29
08
09

AdTaily – dwie strony cenowego sporu

Pamiętacie ankietę na temat wyceniania reklam AdTaily i wpis, w którym zacząłem marudzić o tym, że blogerzy w mojej opinii ustalają zbyt małe stawki za reklamę? Inni też zwrócili na to uwagę, że wspomnę tylko o Kominku. 🙂

Okazuje się, ze jest też druga strona medalu. Niespecjalnie testowałem AdTaily od strony reklamodawcy, więc nie mam w tym polu żadnych własnych wniosków, ale pozwolę sobie podlinkować dwie wypowiedzi:

Że AdTaily musi się opłacać też reklamodawcom, wydawało mi się zawsze oczywiste. Ale chyba trzeba się temu zagadnieniu bliżej przyjrzeć.

O co chodzi blogerom?

Generalnie o to, żeby zarobić pieniądze. Czy mniejsze, czy większe, to już zależy od blogera — jedni wyceniają reklamy zupełnie tanio (według ankiety to aż 42%) aby zachęcić reklamodawców, inni wyceniają je drożej, niż sugerowałby FAQ samego AT. Tych ostatnich jest tylko 18% — w sumie taniej niż FAQ reklamę swoją wycenia ponad 2/3 uczestników ankiety… Wyniki nie sumują się do 100%, bo ankieta dawała możliwość wielokrotnego wyboru.

Trochę nie rozumiem motywacji blogerów, którzy ustawiają na swoich blogach naprawdę niskie stawki za reklamę, ale to inna historia. 😉

O co chodzi reklamodawcom?

Tu też odpowiedź jest bardzo prosta — o to, żeby zarobić pieniądze. Żeby zarobić możliwie dużo wydając jak najmniej. A zatem, reklamować się tam, gdzie to się opłaca.

No i z dwóch zalinkowanych wpisów wychodzi na to, że nie wszędzie się opłaca.

Łukasz swoje case study opisał na tyle precyzyjnie, że mogę pokusić się na wymyślenie przyczyny, dlaczego mu się reklama nie opłaciła. Przynajmniej w przypadku reklamy serwisu z ebookami na blogu Mediafuna mam wrażenie, że problemem było niedopasowanie tematyczne reklamy do serwisu, w którym została umieszczona. Z drugim przypadkiem, w którym Łukasz reklamował swoją wtyczkę do WordPressa (między innymi u mnie), mogę tylko zgadywać, że przyczyną mogła być:

  • nieodpowiednia strona docelowa, źle zgrana z tym, co obiecywała sama reklama (tego nie wiem, bo nawet tam nie wszedłem),
  • miejsce reklamowe w miejscu, na które czytelnicy nie zwracają uwagi,
  • zbyt mała liczba odwiedzających mojego bloga w okresie wyświetlania kampanii.

I tak pewnie te przyczyny można byłoby mnożyć.

Co dalej?

Dalej niewidzialna ręka rynku dopasuje stawki za dzień emisji reklam AdTaily. I mam dla Was dobrą / złą wiadomość (zależnie, po której stronie sporu jesteście): stawki ulegną skorygowaniu w dół.

Ja to widzę w ten sposób:

  • zawsze będą blogerzy, którzy stawki reklamowe ustawią na naprawdę niskim poziomie,
  • reklamodawcy przestaną zlecać swoje kampanie tam, gdzie stawki są wysokie — bo im się to nie będzie opłacać,
  • blogerzy wyceniający swoje miejsca wysoko, będą zmuszeni obniżyć stawki, bo inaczej nic nie zarobią.

Mnie się to nie podoba, dlatego chciałbym się zastanowić, co jako bloger mogę zrobić, by poprawić skuteczność kampanii reklamowych na moim blogu (i pozostawić stawki na wysokim poziomie).

To, co poniżej napiszę, to po pierwsze lista życzeń w kierunku AdTaily, bo kilka funkcji jeszcze tam brakuje. Po drugie, to lista dobrych praktyk dla blogerów korzystających z reklam AdTaily do zarabiania na swoich blogach.

