12
11
10

Co Cię powstrzymuje przed założeniem własnej listy adresowej?

Tak mnie temat list adresowych zafascynował, że zdecydowałem się przygotować na ten temat aż trzy wpisy. Ten dzisiejszy będzie chyba ostatnim. 🙂

Postanowiłem wypisać tu listę powodów, które mogą Was powstrzymywać przed założeniem własnej listy adresowej. I później udowodnić Wam, że większość z tych powodów da się bardzo szybko obalić.

Bo, jak to mówią, jeśli chcesz coś zrobić, to znajdziesz na to sposób, a jeśli nie chce Ci się tego zrobić, znajdziesz jakiś pretekst, by tego nie robić.

Nie ukrywam, że część z poniższych wpisów została zainspirowana przez komentarze, które przeczytałem pod poprzednimi wpisami o listach adresowych.

1. Nie wiem, czy to ma sens

Ja też kiedyś w to nie wierzyłem. Ba, ja kiedyś nawet nie wiedziałem, po co w ogóle ludzie zbierają listy adresowe. Ale był taki okres w moim życiu, gdy byłem zapisany na Czas na e-Biznes Piotra Majewskiego (miałem przez dwa lata wykupiony abonament). W jednym z artykułów Piotra przeczytałem, dlaczego warto tworzyć listy adresowe, w innym przeczytałem jak zachęcić czytelników do zapisywania się na listy, więc gdy tylko Drewno Zamiast Benzyny wyglądało jako tako, założyłem tam newsletter.

To nie jest tak, że założenie listy adresowej jest kłopotliwe. Absolutnie NIE. Sprowadza się tylko do jej uruchomienia (co może zająć kilka minut) i wstawienia na naszego bloga formularza do zapisu na listę (kolejne kilka minut). Nie musisz mieć nic więcej.

2. Nie mam jak obsłużyć listy adresowej

To jest jeden z najsłabszych argumentów, bo narzędzi do wyboru jest mnóstwo, to jest:

3. To kosztuje, nie wiem, czy się to zwróci

Tak, ale tylko jeśli zdecydujesz się na jakieś płatne narzędzie.

Zawsze możesz zacząć eksperymenty od jakiegoś darmowego narzędzia. Na przykład od Freebota, z którego da się ładnie eksportować dane subskrybentów. Bez problemu przeniosłem stamtąd swoją bazę adresową do FUMPa. Zanim wyczerpiesz limit darmowego transferu we Freebocie, powinno Ci się już udać zarobić jakieś pieniądze na posiadaniu tej listy adresowej!

4. Nie mam co dać subskrybentom w zamian

Nieważne, zacznij ich zapisywać i tak, tylko obiecaj, że dostarczysz im treść w rodzaju kursu czy porad na jakiś temat przez e-mail.

Nie musisz mieć żadnego e-booka do rozdania, wystarczy, że obiecasz przesłanie subskrybentom jakiegoś kursu. Nie musisz mieć tego kursu gotowego. Możesz go przygotować później. To jest w tym wszystkim najlepsze — zakładasz listę adresową, wstawiasz formularz do zapisu i jeśli ludzie się będą zapisywać, będziesz im wysyłać informacje. Jeśli nikt się nie zapisze, jedyne, co stracisz, do kwadrans własnego czasu!

5. Budowanie listy długo trwa i wymaga dużo pracy

Tylko, jeśli robisz to źle.

Tak, budowanie listy (tj. zbieranie adresów) trwa długo. Nie licz na to, że zapisywać się będzie więcej, niż jedna-kilka osób dziennie.

Nie, budowanie listy (przygotowanie wszystkiego, co jest niezbędne, aby ludzie się zapisywali) nie trwa długo. Pisałem już o tym.

Jedyne, co trwa długo i jest pracochłonne, to konsekwentne przesyłanie osobom zapisanym na listę ciekawych treści, aby o Tobie nie zapomnieli. I abyś w końcu mógł im coś zacząć sprzedawać (choć pierwsza oferta powinna się pojawić już w okolicy trzeciej czy czwartej merytorycznej wiadomości).

A co Ciebie powstrzymuje? Może znajdziemy sposób na Twój pretekst? 😉 Są ponoć metody, by błyskawicznie i tanio zbudować dochodową listę adresową

Autor:Krzysztof Lis | Tagi: ,



Wpisy powiązane tematycznie:

23 komentarze do artykułu “Co Cię powstrzymuje przed założeniem własnej listy adresowej?”

