18
05
09
Budowa wizerunku eksperta
Dawno nic nie pisałem, więc teraz dla równowagi będzie materiał wideo. Oto nagranie mojego wykładu z RadomIT#2 sprzed niemal miesiąca. Udostępniam dzięki uprzejmości Maćka Budzicha z mediafun.pl. Maciek wideo udostępnił też u siebie razem z prezentacją Pawła Nowaka, który też zarabia na swoim blogu. Piszę o tym, bo i tam powinny się pojawiać komentarze na ten temat. Ja akurat opowiadałem o budowaniu wizerunku eksperta po to, by więcej zarobić, za to Paweł opowiedział o tym, jak zarabia na blogu i jak blogować, by zarabiać. Obejrzenie jego wykładu jasno pokazuje, jak bardzo różnią się nasze podejścia do tematu.
Tymczasem zapraszam do oglądania i komentowania. 🙂
Wpisy powiązane tematycznie:22 komentarze do artykułu “Budowa wizerunku eksperta”
Pozostaw komentarz
Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.
bardzo interesująca prezentacja. Dzięki za podzielenie się tymi informacjami
Chyba zacznę być ekspertem na swoich blogach 🙂 Świetna prezentacja!
Odnośnie dobrej treści – wcale nie jest tak różowo z tym polecaniem. Wciąż mamy do czynienia ze sporą dawką egoizmu w blogosferze.
Może spora dawna egoizmu, jednak te kroki często działają w bardzo dobry sposób…
Chyba byłeś bardzo spięty.
Treść prezentacji owszem, przydatna, jednak momentami ciężko się Ciebie słuchało.
Ale nie zniechęcaj się, ważne że wiesz co mówisz 🙂
@Bartek, Tomek: dzięki. 🙂
@Adam: chyba nie denerwowałem się bardziej, niż zwykle. Ciężko się mnie słuchało pewnie dlatego, że mówię za szybko i niewyraźnie. 😐
Jest dobrze.
A ja mam takie pytanie. Prezentujesz tutaj w jaki sposób stać się ekspertem itd… A czy blogowanie, a właściwie zarabianie na blogach jest dla zwykłych śmiertelników ?? Weźmy mój przykład mam 18 lat skończonego ogólniaka i praktycznie rzecz biorąc trudno powiedzieć że jestem w jakiejś dziedzinie ekspertem, trudno powiedzieć bym wiedzę ekspercką w ogóle posiadał. Czy zarabianie na blogach z moją wiedzą nie będzie po prostu czasem zmarnowanym ?? Czy nie za wcześnie na to ??
Gratuluję Ci Krzysiek bardzo udanego występu!
Super!
Pozdrawiam zdrowo!
Konrad
@shrew, Konrad: dzięki. 🙂
@Jakub: wykształcenie i wiek nie mają znaczenia, możesz być ekspertem w dowolnej dziedzinie, jeśli się na niej znasz. I tyle. Można być ekspertem od budowy makiet kolejowych H0 czy papierowego Warhammera RPG, nie mając żadnego wykształcenia, jeszcze w gimnazjum, prawda? 🙂
Ej no – Warhammer RPG jest tylko na papierze, pozostałe to planszówki 😀
Rozwinę myśl @Krzysztofa w innym kierunku:
@Jakub – Możesz nawet nie być ekspertem i w trakcie blogowania się nim stać. Jeśli spędzasz nad czymś wiele godzin automatycznie wchodzisz w posiadanie pewnego zakresu wiedzy. Przykład: nie znam się na zarządzaniu pieniędzmi, ale zacząłem portfeldomowy.pl żeby się czegoś nauczyć. Jeśli masz jakiś cel albo pasję zawsze więcej się nauczysz pisząc i czytając (słuchając i mówiąc), niż gdy całość rozgrywa się tylko w twojej głowie.
Dziękuje za sugestie obu Panom, ale tak szczerze mówiąc po prostu od dłuższego czasu czytam tego bloga, do tego staram się coś „liznąć” tematyki SEO. Zaplanowałem że właśnie w te wakacje (bądź co bądź najdłuższe w życiu bo po maturze) rozpocznę swoją zabawę z zarabianiem na blogach. Miałem kilka pomysłów (już zapisanych) tak jak już wcześniej napisałem troszkę wiedzy, oczywiście jeszcze e-mailowy kurs dla początkujących i tak szczerze mówiąc po obu tych filmach jestem troszkę zmieszany…
@Łukasz: faktycznie, zapomniałem, że pozostałe to są bitewne. 🙂
@Jakub: a co konkretnie Cię zmieszało?
Mam pytanie odnośnie budowania wizerunku, podpisywania się pod własnymi materiałami. Otóż, czy konieczne jest podpisywanie się imieniem i nazwiskiem pod postami, czy komentarzami na innych blogach by zaistnieć w sieci jako „ekspert” lub po prostu osoba która się zna na tym o czym pisze. Powodem mego pytania jest to, że blogowanie traktuję jako hobby, sposób zarabiania pieniędzy, zaś nazwisko moje chciałbym by było kojarzone z inną dziedziną, jaką jest muzyka. Podczas wpisywania nazwiska i imienia w Google takie rzeczy się indeksują, a ja chciałbym być kojarzony tylko z muzyką. Czy można imię, nazwisko zamienić na nick? Czy autorstwo może być przypisane do nicku? I czy jeśli taki nick będzie stały, czy można nim stworzyć wizerunek….?
@partner: imię czy nazwisko jak najbardziej można zamienić na nick. Byle tylko był odpowiednio unikalny i łatwy do zapamiętania. No i musisz być konsekwentny w jego wykorzystywaniu, ideałem byłoby np. posiadanie takiego samego loginu na wszystkich branżowych forach — z imieniem i nazwiskiem jest właśnie pod tym względem nieco łatwiej, bo zarówno login KLis jak i KrzLis czy KrzysztofLis będą tak samo się wiązać z moją osobą.
Ja mam nawet gorzej, niż Ty, bo ja podpisuję się wszędzie imieniem i nazwiskiem a dwie podstawowe nisze, którymi się zajmuję, nie mają ze sobą nic wspólnego.
Krzysztof najbardziej mnie zmieszało to że Ty i Paweł Nowak macie bardzo różną technikę tego co robicie… Ty wiele blogów… On tylko jeden.
@Jakub: to akurat wynika z jednej prostej przyczyny — żaden z blogów, które prowadzę, nie jest w stanie na mnie zarobić tyle, ile AppleBlog na Pawła. To kwestia głównie liczby odwiedzających, ale także materiału, który na bloga można wrzucić.
Dzięki za wyjaśnienie sytuacji. Pozdrawiam
[…] przykładów, lista oczywiście z pewnością niekompletna. Są to metody zarobienia bardziej na opinii eksperta stworzonej dzięki blogowi, niż na samym […]
[…] na to czasu i miejsca. Wspominałem o tym w szczegółach na wykładzie na zeszłorocznym RadomIT o budowie wizerunku eksperta. W telegraficznym […]
wszyscy chcą zarabiać na blogach. większość takich „ekspertów” posiada wiedzę podobna do wiedzy dobrego gimnazjalisty.
@cierniak: wiedzę ogólną być może, ale nie chodzi tu o to, że taki „ekspert” ma znać się na wszystkim do tego stopnia, by wygrać teleturniej „1 z 10”, tylko żeby znał się na tym, co pisze.