Po pierwsze, muszę zapewnić w miarę stabilny strumień odwiedzających mojego bloga. Reklamodawca płaci za jeden czy kilka dni wyświetlania reklam. Jeśli są jakieś czynniki, które powodują, że liczba czytelników mocno zmienia się w czasie, muszę zadbać o to, by ich liczba nie spadła.

U mnie na blogu więcej czytelników pojawia się wtedy, gdy opublikuję nowy wpis. W końcu jakaś 1/8 odwiedzających bloga wpada na niego po przeczytaniu zajawki wpisu w czytniku RSS. Skoro tak, muszę publikować wpisy możliwie regularnie. Nie oznacza to, że będę pisać coś nowego gdy tylko pojawi się nowa kampania AdTaily (nie mam fizycznie takiej możliwości), ale że powinienem utrzymywać stałą częstotliwość wpisów. Spodziewam się, że reklamodawca przed zleceniem kampanii sprawdzi sobie, kiedy opublikowałem poprzednie wpisy. 😉

Odwiedziny na moim blogu a publikacja nowych wpisów

Po drugie, muszę przesunąć reklamy w takie miejsce, w którym będą lepiej widoczne. Czyli pewnie na początek każdego wpisu. Tam, gdzie teraz jest jakiś prostokąt z Afilo. 😉 Jak mi się ten prostokąt znudzi, to go wyrzucę i tam wstawię widget AdTaily. Lepsza widoczność reklam równa się lepsza klikalność reklam, a więc niższy koszt jednego kliknięcia dla reklamodawcy — a reklamodawcy to lubią. 🙂

Po trzecie, przydałaby się możliwość elastyczniejszego kreowania polityki cenowej. Chciałbym na przykład, by każdy kolejny dzień emisji reklamy był coraz tańszy. W końcu zależy mi na tym, by mieć jak największe obłożenie widgetu reklamami. Chciałbym też móc zrobić jakieś czasowe promocje, np. wybranym reklamodawcom sprzedawać reklamę taniej, niż według cennika.

Po czwarte, potrzebuję łatwej komunikacji z reklamodawcami. W tej chwili widzę tylko, że reklamę kupił przez widget anonim. I jeśli mam się z nim skontaktować, muszę wejść na reklamowaną stronę i szukać danych kontaktowych. I ufać, że należą właśnie do osoby, która zleciła reklamę — a to przecież wcale nie jest takie oczywiste… Zwłaszcza, gdy reklamy promują tylko jakiś program partnerski… Brakuje mi opcji podawania powodu odrzucenia reklamy — mógłbym tam wyjaśnić reklamodawcy, dlaczego kampanii nie przyjąłem, a powodów może być przecież kilka:

  • planuję wyjechać na urlop i nie napisać żadnego wpisu, a nie chcę reklamodawcy pogorszyć wyników,
  • nie podoba mi się wizualnie jego reklama,
  • nie chcę reklamować stron o konkretnej tematyce,
  • uważam, że reklama nie przyniesie reklamodawcy konwersji, bo nie zainteresuje odbiorców.

Gdybym mógł napisać reklamodawcy, że kampanii nie dopuściłem do wyświetlania bo ma tandetny obrazek, który dla poprawy skuteczności powinien zostać zmieniony, na pewno ułatwiłoby to nam współpracę.

Brakuje mi też kontaktu z reklamodawcą po zakończeniu kampanii. Wiedząc, jakie są jego odczucia, mógłbym zadbać o to, by w przyszłości reklamodawcy byli bardziej zadowoleni. Mógłbym wynagrodzić reklamodawcy małą liczbę kliknięć spowodowaną długą przerwą w pisaniu nowych artykułów w jakiś inny sposób, np. ręcznie wstawiając reklamę na jego bloga.

Po piąte, dobrze byłoby umożliwić zlecanie kampanii z późniejszym terminem uruchomienia. Na przykład ja miałbym możliwość odpalić kampanię ręcznie dopiero po napisaniu jakiegoś wpisu na blogu — to na pewno byłoby dla reklamodawcy efektywniejsze.