  1. Dobry wpis 🙂

    Po raz trzeci przekonałeś mnie, że muszę ruszyć tyłek i zacząć budować listę mailingową. Fajnie, gdybyś zapodał kilka linków do różnych stron, na których budujesz swoją listę, tak dla inspiracji 🙂

  2. A masz jakiś dobry pomysł na oczyszczanie takiej listy z „zoombie”?

    pozdrawiam,

  3. Jeżeli chodzi o wtyczki do bloga to jest fajny MailPress.
    Zbiera adresy, potwierdza, obsługuje szablony.
    Są też programy typu GroupMail – też dobrze się sprawdza.
    @Tester: do tego naprzyklad sluza programy do obslugi bounce mail. Albo przeważnie skrypty posiadają taką możliwość. Czytają zwrotki dlaczego maile niedoszły, i wysłuskują z nich adres i usuwają z listy.

  4. @Grajek: mam w tej chwili trzy listy adresowe. Pierwszą tutaj (kurs), drugą na DZB (newsletter) i trzecią, którą reklamuję na kilku różnych blogach. Na przykład na blogu o domu autonomicznym (w bocznym pasku).

    @Tester: jak wspomniał Tomasz, dobry skrypt powinien Ci oczyszczać listę z niedziałających adresów. FUMP to potrafi.

    @Tomasz: dzięki za podrzucenie nazwy wtyczki. Pewnie się kiedyś przyda. 🙂

  5. A jak to ma się do GIODO i przetwarzania danych osobowych (baza adresów email)? Czy nie powinniśmy zgłaszać takich baz do GIODO? Pomijam kwestie, że pewnie nikt tak nie robi, kto prowadzi bloga, ale w kwestii formalnej, czy to nie obowiązek?

  6. @Przemek

    Jeśli nie zbieramy pełnych danych osobowych, a tylko imię i email to po co coś takiego zgłaszać do GIODO ?

  7. Podkreśliłbym, że Mailchimp jest do 1000 subskrybentów i do 6000 wiadomości za darmo. Nie testowałem go (ale zamierzam), ale jestem pewien, że jest znacznie lepszy niż Freebot czy FUMP.

    Co do punktu numer trzy – mam listy od lipca, opłata za każdy miesiąc już dawno się pokryła. Jeżeli aktywnie zacznie się działać i pozyskiwać ludzi (i polecać im jakieś produkty), to nie ma opcji, żeby po miesiącu-dwóch nie zwrócił się koszt za pierwszy miesiąc. A potem za drugi miesiąc, za trzeci i tak dalej.

    A tak w ogóle to jak ktoś uważa nawet i te 60 zł miesięcznie za jakieś olbrzymie koszty, to nie wiem jak on chce zarabiać online. Profesjonalne narzędzia kosztują, ale zwracają się zwykle cholernie szybko, no i bez nich nie da się zarobić nic.

    Trzeba mieć do tego podejście jak do biznesu i inwestować w narzędzia, a nie starać się robić wszystko najmniejszym kosztem (w złym tego słowa znaczeniu). Szczególnie tyczy to się autoresponderów, gdzie wiadomości ze słabego autorespondera będą po prostu trafiały do spamu albo będzie ich docierać tylko 80 czy 90%.

    5:

    „Tak, budowanie listy (tj. zbieranie adresów) trwa długo. Nie licz na to, że zapisywać się będzie więcej, niż jedna-kilka osób dziennie” – oj tu się nie zgodzę. Listy buduję na stronach od zera (tzn. nie miały wcześniej żadnego ruchu) i w dobrych dniach mam nawet 15 zapisów, a średnio będzie koło 10. I to ciągle rośnie, bo staram się ściągać coraz więcej ruchu.

    Na blogach wprawdzie konwersja jest znacznie niższa niż na squeeze pages, ale jak masz kilka-kilkanaście tysięcy odwiedzin miesięcznie, to i tak powinno się to przekładać na co najmniej 10 zapisów dziennie.

    Kwestia zadbania o to, żeby kurs był dobrze widoczny (mały feedback: u Ciebie na ZNB jest IMO dosyć słabo widoczne, stąd może mało zapisów). Niektórzy stosują pop-upy i zwiększa to zapisy nawet 2-3 krotnie, ale sam bym się na to nie zdecydował, bo to denerwujące.

    Można jednak dodać mały formularz pod każdym wpisem, zrobić widoczną grafikę w sidebarze, która odsyła na squeeze page czy nawet od razu wrzucić cały formularz w sidebar, najlepiej z grafiką co się dostaje wraz z zapisem.

