, że na blogu może zarabiać KAŻDY. Owszem, ale tylko teoretycznie. Praktycznie robi to, na moje oko, 20 % blogerów. Czyli co piąty coś tam zarabia, mniej czy więcej. Reszta nie potrafi, albo nie chce, albo bloga traktuje po macoszemu, pisze bez pasji.

  15. Blogów w sieci jest obecnie tak dużo, że trzeba się wyróżnić naprawdę ogromną kreatywnością, żeby na takim blogu zarabiać. I tak jest ze wszystkim- czy to sklep z bielizną, czy cukiernia. Niepowiedziane też, że każdy kto prowadzi blog chce na nim zarabiać, a każdy, kto piecze ciasto chce je sprzedawać. Niektórzy robią to po prostu, bo chcą się podzielić swoją pasją ze światem.

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.