AdTaily szykuje rozliczanie kampanii za kliknięcia. Ciekawe co z tego wyniknie… Póki jednak tej funkcji nie ma, jedna dobra rada: dbajcie o to, by reklamodawcy byli zadowoleni z kampanii puszczanych na Waszych blogach. 🙂

Po tej analizie zdecydowałem się zmniejszyć cenę za miejsce reklamowe w widgecie AdTaily do niecałych 5 PLN za dzień wyświetlania reklam. A reklamodawców, którzy puścili u mnie swoje reklamy, zachęcam do kontaktu i podzielenia się swoimi spostrzeżeniami. 🙂

Autor:Krzysztof Lis | Tagi: ,



Wpisy powiązane tematycznie:

26 komentarzy do artykułu “AdTaily – dwie strony cenowego sporu”

  1. bardzo dobry i przemyślany wpis. Dzieki. W poniedzialek chyba wrzucimy na naszego bloga nasze przemyślenia na temat cen

  2. Sam zaczynam zabawę z AdTaily. Na blogu zainstalowałem już skrypt. Sam wpis idealnie trafił w moje pytanie, jaką cenę ustalić. U Ciebie jest to 4,77PLN za około 250uu dziennie. Ciekawe czy u mnie za 6,84 ludzie będą kupować reklamę, a mam ponad 680 uu dziennie. Cenę wydaje mi się, że zaniżyłem. Teraz wystarczy tylko czekać na zainteresowanie reklamodawców.

  3. @ Oninom – Myślę, że nie znajdziesz reklamodawcy za taką cenę, ponieważ im się to nie będzie opłacało, na stronach tego typu idzie wycisnąć max. 2 zł ze 100 uu (jak ktoś wyciśnie więcej zostanie moim Bogiem), na stronach finansowych, biznesowych o zarabianiu etc. idzie wycisnąć nawet 700 zł. Parząc nawet po reklamach adsense, na stronach o zarabianiu za klik mialem do 45 centów, na stronach nie związanych w żaden sposób z finansami max 5 centów. Czyli ponad 7 razy więcej za reklamę na stronach związanych z biznesem. Dodatkowo powiem Tobie ze swojej strony, że na stronach erotycznych które moim zdaniem zaraz po finansach są najbardziej dochodowe, realna cena za 1 dzień przy 1 k uu to około 1,7zł (i to za baner). Przykre ale niestety tak jest i widać to chociażby na allegro.

  4. jak dla mnie najważniejszą rzecza podczas kampanii marketingowej na blogu jest interakcja czytelników z reklamodawcą, wywołana przez autora bloga. Idealnym przykładem jest kominek.

    Wymienione przez Ciebie rzeczy oczywiście się przydadzą, ale nie zwiększa skuteczności reklamy. A przynajmniej nie będzie to możliwie duży procent, aby móc podjąć większe działania. Adtaily tak naprawdę nie jest typowym systemem reklamowym, jest bardziej promocją samych kampanii marketingowych, bo wydaje mi się, że dzięki AdTaily można stwierdzić czy jakaś strona, czy blog faktycznie zasługuje na uwagę i moje starania – jako reklamodawcy, inwestora…

    Napiszę jeszcze o tym, boś tchnął we mnie temat 😉

  5. Moja strona istnieje dopiero od niedawna, jednak postanowiłem sprawdzić możliwości i zasięg reklam AdTaily. Reklamy jeszcze trwają, ale po zakończeniu obiecuje napisać jak to się skończyło:).
    Miałem okazje się reklamować również u Ciebie. Co do stosunku: cena a wejścia – przez 5 dni było 28 wizyt z Twojej strony.
    Tematem moich wpisów jest szeroko pojęte pisanie głównie w celach użyteczności reklamowej, być może dla tego moje reklamowanie się nie ma sensu na np. blogu o „M jak miłość”. Jednak bardzo mnie interesuje oddziaływanie na różnych czytelników stąd zasięg reklam na różnych blogach.
    Zmiana ceny na 4,77zł. oczywiście zwiększy liczbę reklamodawców. Nie ma się co obrażać na tych co zaniżają stawki – to wolny rynek.
    Z drugiej strony, gdyby AdTaily ustawiło minimalny próg, albo próg zależny od np. wyświetleń strony.
    Zobaczymy.
    Pozdrawiam