    „Jedyne, co trwa długo i jest pracochłonne, to konsekwentne przesyłanie osobom zapisanym na listę ciekawych treści” – myślę, że znacznie dłużej i znacznie bardziej pracochłonne jest ściąganie ruchu i pozyskiwanie subskrybentów.

    Treść możesz przygotować raz i potem dodawać np. raz na tydzień czy raz na dwa tygodnie. Najważniejsze jest, żeby na początku było dosyć często, żeby zbudować relacje i zaufanie (kwestia maks paru dni i masz 5-10 pierwszych wiadomości). Ja późniejsze wiadomości wysyłam raz na 10-14 dni i open rate mam taki sam jak przy wiadomościach wysyłanych co 4 dni.

  8. Z narzędzi do obsługi list mailingowych poleciłbym (ale w zasadzie tylko firmom – cena…) system Email Marketer firmy Interspire. W zasadzie bardzo podobny do AWeber, tylko płaci się raz i można korzystać do woli. Instaluje się go na własnym serwerze (może być nawet hosting wirtualny). Przetestowałem osobiście w warunkach firmowych – daje radę nawet z wysyłką 20.000-50.000 maili tygodniowo 🙂

  9. @Przemysław, Grajek: moim zdaniem (po przeczytaniu ustawy), imię oraz adres e-mail nie są danymi osobowymi, więc nie ma potrzeby zgłaszać takiej bazy do GIODO.

    @Marcin: dzięki za konstruktywne uwagi.

    Sam bym chętnie użył jakiegoś popupa, ale najchętniej takiego, który wyświetla się tylko raz czy dwa przy pierwszych wizytach na stronie, a nie takiego, który pokazuje się za każdym razem… Ale chyba skorzystam z czegoś zupełnie innego. 🙂

    @Paweł: dzięki za podrzucenie informacji na temat kolejnego skryptu. 🙂

  10. @Krzysztof: stworzenie takiego popupa jest jak najbardziej możliwe. Nie jestem zbytnio zorientowany w możliwościach systemu, z którego korzystasz (Blogger?), ale jest możliwość aby popup wyświetlał się tylko przy pierwszym wejściu. Na chwile obecną do głowy przychodzi mi jedynie identyfikowanie po ciasteczkach, IP lub User Agent (oczywiście łączenie tych metod jest dozwolone i jak najbardziej wskazane).

    Mimo tego, radziłbym zastanowić się nad zrobieniem tego popupa przy pierwszym wejściu. Dla potencjalnego czytelnika ważne jest pierwsze wrażenie jakie pozostawia strona. Z autopsji wiem, że wyskakujące okienko tuż po wejściu na stronę nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń. Dodatkowo, skuteczność tego rozwiązania jest mniejsza „dzięki” nowszym przeglądarkom, które potrafią skutecznie blokować wyskakujące okna. Musiałbyś zastosować rozwiązania zbliżone do agresywnych wyskakujących okien, lecz mniej nachalne.

  11. Jest taka wtyczka PopUp Domination i ona pozwala na wyświetlanie się raz na jakiś czas. Aweber też dostarcza takie skrypty, w tym nie tylko popupy, ale też np. taki, gdzie na dole wyjeżdża formularz zapisu. Pytanie tylko, jak Ty reagujesz na popupy na blogach. Mnie denerwują, więc nie będę tego serwował czytelnikom. Wydaje mi się, że to może być dla ludzi zbyt agresywne i kojarzyć się ze spamerskimi stronami.

  12. Co do zbudowania listy to polecam także zoorganizować jakiś prościutki konkurs, w którym każdy zaakceptuje nam warunki w których będzie zapisane, że daje nam swój adresik. Nagrody nie muszą być duże. Ważne żeby to był prosty konkurs i troszkę rozleklamowany – strony z listami konkursów + facebook. Sam tak zbieram po kilkaset adresów w ciągu tygodnia. Konwersja jest duża – ponad 70% osób co wchodzi na stronę z konkursem to bierze w nim udział i zostawia mi adres.
    Przy okazji obok formularza zamieszczamy jakiegoś facebooka z lubię to i zbieram nam się na fanpagu stroszkę osób.

  13. GIODO wydało oświadczenie, w którym pisze, że adres email MOŻE być dana osobową (np. jan.kowalski@firma.pl) i należy taka bazę rejestrować. Pogoglajcie w temacie. Pomijam kwestie, że mało kto to robi, chodzi tylko o aspekt prawny.