  6. […] cen reklam AdTaily przewijał się już kilkakrotnie przez blogosferę. Pisali o tym m.in. Krzysiek Lis, Playr.pl, Kominek czy Antyweb – jedni podkreślając zalety taniej relamy, inni wieszcząc wręcz […]

  7. Krzysiek, fajnie, że akurat poruszyłeś ten temat, bo na naszym blogu pojawiła się garść porad dotycząca wycen reklam AdTaily:
    http://www.adtaily.com/blog/wyceniaj-sie-rozsadnie/

    Mam nadzieję, że nasza przykładowa analiza cenowa da blogerom jakieś wytyczne, co do tego, jakie ceny są rozsądne.

  8. @Marcin, Julia: właśnie wyczytałem na GL, że przygotowujecie wpis na ten temat i postanowiłem Was uprzedzić. 😉

    Teraz jeszcze fajnie byłoby, gdybyście rozważyli dodanie proponowanych przeze mnie funkcjonalności. 🙂

    @gniotek: no ale co, chciałbyś, żeby reklamodawca oprócz puszczenia kampanii na stronę zareklamował Cię jeszcze we wpisie? 😉 Pytam całkiem poważnie, czekam na Twój wpis na Twoim blogu. 🙂

    @kondotier: nie za dużo. Ciekawym, jak to się zmieni po przesunięciu teraz pola reklamowego w lepsze miejsce. 🙂

  9. […] przeczytałem ostatnio wpis co mnie natchnął i zasłużył na zalinkowanie, bo napisał go lisek. I przeczytałem ten, ten i ten post na blogu AdTaily, no i też chciałem dorzucić swoje grosze […]

  10. Dzięki za podlinkowanie i przytoczenie mojego case’a 🙂
    Akurat do Twojego bloga zarzutów pod względem pojawiania się wpisów nie miałem. Efektywność kampanii u Ciebie też była większa niż w 2-3 pozostałych przypadkach.
    Jedyne co mógłbym Ci zarzucić to trochę za niskie położenie wigdetu (IMHO mógłby być tuż pod reklamą kanału RSS – na zachodnich blogach reklamy zaczynają się na pierwszym screenie strony) oraz cena – jak sam zauważyłeś lepiej mieć kilka kampanii przez dłuższy czas niż jeden banerek przez kilka dni w miesiącu.

    Sposób naliczania kampanii w AdTaily jest na razie bardzo kiepski. Kiedyś miałem reklamodawcę, który wstawił reklamę o 23:00 i po godzinie już jej nie było. Dobrze że po mojej interwencji przez Blipa szybko wprowadzili reklamę ponownie, bo reklamodawca mógłby mieć mnie za oszusta etc.

    A’propos wyceny ogólnie – warto przypomnieć sobie podstawy ekonomii: Przychód = Cena x Ilość. Trzeba więc przetestować (przy różnych stawkach) jakie będzie zainteresowanie reklamodawców tak aby ten iloczyn był największy. I nie ma co się oglądać na fochy Kominka czy innych bloggerów, bo blog blogowi nie równy, a większość bloggerów (nawet tak „drogich” jak Hazan czy Mediafun) i tak głównie utrzymuje się z działalności poza-blogowej.

  11. Krzysztofie, tak… wpis do którego prowadzi trackback nie zawierał tych konkretnych informacji – aby przybliżenie, bo kurcze za dużo spraw ostatnio na głowie i skupienie trudniejsze, ale myślę, że wystarczy jak napiszę tutaj 😉

    Jeżeli bloger, który wyświetla u siebie reklamy sprowokuje interakcję reklamodawca – czytelnicy zwiększy skuteczność kampanii. Do tego muszą być oczywiście spełnione warunki, o których za chwilę. Do takiego działania trzeba zastosować konkretną wiedzę blogera na temat jego czytelników. Kominek robi to bardzo dobrze, ja powołuję się na jego przykład już po raz drugi, albo może i trzeci. Wie o swoich czytelnikach bardzo dużo, jego fenomen nie polega tak naprawdę na ich ilości, ale na tym jak ich traktuje i w jak wielkim stopniu wchodzi z nimi w relacje. Wszystko to kwestia zaufania społecznego.