  14. Radzę dokładniej zapoznać się z polskim prawem i wytycznymi GIODO w sprawie ochrony danych osobowych.

    Sam e-mail może być uznany za dane osobowe – jeśli jest w nim imię i nazwisko. Absurd, ale po co narażać się na ewentuale problemy?

    Propozycja dla Krzysztofa – skoro postanowiłeś opisać temat list mailingowych dość dogłębnie, to może warto by poruszyć na poważnie też stronę prawną? Takie „moim zdaniem” w komentarzu może wprowadzić czytelników w błąd.

  15. @Greg: to „moim zdaniem” podkreśla, że jest to wyłącznie moja subiektywna opinia. Nie jest to urzędowa interpretacja, nie jest to nawet porada prawna, za którą biorę odpowiedzialność.

    Osobiście zacznę się tym martwić w momencie, w którym będą się na moją listę zapisywać ludzie z adresów w formacie imie.nazwisko@firma.pl (jak wspomniał nrm). Ponieważ dostaję potwierdzenie o każdym z subskrybentów zapisujących się na listę, jestem w stanie to ręcznie sprawdzić.

    Jak mi się znudzi sprawdzanie albo pojawią się ludzie z takim adresem e-mail, poświęcę trochę czasu i zarejestruję bazę gdzie trzeba, albo przeniosę ją za granicę (co mi się będzie bardziej opłacało). 🙂

  16. Cóż, chyba i ja się w końcu ruszę, bo w RSSach siedzi sporo osób, na nowe komentarze też się ludzie zapisują, wiec czas informować o nowych materiałach.

  17. Lista adresowa to na prawdę potężna maszynka do robienia pieniędzy: http://ninjaprofit.pl/dziekuje-darmowewideo.html . Nawet 200 000 zł miesięcznie.

    No bez jaj. Jakby gość tyle zarabiał to po co się jeszcze meczy nagrywając takie wideo. Gdzie oni szukają frajerów?

    Lista adresowa na pewno może być źródłem dodatkowego dochodu, ale ludzie raczej nieczęsto sprawdzają mail. A jak przyjdzie jakaś oferta to od razu kasują. Tak ja przynajmniej robię. Dlatego nie zapędzałbym się tak z tymi listami.

  18. @Tymon: męczy się po to, by budować kolejną listę adresową i zarabiać jeszcze więcej.

    Rozumiem, że wszyscy ludzie, którzy na własnym doświadczeniu nauczyli się, że na liście adresowej można zarobić kupę kasy, się mylą, bo Tobie się zdaje, że ludzie raczej nieczęsto sprawdzają skrzynkę pocztową i od razu kasują oferty? 😀

  19. Nie no jakbym ja zarabiał po 200 tys. miesiecznie z list, to po pol roku dalbym sobie spokój z pracą do końca życia.

    Ale nie twierdzę, że sie nie da zarobic na listach, ale myślę, że jst to dosć trudne. No i trzeba mieć umiejętność dobrego i długiego pisania.

  20. Sam nie wiem czy zgodzić się z Tymonem czy z Tobą Krzysztofie.
    Ale sam przyznasz, że słysząc, że ktoś zarabia 200.000 zł na miesiąc (sprzedając e-booki) – zaczynasz się zastanawiać czy to aby na pewno prawda…

  21. @Krzysztof L.
    Czy FUMPA można zainstalować na subdomenie? Czy gdzieś w wysyłanych mailach jest wysyłana nazwa domeny, na której jest zainstalowany FUMP?
    BTW – zapisałem się na Twój kurs, zobaczymy jak FUMP działa w praktyce 🙂
    @Lucjan
    Zależy jakie ebooki – jeśli anglojęzyczne, to jest to pewnie możliwe

  22. Wbijcie sobie ludzie do głowy adres email może być daną osobową. Prowadzisz newsletter ? Musisz zarejestrować zbiór danych osobowych w GIODO. Nie to proszę iść na stronę GIODO i przeszukać sobie FAQ i niech nikt nie słucha a po co nie trzeba, jak Wam nałożą karę (osoba prywatna do 10 tys. zł, firma do 50 tyś zł) to nie będzie się co tłumaczyć że tam napisali że nie.

  23. […] Lis – Co Cię powstrzymuje przed założeniem własnej listy adresowej? – to chyba wpis na jaki czekałem od dłuższego czasu, bo sam mam uprzedzenia przez listami […]

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.