    Kampania jest skuteczna, bo nie jest typową reklamą bannerową, jak na setkach innych stron. o tej kampanii się mówi, nie jest cichaczem wstawiona, nikt nie wie dlaczego, po co i kto to. Dla Twojej strony czytelnicy mają zaufanie więc na nią wejdą, ale do tych, których reklamujesz już nie koniecznie. Bo zupełnie nie piszesz o tym, nie mówisz. (nie piszę o zarabianie-na-blogu.pl :). Gdy wspomnisz, oni zobaczą, że Ciebie interesuje nie tylko kasa za tą reklamę ale i produkt reklamodawcy, użytkownicy też tam zajrzą.

    Dzięki takiemu zachowaniu automatycznie eliminujesz wszystkich małych graczy, którzy Ci się nie spodobają. Ale z drugiej strony, skuteczność kampanii wzrasta, dlatego możesz podnieść ceny. Sam mam już pewien pomysł na jedną z moich stron blogowych, związany mocno z adtaily, wycenianiem reklam itd… Wracając: masz dwie drogi wyboru, albo działasz szerzej i czekasz na mądrych reklamodawców, albo po prostu obserwujesz jak Ci się bannerki w miejscu reklamowym zmieniają. Dla każdego co innego 😉

    Żeby było wszystko jasne, na takie zachowanie nie mogą sobie pozwolić niszowi blogerzy, ale Ci, którzy są w branży naprawdę rozpoznawani i chcą mieć większe doświadczenia niż tylko akceptacja reklamy…

    Jeżeli chcesz wiedzieć więcej to sprawdzaj;) Opłaci się 🙂 Uch, a mogła być z tego osobna notka, nie? Naprodukowałem Ci kontentu!Uch! 🙂

    Kłaniam się.

  12. PS
    oprócz podniesienia ceny wzrasta Twój prestiż i ludzie wiedzą, że na Twoim blogu kampania jest skuteczna. Będą chcieli sprawdzić, zareklamować się, dlatego też trzeba podchodzić do tego z wyczuciem, coby codziennie nie walić reklamami różnych badziewiaków…

  13. @Łukasz J.: teraz powinieneś być zadowolony z jego położenia. 😉

    O ile się nie mylę, reklama jest wyświetlana przez 24h od moderacji za każdy zamówiony dzień. Czyżby kiedyś było inaczej?

    @gniotek: teraz rozumiem, co masz na myśli. Dzięki za wyjaśnienie, podziałam w tym kierunku. 🙂

  14. Ja mam może głupie pytanie, ale z powodu tej wątpliwości waham się przed przystąpieniem do AdTaily – mianowicie znalazłem gdzieś artykuł, że bloger zarabiając na reklamach podpada pod prawo o firmach, tzn. powinien zarejestrować działalność gospodarczą i płacić składki ZUS itp. Gdzie indziej z kolei czytam, że tego typu zarobek nie jest traktowany jako działalność gosp. tylko pośrednictwo w wynajmie powierzchni reklamowej agencji. Czy możesz napisać jak to wygląda z punktu widzenia prawa i praktyki? Czy można uzyskiwać przychody z reklam jako osoba fizyczna (prywatna) bez rejestracji działalności? I jak wygląda sprawa z podatkami? Czy trzeba płacić podatki od zysków, czy dostaje się już kwotę (od AdTaily) opodatkowaną?

    Będę wdzięczny za odpowiedź. Pozdrawiam!

  15. @tytus: nie, nie mogę napisać, jak to zagadnienie wygląda z punktu widzenia prawa i praktyki. Nie jestem prawnikiem ani doradcą podatkowym. Nie zamierzam więc publikować porad na ten temat i brać odpowiedzialności za ewentualne czyjeś błędy — zwłaszcza, gdy robię to za darmo.

    Jedyne, co mogę napisać, to moje własne doświadczenia. Ja konto w AdTaily zarejestrowałem na firmę, i w ten sposób będę rozliczać zarobki z tego źródła.

    A sporo informacji na ten temat znajdziesz na forum AdTaily na GoldenLine.pl.

  16. Ja za odnośnik do wyceny reklam biorę AdSense (AdWords). Jeżeli można tam wykupić reklamę za 5 gr. za klik (w zależności od frazy, tematyki serwisu):
    Dajmy na to mój serwis ma 100 000 odsłon na miesiąc. CTR dla AdTaily przyjmuje się na poziomie 1%, czyli 1000 kliknięć na miesiąc, co daje 33 kliki dziennie x wspomniane 5 gr = 165 gr, czyli 1,65 zł..
    Odnośnie AdTaily: Moja opinia o PP AdTaily

    Pozdro.

  17. […] sporo o tym wszystkim można przeczytać też na innych blogach. Tu, tu czy też […]

  18. Zakończyła się maja reklama na Twoim blogu. Podsumowując, zmiana miejsca wyświetlania pomogła znacznie. Poprzednio było 28 wejść, teraz pojawiło się 46 osób. Oczywiście, nie odejmując tych, co weszli poprzez link w komentarzu. Niższa cena i zdecydowanie większa zauważalność to plus. Tak czy siak, ilość wejść nie powala, jednak widzę tu błąd mojej reklamy. Nie pozostaje nic innego tylko ją zmienić:)
    Pozdrawiam

  19. Co do reklam AdT jest taki problem z wyceną że na ogół robiło się to w stawkach per miesiąc. Dlatego blogerom stawka 2 złote wydaje się mała, ale niech sobie na nią popatrzą w prowizorycznej perspektywie miesiąca…

    Tak, z 2 złotych cena realna miesięczna równa się 60 złotych od linku. To sporo.
    To, że AT nie rozlicza się w formie miesięcznej jest czymś co może mącić wielu ludziom w głowach – stąd te problemy z wyceną.

  20. ale skad wiesz ile zarabisz za mieaiac? Bez sensu chyba pomysl – przeciez to wlasnie od ceny za dzien zalezy ile za miesiac uzbierasz

  21. Do tej pory ceny były właśnie podawane od dawien dawna za miesiąc emisji. Dlatego wielu webmasterów zawyża/zaniża (chyba 😉 ) ceny.

    To trochę jak z przejściem ze złotówek/innej_waluty na euro 😀

  22. czy ma ktoś linka do danych statystycznych adtaily (śr. ceny reklam/ klikalnośc w reklamy, itp.)?

  23. @mat1984, z tego co wyczytałem na blogu AT, klikalność (CTR) kształtuje się na poziomie 1,3 %. Co do średniej ceny reklamy to jest po prostu kosmiczna, a to za sprawą stron z bardzo małą liczbą odwiedzin, których właścicieli poniosła fantazja 😉 Prawidłowo skalkulowane ceny ma może ok. 10% serwisów w AT.

  24. Sam zaczynam zabawę z AdTaily. Na blogu zainstalowałem już skrypt. Sam wpis idealnie trafił w moje pytanie, jaką cenę ustalić. U Ciebie jest to 4,77PLN za około 250uu dziennie. Ciekawe czy u mnie za 6,84 ludzie będą kupować reklamę, a mam ponad 680 uu dziennie. Cenę wydaje mi się, że zaniżyłem. Teraz wystarczy tylko czekać na zainteresowanie reklamodawców.

  25. @NK: w tej chwili mam 2,77 za ok. 1 000 PV dziennie.

  26. Ostatnio w AdTaily pojawiły się reklamy opłacanie w modelu PPC i to nawet za sensowne stawki groupon dawał 0,40 gr za klik.

Pozostaw komentarz

Pamiętaj tylko proszę o polityce komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, zadaj je na forum o zarabianiu na blogach albo napisz do mnie e-maila.

XHTML - możesz użyć tagów:<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Jak zarabiam?

Na moich blogach i witrynach zarabiam między innymi sposobami podanymi poniżej.